Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja koleżanka rodziła ostatnio w Bielanskim. Na sali było 2 rodzące i miejsce dla 3. Koleżanka miała pecha bo leżała przy drzwiach. Jak wchodzili do tej drugiej to też mijali moja koleżankę z rozkraczonymi nogami. Pielęgniarki polewamy jej krocze woda co by lekarz się nie pobrudzil. Potem leżała w tym gnoju bo nie zmieniali prześcieradła. -
nick nieaktualnyemikey wrote:Warunki dla męża bardzo dobre
nawet ma podnozek
A tak na poważnie. Oczywiście,ze inaczej się rodzi w przyjemniejszym miejscu niż obskurnym. Ale dla mnie najważniejsze,zeby nikt na mnie nie krzyczał. Nie opr... I miał trochę empatii. No i jakby co, to, w porę reakcja. Resztę przetrwam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 10:16
Aqu lubi tę wiadomość
-
Lura82 wrote:Madzia, a ja kurczę największy stres mam związany z naszym szpitalem.
Po nocach mi sie sni, ze na sali leży 20 dziewczyn i na korytarzach. Tak nagadali mi, ze tam taki przemial. Jeszcze wizja leżenia tam dwa tygodnie przed porodem, depresja murowana.poza tym może nam się trafi leżeć razem
Lura82 lubi tę wiadomość
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Co do sal 3os do porodu, to nie słyszałam. Po porodowe, to i owszem się zdarzają, Ale przed to nie słyszałam. Zreszta będę teraz u gina, to się go podpytam
Zapytaj proszę i daj znaćJa mam też wizytę w tym tygodniu więc chcę się czegoś dowiedzieć. Ważna też dla mnie jest to, czy nie będą mnie zmuszać do leżenia na łóżku przypięta do ktg przez cały poród, bo takie rewelacje też słyszałam.
Staram się myśleć pozytywnie, wszystkiego nie przewidzę i nie zaplanuję i chcę wierzyć że ułoży się tak, żeby było najlepiej dla nas. Choć nie jest to łatwe.
Na szkołę rodzenia chodzimy na Żelazną. To też szpital który jest na mojej liście życzeń, ale tam się chyba jeszcze trudniej dostać.. -
nick nieaktualnyAqu wrote:Zapytaj proszę i daj znać
Ja mam też wizytę w tym tygodniu więc chcę się czegoś dowiedzieć. Ważna też dla mnie jest to, czy nie będą mnie zmuszać do leżenia na łóżku przypięta do ktg przez cały poród, bo takie rewelacje też słyszałam.
Staram się myśleć pozytywnie, wszystkiego nie przewidzę i nie zaplanuję i chcę wierzyć że ułoży się tak, żeby było najlepiej dla nas. Choć nie jest to łatwe.
Na szkołę rodzenia chodzimy na Żelazną. To też szpital który jest na mojej liście życzeń, ale tam się chyba jeszcze trudniej dostać..
Z tym podpieciem to, różnie. Czasem faktycznie podepna do ktg i leżysz, a czasem możesz pochodzić. Niby w tych salach są drabinki, piłki. Wszystko pewnie zależy od postępu porodu i co się dzieje. -
Aqu wrote:Zapytaj proszę i daj znać
Ja mam też wizytę w tym tygodniu więc chcę się czegoś dowiedzieć. Ważna też dla mnie jest to, czy nie będą mnie zmuszać do leżenia na łóżku przypięta do ktg przez cały poród, bo takie rewelacje też słyszałam.
Staram się myśleć pozytywnie, wszystkiego nie przewidzę i nie zaplanuję i chcę wierzyć że ułoży się tak, żeby było najlepiej dla nas. Choć nie jest to łatwe.
Na szkołę rodzenia chodzimy na Żelazną. To też szpital który jest na mojej liście życzeń, ale tam się chyba jeszcze trudniej dostać.. -
magdzia26 wrote:Właśnie czytałam tam są 4 sale jednoosobowe porodowe a poporodowych 11 jednoosobowe 9 sal 2 osobowych i 3 sale 3osobowe więc spokojnie
poza tym może nam się trafi leżeć razem
WARUNKI NA SALI POŁOŻNICZEJ
- szesnaście sal, w tym trzy jednoosobowe, pozostałe dwuosobowe – łącznie 30 łóżek, dostępne nieodpłatnie,
- w dwóch salach pojedynczych oraz czterech podwójnych znajdują się łazienki,
To, ze bedziemy leżeć razem jest bardzo prawdopodobne, bo termin rozni nam sie o dzien (ja mam 02.12)
Ps. Eeehh na szczęście moje informacje sa stareWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 10:40
magdzia26 lubi tę wiadomość
22.03.2017 beta hcg 34 10.04.2017 ❤
-
Mi kolor ścian to trochę wisi, wszystkie sale 1-os, z piłkami, workami sako, pierdołami, ładny nowy szpital więc wiadomo, że przyjemniej
ale na Żelaznej mają np. bezprzewodowe KTG, na Karowej nie i to chyba w ogóle jest powyżej standardu
a przede wszystkim byłam tam po poronieniu i 3 razy na IP; żadna osoba z personelu nie potraktowała mnie niefajnie, z góry, olała czy coś. Każdy miał dla mnie tyle czasu ile było trzeba, dokładnie wysłuchał, wypytał, powiedział co się dzieje, po polsku i jak krowie na rowie, 3 razy powiedział, że to znaczy, że jest wszystko w porządku, w szczególności na oddziale mnóstwo empatii; naprawdę czułam się w dobrych rękach
na Starynkiewicza raz byłam na IP i czekałam 5h; mąż zrobił awanturę, ale nie byłam pilnym przypadkiem, a USG akurat pojechało na oddział; bałabym się szpitala, bo może jakbym potrzebowała na oddziale to USG akurat by pojechało na IP...Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Co do krzeselek do karmienia to przeciez mozecie dokupic kolezaczka i domontowac do krzeselka. Mysle ze w IKEI sa takie dostepne.
Rozmawialam z moja tesciowa o dokarmaniu dziecka w szpitalu, czego w DE sie nie robi. Tesciowa pracuje na oddziale noworodkow i uwaza ze tak na prawde to dobrze ze nie podaja w ogole mm jesli chce sie karmic piersia... na poczatku dziecko potrzebuje doslownie kilka mm mleka. A nawet jak przez te 3 dni bede miala problem z karmieniem, to najprawdopodobniej w domu sie wszystko unormuje. Mialam kupic mleko w razie W jakbym miala problem z karmieniem ale chyba sie wstrzymam. U nas w DE co mi sie bardzo podoba to pokoje rodzinne w szpitalu. Mąż po porodzie moze normalnie ze mna zostac i byc przez te kilka dni. Chyba sie na to zdecydujemy. Jeszcze musze tylko poznac ceneWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 11:25
nataliamonika lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja.
Nie wyspałam się dzisiaj kurcze ja już nie wiem jak mam leżeć aby było wygodnie masakra jakaś.
Piszecie o szpitalach a mój jest całkowicie po remoncie jeśli chodzi o porodówkę i poporodowy oddział ciekawe jak będzie. Jeszcze po remoncie nikt ze znajomych nie był.
JA mam w piątek wizytę u będzie to skończony 36 tydzień ciekawe kiedy nastepna wizyta będzie pewnie w 38 bo co 2 tygodnie teraz już mam. Przed każdą wizytą mam już KTG robione od 33 tygodnia. -
nick nieaktualnyAch... Byle mały zdrowy się urodzil i nie trzeba było siedzieć dłużej niż 3dni. Potraktuje to jak wizytę u teściów. Trzeba przeżyć i koniec. Przeżyłam panią D. w szpitalu w Sochaczewie, to gorzej byc nie może.
A co krzesełka do karmienia, to mi akurat nie przeszkadza,ze nie maja kółek. Dla mnie to nawet lepiej. Karmiłam siostrzeńca na krzesełku z kółkami i sciagnelismy je, bo wkurzały. Więc to kwestia tego, co nam odpowiadaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 11:43
-
Lura82 wrote:To co mowisz brzmi lepiej, niz to co ja wyczytalam :
WARUNKI NA SALI POŁOŻNICZEJ
- szesnaście sal, w tym trzy jednoosobowe, pozostałe dwuosobowe – łącznie 30 łóżek, dostępne nieodpłatnie,
- w dwóch salach pojedynczych oraz czterech podwójnych znajdują się łazienki,
To, ze bedziemy leżeć razem jest bardzo prawdopodobne, bo termin rozni nam sie o dzien (ja mam 02.12)
Ps. Eeehh na szczęście moje informacje sa starepoza tym szczerze chyba lepiej w takiej dwuosobowe jest niż jedoosobowej o ile trafi się normalna wspollokatorka przynajmniej nie nudzi się tak...gorzej jak trafi się taka jak mi w po pierwszym porodzie co chrapala cała noc
-
Wiecie co ja sobie nie wyobrażam być na pojedynczej sali już po porodzie. Raz że raźniej bo będzie do kogo buzię otworzyć a dwa pójdziesz się spokojnie umyć bo jedna drugiej przypilnuje maluszka na tą chwilkę.
Mój wózek dalej nie dotarł już jestem wściekła:/
-
nesairah wrote:Właśnie zauważyłam u siebie pierwsze (w życiu) rozstępy! W takim dziwnym miejscu... nad pośladkiem, brzuch gładki, uda gładkie, tylko na plecach mi wylazły
no chyba, że specjalnie będziesz zaglądać
-
nick nieaktualny
-
emikey wrote:Jak z tylu to przynajmniej nie będziesz widzieć
no chyba, że specjalnie będziesz zaglądać
Teraz to pewnie będę się dokładnie oglądać każdego dnia, żeby zobaczyć, czy coś przybyło. Czeka mnie nierówna walka z rozstępami i cellulitem po porodzie...