Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nesairah wrote:Dzięki dziewczyny
tak sobie myślę, że może nie będzie tak źle. Pogoda brzydka, idealna do leżenia. Za tydzień mam kontrolę. A mały rzeczywiście urósł sporo od ostatniej wizyty, ż 500g mu przybyło, ale to chyba ten czas, że dzieciaki tak szybko.rosną.
Maluszek zdrowy Mamusia niedługo teżodpoczywaj dużo
-
Przy nadczynnosci to jest taka nerwowość w stylu drżenie rak, wybuchowość, szybkie mówienie, ADHD, chudnie się, metabolizm się nakręca, dużo się pije. Jeśli masz podwyższone ciśnienie to może być objaw. Ja np mam cały czas 100/60.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
k878 wrote:Przy nadczynnosci to jest taka nerwowość w stylu drżenie rak, wybuchowość, szybkie mówienie, ADHD, chudnie się, metabolizm się nakręca, dużo się pije. Jeśli masz podwyższone ciśnienie to może być objaw. Ja np mam cały czas 100/60.
Ciąża to podobno taki radosny czas...
Kurde jak nie urok to sra##ka. Non stop jakieś choróbska. -
Wachciowa wrote:A to takich cech nie zauważyłam u siebie. Piję te 3l-4l wody ale z powodu cc. Ja ciśnienie miałam od samego początku podobne 120/70-130/80 puls 80-90. Przed ciążą było identycznie. Gin Endo i diabetolog twierdzą że nadciśnienie w ciąży jest powyżej 140/90. Mierze codziennie kilka razy ciśnieniomierzem i jest ok. Byłam też u kardiologa mówił żeby się nie martwić.
Ciąża to podobno taki radosny czas...
Kurde jak nie urok to sra##ka. Non stop jakieś choróbska. -
emikey wrote:Też mam ciśnienie 120/70-130/80 (mierze kilka razy dZiennie) i ciągle mnie straszą szpitalem, jak nie w Polsce to w Anglii. I jeszcze zatruciem ciążowy.
I pewnie u lekarza w granicach 140/90?
Ja mam alergię na lekarzy. Inaczej tego nie potrafię nazwać. U diabetologa 130/85 u gina ostatnio coś około 150/100masakra. W domku jest ok. Jeszcze ostatnio położna u gina mnie straszyła że to nie ważne jakie ciśnienie mam w domku, jak trafię do szpitala do porodu to też będę się denerwować i może być źle. Ehh. Z Babsztylami. Jak leżałam na oddziale to miałam wzorcowe. Zobaczę co teraz będzie jak pójdę na patologię ciąży. To już za tydzień.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2017, 19:38
-
Wachciowa wrote:I pewnie u lekarza w granicach 140/90?
Ja mam alergię na lekarzy. Inaczej tego nie potrafię nazwać. U diabetologa 130/85 u gina ostatnio coś około 150/100masakra. W domku jest ok. Jeszcze ostatnio położna u gina mnie straszyła że to nie ważne jakie ciśnienie mam w domku, jak trafię do szpitala do porodu to też będę się denerwować i może być źle. Ehh. Z Babsztylami. Jak leżałam na oddziale to miałam wzorcowe. Zobaczę co teraz będzie jak pójdę na patologię ciąży. To już za tydzień.
31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny doszła mi jeszcze niedokrwistość. Diabetolog miał "oko". Żelazo 60.4 [37-145]
TIBC 453.58 [228-428] !!!!
Wrrrr. Teraz już będę musiała brać dodatkowo żelazo, dojdą zaparcia hemoroidy i maaakareena
Nosz kurde. Sypie się -
nick nieaktualny
-
A jak hemoglobina i hematokryt? Żelazo teoretycznie jest w normie.
Ja biorę sporo żelaza, co prawda z zaparciami miałam problem długo przed ciąża ale nie zauważyłam żeby się przez to pogorszyło. Tylko kupka po tym jest czarna żebyś się nie zdziwiła -
nick nieaktualny
-
Moja ostatnio przybiera odcienie zieleni z powodu dużej ilości sałaty.
Hemoglobina 11.9 hematokryt 36. Żelazo i te pozostałe ok a z tego co tłumaczył mi diabetolog najważniejsze w moim przypadku to pomiar wiązania żelaza czyli ten tibek. A jeśli jest przekroczony to ozn anemie. Tyle zapamiętałam.
-
Wachciowa wrote:I pewnie u lekarza w granicach 140/90?
Ja mam alergię na lekarzy. Inaczej tego nie potrafię nazwać. U diabetologa 130/85 u gina ostatnio coś około 150/100masakra. W domku jest ok. Jeszcze ostatnio położna u gina mnie straszyła że to nie ważne jakie ciśnienie mam w domku, jak trafię do szpitala do porodu to też będę się denerwować i może być źle. Ehh. Z Babsztylami. Jak leżałam na oddziale to miałam wzorcowe. Zobaczę co teraz będzie jak pójdę na patologię ciąży. To już za tydzień.
jeszcze bardziej mnie nakręcają.
-
Dzisiaj mojej Babci zebrało się na wspominki... Babcia urodziła siedmioro dzieci. Najmniej ważył mój Chrzestny. Urodził się w 7 miesiącu z wagą 4100... Najwięcej inny Wujek 5700. A najmłodszego wyskrobka miała urodzić w styczniu a pojawił się w maju.. Trochę go przenosiła..