Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Nie przypuszczałam,ze na koniec ciaży odpadną mnie jeszcze jakieś zachciewajki. Teraz mam fazę na bob (Szkoda,ze świeży jest taki drogi, kupuje mrożony) i duszone pieczarki z cebulką. No pycha.
dawno nie jadłam. Lubię też gotowaną fasolę, taka z wody i odrobinę osoloną
Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Ja mam fazę. Już 3dzien z rzędu jem na przekąskę bob, a na obiad pieczarki duszone
Fasolę też lubię. Z puszki też mi smakuje.
A za mną chodzi fasolka po bretońsku! Chyba muszę zrobićSzczesliwa_mamusia, emikey lubią tę wiadomość
-
a ja bym sobie zjadła sorbet cytrynowy a do sklepu gdzie taki dostane za daleko.....
W czwartek mój bierz wolne i ogarniamy resztę braków żebym już spokojnie siedziała na tyłku do porodu. Tylko nie wiem co z tym wózkiem kurcze. Oczywiście przedstawiciel nie odbiera bo po co -
nick nieaktualny
-
Iruletka, nie wiem czy widziałaś
http://www.szpitalparkitka.com.pl/media/static/ginekologia/plan-porodu.pdfGaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
Zainspirowałam się i sprawdziłam z ciekawości jak wygląda u mnie porodówka i zdziwiłam się, bo nie jest źle
http://www.szpitalparkitka.com.pl/253,Galeria-zdjecemikey lubi tę wiadomość
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
Witam serdecznie w ten ponury dzionek
Ja właśnie wróciłam z wizyty u położnej. Małemu serduszko bije pięknie i leży już główką w dółWyniki krwi też na szczęście w porządku, hemoglobina 119 (ponoć dobrze) i jak na razie żadnych przeciwwskazań.
W czwartek za to mam umówioną wizytę u fizjoterapeuty w szpitalu na te nieszczęsne dretwiejące nadgarstki. Teraz to już nawet skurcze łydek doszły do kompletuMają dać ponoć zestaw ćwiczeń i opaski usztywniające na ręce i mam nadzieję, że będzie poprawa. Położna poleciła na to wszystko picie toniku (niestety bez ginu) i w drodze do domu kupiłam butelkę. Oby pomogło
Co do zachcianek to ostatnio na nic szczególnego nie mam ochoty ale głód za to dużo większy niż dotychczas.aga1402, Zołzimagic, Iruletka, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, nie znamy się choć czytam was od początku
mialam być grudniową mamą, ale ze względu na 2 żeńskie serducha w moim brzuchu, rozpakowywać się będziemy w listopadzie. A zdecydowałam się napisać po tych 8 miesiącach, bo mam info dla dziewczyn chcących rodzić w Wojewódzkim w Olsztynie. Otóż leżę tu już 6 tydzień na patologii i muszę was uprzedzić, że zaczął się remont porodówki, ktora przeniesiona jest na położniczy. Z sal 1 i 2 osobowych porobiono wieloosobowe ze wględu na ilość pacjentek. Wiem też że mnóstwo odsyłają, bo nie ma miejsc. (Koleżanka ktora leżala ze mną ma oddziale czekala 2 doby na planową indukcję porodu, bo ciągle porodówka była zajęta). Poza tym, wydaje mi się że z racji remontu, warunki nie są takie komfortowe na "prowizorycznych" salach porodowych. Na razie jeszczze nikt na korytarzach nie leży, ale remont ma trwać 5 miesiecy więc wszystko jeszcze może się zdarzyć. A od siebie dodam jeszcze że na patologii też jest ciężko bo 6 dni w tygodniu od 7-8rano panowie kują sciany, wiercą itp hałas niemiłosierny.
Pozdrawiam was z moją Gabrysią i Marysią, może teraz na końcówce odważę się pisać więcej, jeśli mmie przyjmiecie do siebiePetitka, Iruletka lubią tę wiadomość
-
Petitka wrote:Witam serdecznie w ten ponury dzionek
Ja właśnie wróciłam z wizyty u położnej. Małemu serduszko bije pięknie i leży już główką w dółWyniki krwi też na szczęście w porządku, hemoglobina 119 (ponoć dobrze) i jak na razie żadnych przeciwwskazań.
W czwartek za to mam umówioną wizytę u fizjoterapeuty w szpitalu na te nieszczęsne dretwiejące nadgarstki. Teraz to już nawet skurcze łydek doszły do kompletuMają dać ponoć zestaw ćwiczeń i opaski usztywniające na ręce i mam nadzieję, że będzie poprawa. Położna poleciła na to wszystko picie toniku (niestety bez ginu) i w drodze do domu kupiłam butelkę. Oby pomogło
Co do zachcianek to ostatnio na nic szczególnego nie mam ochoty ale głód za to dużo większy niż dotychczas.muszę spróbować chociaż nie mam pojęcia jak on mógłby pomóc
-
emikey wrote:O moja nic o toniku nie mówiła
muszę spróbować chociaż nie mam pojęcia jak on mógłby pomóc
Bardziej liczę na te opaski usztywniające.
Mi też się ostatnio śnił mój poród. Mały był uparty i musieli wywoływać a później jak się urodził to był już taki podrośnięty i narzekał napotkanym obcym ludziom, że nie umiem się nim zajmować xD
-
Ja nie kupowałam czarno czerwonych zabawek dla małego ale mam jedna z dwóch zamówionych książeczek. Jestem w nich zakochana więc się z wami tu nimi podzielę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/eab3583fd275.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d4eb8bc0bc25.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c8046f4be78f.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/fdd6a005477d.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e9588207e907.jpg
Druga będę miała o zwiwrzatkach
Petitka, Iruletka lubią tę wiadomość
-
magdzia26 wrote:Nie będzie tak źle
poza tym szczerze chyba lepiej w takiej dwuosobowe jest niż jedoosobowej o ile trafi się normalna wspollokatorka przynajmniej nie nudzi się tak...gorzej jak trafi się taka jak mi w po pierwszym porodzie co chrapala cała noc
Najgorzej panikowalam po moim snie o 20 dziewczynach i pokoju
Lezalam raz na ginekologii w wojewódzkim. Po operacji ani razu nie widzialam lekarza, maz odpinal mi kroplowki, wypisu nie dostalam, tylko pielegniarka stwierdziła, ze wygladam całkiem dobrze to moge sobie isc do domu. Dlatego tak sie boje. Wszyscy jednak mnie pocieszaja, ze to inny oddział22.03.2017 beta hcg 34 10.04.2017 ❤
-
Midwife1991 wrote:Cześć dziewczyny, nie znamy się choć czytam was od początku
mialam być grudniową mamą, ale ze względu na 2 żeńskie serducha w moim brzuchu, rozpakowywać się będziemy w listopadzie. A zdecydowałam się napisać po tych 8 miesiącach, bo mam info dla dziewczyn chcących rodzić w Wojewódzkim w Olsztynie. Otóż leżę tu już 6 tydzień na patologii i muszę was uprzedzić, że zaczął się remont porodówki, ktora przeniesiona jest na położniczy. Z sal 1 i 2 osobowych porobiono wieloosobowe ze wględu na ilość pacjentek. Wiem też że mnóstwo odsyłają, bo nie ma miejsc. (Koleżanka ktora leżala ze mną ma oddziale czekala 2 doby na planową indukcję porodu, bo ciągle porodówka była zajęta). Poza tym, wydaje mi się że z racji remontu, warunki nie są takie komfortowe na "prowizorycznych" salach porodowych. Na razie jeszczze nikt na korytarzach nie leży, ale remont ma trwać 5 miesiecy więc wszystko jeszcze może się zdarzyć. A od siebie dodam jeszcze że na patologii też jest ciężko bo 6 dni w tygodniu od 7-8rano panowie kują sciany, wiercą itp hałas niemiłosierny.
Pozdrawiam was z moją Gabrysią i Marysią, może teraz na końcówce odważę się pisać więcej, jeśli mmie przyjmiecie do siebie -
Midwife1991 wrote:Cześć dziewczyny, nie znamy się choć czytam was od początku
mialam być grudniową mamą, ale ze względu na 2 żeńskie serducha w moim brzuchu, rozpakowywać się będziemy w listopadzie. A zdecydowałam się napisać po tych 8 miesiącach, bo mam info dla dziewczyn chcących rodzić w Wojewódzkim w Olsztynie. Otóż leżę tu już 6 tydzień na patologii i muszę was uprzedzić, że zaczął się remont porodówki, ktora przeniesiona jest na położniczy. Z sal 1 i 2 osobowych porobiono wieloosobowe ze wględu na ilość pacjentek. Wiem też że mnóstwo odsyłają, bo nie ma miejsc. (Koleżanka ktora leżala ze mną ma oddziale czekala 2 doby na planową indukcję porodu, bo ciągle porodówka była zajęta). Poza tym, wydaje mi się że z racji remontu, warunki nie są takie komfortowe na "prowizorycznych" salach porodowych. Na razie jeszczze nikt na korytarzach nie leży, ale remont ma trwać 5 miesiecy więc wszystko jeszcze może się zdarzyć. A od siebie dodam jeszcze że na patologii też jest ciężko bo 6 dni w tygodniu od 7-8rano panowie kują sciany, wiercą itp hałas niemiłosierny.
Pozdrawiam was z moją Gabrysią i Marysią, może teraz na końcówce odważę się pisać więcej, jeśli mmie przyjmiecie do siebie22.03.2017 beta hcg 34 10.04.2017 ❤