Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Amus87 wrote:Ja jeden rzeczy nie rozumiem. Jestescie zapisane gdzies do lekarza do przychodni i tam tez pielegniarka zwykle daje deklaracje do lekarza 1 kontaktu i do poloznej od razu. Moja deklaracja lezy od 2013 jakos.
Tak tylko że ja się dwa lata temu po ślubie przeprowadziłam. Przychodni jak do tej pory nie zmieniałam bo rzadko choruje i w razie czego sobie tam podjade. Nie pamiętam czy składałam tam też dekalracje do położnej bo to lata temu było. Jest to ponad 20 km i nie wiem czy by tamta położna o ile wogóle tam jest przyjechała, wolę poszukać na miejscu i mieć pewność.Synuś
-
nick nieaktualnyLady Savage wrote:Amus chyba Ci się rypło
tak masz prawie rację jak zapisywałam się do lekarza rodzinnego w przychodni w prawie 2 lata temu, to wypełniałam deklarację O LEKARZA I PIELĘGNIARKĘ ŚRODOWISKOWĄ :p a o położną sama się musisz zainteresować i deklarację wypełnić, podjeść do przychodni, i Amus Ty zadzwon do przychodni i powiedz żeś w ciaży i czy ta położna co była 5 lat temu teraz też ci przysługuje
bo ja jestem prawie że pewna, iż tamtej dawno już nie ma jest jakaś nowa i musisz papierek wypełnić.
mam wybraną położna, lekarza i pielęgniarkęLady Savage lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
emikey wrote:Jeszcze nic nie mówiła. Idę w piątek to Ci napisze. Na grypę to nie chce. A na krZtuscia ... no właśnie nie wiem... robiłaś wywiad? Lepiej się zaszczepic?
Podatne były najbardziej niemowlęta do 2go miesiąca życia i dość sporo było ponoć przypadków śmiertelnych w 2012roku. Zdecydowałam się bo nie zaszkodzi i lepiej dmuchać na zimne a dziecko jest właśnie do upływu tych pierwszych dwóch miesięcy życia najbardziej narażone. Potem już podają szczepionkę w normalnej formie. Wypytam jeszcze dokładniej pielęgniarkę na wizycie, ale raczej się zdecyduję. Byłam ciekawa czy u Was też. Daj znać
-
nick nieaktualnyAztoria wrote:Tak tylko że ja się dwa lata temu po ślubie przeprowadziłam. Przychodni jak do tej pory nie zmieniałam bo rzadko choruje i w razie czego sobie tam podjade. Nie pamiętam czy składałam tam też dekalracje do położnej bo to lata temu było. Jest to ponad 20 km i nie wiem czy by tamta położna o ile wogóle tam jest przyjechała, wolę poszukać na miejscu i mieć pewność.
także Ty nie masz opcji i musisz szukać. Mam nadzieje ze znajdziesz:)
a ja nie musze, babka nadal musi pracować bo jak napisane w ZIPIE koszt miesieczny jest, jest opłacana -
nick nieaktualnyja jeszcze nie ogarnęłam położonej w końcu. Ostatnio jakoś nie dałam rady. Do mnie przed porodem nie musi przychodzić. Ważne,zeby odwiedziła mnie po. Przed porodem i tak jestem pod dobra opieka mojego lekarza i zawsze mogę do niego zadzwonić.
magdzia26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja tam nie uważam, że należy do usranej śmierci męczyć się z chłopem - jełopem tylko dlatego, że się za niego za mąż wyszło
I nie wyobrażam sobie takiego układu, żeby się o wszystko szarpać
Dziewczyny, jedno mamy życie, naprawdę warto zatroszczyć się o siebie, o swoje szczęście, o poczucie bycia kochaną... jeśli najbliższa osoba nam tego nie zapewnia to po co nam ona? Po co trwać w takim związku? Ja wiem, że są różne sytuacje w życiu, konflikty itp. ale dla mnie nie ugotowanie mężowi obiadu gdy gotuję dla siebie albo odłożenie jego prania mimo, że piorę swoje to hmm jakiś taki poziom piaskownicy w związku - żeby jak najmniej z siebie dać, pokazać, że jestem królową pralki i kuchenki
No ludzie, gdzie tu partnerstwo? To jak o poważnych problemach rozmawiać kiedy ludzie nie potrafią się porozumieć w sprawie obiadu? To jest smutne takie... Ja jestem po rozwodzie, z obecnym mężem 5 lat się staraliśmy o dziecko, życie nas przeczochrało nieco ale wiemy ile dla siebie znaczymy iii że nad związkiem trzeba cały czas pracować... Jak byłam na laparoskopii to mąż w samochodzie nocował pod szpitalem chociaż zima była i piździło jak na Uralu, w 1 trym jak rzygałam i leżałam to wytrwale gotował obiady mimo, że często po pierwszej łyżce był rzyg i koniec jedzenia
Na co dzień raczej pomaga, np. wypakuje zmywarę czy zakupy ogarnie jak trzeba, sprzątnie choć tak się skupia na tym sprzątaniu, że ja zdążę całe mieszkanie oblecieć a on nadal pucuje kibel i umywalkę czym mnie doprowadza niemal do białej gorączki
Bałaganiarz z niego straszny ale ze mnie też więc co będę narzekać
Mi też się zdarza obiadu nie ugotować albo siedzieć z dupą na chacie i nie sprzątnąć... zawsze można coś zamówić, wyjść, nie ma sensu sobie wyrzutów robić
Może i nie ma ideałów ale dla mnie mój jest ideałem, no prawie...
W każdym razie wiem, że mogę w ciemno kupić bilety do Japonii czy innej Brazylii i jemu to sprawi radość, zacznie czytać przewodnik i nas pakować
Na nikogo bym go nie zamieniła i żadna z jego wad nie jest na tyle rażąca, żeby mi to na co dzień przeszkadzało. Wiem, że ojcem będzie wspaniałym choć z zainteresowaniem wyprawką też jest na bakier... i o zgrozo wczoraj jak mijał nas motor z boczną przyczepką to mówi "tak będziemy jeździć... ja i Marysia"
Amus87, Szczesliwa_mamusia, Eli, editchen, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Zgadzam sie ara, dlatego 3strony wcześniej zrobiłam małe podsumowanie;)
no właśnie czytam ten wątek w przerwach od rana i tak się zebrałam, że dopiero na wieczór odpisałam
iii na dodatek się wtryniłam w rozmowy o położnych hehe
u mnie na szkole rodzenia się wypełniało deklaracje, pewno dlatego darmowaale mi tam wisi kto przyjdzie, byle nie bez zapowiedzi, bo robimy pokój, szafę urządzamy i mamy taki rozpiździel na chacie jakby granat wybuchł a na deklaracji zaznaczyłam, że "mieszkanie czyste" więc drżę przy każdym dzwonku domofonu!
Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
-
Amus87 wrote:58,55 tylko kosztuje NFZ wizyta u gina bez USG w przyszpitalnej
ciekawe ile wyskoczy za to ECHO serca
za prenatalne wpisali 243 zl
też weszłam z ciekawości;
szpital na Karowej za beznadziejne pół dnia dla cukrzyków 556 złnormalnie śmiechu warte
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
nick nieaktualnyU nas mimo wszystko jest partnerstwo. Uzupełniamy się w pewien sposób.nie licytujemy się w ilości obowiązków, No chyba że w żartach i mój P nie uważa na szczęście, że jak chodzi do pracy, to już nic nie musi robić. Mój P uwielbia jeść moje obiady. Na szczęście nie narzeka jak ma nawet jeść coś dłużej niż 2dni. Ideału nie mam, ale ja ideałem też nie jestem. Parę rzeczy bym może jeszcze w nim poprawiła, ale za pewne on we mnie też
A odkąd będziemy dziecko, to bardzo rzadko się kłócimy. Przeważnie z mojej winy, bo mi hormony skacząeditchen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa położna wybierałam 11lat temu w przychodni koło pracy, Jak chciałam iść do ginekologa. Byłam może ze 3razy, a potem to już chodziłam prywatnie i nie musiałam tego robić. I tak by do mnie nie przyjechała. Na szczęście jest tu w powiecie trochę położonych, więc zawsze któraś przyjedzie. Rozmawiałam z sąsiadka o położonej, bo akurat rodziła niedawno i z tego co wiem z najbliższej przychodni przyjeżdża, ale jest to jedna wizyta i dupy nie urywa. Sprawdza warunki mieszkaniowe, popatrzy na ranę i jak dziecko ssie. I to wszystko. Moja siostra też taka miała położna i w sumie nie żałuje. Już sama nie wiem,ze czy wziąć taka,ze czy bardziej interesowna.
-
nick nieaktualnyemikey wrote:SZczęśliwa, a jeszcze tak wetne się w wątek. Długo ci się utrzymał ten pomarańczowy kolor?
A jak u Ciebie, nie przeszło?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 19:12
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Można by powiedzieć, że od rana do wieczora (z tym, że wieczorem to już tak mało brudny był papier, rano było sporo) a potem było czysto j 2dni później znowu gdzieś się zahaczyłam. Do tej pory jak mam ciasniej, że się tak wyrażę, to zachacze sie i troszkę pomarańczowego śluzu jest, ale już nie denerwuje.
A jak u Ciebie, nie przeszło? -
nick nieaktualny