Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nataliamonika wrote:Przyszło moje zamówienie z Pinokio
Jakość faktycznie bardzo dobra i potwierdzam, że porównywalna do linii C&A organic
Myślałam, że gatki będą trochę jaśniejsze. Pieseł jak zwykle się wtrynił w kadr, ale on tak ma po prostu...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1357ce500e2f.jpg
Właśnie fajne są takie ciemne khaki. Sama szukam dla siebie bojówek zwężanych w takim kolorzeale to już po ciąźy
Ja w sobotę byłam w sklepie dziecięcym na Al. Pokoju i tam było sporo ubranek Pinokia, także wymacałam te co chcę zamówić przez internet. Ich jakość się nie zmieniła na szczęście -
Iruletka wrote:Właśnie fajne są takie ciemne khaki. Sama szukam dla siebie bojówek zwężanych w takim kolorze
ale to już po ciąźy
Ja w sobotę byłam w sklepie dziecięcym na Al. Pokoju i tam było sporo ubranek Pinokia, także wymacałam te co chcę zamówić przez internet. Ich jakość się nie zmieniła na szczęście
To akurat szare są, chyba wina sztucznego światłaW stacjonarnym pewnie dużo droższe. Ja w ogóle takich sklepów unikam jak można w necie zamówić. Koszula z IF, którą teściowa mi kupiła kosztowała prawie 90 zł, a na Allegro 45... Nawet jej nie mówiłam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2017, 18:54
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
emikey wrote:Muszę się wyżalić... bo mi jakoś ciężko. Wczoraj mąż powiedział coś co sprawiło mi przykrosc. Ma reorganizację w pracy i obecnie nienawidzi swojej roboty. Za bardzo zmienić nie może no bo dziecko... i nie najlepsZy cAs na zmiany i ryzyko. tak mnie podkusiło zapytać czy gdyby wiedZiałam co zrobią u niego w pracy w lipcu to nadal chciałby dziecko. Na co on odp, że tak naprawdę to on nie chciał, chciał jeszcze pocZekać ale ja chciałam, a on chciał żebym była szczęśliwa. Potem próbował jakoś to odkręcić mówiąc, że czekanie i tak by nic nie dało bo nigdy nie wiadomo co przysZłość przyniesie. Ale co powiedZiał to powiedZiał. Odbija mi się echem w głowie. ZawsZe chciałam żeby druga połówka tez o tym marzyła... wasi marzyli o dZiecku?
Mój tak, w sumie to on mnie namawiał na Zuzię, a teraz jak widzę co on robi, to wydaje mi się że chcenie chceniem, ale najlepiej jakby takie dziecko siedziało, albo leżało 24 h nie odzywało się w ogóle, a jeśli już się odzywa to żeby mama, bo ot tego jest mama pilnowała, bawiła, a tata jest od zarabiania i wydawania pięniędzy, a w domu nic. Z Nikosiem to ja go namówiłam, najsuteczniehszy argument był taki, że im starsze dziecko, tym bardzej się nie chce drugiego, bo już były pieluchy, mleczka, wyprawki, i znowu przez to przechodzić to człowiekowi się nie chce. I stwierdził zże mam rację, no i jest Nikoś. -
Ach Ci faceci...
Mój w ogóle się nie interesuje wyprawką, nawet nie jest ciekawy co kupiłam. Jak będzie miał coś ogarnąć przy dziecku to będzie miał niezłe bajlando, pewnie zadzwoni po teściową (mieszka na przeciwko ulicy)
I nie marzył o dziecku, w zasadzie ja też nie. Ale przez moją niepłodność zdecydowaliśmy, że nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się uda więc nie ma na co czekać na to aż będziemy gotowi bo później możemy się nie doczekać. Może dlatego się tak boję bo ze mnie żadna matka polka. Ja nawet nie lubię dzieci...Lady Savage lubi tę wiadomość
-
nataliamonika wrote:Wow... Chyba każda by tak wolała niż w drugą stronę męczyć się kilka czy kilkanaście godzin
Też sie tego niespodziewała,moj potwierdzi, jak odeszły mi wody powiedziałam że ze spokojem może siedzieć do koncaw w pracy i do biedry po wodę niech skoczy będzie mi się chciało pić, godzinę póżniej jak dzwonił z biedry pod szpitalem ja już jęczałam tak z bóli krzyżowych że ledwo gadałam xD. Ja podziwiam laski które rodzą w takich bólach 4-20 godzin. Masakra. Chyba moje ciało wiedziało że więcej nie zniosę i się pośpieszyło
haha. R weszedł na przecięcie pępowiny cały mokry zdyszany.
Teraz się z tego śmieję, i cieszę, że tak szybko poszło, ale obawy mam im bliżej porodu, żebym tylko była w szpitalu jak się zacznie. -
Aztoria wrote:Lady to tylko pozazdrościć szybkiej akcji
Lady to sporo tego. Ja na początek chciałam body kopertowe z krótkim rękawem i na to pajacyk i się zastanawiałam czy 4-5 kompletów w rozmiarze 56 wystarczy.
ja mam po małej tak dużo, ona mi do 5 miesiąca nosiła rozmiarówkę 56, teraz dostałam co nieco od koleżanki, która rodziła w zeszłym roku w październiku, oczywiście cieplejszych rzeczy. -
nick nieaktualnyMala-moja siostra też nie lubiła dzieci. Ba... Nigdy ich nie chciała, ale wpadła. Na początku strasznie to przeżywała. Nie, nie chciała usunac-absolutnie, Ale na początku twierdziła,ze gdyby wiedziała,ze zajdzie, to by się lepiej zabezpieczyła. Jak zaczęła czuć ruchy, to zaczęła kochać dziecko. A odkąd sie mały urodził, to Zeswirowal na jego punkcie. Pamiętam dobrze,jak na początku wszystkich pouczyła, Jak mają go trzymać, Jak podnosić. Ile uwag musiałam wziąć na klatę jak się zaczęłam nim zajmować. Bo jej zdaniem np trzymałam o 5cm za nisko dziecko albo butelka była nie pod tym kątem dokładnie jaki ona sobie wyobraża. Już chciałam zrezygnować z pomocy jej, ale na szczęście zagryzlam żeby, a jak ona szła do pracy, to i tak robiłam swoje. Dziecku nic się nie stało. Suche, nakarmione, wyspane i zadowolone. Mały ma już 9mcy, a ona dalej jest zeswirowana i kocha swoje dziecko ponad życie. Sama mówi, że nie wyobraża sobie życia bez synka. Tak,ze i Ty się odnajdziesz w macierzyństwie
-
MalaHD wrote:Ach Ci faceci...
Mój w ogóle się nie interesuje wyprawką, nawet nie jest ciekawy co kupiłam. Jak będzie miał coś ogarnąć przy dziecku to będzie miał niezłe bajlando, pewnie zadzwoni po teściową (mieszka na przeciwko ulicy)
I nie marzył o dziecku, w zasadzie ja też nie. Ale przez moją niepłodność zdecydowaliśmy, że nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się uda więc nie ma na co czekać na to aż będziemy gotowi bo później możemy się nie doczekać. Może dlatego się tak boję bo ze mnie żadna matka polka. Ja nawet nie lubię dzieci... -
emikey wrote:Muszę się wyżalić... bo mi jakoś ciężko. Wczoraj mąż powiedział coś co sprawiło mi przykrosc. Ma reorganizację w pracy i obecnie nienawidzi swojej roboty. Za bardzo zmienić nie może no bo dziecko... i nie najlepsZy cAs na zmiany i ryzyko. tak mnie podkusiło zapytać czy gdyby wiedZiałam co zrobią u niego w pracy w lipcu to nadal chciałby dziecko. Na co on odp, że tak naprawdę to on nie chciał, chciał jeszcze pocZekać ale ja chciałam, a on chciał żebym była szczęśliwa. Potem próbował jakoś to odkręcić mówiąc, że czekanie i tak by nic nie dało bo nigdy nie wiadomo co przysZłość przyniesie. Ale co powiedZiał to powiedZiał. Odbija mi się echem w głowie. ZawsZe chciałam żeby druga połówka tez o tym marzyła... wasi marzyli o dZiecku?
My 3 lata ... im bardziej nie możesz mieć tym bardziej chceszApolonia ❤️
-
dagii wrote:My 3 lata ... im bardziej nie możesz mieć tym bardziej chcesz
Opolanka 85, k878 lubią tę wiadomość
-
dagii wrote:My 3 lata ... im bardziej nie możesz mieć tym bardziej chcesz
To prawda. Ja nie chciałam mieć dzieci nim nie dowiedziałam się, że nie mogę. I tak jak wcześniej pasowała mi ta "wolność" tak po tej wiadomości z czasem ogarniał mnie coraz większy lęk, że ja nigdy nie zostanę mamą. -
nick nieaktualnyOpolanka 85 wrote:Amus, czyli wszystko dobrze
Super! No i mała ładnie urosła
Ja właśnie wróciłam ze szkoły rodzenia, pomyliło mi się, że pierwsze zajęcia są jutro, dobrze, że zerknęłam do harmonogramu. Ale dziś było nudno. Ćwiczenia takie, że naprawdę prawie zasnęłam, a potem wykład z dietetyczką. Największą atrakcją było słuchanie tętna detektoremI nie wiem jakim cudem, ja zawsze znajduję z lewej strony na samym dole, a położna znalazła po prawej tak w połowie odległości między pępkiem a linią włosów łonowych. Tętno 155, więc to na pewno dzidziuś. To co ja znajduję od początku ciąży ? Fakt, że ona miała wypasiony detektor, a nie jakiś podrzędny angelsound. W czwartek kolejne zajęcia, bo mamy 3 razy w tygodniu po 2 godziny.
z tego co czytałam zbliżone wartości są ( pępowina a serduszko)
gadała ci ze serduszko nalezy monitorować ? bo mi ze wszystko ok, nie widzi nieprawidłowości. Tetno z tych wyzyszch ale w normie no i monitorować ale na spokojnie . -
Iruletka wrote:Właśnie fajne są takie ciemne khaki. Sama szukam dla siebie bojówek zwężanych w takim kolorze
ale to już po ciąźy
Ja w sobotę byłam w sklepie dziecięcym na Al. Pokoju i tam było sporo ubranek Pinokia, także wymacałam te co chcę zamówić przez internet. Ich jakość się nie zmieniła na szczęście
W którym miejscu ten sklep na Al. Pokoju jest?Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
Amus87 wrote:możlwie ze złapiesz pępowine albo ona złapała
z tego co czytałam zbliżone wartości są ( pępowina a serduszko)
gadała ci ze serduszko nalezy monitorować ? bo mi ze wszystko ok, nie widzi nieprawidłowości. Tetno z tych wyzyszch ale w normie no i monitorować ale na spokojnie .
Nie mówiła żeby monitorować. U mnie było wtedy 150-157 i mówiła, że idealnie.31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
Witajcie
Dopiero powracam do żywych! Gratuluję "maluszków" szczególnie prawie te 1,5 kg zrobiło na mnie wrażenie
Co do mężów/ppartnerów - Ja mojego długo namawialam przy pierwszej ciąży. On miał wtedy raptem 24 lata. Potem wyszło jak wyszło no i 2 lata przerwy. Ja chciałam, on niebardzo I w końcu tak postanowiliśmy ze zaczniemy się od marca starać. Do końca 1 trymestru chyba nie docierały w ogóle ze w środku jest dziecko. Bardziej mi mówił ze różnie to może być, żeby potem nie było znów depresji itp. Dopiero chyba pierwsze usg zrobiło na nim takie wrażenie
Może w jakieś tam listy wyprawkowe się jakoś super nie angażuje Ale dzielnie czyta "ciężarówka przez 9 miesięcy" I " dzieciozmagania" nawet się przechwala ze jest już dalej ode mnie... A niech tak sobie myśli
W sklepach jakos się nie rozczula nad ciuszkami Ale czasem coś znajdzie i mówi o to ładne albo i tamto musimy kupić.
W poniedziałek zaczynamy szkole rodzenia i ciekawa jestem jak on zareaguje. Nie musiałam to wcale namawiać, ale on to raczej typ takiego miesniaka zamkniętego na innych. No nic ciekawa jestem..
Ps. Moje byle co okaAlo się 2 kanałami do leczenia, siedziałam godzinę na fotelu w ogóle nie chciało się znieczulic. Teraz mała się nie rusza od godziny, brzuch mam twardy. Myślicie że będzie ok ?martwie się barzO
magdzia26 lubi tę wiadomość
-
MalaHD wrote:Ach Ci faceci...
Mój w ogóle się nie interesuje wyprawką, nawet nie jest ciekawy co kupiłam. Jak będzie miał coś ogarnąć przy dziecku to będzie miał niezłe bajlando, pewnie zadzwoni po teściową (mieszka na przeciwko ulicy)
I nie marzył o dziecku, w zasadzie ja też nie. Ale przez moją niepłodność zdecydowaliśmy, że nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się uda więc nie ma na co czekać na to aż będziemy gotowi bo później możemy się nie doczekać. Może dlatego się tak boję bo ze mnie żadna matka polka. Ja nawet nie lubię dzieci...
Kurczę chyba muszę dokupić rozmiar 56 bo większość mam 62https://www.maluchy.pl/li-73179.png -
Ja mam mało ubranek w rozmiarze 56. Ze dwa body, dwa pajacyki, kaftaniki i jakieś tam pojedyncze. Więcej kupiłam na 62. Też się zastanawiam czy nie dokupić, bo tak na prawdę nie wiem czy dużo kompletów będzie koniecznych, a kupować na zapas też bez sensu. Ewentualnie bliżej porodu, albo już po urodzeniu jak będzie za mało to na szybko dokupię. A na razie kupuje więcej na 62 i 68. Stwierdziłam,że te większe na 68 też już będę gromadzić, nie zmarnują się, a przynajmniej później 2 razy za przesyłkę nie będę płacić.
Dzisiaj przyszła jedna z paczek, jutro dojdzie paczka z pinokia, czekam jeszcze na komplet body i to na razie tyle z kurierów. Zaczęłam od kupowania ubranek, a akcesoria itp. to chyba w październiku zacznę kompletować. -
Mój mąż na początku nie chciał dziecka, ma już syna z wcześniejszego związku i uważał,że tyle dzieci mu wystarczy i że mi też powinno. No niestety, jakbym się nie starała, to jego syn nigdy nie będzie "moim" dzieckiem. Jeszcze za nim zostaliśmy małżeństwem to otwarcie mówiłam,że chce mieć dziecko, może dwójkę, to pamiętam,że mi powiedział,że może się zdecydujemy jak jego syn będzie dorosły. No spoko, czyli wtedy musiałabym czekać jakieś 15 lat.
Ale z czasem podejście mu się zmieniało i wcale nie było tak,że go namawiałam. To chyba przyszło naturalnie, zaczęliśmy się starać ot tak, po postu. Imię dla dziewczynki było wybrane już kilka lat temu. W międzyczasie u mnie wyszło haszi, pierwsza ciąża przykro się zakończyła w 7 tygodniu, ale za drugim razem udało się i już mamy 30 tydzień.
Wiem,że się cieszy choć chyba też jest trochę przerażony ;)Do wyprawki się nie wtrąca, zresztą ja tak wole, bo kupuję to, co wiem ,że jest konieczne, a przecież nie będę go tez pytać czy wolałby kupić body w misie czy w kwiatuszki ;)oczywiście asysta przy kupnie wózka, fotelika i innych bardziej zaawansowanych sprzętów go nie minie.