Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie to wogole denerwuje podejście że jak ktoś nie nosi rozmiaru 36/38 to już na pewno się objada slodyczami, chipsami i Mc Donaldsem... denerwuje mnie takie ocenanie że jak ktoś więcej waży to jest traktowany jak "gorsza osoba" ja porobilam wszystkie możliwe badania przeszłam wiele diet z dietetykami i tych "cud" ogrom potu i godzin na siłowni i nic...kiedyś byłam szczupła ważyłam 62 kg przy 170 cm wzrostu teraz wstyd się przyznać odkąd zamieszkała sama ( życie w biegu praca po 12h, niedojadanie, jedyny posiłek to kolacja o 22, a reszta redbull i papieros...itp) wiem ze jestem sama sobie winna rozregulowalam cały swój metabolizm ale pomimo że walczę z tym od kilku lat to przychodzi taki miesiąc kiedy bez powodu tyje 6-7 kg czuje się fatalnie z tym ze nie wiem już co z tym zrobic...po pierwszej ciąży udało mi się schudnąć do 70 kg jak przestałam kp wróciło ze zdwojoną siła i pomimo zdrowego odżywiania i codzinnych spacerów z wózkiem po 10 km przytyłam 20 kg w ciągu pół roku
editchen lubi tę wiadomość
-
magdzia26 wrote:Mnie to wogole denerwuje podejście że jak ktoś nie nosi rozmiaru 36/38 to już na pewno się objada slodyczami, chipsami i Mc Donaldsem... denerwuje mnie takie ocenanie że jak ktoś więcej waży to jest traktowany jak "gorsza osoba" ja porobilam wszystkie możliwe badania przeszłam wiele diet z dietetykami i tych "cud" ogrom potu i godzin na siłowni i nic...kiedyś byłam szczupła ważyłam 62 kg przy 170 cm wzrostu teraz wstyd się przyznać odkąd zamieszkała sama ( życie w biegu praca po 12h, niedojadanie, jedyny posiłek to kolacja o 22, a reszta redbull i papieros...itp) wiem ze jestem sama sobie winna rozregulowalam cały swój metabolizm ale pomimo że walczę z tym od kilku lat to przychodzi taki miesiąc kiedy bez powodu tyje 6-7 kg czuje się fatalnie z tym ze nie wiem już co z tym zrobic...po pierwszej ciąży udało mi się schudnąć do 70 kg jak przestałam kp wróciło ze zdwojoną siła i pomimo zdrowego odżywiania i codzinnych spacerów z wózkiem po 10 km przytyłam 20 kg w ciągu pół roku
Ja też się nie objadam jem mało( waga ostatnio to 80,1 schudłam 2 kg )zwłaszcza teraz jestem niby głodna ale jakoś nie umiem zjeść zmuszam się do jedzenia bo muszę ale jak zaglądam do lodówki czy do szafek z jedzeniem to jakoś nie wiem co zjeść .
Czekam jak mój M przyjedzie z powrotem z PL z moim detektorem
Ma mi przywieźć też pizzę dużą oczywiście bo mam takiego smaka na nią
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2017, 22:56
editchen lubi tę wiadomość
Laura
-
mi co niektórzy mówili, ze póki nie schudnę, to wręcz nie mam prawa zachodzić w ciąże - nawet moja mamunia.... obecna lekara owszem - przejmuje się, widzi zagrożenia, ale nie robi z tego nie wiadomo czego, tylko każe dbać o siebie...
z innej beczki - właśnie pojawiły mi się w necie wyniki krwi i jestem lekko przerażona. ogólnie nieźle - jak zwykle nieco za wysokie eozynocyty (alergia), cukier przekroczony o 0,03 ale było wczoraj wieczorem ciacho. natomiast jest niepokojący wynik toksoplazmozy igM ujemne, ale igG mega wysokie... od wielu lat mam kota, od zawsze kocham surowe miecho (tatar, krwiste steki) - oczywiscie w ciazy odstawione... juz sie naczytalam, ze teraz powinno sie sprawdzic awidnosc, zeby wiedziec czy zakazenie stare czy swieze.... lekarka pewnie mi skomentuje wyniki po weekendzie, a ja umieram juz oczywiscie z nerwow
-
editchen wrote:mi co niektórzy mówili, ze póki nie schudnę, to wręcz nie mam prawa zachodzić w ciąże - nawet moja mamunia.... obecna lekara owszem - przejmuje się, widzi zagrożenia, ale nie robi z tego nie wiadomo czego, tylko każe dbać o siebie...
z innej beczki - właśnie pojawiły mi się w necie wyniki krwi i jestem lekko przerażona. ogólnie nieźle - jak zwykle nieco za wysokie eozynocyty (alergia), cukier przekroczony o 0,03 ale było wczoraj wieczorem ciacho. natomiast jest niepokojący wynik toksoplazmozy igM ujemne, ale igG mega wysokie... od wielu lat mam kota, od zawsze kocham surowe miecho (tatar, krwiste steki) - oczywiscie w ciazy odstawione... juz sie naczytalam, ze teraz powinno sie sprawdzic awidnosc, zeby wiedziec czy zakazenie stare czy swieze.... lekarka pewnie mi skomentuje wyniki po weekendzie, a ja umieram juz oczywiscie z nerwow
IgG (-), IgM (-) – wynik oznacza całkowity brak odporności na toksoplazmozę i świadczy o tym, że kobieta nigdy nie przechodziła infekcji. Jeśli wynik należy do kobiety w ciąży, musi ona obowiązkowo powtarzać oznaczenia przeciwciał w czasie ciąży, by w razie zakażenia podjąć odpowiednie leczenie.
IgG (-), IgM (+) – wynik oznacza albo niedawne zachorowanie na toksoplazmozę, albo świadczy o reakcji immunologicznej organizmu na jakieś zakażenie. Należy odbyć kontrolę po upływie trzech tygodni i jeśli wynik będzie taki sam, oznacza to, że kobieta nie choruje na toksoplazmozę i nie wymaga leczenia. Zalecana jest jednak kontrola po upływie trzech miesięcy.
IgG (+), IgM (+) – wynik najprawdopodobniej oznacza świeże, pierwotne zakażenie toksoplazmozą. Kobieta powinna jak najszybciej rozpocząć leczenie. W przypadku braku objawów choroby badanie należy powtórzyć po upływie trzech tygodni.
IgG (+), IgM (-) – wynik świadczy o dawnym przechorowaniu toksoplazmozy przez kobietę i nabyciu przez nią odporności. Jeśli przeciwciała IgG są mocno podwyższone, po upływie trzech tygodni badanie należy powtórzyć. Jeśli miano IgG nie zmieni się, oznacza to, że kobieta jest zdrowa i nie wymaga leczenia ani specjalnej kontroli lekarskiej.
editchen lubi tę wiadomość
Laura
-
no czytalam to. ale tez znalazlam info wlasnie, ze przy igG dodatnim (moooocno) i igM ujemnym trzeba sprawdzic awidnosc i wtedy wiadomo czy czy zakazenie jest stare (jest ok), czy swieze... wolalabym to, niz czekac z ewentualnym leczeniem kolejne 3 tygodnie...
A85K lubi tę wiadomość
-
magdzia26 wrote:Mnie to wogole denerwuje podejście że jak ktoś nie nosi rozmiaru 36/38 to już na pewno się objada slodyczami, chipsami i Mc Donaldsem... denerwuje mnie takie ocenanie że jak ktoś więcej waży to jest traktowany jak "gorsza osoba" ja porobilam wszystkie możliwe badania przeszłam wiele diet z dietetykami i tych "cud" ogrom potu i godzin na siłowni i nic...kiedyś byłam szczupła ważyłam 62 kg przy 170 cm wzrostu teraz wstyd się przyznać odkąd zamieszkała sama ( życie w biegu praca po 12h, niedojadanie, jedyny posiłek to kolacja o 22, a reszta redbull i papieros...itp) wiem ze jestem sama sobie winna rozregulowalam cały swój metabolizm ale pomimo że walczę z tym od kilku lat to przychodzi taki miesiąc kiedy bez powodu tyje 6-7 kg czuje się fatalnie z tym ze nie wiem już co z tym zrobic...po pierwszej ciąży udało mi się schudnąć do 70 kg jak przestałam kp wróciło ze zdwojoną siła i pomimo zdrowego odżywiania i codzinnych spacerów z wózkiem po 10 km przytyłam 20 kg w ciągu pół roku
Dokładnie, jak pracowałam w Francji, chudłam, oni tam zupełnie inaczej podchodzą do tego typu spraw, regularność przede wszystkim. A u nas, jak Cię posadzą na kasie o 7 to chodźbyś się miała za-przeproszeniem "posrać" to z miejsca Ci sie nie wolno ruszyć, jak kierownik nie pozwoli ;/. A ta ginekolog z nfz jeszcze se padła że jak w Niemczech baby do porodu pracują w sklepie to ja też mogę ;/ tak nie wyobrażam sobie siedzieć od 6 do 13 na kasie i nawet na siku nie iść ;/ bo kolejka. -
editchen wrote:mi co niektórzy mówili, ze póki nie schudnę, to wręcz nie mam prawa zachodzić w ciąże - nawet moja mamunia.... obecna lekara owszem - przejmuje się, widzi zagrożenia, ale nie robi z tego nie wiadomo czego, tylko każe dbać o siebie...
z innej beczki - właśnie pojawiły mi się w necie wyniki krwi i jestem lekko przerażona. ogólnie nieźle - jak zwykle nieco za wysokie eozynocyty (alergia), cukier przekroczony o 0,03 ale było wczoraj wieczorem ciacho. natomiast jest niepokojący wynik toksoplazmozy igM ujemne, ale igG mega wysokie... od wielu lat mam kota, od zawsze kocham surowe miecho (tatar, krwiste steki) - oczywiscie w ciazy odstawione... juz sie naczytalam, ze teraz powinno sie sprawdzic awidnosc, zeby wiedziec czy zakazenie stare czy swieze.... lekarka pewnie mi skomentuje wyniki po weekendzie, a ja umieram juz oczywiscie z nerwow
nie denerwuj się będzie dobrzeeditchen lubi tę wiadomość
-
editchen wrote:no czytalam to. ale tez znalazlam info wlasnie, ze przy igG dodatnim (moooocno) i igM ujemnym trzeba sprawdzic awidnosc i wtedy wiadomo czy czy zakazenie jest stare (jest ok), czy swieze... wolalabym to, niz czekac z ewentualnym leczeniem kolejne 3 tygodnie...
Masz rację . Idź porób jeszcze raz badanie i wtedy wiadomo będzie co dalej z tą toxo.
Laura
-
editchen wrote:mi co niektórzy mówili, ze póki nie schudnę, to wręcz nie mam prawa zachodzić w ciąże - nawet moja mamunia.... obecna lekara owszem - przejmuje się, widzi zagrożenia, ale nie robi z tego nie wiadomo czego, tylko każe dbać o siebie...
z innej beczki - właśnie pojawiły mi się w necie wyniki krwi i jestem lekko przerażona. ogólnie nieźle - jak zwykle nieco za wysokie eozynocyty (alergia), cukier przekroczony o 0,03 ale było wczoraj wieczorem ciacho. natomiast jest niepokojący wynik toksoplazmozy igM ujemne, ale igG mega wysokie... od wielu lat mam kota, od zawsze kocham surowe miecho (tatar, krwiste steki) - oczywiscie w ciazy odstawione... juz sie naczytalam, ze teraz powinno sie sprawdzic awidnosc, zeby wiedziec czy zakazenie stare czy swieze.... lekarka pewnie mi skomentuje wyniki po weekendzie, a ja umieram juz oczywiscie z nerwow
Ja miałam wysokie, bo ponad 400 i lekarz powiedział, że jest oki, więc nie masz co się martwić. -
nesairah wrote:https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5b5cbea9f037.jpg
Dziewczyny, nie wydaje Wam się, że mam zbyt duży brzuch jak na ten tydzień. Nigdy nie miałam super płaskiego brzucha, ale teraz mnie okropnie wysadziło.
Też się zastanawiam czy to nie za duży brzunio ale każdy ma ma inaczej.
Ja przechodziłam traume ponieważ całe życie nie potrafię przytyć chodz w 1 ciąży przytyłam 30kg po porodzie po 3 m-cach wszystko samo zlecialo.bylam u lekarzy żeby przytyć i u dietetyka. Niestety nie da rady.Lekarze nie dawali mi szans na ciążę bo za chuda nawet nie mogłam podejść do ivf z tego powodu. Musiałam przytyć ok 7 kilo najmniej .dla mnie to wyczyn taki sam jak dla otyłych jednak nikt się nade mną nie litowal bo przecież ciesz się że jesteś chuda ... chu...się cieszylam ciągle wszyscy pytają ironicznie kiedy przytyjesz !miałam dosyć bo nikt nie mógł zrozumieć że to też problem. W końcu moja przyjaciółka która waży 105kg powiedziała przestań się uzalac tylko się odgryz w końcu na głupie pytanie głupia odpowiedź "przytyje kiedy ty schudniesz "i rzeczywiscie podziałalo!ona też nie miała żadnych szans na ciążę przez otyłość a teraz tuli 2 miesięcznego szkrabka https://naforum.zapodaj.net/thumbs/dae07b3dffb4.jpg
5.12.2008r - Alanek
18.11.2017 - Bella Helena
03.2017- kocham ❤ 8dpt - hcg 84❤17dpt-hcg 3998❤
12.04 jest serduszko!❤ -
Dlatego generalnie denerwują mnie dyskusje o wadze. U mnie w rodzinie zazwyczaj osoby "przy kości" komentowały mój wygląd. A ja byłam za grzeczna, od zawsze, nigdy nie powiedziałam, że ktoś jest gruby taki czy inny. Nigdy nie wiemy, czy ktoś nie wygląda tak a nie inaczej z powodu np. pewnych niezależnych od niego czynników. I jak ktoś zaczynał dyskusję o czyjejś wadze w towarzystwie zazwyczaj się odcinałam.
Angie - piękny brzuszek mam generalnie podobny problem, czy jem regularnie czy nie, różne rzeczy, generalnie mam ciężko przytyć. Jedyny czas taki kiedy tyję odkąd osiągnęłam taką wagę, że się zatrzymała, to ciąże. W każdej, nawet tych poronionych, przybyło mi 2-3kg, po drugiej co straciłam te kg zostały, w ostatniej przybył 1 kg i tak jak mi spadło do 58-59kg w listopadzie tak jest cały czas. Każdy gada przytyj, przytyj, co ty jesz, a dopiero jak widzą, że jem w miarę normalnie, a nie żebym się obżerała fast foodami, ale jem z resztą normalnie, to się dziwią, że nie mogę przytyć.
Lady_Savage - widzę, że podobnie nas przybyło w ciążach, mi z Olą 25kg, ważyłam 56 na start a w dzień porodu 81kg. Jadłam normalnie, cukrzycy nie miałam, przez I trymestr mdłości do południa a mimo to w 12 tygodniu było 4kg na plusie, II trymestr kolejne 8kg, a ostatni trymestr to praktycznie miesiąc w miesiąc przybywało mi po 4kg/miesiąc. A jadłam może jeden posiłek nieduży więcej niż przed ciążą normalnie. Córka ważyła 4250, wody i łożysko no nie wiem ile. Ale 5 dni po porodzie ważyłam 11kg mniej, jak karmiłam czy potem przestałam to waga leciała tak samo i spadło do wagi wyjściowej pare miesięcy po porodzie, potem niedojadałam przez pracę i szkołę jeszcze to znów 2kg spadło. Ale zaczęłam jeść tak jak zawsze i waga osiągnęła te 56kg znów, jakieś 2 lata od urodzenia córki było te 58kg nagle i tak sobie jest cały czas 58-59 poza ciążami Lekarz na wizycie w 32 tyg w ciąży z córką "zaśmiał się" do męża mojego, żebym słodyczy nie podżerała, bo dziecko duże i już mi też sporo przybyło. Wiem, że zażartował, bo wiedział, jak jem, ale wtedy nie było mi do śmiechu. A słodycze bardzo rzadko jadłam i małe ilości. Łożysko też miało jakieś zwapnienia i ktoś by powiedział, że palę? A ja owszem, wypaliłam pare paczek, jakieś 5 lat przed ciążą, za gówniarza, do tej pory chce mi się rzygać jak czuje papierosy
Także czy jesteśmy te grubsze, czy te chudsze, szczęście nam się należy tak samo. A jak ktoś ma z tym problem... To niech się wypchaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2017, 06:57
Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyMi też wszyscy lekarze kazali schudnąć przed zajsciem w ciążę. Przytyłam przy niedoczynnosci tarczycy 24kg. Źle się czułam w swoim ciele, ale przez rozjechane hormony nic nie pomagało. Z wielkim trudem w rok schudłam 8kg. W ciąży wyszłam z waga startowa 82. I to była też waga z która trafiłam do mojego obecnego ginekologa z problemem niepłodności. Pierwszy lekarz, który nie mówił mi, że mam schudnąć by zajść w ciążę. Udało się. Teraz w delikatny sposób zalecił zdrową dietę. A i tak myślę, że przytyje z 12-15kg.
editchen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja juz od dawna nie komentuje wagi, bo wiem jak to jest, ja mam problem z otyloscia a chipsow, mc donalda nie jem, na diecie pod okiem dietetyka jestem, hormony i tarczyca ok. Problem regularnosc. Moja siostra z kolei ma problem z tyciem. Kiedys jej zazdroscilam, bo zjada wszystko i pije wszystko i wazy 56 kg przy wzroscie 196, i je rano paczki, popoludniu pizze, mc donaldy, slodkie, i nic 56 kg. Ale kiedys jak szczerze pogadalysmy to ona mi zazdroscila ze mam cialko a ja jej ze go nie ma. Wtedy przestalam zazdroscic i komentowac, bo skad ja mam wiedziec czy ta laska w autobusie nie ma takiego problemu jak moja siostra. Tylko przykrosc mozna zrobic nieswiadomie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2017, 08:26
editchen, A85K lubią tę wiadomość
-
Wow, kobity, nie wierzę, spać nie możecie??
A co do wagi, to w sumie...też nie należę do drobnych i szczupłych. I wiem, co czuje część z Was. Bądźmy teraz dla siebie szczególnie dobre i dbajmy o siebie - umiar i złoty środek. Myślę, że to najlepsze co możemy zrobić teraz dla siebie i dla naszych Pociech
Lady Savage, Szczesliwa_mamusia, A85K lubią tę wiadomość
-
nesairah wrote:https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5b5cbea9f037.jpg
Dziewczyny, nie wydaje Wam się, że mam zbyt duży brzuch jak na ten tydzień. Nigdy nie miałam super płaskiego brzucha, ale teraz mnie okropnie wysadziło.
Ps zajebis.. tyłek