Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dla mnie skurcze są niekomfortowe, ale nie bolesne. Raczej brzuch się spina mocno, robi się twardy, a potem puszcza. Nic nie boli, chociaż kilka razy w tej ciąży coś mnie tak nagle zabolało, ale tylko na kilka sekund, więc nie wiem, czy to były skurcze.
editchen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Amus - z Olą nie miałam żadnych skurczy czasie ciąży oprócz tych które jak już się zaczęły to oznaczały poród.
Teraz trochę się boję czy wytrzymam chociaż do tego 37t0d, bo więcej niż 3 tygodnie przed terminem rodzić nieco mi się "nie uśmiecha" choć wiem, że dziecko by sobie poradziło po 35tc już spokojnie raczej.12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Ja też mam raczej takie napięcia brzucha, ale wtedy czasami nie mogę się ruszyć bo boli. Najczęściej rano w łóżku mnie obudzi. Leżenie i oddychanie pomaga.
Mam tak kilka dziennie, ale są dni, kiedy jest zupełnie lajtowo i mi w ogóle nie przeszkadzają o ile je czuję, a czasami kilka godzin leżenia.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
A tak dla poprawy humoru - rozglądałam się za sztućcami do codziennego użytku co by w zmywarce zaraz nie zsiniały czy coś bo takie "od święta" na gości tylko to mam jeden komplet jakiś. No i wreszcie zamówiłam, mam nadzieję, że będę zadowolona
k878 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
A ja muszę chyba zrobić badania tarczycowe. Ostatnio miałam nisko wyniki, i babka mi tylko trochę podwyższyła dawkę. A od kilku dni się słabo czuję, rano nie chce mi się wstać, nie mam za bardzo na nic siły... Może to ciąża, ale mam wrażenie, że to tarczycowe zmęczenie...Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Amus87 wrote:A ja dalej nie mam skurczy
A to zle
Gin gadal ze skurcze przygotowuja dziecko do wyjscia, dziecko przy porodzie (obojetnie jakim) jest mniej zestresowaneAmus
masz jeszcze 10 tyg
to ze my coś mamy a Wy nie, nie oznacza że coś jest nie tak, po pierwsze nie jesteśmy identyczne! Po drugie nie jesteśmy na tym samym etapie ciąż, ja wiem że 2-3 tyg wg nas to nie wiele, ale dla takiego dziecka w brzuchu to ogromna różnica.
-
78beti wrote:A tak z innej beczki: kupujecie starszemu rodzeństwu cos z okazji urodzenia dziecka ? Ostatnio ktoś mi zadał takie pytanie" co kupiłam młodej z okazji urodzenia brata" ?
Ja nic nie kupuję, uważam że to bzdura, i dziecka niczego nie uczy, tak samo jestem przeciwna kupowania prezentu starszemu dziecku, jeśli młodsze ma urodziny i na odwrót, bo żeby jemu smutno nie było? Uważam, że za bardzo rozpieszcza dzieci, i tak dużo zabawek już mamy w tej chwili, a tylko u nas królują święta i urodziny, nie ma gdzie tego kłaść, kiedyś było za mało, teraz jest przesyt zabawek. I tak jak przyjdzie maleństwo to będziesz mu wiecej czasu poświecać i zabawka od dzidziusa tego nie zmieni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2017, 09:28
Nola lubi tę wiadomość
-
Hej wszystkim, dawno się nie udzielałam, ale poczytują co jakiś czas. Chociaż macie takie tempo postów, że czytam tylko po kilka stron na wyrywki, bo nie sposób wszystkiego
Pomyślałam, że napiszę teraz, bo później będzie jeszcze mniej czasu żeby się tu udzielać. Nie sądziłam, że tak szybko zleci tych 9 miesięcy, u mnie zostało jeszcze 9 tyg do terminu, ale wydaje się to już całe nic, biorąc pod uwagę, że wcześniej jakoś nie czułam się w ciąży, dopóki brzuch mi nie spuchł do rozmiarów małej dyni
Wcześniej nie doceniałam jak dobrze znoszę tę ciąże, dopóki nie spotkałam ostatnio koleżanki na podobnym etapie, a ona musi cały czas praktycznie spędzać w łóżku żeby nie zaszkodzić maleństwu. Przy tym moje chodzenie do pracy i możliwość robienia prawie wszystkiego wydaje się być prawdziwym szczęściem
Mam nadzieję, że Wy też wszystkie czujecie się dobrze
Życzę Wam cudownych, zdrowych, różowiutkich bobaskóweditchen, Zołzimagic, Petitka, Nola lubią tę wiadomość
-
Ja zawsze kupuje coś każdemu dziecku brata jak jedno ma urodziny. Oczywiście solenizant dostaje coś większego i drozszego bo to w końcu jego dzien. Dwu letnie dziecko nie rozumie jeszcze czemu siostra / brat coś dostał a ono nie.
Zołzimagic lubi tę wiadomość
-
A propos dawania prezentów drugiemu dziecku, to mam ten sam problem. U nas to będzie pierwsze, ale mamy z mężem zagwozdkę jak chodzimy na urodziny do chłopaków jego brata. My konsekwentnie przynosimy tylko jeden prezent, chociaż cała reszta rodziny przynosi też temu drugiemu i zawsze w naszą stronę lecą niewymowne spojrzenia, ale ja mam to gdzieś. Ja uważam, że to mało wychowawcze. Mówicie, że liczy się gest i nie ma zazdrości, a ja uważam, ze trochę zazdrości powinno być. Ja byłam tak wychowana i nie uważam żebym bardzo na tym ucierpiała. Jak drugie dziecko dostaje prezent to wtedy jubilat nie czuje się wyjątkowo, a powinien bo to jego dzień. A jeszcze w takim wieku 3-5 lat to od razu zerka co dostał brat i zonk jak akurat coś fajniejszego. Ale oczywiście każdy robi jak uważa
editchen, ara lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa swoim siostrzenicom też zawsze kupuje drobiazg. W dniu urodzin jedna dostaje duży, droższy prezent, a druga malutki drobiazg. Ale pamiętam,ze u mnie w domu nigdy tak nie było. Jakoś nie pamietam,zeby było mi z tego powodu przykro. Raczej rozumiałam,ze moja siostra ma urodziny, a ja nie i dlatego ja nie mam prezentu i odwrotnie. Ciężko mi teraz też powiedzieć,jak będę moje dzieci obdarowywać jak już będę miała więcej niż jedno. Narazie nie będę mieć z tym problemu.
Na pewno nie chciałabym,zeby moje dziecko dostawalo za często prezenty. Wolałabym,zeby duże zabawki dostawalo na urodziny i święta. Bo za pewne jakieś drobiazgi będę mu kupować, szczególnie jak będzie mały. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMalaHD wrote:Ja coś czuję, że ostatni miesiąc będzie się ciągnąć niemiłosiernie. A czas po terminie to już w ogóle
Nola lubi tę wiadomość
-
Pakuję właśnie torbę. Jejku, ile tego jest! Zastanawiam się, czy spakować ubranka i rożek małemu. Z jednej strony w szpitalu mają, a z drugiej chyba nie chcę żeby był ubrany w szpitalne...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymagdzia26 wrote:a i zeby byla jasnosc po cc czulam sie calkiem niezle fizycznie za to to co zostało mi "odebrane" przez komplikacje podczas porodu i samo cc nigdy juz nie wroci i nigdy sobie tego nie daruje...
porod sn poza bolem to tez piekne chwile i mozliwosc zajowania sie maluszkiem od razu juz nie mowiac o pierwszych "magicznych chwilach" ktorych przy cc nigdy nie bedzie...
Przeraza mnie to bo potem matki powtarzaja oktopne bzdury ze cesarka to nie porod czyli zamiast urodzin trzeba swietowac wydobycinyi nakrecaja kolejnw matki ktore z roznych powodow- glownie z powodu komplikacji przy porodzie sn- musza miec cesarke.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2017, 10:14
editchen, k878, Iruletka lubią tę wiadomość