Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
emikey hahah to jesteś smerfem dzisiaj:P
Przyznam szczerze ze mi pierze w ogóle śmierdzi więc u nas w domu nie ma takiego wypełnienia i wkurza mnie jak zaczyna wyłazić przez poszewkę i wtedy kuje strasznie.
Zjadłam pierogi pyszne były z kasza gryczaną i drugie ze szpinakiem dla mnie a mojemu kupiłam z mięskiem i ruskie. Pycha jak domowej roboty.
Jutro idziemy na urodzinki do małej dwulatki i nie wiem co kupić młodej. ehhhh zawsze jakiś problem:P:P
Ja mam kupioną jedną paczuszkę pieluszek rozmiar 0 i jedną paczuszkę 1 z pampersa teraz dostępne są wszędzie pieluchy więc nawet w nocy do tesco tatuś będzie mógł podjechać i dokupić do szpitala gdyby zabrakło. Czytałam że czasami wychodzi 10-12 pieluch na dobę przy takim maluszku. No zobaczymy jak to będzie.
Napisałam do mojej koleżanki jak radziłaś Emikey że już wszystko mam i gdyby bardzo chciała coś kupić to poproszę o szczoteczkę do butelek bo tego mi brakuje jeszcze. Mam nadzieje ze się nie obraziła na mnie. -
nick nieaktualnyJa dzisiaj też spaghetti
ale z mięsem
Mój na szczęście jest wielbicielem placków i naleśników w każdej postaci więc na obiad też często robię tylko dla niego musi być mega porcja hehe
Discret ja bym powiedziała, że nic nie trzeba wystarczy, że przyjdzie w odwiedziny -
Lady Savage wrote:tylko ja miałam problem ją nakarmić, i zleciała mi do 2440. Tak chciałam ją nakarmić piersią, i pediatra, mama, teściowa, wszysycy dokołoa że karmić trzeba cyckiem bo jak mm to dziecko będzie takie owakie, terror karmiernia cyckiem, że zagłodziłam prawie dzieciaka, dlatego mówiłam tu tyle razy dziewczyny nie dajcie się temu szaleństwu.
-
Monionkowa no właśnie mi głupio było tak napisać jej to dobra dziewczyna i kiedyś ja uraziłam jak na urodziny powiedziałam ze ma poprostu przyjść i zabrać porcje dobrego humoru.
U ans w towarzystwie każdy sobie mówi co potrzebuje i to kupujemy i dzięki temu unikamy np 10 zapachów na urodziny:)Fajna zasada i każdy się nie do niej stosuje już jakie 10 lat:)
-
omii wrote:Zwykle jak kupuję pościel to nawet na niej na opakowaniu pisze żeby wyprać przed pierwszym założeniem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 16:46
-
mhmm... temat jedzonka
) szkoda że nie wszystko mogę jeść...
Już pisałam na fejsie o dzisiejszej wizycie, kto jest to widziała jak nie widział piszę tu:
Mała waży 1,585 kg mam 30+3 skończone.
Fotek żadnych nie mam, ułożona główka w dół odwrócona kręgosłupem, nie ma pozowania
Szyjka z 2,9 spadła na 2,7 cm dalej duphaston biorę i wizyty już zaczynamy co 2 tygodnie.
Wyniki krzywej cukrowej lepsze niż ostatnio bo na czczo 66, po 1h 151 a po 2h 122. Mimo to lekarz chce żebym co drugi dzień sobie mierzyła cukier. Da się zrobić... Choć myślałam że będę miała to z głowy po takim wyniku... No nic, zostały 2 miesiące i 6 dni. Dam radęWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 16:54
Petitka, emikey, magdzia26, Minionkowa, Lady Savage lubią tę wiadomość
-
Dla mojego placki to nie obiad, zupa to też nie obiad. Jajko sadzone z ziemniakami i szpinakiem jak się u mnie w domu jadało czy pyry z gzikiem to też nie obiad. Musi być mięso
Zrobiłam roladki z ziemniakami i buraczkami. Wolałam chodzić chyba do pracy, wtedy on gotował i na zmianę był albo ryż albo makaron
-
nick nieaktualnyTo z moim nie ma problemu. Jak mowie, ze nie mam pomysłu na obiad i będą naleśniki. Słyszę - super! Jak nie ma za bardzo nic w domu i są ziemniaki, jajko sadzone i jakaś surowka-Super! Zupa-Super! Wiem,ze mąż nie lubi gotowanego kurczaka i nie przepada za pieczona ryba (wyjątkiem jest pstrąg), to nie gotuje tego. A reszta jest super! Wszystko mu ogólnie smakuje, chyba, że coś mi nie wyjdzie, ale zdarza się to bardzo,bardzo rzadko. A jak mi się nie chce nic robic-to mówi,ze zje tosta z serem i też się na je. Choć staram sie, żeby miał codziennie obiad.
Jeśli chodzi o mojego męża, nie jest wymagający co do potraw. Lubi smacznie zjeść. A to co ugotuje , Na szczęście mu smakuje. A jeszcze jakbym mu piekła raz w tyg jakieś ciasto, to byłby wniebowzięty. Ale byłby szerszy niż dłuższy. Już się smial, że będzie Wojtusia podjudzal, żeby mama upiekła coś pysznego-glownie dla taty. Bo dziecku przecież nie odmówisz;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 17:27
Minionkowa, ara lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDiscret ja tak zawsze mówię jak ktoś chce coś kupić przychodząc w odwiedziny i nikt się nigdy nie obraził, no ale każdy jest inny
Szczesliwa ja mam z moim to samo i cieszy mnie to bo nie wymyśla ale zawsze mówi obojętnie hehe, mój tylko zup nie lubi, z biedy zje ale się nie najeSzczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
-
Mój je wszystko oprócz galarety
czyści gary jak zmywarka
sam też bardzo dobrze gotuje, tyle że to Węgier do wszystkiego wali paprykę. Ja raczej gotuje po polsku s on jak coś zrobi to od przypraw gębę wykręca. Ale gotuje dobrze i wymysls dania
tyle, że coraz rzadziej to robi. I często dodaje kolendrę a ja jej nienawidzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2017, 17:41
Minionkowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagdzia-moja koleżanka przechodziła taki etap ze swoim synem. Cały tydzień mogłaby być pomidorowa. Więc albo robiła czysta,gesta.albo z makaronem, a to ryżem. A to dodała koperek albo natkę.byle choć trochę był inny smak. Bo jak ugotowała inna zupę, był ryk i niejedzenie. Jak już miałobyc inne danie, to kotleciki schabowe. I tak naprzemiennie przez pół roku gotowała. Mówiła,ze już rzyga ta pomidorową. Ale zupę syn pięknie zjadał. No, oczywiście oprócz zupy,to codziennie mógłby jeść pizze,ale wiadomo,ze na to mu nie pozwalała (5lat miał wtedy, Jak były te przeboje)
-
nick nieaktualnyMój galerety też nie lubi. Wiele jest rzeczy, które ja lubię on nie jadą, i odwrotnie. Ale obiady staram się tak gotować,zeby nie było z tym problemu. Bo na kolację ja mogę zjeść galaretkę a on kanapkę.
Nawet jak byłam na diecie, to starałam sie tak gotować,zeby skończyło się na jednym obiedzie, a nie na dwóch
-
Discret wrote:
Jutro idziemy na urodzinki do małej dwulatki i nie wiem co kupić młodej. ehhhh zawsze jakiś problem:P:P
Hmm cieżka sprawa, bo 2 latki mają juz swoje ulubione bajki, kolory, smaki,dwulatek to dzieciaczek który już ma swoje ulubione rzeczy, trzeba było się spytać co mała lubi