Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
k878 - a ile miałaś wcześniej płytki? Ja zaczynałam z 230, potem spadły na 194 od razu w ciągu 5 tygodni chyba, wzrosły później na nieco ponad 211 i teraz kolejne dwa badania z rzędu spadek, ale niemal identyczny o ok 7, był 204,1 a dziś 197,5. Mam nadzieję, że "tempo" spadku nie zwiększy się za bardzo. HGB za to ładnie się trzyma a i hematokryt też
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2017, 16:51
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyemikey wrote:Ja do szpitala mam 15 min piechotą. Ale pewnie weźmiemy taxi
Bo na piechotę ze skurczami, to będziesz szła dwa razy dłużej
editchen, Minionkowa, Lady Savage, Petitka lubią tę wiadomość
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Zawsze możecie zrobić jak w 3czesci bridget Jones
Bo na piechotę ze skurczami, to będziesz szła dwa razy dłużej
o rany! ale masz fantazję
ten film był tak odjechany! najbardziej mnie położyła igła do amniopunkcji i reakcja Bridget;
Jacqueline, startowałam z 210, ale potem urosły do 230, no i potem spadały, tak nisko nigdy nie było
Minionkowa lubi tę wiadomość
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Mimo wielkiego brzucha nie prowadzi mi się źle jeszcze, choć zwyczajnie nie chce mi się prowadzić
k878 - a jak to jest z tymi normami bo już różnie się spotykam, niektórzy mówią, że poniżej 150 to już alarmująco trochę, ale dopiero poniżej 110 chyba tak "gorzej" ?12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Zawsze możecie zrobić jak w 3czesci bridget Jones
Bo na piechotę ze skurczami, to będziesz szła dwa razy dłużej
Szczesliwa_mamusia, Lady Savage, Petitka, zapachmalin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja ze wsiadaniem i wysiadaniem problemu nie mam. Mam natomiast podobne odczucia jak Editchen. Wrażenie, źe macicę mi ściska. Ale to chyba wina fotela w mojej skodzie octavii, jest takie twarde, toporne i bardzo nisko osadzone.
editchen lubi tę wiadomość
-
magdzia26 wrote:My do szpitala mamy 70 km więc też kawałek jak zacznie się podczas pracy mojego męża to dodatkowe 70 km bo on pracuje w tym mieście co jest szpital więc zanim dojedziemy do szpitala to min 2h...ale pocieszam się że zazwyczaj porody zaczynają się w nocy podobno
u mnie pierwsze skurcze też zaczęły się w nocy przy synku
ja się nie zgodzęja miałam skurcze zawsze koło 15-17, ale to takie straszaki nie bolaki
, a skurcze prawdziwego porodu zaczęłam też o 15, a młoda już o 16.45 była na świecie
i mój nie zdążył bo musiał się przebić przez centrum. Dobrze że leżałam w szpitalu już od kilku dni.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTo ja mam fiata stilo i ten samochód ma chyba najwygodniejsze siedzenia na świecie;) chętnie bym brała fotel do domu. Więc jak już się zapakuje, to mogę jechać. Jedynie po dłuższej jeździe, chętnie bym wyprostowala nogi. Ale przed ciąża, jak jechaliśmy w trasę, mogłam spokojnie przejechać ponad 400km, bez przerw.
editchen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo widzisz, zawsze są jakieś pozytywy. U nas niestety bagażnik mały. Mimo,ze samochód wcale taki nie jest. No cóż. Mam nadzieję, że do czasu, kiedy będziemy mieć dwójkę dzieci,wymienimy samochód. Bo inaczej przyjdzie się nam zapakowywac Jak kiedyś do malucha. Na dach
-
Mi się fatalnie prowadzi samochód. Mam wrażenie, że ściskam młodego jakoś niefortunnie, zaczyna kopać, mnie wszystko gniecie. Do tego jestem lekko rozkojarzona przy tym wszystkim. Położna w SR mówiła, żeby ostatni miesiąc sobie darować prowadzenie auta, bo łatwo o wypadek.
-
Szczesliwa_mamusia wrote:To ja mam fiata stilo i ten samochód ma chyba najwygodniejsze siedzenia na świecie;) chętnie bym brała fotel do domu. Więc jak już się zapakuje, to mogę jechać. Jedynie po dłuższej jeździe, chętnie bym wyprostowala nogi. Ale przed ciąża, jak jechaliśmy w trasę, mogłam spokojnie przejechać ponad 400km, bez przerw.
Mamusia - u nas tez Stilo i za cholere nie moge sie ulozyc na fotelu kierowcyprzed ciaza - tak jak mowisz - najwygodniejsze na swiecie
Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
-
Iruletka wrote:Ja ze wsiadaniem i wysiadaniem problemu nie mam. Mam natomiast podobne odczucia jak Editchen. Wrażenie, źe macicę mi ściska. Ale to chyba wina fotela w mojej skodzie octavii, jest takie twarde, toporne i bardzo nisko osadzone.
fakt bagażnik w niej zmieści chyba cały wózek
ja jeżdżę codziennie ale zaczynam sie zastanawiać czy to jest bezpieczne bo co jak nagle złapie mnie jakiś mocny skurcz ? No nic ale na razie muszę być mobilna
https://www.maluchy.pl/li-73179.png