Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Midwife1991 witam w naszym gronie:) I ja też jestem listopadówką ale tu jest faniej niż tam:)
Szczęśliwa mamusia no wląsnei mam 500zł zapłacone za wózek w formie zaliczki i szkoda mi aby to przepadło i tak czekam cierpliwie. @ dzisiaj napisałam czy sobei jaja robia i że prosze o jaką kolwiek informację.
Midwife1991 lubi tę wiadomość
-
Kurcze ja absolutnie nie chce straszyć, tylko sytuacja tu się zmieniła, i tak jak było ciężko tu się dostać (np. Ja miałam skierowamie do tego konkretnego szpitala, mój leksrz prowadzący tu pracuje, a na IP ze skurczami i rozwarciem, po 130km podróży, bo nie mieszkam w Olsztynie, czekałam prawie 5 godzin na przyjecie) tak teraz pewnie jest jeszcze gorzej. Na pewno dobrze tu rodzić jak ktoś ma wskazania, ale najlepiej skonsultować się ze swoim lekarzem jeszcze.
Ja będę tu leżeć już do porodu, więc jakby co to jestem chyba wiarygodnym źródłem informacji
A tak w ogóle to każdy się przedstawiał, więc i 2 słowa o mnie: mam 26 lat i jest to moja druga ciąża, niestety w lutym poroniłam, moja ciąża nie przebiega książkowo, od 14 tyg glownie leżę troche w domu, a trochę w szpitalach, bo ciągle skurcze,jak doszło rozwarcie to już nikt mnie do domu nie chce puścić. -
Dziewczyny witam się już z domu. Wypisali mnie z nakazem odpoczywania i brania leków. I tym oto sposobem biorę luteine 2x2 i nospe i leżę jak na bombie
na usg w szpitalu szyjka muala 2,8 ale w badaniach na fotelu lekarze okreslali ją na nie więcej niż 1,5 cm. Główka mocno napiera a szyjka miękka. Całe szczęście że póki co bez rozwarcia i ujście w kształcie T a to ponoc dobrze. Z innych rzeczy - dostałam dwa zastrzyki na płuca dla młodego i mialam posiew w kierunku paciorkowca. Niestety pozytywny więc w razie czego czeka nas antybiotyk na starcie. Teraz mam nadzieję że łobuz jeszcze trochę posiedzi w brzuchu i nabierze sił żeby po porodzie radził sobie jak najlepiej.
-
nataliamonika wrote:Iruletka, nie wiem czy widziałaś
http://www.szpitalparkitka.com.pl/media/static/ginekologia/plan-porodu.pdf
Nie widziałam tego. Ale zastanawiam się czy mnie to będzie w ogóle dotyczyć przy planowanej cc. Może tylko kwestia karmienia dziecka. Chociaż ta lewatywa kusiOstatnio Wiktor się ze mnie śmiał jak się o nią go pytałam. Powiedział, że nie robią już tego. Jeśli chcę to mogę sama na dzień przed cc sobie zrobić. Ale wolałabym aby to położna zrobiła bo jakoś technicznie nie wyobrażam sobie tego. Ja naprawdę bardzo sobie chwalę bo pierwsza kupa po cc to nic fajnego. A tak ten wątpliwie przyjemny moment na dzień lub dwa się odroczy
-
Kumrara wrote:Dziewczyny witam się już z domu. Wypisali mnie z nakazem odpoczywania i brania leków. I tym oto sposobem biorę luteine 2x2 i nospe i leżę jak na bombie
na usg w szpitalu szyjka muala 2,8 ale w badaniach na fotelu lekarze okreslali ją na nie więcej niż 1,5 cm. Główka mocno napiera a szyjka miękka. Całe szczęście że póki co bez rozwarcia i ujście w kształcie T a to ponoc dobrze. Z innych rzeczy - dostałam dwa zastrzyki na płuca dla młodego i mialam posiew w kierunku paciorkowca. Niestety pozytywny więc w razie czego czeka nas antybiotyk na starcie. Teraz mam nadzieję że łobuz jeszcze trochę posiedzi w brzuchu i nabierze sił żeby po porodzie radził sobie jak najlepiej.
dobrze, że już w domu jesteście. A Młody niech wychodzi dopiero jak mama pozwoli
-
Moje doświadczenia po pierwszym porodzie są tak samo mało pozytywne jak u Magdzi, dlatego podzielam jej zdanie co do warunków szpitalnych. To ludzie , którzy pracują w szpitalu są najważniejsi. Mam uraz jeśli chodzi o położną, które była akurat na zmianie podczas mojej cc oraz do większości kobiet z neonatologii. Takich kur.. to ja dawno nie spotkałam. Pomijam już fakt, że położna nie potrafiła założyć mi wenflonu i miała o to do mnie pretensje. W końcu zawołała do mnie pielęgniarkę anestezjologiczną, która co prawda wkłuła się bez problemu ale za to czulam od niej alkohol. Generalnie docinki i wprowadzanie nerwowej atmosfery były na porządku dziennym. A moje początkowe problemy z karmieniem były szeroko komentowane przez jedną pielęgniarkę od noworodków, która potrafiła się zwrócić do koleżanki leżącej ze mną na sali u której laktacja szybciej zaskoczyła: Pani to prawdziwa matka. Jednocześnie wzrok kierowała na mnie patrząc szyderczo. Miałam tam swojego lekarza, ale co z tego. Zarazili mnie okropnymi bakteriami a syna wypisali z bardzo wysoką bilirubiną nie inforumując nas nawet, że powinniśmy jej poziom skontrolować za kilka dni i zarazem bardzo dbać o właściwe nawodnienie. Efekt był taki, że syn trafił po 5 dniach pobytu w domu na patologię noworodka do jednego szpitala a ja z powikłaniami do drugiego.
-
Iruletka wrote:Nie widziałam tego. Ale zastanawiam się czy mnie to będzie w ogóle dotyczyć przy planowanej cc. Może tylko kwestia karmienia dziecka. Chociaż ta lewatywa kusi
Ostatnio Wiktor się ze mnie śmiał jak się o nią go pytałam. Powiedział, że nie robią już tego. Jeśli chcę to mogę sama na dzień przed cc sobie zrobić. Ale wolałabym aby to położna zrobiła bo jakoś technicznie nie wyobrażam sobie tego. Ja naprawdę bardzo sobie chwalę bo pierwsza kupa po cc to nic fajnego. A tak ten wątpliwie przyjemny moment na dzień lub dwa się odroczy
pewnie co organizm to inaczej
https://www.maluchy.pl/li-73179.png -
Kumrara wrote:Dziewczyny witam się już z domu. Wypisali mnie z nakazem odpoczywania i brania leków. I tym oto sposobem biorę luteine 2x2 i nospe i leżę jak na bombie
na usg w szpitalu szyjka muala 2,8 ale w badaniach na fotelu lekarze okreslali ją na nie więcej niż 1,5 cm. Główka mocno napiera a szyjka miękka. Całe szczęście że póki co bez rozwarcia i ujście w kształcie T a to ponoc dobrze. Z innych rzeczy - dostałam dwa zastrzyki na płuca dla młodego i mialam posiew w kierunku paciorkowca. Niestety pozytywny więc w razie czego czeka nas antybiotyk na starcie. Teraz mam nadzieję że łobuz jeszcze trochę posiedzi w brzuchu i nabierze sił żeby po porodzie radził sobie jak najlepiej.
Dacie radęja już tydzień w szpitalu bez szyjki i z rozwarciem na 3cm... U mnie też gbs+ więc też antybiotyk się szykuje przy porodzie... co zrobić
Najważniejsze to leżeć i się nie stresować, będzie dobrze
-
78beti wrote:Ja nie miałam żadnego problemu po cc z wypróżnieniem a tez nie miałam lewatywki przed
pewnie co organizm to inaczej
Aaa i mi się przypomniało, pytałaś o śpiworki do fotelika. Ja mam z JJ Cole Collections. On jest bardzo miękki, nie jest bardzo gruby i pasuje do większości fotelików. Ja mam akurat maxi cosi cabriofix. -
Midwife1991 wrote:Cześć dziewczyny, nie znamy się choć czytam was od początku
mialam być grudniową mamą, ale ze względu na 2 żeńskie serducha w moim brzuchu, rozpakowywać się będziemy w listopadzie. A zdecydowałam się napisać po tych 8 miesiącach, bo mam info dla dziewczyn chcących rodzić w Wojewódzkim w Olsztynie. Otóż leżę tu już 6 tydzień na patologii i muszę was uprzedzić, że zaczął się remont porodówki, ktora przeniesiona jest na położniczy. Z sal 1 i 2 osobowych porobiono wieloosobowe ze wględu na ilość pacjentek. Wiem też że mnóstwo odsyłają, bo nie ma miejsc. (Koleżanka ktora leżala ze mną ma oddziale czekala 2 doby na planową indukcję porodu, bo ciągle porodówka była zajęta). Poza tym, wydaje mi się że z racji remontu, warunki nie są takie komfortowe na "prowizorycznych" salach porodowych. Na razie jeszczze nikt na korytarzach nie leży, ale remont ma trwać 5 miesiecy więc wszystko jeszcze może się zdarzyć. A od siebie dodam jeszcze że na patologii też jest ciężko bo 6 dni w tygodniu od 7-8rano panowie kują sciany, wiercą itp hałas niemiłosierny.
Pozdrawiam was z moją Gabrysią i Marysią, może teraz na końcówce odważę się pisać więcej, jeśli mmie przyjmiecie do siebie -
Lura82 wrote:O matko boska to mnie pocieszylas. To juz jestem pewna, ze nie chce tam byc
-
Midwife1991 wrote:Kurcze ja absolutnie nie chce straszyć, tylko sytuacja tu się zmieniła, i tak jak było ciężko tu się dostać (np. Ja miałam skierowamie do tego konkretnego szpitala, mój leksrz prowadzący tu pracuje, a na IP ze skurczami i rozwarciem, po 130km podróży, bo nie mieszkam w Olsztynie, czekałam prawie 5 godzin na przyjecie) tak teraz pewnie jest jeszcze gorzej. Na pewno dobrze tu rodzić jak ktoś ma wskazania, ale najlepiej skonsultować się ze swoim lekarzem jeszcze.
Ja będę tu leżeć już do porodu, więc jakby co to jestem chyba wiarygodnym źródłem informacji
A tak w ogóle to każdy się przedstawiał, więc i 2 słowa o mnie: mam 26 lat i jest to moja druga ciąża, niestety w lutym poroniłam, moja ciąża nie przebiega książkowo, od 14 tyg glownie leżę troche w domu, a trochę w szpitalach, bo ciągle skurcze,jak doszło rozwarcie to już nikt mnie do domu nie chce puścić. -
No cóż jestem pewna że leżę w WSS OLsztyn na Żołnierskiej więc chyba mówimy o tym samym szpitalu. Ja się absolutnie nie skarze na warunki tutaj, bo uratowali mi ciążę już kilkukrotnie odkąd tu leże, ale fakt jest taki że w zeszłym tygodniu zaczął się remont traktu porodowego i ma trwać 5 miesięcy. Porodówka została przeniesiona na oddział położniczy. W związku z tym zrobiło się tu dość ciasno.
-
magdzia26 wrote:Myślę że zanim coś zdecydujesz to lepiej ta informacje sprawdzic... ja wiem ze tam był remont ale na kompletnie innym oddziale
W Sierpniu ogłoszony był przetarg. Rozstrzygnięty we wrześniu
http://www.przetargi.egospodarka.pl/575599_Przebudowa-Oddzialu-Polozniczo-Ginekologicznego-Trakt-Porodowy_2017_2.html -
ara, Kumrara,
trzymajcie się tam! nogi razem!
chyba dla nas zaczyna się taki czas...
jak tak sobie policzyłam to już niewiele czasu nam zostało. cholipka, jak ta ciąża leci...Szczesliwa_mamusia, ara lubią tę wiadomość
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
nick nieaktualnyk878 wrote:ara, Kumrara,
trzymajcie się tam! nogi razem!
chyba dla nas zaczyna się taki czas...
jak tak sobie policzyłam to już niewiele czasu nam zostało. cholipka, jak ta ciąża leci...
Jak już listopad się zacznie, to....hmmm...bedzieny się powoli chwalić swoimi Cudamiara, k878 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDiscret wrote:
Szczęśliwa mamusia no wląsnei mam 500zł zapłacone za wózek w formie zaliczki i szkoda mi aby to przepadło i tak czekam cierpliwie. @ dzisiaj napisałam czy sobei jaja robia i że prosze o jaką kolwiek informację.
To rzeczywiście patowa sytuacja.
Ja też nie mam wozka jeszcze. I trochę irytuje mnie to ze strony mojej siostry, bo w końcu przywiezie mi wózek na ostatnia chwilę i nie zdaze go wyprać. A jej jest jasny i trochę się wybrudzil. Spacery, trzymanie w piwnicy, a teraz w jakimś garażu. Ale mam awaryjnie jakby co wybrany z 14dniowa dostawa. Więc do piątku będę chciała wyjaśnić sytuację i jak cos, to zamawiam ten upatrzony i już.