Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Qrczak wrote:Póki moje dziecko nie będzie samodzielnie siadało, to nie mam zamiaru przesadzać go do spacerówki czy też sadzać na siłę, bo to najgorsze, co można robić dziecku. Rozmawiałam z rehabilitantką mojego siostrzeńca i mówiła, żeby absolutnie nie sadzać dziecka póki ono samo nie zacznie tego robić i nie będzie stabilnie siedzieć. To samo dotyczy prowadzania dziecka za rączki, chodzików, w których dziecko uczy się chodzić w nieprawidłowy sposób (zwykle na palcach) czy huśtawek, w których jego nóżki zwisają i obciążają słaby jeszcze kręgosłup. także ja zaufam profesjonaliście
nic dodać nic ująć
I ponad wszystko polecam poduchy klinyWiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2014, 16:50
Qrczak lubi tę wiadomość
-
Qurczaku ja również się zgadzam z Tobą, ostatnio nawet o tym słyszałam.
Kregoslup dziecka wyksztalca/usztywnia się stopniowo. Najpierw szyja potem srodek i ledzwie. Przy pierwszym podnosi główkę, przy drugim siada a przy trzecim odcinku idzie na nogi. I póki się kregoslup nie usztywni to możemy pocalowac się w tylek a na sile dziecka nie posadzimy nie postawimy.
No i podobno opcja z regulacja gondoli jest nie dobra.
Qrczak, aga.just lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny mam dylemat. Dziś słabiej czuję malucha. Naliczyłam 10 ruchów w ciągu powiedzmy 30-40 min, ale były słabsze niż zwykle i w dodatku mam wrażenie że maluch leży pionowo, a nie jak do tej pory w poprzek. Myślicie, że powinnam skontrolować to czy dać maluszkowi spokój? Martwię się widząc tą różnicę w ruchach...
-
Cały dzień wczoraj miałam twardy brzuch do tego skurcze (cały dzień leżałam) w nocy znowu skurcze. No i rano isc na ip, nie iść??? No ale myślę sobie pójdę w końcu chodzi o moje dziecko.
No i byłam o 10 i ciągle był ktoś ważniejszy, no ale po 15 juz nie było nikogo i w końcu lekarz wziął mnie na usg i na samolot. Generalnke wszystko ok ale chciał mnie położyć na oddział na obserwacje, oczywiście odmowilam to umówił mnie na piatek na przyjecie!! Jakby nie było nie zamierzam się stawic no chyba ze do pt ciągle będą mi dokuczac skurcze.
I tez teksty podamy sterydy, bedzie bezpiecznie.
jakby nie było poszlam przez skurcze i klucie w szyjce, okazalo się ze klucie to infekcja do tego ktg wyszlo ok.
Oczywiście mały dylemat mam czy iść do ego szpitala ale na chwile obecna nie wybieram się. Pójdę na 2 tyg na planowaną wizytę i tyle.
suma sumarum było ok tylko się naczekalam jak głupia, na koniec to już prosiłam polozna zeby odlaczyla mnie od ktg bo chce juz iść do domu.
A jak lekarz zapytal czy zostane jeszcze godz to zrobią mi wyniki to powiedziałam ze ni huhu. No ale akurat lekarz okazał się spoko wiec trochę mi się humor poprawil na koniec
I jeszcze lekarka dopatrzyla się ze miałam za wysokie cisnienie ale powiedziałam ze to pewnie przez to ze pielegniarki szykowaly mnie na oddzial!!
Generalnie nie nakręcam się, szyjka mi się nie skraca juz a tego się bałam. Czekam grzecznie na termin porodu
Za 2 tug mam planowana wizytę u mojego lekarza to do tego czasu jeszcze się pooszczedzam a potem już chulaj duszachociaż jak chodzę to brzuch mi ciągnie wiec mocno nie pochulam ale zawsze to nie będę musiała tak się oszczedzac
Mlody waży 2050g
Marimiko lubi tę wiadomość
-
To było po jedzeniu... Zmartwiłam się, bo mój maluch zawsze hasał cały dzień, a w nocy chyba spał, a dzisiaj czuję go jak na lekarstwo, czasem jakieś pojedyncze kopniaki. Oby chodziło o to, że mały ustawił się już główką w dół a ja mam łożysko na przedniej ścianie i dlatego go tak kiepsko czuję. Jak leżał w poprzek to leżąc na boku czułam go doskonale, odbijał się z jednej strony nóżkami a z drugiej łapkami jak żabka
-
eforts właśnie o to mi chodziło. Tyle, że nie pamiętałam dokładnie co i jak z tymi poszczególnymi odcinkami kręgosłupa. Dzięki za uzupełnienie.
Oj kiepsko się porobiłoA dostałaś coś na tę infekcję?
Piękna waga MłodegoKawał chłopa z niego
Mnie też coś ostatnio kłuje w dziurce. Nie cały czas, ale czasem zakłuje. No i te poniedziałkowe twardnienia brzucha doprowadziły do tego, że zaczęłam pakować torbę do szpitala. Na szczęście wzięłam większą dawkę leków, położyłam się spać i przeszło. Wizytę mam 13.10, więc jeśli się nie pogorszy to wytrzymam, a jak będzie gorzej, to nie będę się zastanawiać, tylko mimo niechęci pojadę na IP z przygotowaniem na to, że mogą mnie zostawić na oddziale.
AsiaCh mój Mały też ma różne dni. Jedne bardziej aktywne inne mniej. Ale 10 ruchów w ciągu niespełna godziny, to chyba w normie. Ja czasem nie czuję typowych kopniaków, tylko dopiero gdy położę rękę na brzuchu, to czuję, że Junior jeździ pod nią i dopiero wtedy się uspokajamJeśli jednak faktycznie bardzo się niepokoisz, to zadzwoń do gina (o ile masz taką możliwość) albo jedź na IP.
Edit: widzę, że sama sobie odpisałaś na pytanieCałkiem możliwe z tym łożyskiem + ułożenie malucha, że teraz słabiej czujesz kopniaki. Jeśli jest główką w dół, to też dobrze. Zresztą teraz ma jeszcze trochę miejsca, więc może się jeszcze przekręcać. Mój od dawna głównie główką w dół siedzi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2014, 17:54
eforts lubi tę wiadomość
-
Qurczak dostalam ten cortyzol czy co tam i zamierzam go wziac. Ostatecznie lepiej ze infekcja niż ze szyjka
nie wiem czy pojsc po rade jutro do mojego lekarza ale boję się że nic mi nie powie a 150 nie moje. Może zadzwonię jutro do niego i zapytam co sądzi. Dostalam jeszcze luteine pod język ale to już zapytam mojego gina czy brac.
Ogolnie nie nakrecam się już. Sralam ogniem o ta szyjkę a skoro ona stoi w miejscu a nawet ma do 4 mm więcej niż u mojego gina to luzuje
Asia mój mlody tez ma cichsze dni i tez zmienil sposób ruszania się, teraz się czesciej przeciaga niż kopie. Chyba ma coraz mniej miejsca.
W ogóle na ktg nie chciał się ruszac to polozna poszturchala brzuchem i sie rozruszal -
Eforts niepokorna z Ciebie pacjentka hihi
odpoczywaj teraz jak najwięcej i spróbuj skonsultować się jutro tel ze swoim lekarzem, zobaczysz co Ci powie, a zawsze pieniążek w kieszeni. Mocna szyjka to chyba pół sukcesu
Ja poczekam do wieczora, zobaczę jaka będzie aktywność synka jak będę się kłaść spać. Twój maluszek jest już duży i zwyczajnie może nie mieć już tyle miejsca, mój ma pewnie z 1kg i do wczoraj czułam jak się jeszcze po całym brzuchu potrafił kręcić. -
AsiaCh wrote:A tak w ogóle to jutro idę na glukozę, o zgrozooo...
nie zazdroszcze i powodzenia! ja swoja wspominam okropnie!!!! najgorsze jest pierwsze 30-40 min po wypiciu pozniej juz z gorki ale to jakie poty czlowieka oblewaja w pierwszych 15 min to dramat ! -
ja już kiedyś miałam glukozę robioną i zniosłam to fatalnie, już chcieli karetkę wzywać tak więc boję się panicznie jutrzejszego dnia. tym bardziej, że w ciąży zupełnie nie podchodzą mi słodycze. i tak zwlekałam do ostatniej chwili, żeby tylko mąż mógł ze mną pójść i w razie czego pomóc pielęgniarkom jak zacznę fikać
-
AciaCh powodzenia jutro! na Twoim miejscu jak bym się martwiła brakiem ruchów, to bym poszła na ktg i już. Mówisz, że dziecko się nie rusza i muszą sprawdzić. Ale 10 w ciągu godzin też uważam, że to wynik zacny.
Eforts! ponad dwa kilo! Niezle! coś Ty żarła
Mi się też zaczynają skurcze, kłucia, pobolewania w dole brzucha. To chyba taki okres już. W nagrodę jutro biorę sobie wolne. Musi dupa swoje odleżeć. Należy się!Piotruś
Helenka