Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1633440,1,banki-krwi-pepowinowej-nadzieja-czy-naciagactwo,index.html
http://www.sluzbazdrowia.com.pl/artykul.php?numer_wydania=3994&art=3
Kiedyś chyba we "Wprost" był artykuł "Banki fałszywych nadziei" - niestety na necie zablokowany. Czytałam papierową wersję, pożyczoną od znajomej.
Nie mogę znaleźć teraz linku, ale czytałam też zdanie lekarza, który mówił, że swojemu dziecku nie pobrałby, bo to wyrzucanie pieniędzy. Wspominał o tym, że nowotwory wykrywane u małych dzieci to głównie te genetyczne. A leczenie ich poprzez podanie krwi pępowinowej należącej do dziecka, to tak jakby wydanie wyroku. Że ilość krwi starcza dla pacjenta o wadze góra 25-30 kg.
No i nie mogłam znaleźć żadnego przypadku zastosowania tej krwi u dziecka, od którego ją pobrano.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2014, 21:48
zokeia, aga.just lubią tę wiadomość
-
Pollyana zaciekawiłaś mnie....bo my właśnie dyskutowaliśmy o komórkach z krwi pępowinowej.
Mam też nadzieję,że z twoją szyjką będzie ok.
Ja nawet dzisiaj wyspałam sięPoleguję w wyrku i film sobie włączyłam:-) Choć pogoda za oknem nie za ciekawa to i tak miłego dnia wszystkim życzę
-
Martaaa dziękuję. Grójecka wyjatkowo mi nie po drodze a na żelaznej też kiedyś bywałam, ale to było parę lat temu
Pollyanna u mnie najpierw szyjka z 4 na 3cm sie skróciła w 2mce, a po 3tyg na kontroli lekarz stwierdził, że ma 3,5cm... cud jakiś albo niedokladnosc pomiarow (???)
Dziś mam usg to po kolejnych 2tyg zobaczymy.
Dla mnie ta krew pepowinowa to tylko naciagactwo.
-
nick nieaktualny
-
Ja dzisiaj spałam ponad 10 godzin. Od popołudnia tak mnie bolało między piersiami i na plecach, że myślałam juz, ze to jakiś stan przedzawalowy. Wzięłam prysznic i zrobiłam kilka ćwiczeń oddechowych, położyłam się spać i w nocy było ok. Teraz też jest. Jadę właśnie na kontrolny posiew do gin, to się o to zapytam.
-
Mi się dzisiaj strasznie spało. Podbrzusze bolało, jakieś takie dziwne uciski.
Co do krwi pępowinowej, to ja się zaczęłam bardziej wczytywać po spotkaniu z przedstawicielem PBKM. I teraz myślę podobnie jak Ita, że to naciąganie trochę rodziców. A prawda jest taka, że prawie każdy zrobi wszystko, żeby zapewnić zdrowie swojemu dziecku. Sama bym zaryzykowała, gdybym miała jakiś potwierdzony dowód.
Milcia, a miałaś wcześniej coś takiego? Może to związane z trudnościami z oddychaniem w czasie ciąży?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 10:12
-
nick nieaktualnyprzepraszam ze tak malo zagladam i sie udzielam i jesli to jakos zle zabrzmi to rowniez mocno przepraszam...
wiem, ze mam juz synka na swiecie, ale to nie jest to samo...Wy sie cieszycie zakupami, wizytami u lekarza, kolejnymi zdjeciami usg...porownujecie wagi...Wasze maluchy waza juz po 1 kg a nawet ponad...a moj dopiero odrabia spadek wagi...cholernie przeraza mnie wizja chorego dziecka...jaka bedzie przyszlosc???
wiem, ze juz jest coraz lepiej, bo bakteri nie ma, antybiotyki odstawione, jelita ladnie pracuja, ale te pluca dalej sa niedojrzale...od dzisiaj lekarze zaczna mu podawac Celeston, steryd na plucka zeby dojrzaly...jest za dlugo na respiratoprze i jesli do konca tygodnia odlacza go od maszyny bedzie bardzo dobrze...ze wszystkim sobie ladnie radzi, ale oddychanie samodzielne to tragedia...
wczoraj tak sie cieszylam z dobrych wiadomosci, z dobrych w sensie odstawienia antybiotyku i braku bakterii, ale dzisiaj zlapalam znow dolka...bo martwie sie o te pluca, grozi mu dysplazja oskrzelowo-plucna...dzisiaj sobie po prostu nie radze -
Karola dobrze ze się odezwalas bo juz się martwilam o Was. Kochana jeszcze nie jest powiedziane ze cos malemu będzie dolegac. Czytalam o maluszkach urodzonych tak wcześnie które sa teraz zdrowymi dziećmi wiec ja wierze ze i u Was tak będzie. Glowa do gory. Maly walczy! Da radę
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyszanse, ze moj bedzie w pelni zdrowy sa niewielkie, napewno dyspalazje bedzie mial bo jest za dlugo na respiratorze...chociaz dzisiaj znow podjeli probe odlaczenia go i jestem ciekawa czy tym razem sobie poradzi...
w zeszlym tygodniu byla mama z tata i rocznym synkiem...maly urodzony jak moj w 24 tyg z waga 600g a jak go zobaczylam to bym nie powiedziala, ze ten chlopiec gdy sie urodzil byl lzejszy od mojego...tylko na pierwszy rzut oka wydaje sie zdrowy, a jak jest w rzeczywistosci to nie wiem...
te zdjecia wiszace na scianie porodowki pokazuja jak male dzieci byly i sa ratowane...wiec one poniekad mi bardzo pomagaja -
karola Twoje obawy są normalne, nawet jak kobieta rodzi dziecko w terminie to się stresuje czy wszystko będzie ok a co dopiero wcześniaka. Ale Twój Maluszek jest dzielny i da sobie radę, będę mocno trzymała kciuki żeby dzisiaj udało mu się już samodzielnie oddychać. Mocne uściski dla Was :*
-
Karolaa kochanie pamiętaj, ze ciężkie przypadki dzieci z BPD to naprawdę rzadkość. Trochę to takie zamkniete koło, bo BPD się bierze wlasnie od uszkodzenia płuc noworodka przez respirator, potem tkanka się odradza, ale repirator znowu niszczy i tak w kołko. Trzymam kciuki by się maleństwu wszystko zagoilo szybko, i byscie do domku zabrali ostatecznie tlen, ale na bardzo krotki okres czasu. Co do BPD to sie stwierdza dopiero po kilku tygodniach zycia (4-5) i bycia podlaczonym do respiratora. Czy podają synkowi leki na rozszerzenie oskrzeli? Czy lekarze powiedzieli Ci, ze nalezy teraz malego czesciej karmic? Czy lekarze nadal przalaczaja Go na CPAP przy probach odlaczenia od respiratora?
Badz dobrej mysli, wszystko bedzie dobrze, najwyzej Synus nie bedzie mogl w przyszlosci wykonywac jakichs ciezszych zadan na lekcjach wuefu w szkoleMysl pozytywnie!
-
Karola, ale szanse są. To normalne, że się martwisz i denerwujesz. I tak jesteś bardzo silna. Wiadomo po kim Marcel ma charakterek
Pamiętaj, że cuda są udziałem zwykłych ludzi. Jego życie to już jeden z nich, więc dlaczego nie mogą pojawić się kolejne? Na pewno masz ciężej, ale Mały ma szczęście, że ma mamę, która w niego wierzy i o niego walczy.kaarolaa lubi tę wiadomość