Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Chicken - tyłozgięcie to odmienny stan budowy macicy, występuje to tak często, że nie jest uznawane za jakąś nieprawidłowość
Kobiety z tyłozgięciem macicy mogą mieć większe dolegliwości bólowe w ciąży czy przedłużające się krwawienia miesiączkowe, bo krew nie może dobrze spłynąć, a ból w ciąży bo macica się bardziej prostuje.
Mam córkę, z pierwszej ciąży, donoszona, urodzona w terminie, kawał dziewuszki się urodził
A potem 3 ciąże obumarłe i 1 biochemiczna - jednakże u mnie to pewnie organizm sam w sobie próbuje zwalczać ciążę, uważa je za całkowicie obce ciało, tak sądzę, no lub mam zrosty po cc. W ciąży z córką miałam krwawienie w 11 tygodniu ale to pewnie z pękniętych naczynek bo kolejnego dnia nic nie było. A w każdej kolejnej ciąży miałam krwawienia/plamienia najwcześniej zaczynały się w terminie @ a najpóźniej z końcem 7tc.
Uważam, że części kobiet w ciąży powinno się odłączać dostęp do zasobów internetu, naczytają się i potem panikują niepotrzebnie, bo ktoś coś napisze i już panika
Wdech i wydech, wdech i wydech...Alxawl, chicken, A85K lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
chicken wrote:Znowu to zrobiłam! Chciałam się uspokoić że mnie to nie dotyczy i zrobiłam sobie krzywdę!! Czytałam o poronieniach ;(
Wyczytałam rewelacje że jak się ma tylozgiecie ( ja mam od zawsze) to ma się problemy z utrzymaniem ciąży...
Różne artykuły mają różne zdania na ten temat. A Wy co powiecie? Mb któraś z Was ta przypadłość? ktoś z waszych znajomych donosił ciążę bez problemu??
Zaczynam panikowac:((
Mama mojej kolezanki ma tylozgiecie i dwojke zdrowych dzieci z tego co wiem nie poroniła nigdy. -
chicken wrote:Znowu to zrobiłam! Chciałam się uspokoić że mnie to nie dotyczy i zrobiłam sobie krzywdę!! Czytałam o poronieniach ;(
Wyczytałam rewelacje że jak się ma tylozgiecie ( ja mam od zawsze) to ma się problemy z utrzymaniem ciąży...
Różne artykuły mają różne zdania na ten temat. A Wy co powiecie? Mb któraś z Was ta przypadłość? ktoś z waszych znajomych donosił ciążę bez problemu??
Zaczynam panikowac:((
Spokojnie. Ja mam macicę dwurożną i też na necie straszą poronieniem, przedwczesnym porodem. A prawda jest taka, że jest wiele kobiet, które dowiadują się o tej wadzie podczas porodu albo przy kolejnej ciąży
Taka prawda, że tutaj znajdziesz różne rzeczy, bo wiele kobiet przechodzi w dzisiejszych czasach poronienie. I później szukają powodu. Te które mają tyłozgięcie będą twierdzić, że to przez to. Te z macicą dwurożną będą obwiniać dwurożność.
A w rzeczywistości równie często ronią kobiety, których macica ma prawidłową budowę.
Jeszcze co do tyłozgięcia to w ciąży jest tylko do pewnego czasu. W dalszym etapie macica przyjmuje prawidłowe ułożenie
Więc głowa do góry! I nie czytamy bzdur na necie -
Dziękuję wam za pocieszenie. Wstałam ze strumieniem łez duś z łóżka bo śniło mi się że poronilam.
Przytulilam się do mojego TZ- pocieszyl mnie.
Wasze wsparcie też jest bardzo pomocne dziękuję wam
Staram się myśleć pozytywnie
W sumie to już mogę mieć odpowiedź dlaczego czuje ciężkie te klucia w brzuchu i zauważyłam że jak długo jestem na nogach to bolą mnie plecyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 07:08
-
Chicken - wdech-wydech. Bedzie co ma byc. Jak czujesz bol pleców, to sie oszczedzaj. Nie zalegaj na lozku, ale wiecej przerw, czesciej przerwy. Najgorsze jest, jak nagle przestanie sie wiele rzeczy robic, organizm szybko 'zastygnie'. Rozruszanie go później bedzie ciężkie.syn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Plecy mnie bolą na wysokości żeber jeśli wogole. Wczoraj sprzątałem i pory końcówce już je czułam...
Poza tym normalnie chodzę do pracy - chciałam pracować do 5msc ale wyjdzie co wyjdzie. Jak będę musiała iść wczesnej na l4 to pójdę
Ja ogólnie dużo spaceruje, przed ciąża jeździłam rowerem, chodziłam na silownie. Bóle kręgosłupa zaczęły się w tym tygodniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 07:27
-
Rozchorowałam się Wczoraj rano czułam się dobrze, wieczorem nagle ból gardła i zatok a dziś już nie mogę mówić :'( A tak na siebie uważałam! Jestem kompletnie przerażona bo w poprzedniej ciąży zachorowałam na dokładnie tym samym etapie i po 1,5 tygodnia poroniłam :'(
-
Cześć
Ja przeziębiona katar, kaszel i jak większość kaszlących na tym etapie ciąży panikuję że mocniej kaszlnę i będzie koniec popijam syrop prenalen ale to jest jak picie soku owocowego, nic nie pomaga. Krew mi do tego leci z nosa.
Do tego jestem taka nieprzytomna... wczoraj mało brakowało a pomyliłabym luteinę dopochwową z duphastonem :o
Chciałabym, żeby do końca mojego l4 krwiak jakimś cudem się wchłonął, bo fajnie by było popracować do końca roku szkolnego. Ale w poprzedniej ciąży też tak mówiłam, a tydzień po zrobieniu testu ciążowego leżałam w szpitalu.
Cześć Jacqueline pamiętam cię z lutówek. Moja ciąża też niestety wtedy obumarła z niewiadomych przyczyn. Tzn jedynie podejżewali że to przez złe zagnieżdżenie pęcherzyka w macicy (był za nisko), i w końcu odklejenie się trofoblastu. Badania genetyczne płodu wykazały że nie było nieprawidłowości...
A teraz pewnie znowu czekasz na maleństwo?
Jacqueline lubi tę wiadomość
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
Tizzi - doskonale wiem, co czujesz... przerabialam w dwoch ciazach to...
Organizm czuje sie taki slaby - nie dosc, ze energii do tego trzeba, to jeszcze czlowiek ma problem ze snem... nie tęsknię za tym, ale zaczyna mnie mdloc i moze tez ten etap nabedesyn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Alxawl - usunęłaś poprzednie konto? Jakiś zielony avatar chyba był?
No cóż, zgadłaś
I oczywiście nie obeszło się już bez perypetii w postaci jakichś brązowych niteczek i odrobiny śluzu brązowego...
Beta dość niska, podejrzewam późne zagnieżdżenie bo 10/11 dpo badałam szyjkę i było trochę krwi jasnej czerwonej, na drugi dzień test słabo pozytywny w południe, beta kolejnego dnia raptem 28,1 no i nie wytrzymałam i wczoraj byłam powtórzyć, po 23h wzrosło o 79% i z 28,1 zrobiło się 50,2 Także wartości małe ale przyrost jak najbardziej prawidłowy.
Jutro mam wizytę rano, po recepty Clexane miałam odkupiony pare opakowań to się kłuję już, ale dostane jutro receptę no i na Encorton też.
W takim razie jak już tu napisałam to się przywitam Belly wyliczyło mi termin na 22 grudnia
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Hej,
ja też trochę przeziębiona. Poszły w ruch miody, czarne porzeczki, czosnki...
Pogoda paskudna
Nawet wyjść na krótki spacer się nie da.
Nie mam mdłości, ale po jedzeniu na długo mi smak zostaje. Po obiedzie wypiję herbatę, umyję zęby, po 2h zjem jogurt i wciąż czuję tego kurczaka w ustach. Blee.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Tizzi - nie wiadomo niestety. Robiliśmy kariotypy, plus u mnie pare badań w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, toczeń, V-leiden + mutacja w genie protrombiny, mthfr, homocysteina, - wszystko wyszło dobrze. Nie robiłam i nie będę robić żadnych badań w kierunku immunologii, nie będę pchała się w takie leczenie, mam za dużo do stracenia, a badania i leczenie no cóż, kupa kasy, w grube tysiące kompleksowa diagnostyka. Miałam iść 8 maja teraz na konsultację w sprawie ustalenia terminu histeroskopii, byłam raczej przekonana, że ciąży teraz nie będzie, a tu zonk
Jeśli ciąża się u mnie nie zakończy do tego czasu no to oczywiście nie pójdę. Chyba, że pójdę, wyznaczą mi termin na wakacje powiedzmy, a jak coś to odwołam i tyle.
Nie mam ochoty powtarzać bety, chyba, że lekarz mi karze, za dużo stresu mnie to kosztuje, no chyba, że będą większe plamienia jakieś to wtedy pewnie zrobię12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dzisiaj mi odpierdala, mam jakieś czarne myśli Miałam już nie iść na betę ale chyba pójdę jutro bo oszaleje. Do wizyty jeszcze tydzień, ja nie wiem jak ja mam funkcjonować. Tak długo walczyłam o tą ciążę, że ja chyba się nie ogarnę jak coś pójdzie nie tak
Czy wy też się tak strasznie boicie? -
Jacqueline wrote:Alxawl - usunęłaś poprzednie konto? Jakiś zielony avatar chyba był?
No cóż, zgadłaś
ja z tego konta pisałam na lutowkach;) mam je od początku ten awatar też taki mam od zawsze nie chciało mi się zmieniać
myślałam o tobie jak na lutowkach napisałaś że serduszko przestało bić. w sumie to mamy trochę wspólnego- ja też mam córkę z 2011 roku też wszystkie moje badania w tym genetyczne wychodzą idealnie... i też mam za sobą stratę
pamiętam jak w drugiej ciąży w ogóle się nie bałam, byłam pewna ze skoro urodziłam jedno dziecko to drugie urodze bez problemów no i się zdziwiłam. za to ta trzecia ciaza pełna lęku a do tego teraz jeszcze to przeziębienie...Jacqueline lubi tę wiadomość
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
MalaHD wrote:Dzisiaj mi odpierdala, mam jakieś czarne myśli Miałam już nie iść na betę ale chyba pójdę jutro bo oszaleje. Do wizyty jeszcze tydzień, ja nie wiem jak ja mam funkcjonować. Tak długo walczyłam o tą ciążę, że ja chyba się nie ogarnę jak coś pójdzie nie tak
Czy wy też się tak strasznie boicie?MalaHD, Mamaokruszka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73179.png