Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Dla ciekawych, Jak karmią w sochaczewskim szpitalu. Dzisiejsza śniadanie;)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e497c6085b4f.jpg
Chyba tylko pierwszego dnia było jakoś względnie. Ogólnie Nie jest źle, ale jakbym miała żywić sie tylko jedzeniem szpitalnym, to bym była cały czas głodna i cierpiała na awitaminoze. Warzyw tu nie uswiadczysz. Pierwszego dnia dostałam 2liscie sałaty do obiadu, a wczoraj jeden poszrpany w śmietanie. No, oczywiście jest zupa. Ale tam raczej warzyw trzeba szukać z lupa. Widać, że w szpitalu bida. Nawet papier toaletowy trzeba mieć swój
PS, przepraszam, było dużo ziemniaków, Ale nie nadawały sie do zjedzenia. Były czarne
xD to na Polnej w Poznaniu zdecydowanie lepiej karmią.
Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
-
mycha91 wrote:Dla mnie srednio. I wigilia i dzien matki sa raczej dla mnie ultrasmutnym dniem po w lipcu stracilam mame. Za chwile rocznica, teraz przypadaja ostatnie jej dobre tygodnie z zeszlego roku i wspomnienia odzywaja...
A to ze ja sama bede mama niestety tylko podsyca to ze okropnie jej teraz potrzebuje.
Znam ten ból ja straciłam mamę dzień przed moimi 13 urodzinami a tatę 4 lata później. Wczoraj skończyłby 56 lat -
editchen wrote:Cześć Dziewczyny
wszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego dniaja od mojego prawie męża dostałam nawet kubeczek z napisem mama
aż się poryczałam
Magnez - ja biorę SLow-Mag B6, ma dużo jonów magnezu, podobno dobry jest też Magne B6. Koleżanka brała Asmag Forte, ale znalazłam opis w necie, że tam jest mnie tych jonów.
Lady Savage - to cukrzycowe mogą rodzić tylko na Polnej? Chce ich uniknąć jak tylko się da i rodzić u mojej lekarki u Raszei. O Polnej słyszałam tylko same złe rzeczy, a moją mamę 18 lat temu, jak rodziła mojego brata, prawie wykończyli, jego zresztą też
Ponoć tak, też ryczałam 2 lata temu jak powiedzieli mi że tylko tu mogę rodzićbo tylko tutaj mają dietę dla cukrzyków i insulinę w razie braku itd. Też same negatywne opinie do mnie dochodziły, potem w szpitalu jak byłam 2 tyg ryczałam w dzień w dzień, że nie chce tam rodzić, ale powiem Ci że jestem zachwycona z opieki, jedzenia, i przedewszystkim trzeźwej reakcji pielęgniarki, Zuza 16 godzin po porodzie przestała mi oddychać, i kto wie co by się stało gdyby na dyżurze była np inna pielęgniarka, ta co wtedy była bardzo dobrze zajęła sie Zuzą, i mną, co chwile przychodziła pytała jak się czuję, mają też świetne pielęgnairki laktacyjne, o której byś nie poszła, to zawsze była dostępna chociaż jedna, i pomagała. Jeśli mam jakieś zastrzeżenie to tylko do jednego, do porodówki ;/ o mały włos urodziłabym na korytarzu, bo cyt: niech się pani nie drże tak bo jeszcze nie rodzi ;/ za 13 godzin nie bedzie mieć pani siły urodzić dziecka, skurczy nie ma ;/ wiec po się pani drze tak. I te prośby by mi jednak zajrzał pod piżamę, lekarza się prosić o zajrzenie, dopiero 3 lekarz po moich błaganiach zajrzał, i stwierdził że ja rodzę ;/. Tu pojechali po bandzie, byłam sama!
-
Witajcie Mamusie w tym pięknym dniu!
Mycha, współczuję Ci odejścia Mamy, to musi być trudne, wierzę, że jak już przeżyjesz ten żal przyjdą dobre pogodne dni i będziesz czuła, jak opiekuje się Tobą z nieba.
Jagna, jak tam samopoczucie, infekcje opanowane?
Szczęśliwa mamusia, dzięki za Twą pogodę ducha, ja bardzo boję się szpitali, a Ty pokazujesz, że jest to do przeżycia
Nowe dziewczyny z końca grudnia, fajnie, że jesteście, będziemy świętować rozwiązania aż do Sylwestra!
Ja dziś zaczynam tydzień 11. I myśli jakieś pogodniejsze
Dobrego dnia wszystkim!Lady Savage, Szczesliwa_mamusia, Wachciowa, Aztoria, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Sunshine_111 wrote:Witam się słonecznie w 15. tygodniu
Dziewczyny, które biorą heparynę - majcie ją na ryczałt ze względu na MTHFR lub PAI np., czy też musicie płacić 100% ? Przez całą ciążę trochę się tego uzbiera
mam refundację; gdzieś w internecie szukałam też wskazań do refundacji i wśród nich był niedobór białka S; poszperaj może coś więcej znajdziesz, nie pamiętam tej strony, na innym kompie przeglądałam nie znajdę tego.
dodam, że podejrzewam, że moja ginekolog (cwaniara i jej tego nie zapomnę) po to mnie wysłała do hematologa, żeby mi sama nie przepisywać Clexane z refundacją; straciłam przez to dwa tygodnie czasu (bo tyle czekałam na wizytę do wskazanego pana profesora), nie powiem ile nerwów, bo się bałam o maleństwo;
niektórzy lekarze mają schizy przed kontrolami z NFZ i moja gin do nich należy, na każdej wizycie mnie straszy kontrolą z ZUS;
a co do pończoch, to wcale nie noszę
siedzę teraz w domu i jestem spodniowa raczej; skarpetki generalnie mam wszystkie takie... podstarzałe, więc na pewno mi nie uciskają
Sunshine, nie wiem czy wchodziłaś na wątek o Clexane tam dużo informacji jest, polecam
wszystkiego najlepszego, Mamusie!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 10:06
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Kurcze, ciezko mi uwierzyc, ze tylko Polna jest przygotowana na cukrzycowe mamy. Przeciez jak jakas pojedzie rodzic do innego szpitala i rodzi, to jej nie odesla. a chocby u Raszei jest patologia ciazy. musze to sprawdzic, bo nie wyobrazam sobie rodzic na Polnej, a w lape na pewno nie dam, bo place wystarczajaco duzo w podatkach i skladkach. inna sprawa, ze jakbym miala tak na korytarzu lezec i czekac, to moj K. by ich tam rozniosl, wezwal telewizje i ogolnie zrobil taki cyrk, ze od razu by sie ogarneli...
-
nick nieaktualnyMój mąż mnie właśnie zirytował. Mieliśmy jechać dzisiaj do jego rodziców, Ale że względu na to co się stało, pogodził sie z tym, że nie pojedziemy. Jednak jak usłyszał, że wychodze dzisiaj, to stwierdził że jednak pojedziemy. Ja my mówię, że lekarz kazał mi jeszcze kilka dni leżeć, a on do mnie żebym nie przesadzała, kobiety jeżdżą i nic im nie jest.ja nie wiem, krótka pamięć ma chyba i zapomniał o zakrwawionym domu. Pytam się go, czy wybaczyłby sobie, gdyby coś po drodze sie stało? On, że nic się nie stanie. Powiedziałam mu, że skoro tatuś (ma dziś urodziny) jest ważniejszy niż ja i dziecko, to niech sobie jedzie sam. Przykro mi się zrobiło. Jak można się tak zmieniać w ciągu doby, jeszcze wczoraj namawiał mnie żebym jeszcze poleżała w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 10:26
-
Polecam ten portal dotyczący refundacji leków i wskazań. Jest aktualizowany na bieżąco.
Często z niego korzystałam jak pojawiali się roszczeniowi pacjenci z dziwnymi pytaniami, bo Pan X ma R a ona 100% I dlaczego jest tak A nie inaczej.Może przyda się Wam Mamuśki.
https://www.pfm.pl/leki_refundowane/nazwa_leku/Clexane
O przyznaniu refundacji zawsze decyduje lekarz. Lekarz rodzinny ma prawo wypisać specjalistyczny lek na zniżkę jeśli ma zaświadczenie od lekarza prowadzącego lub informacje o leczeniu. W naszej przychodni bardzo tego przestrzegają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 10:52
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Mój mąż mnie właśnie zirytował. Mieliśmy jechać dzisiaj do jego rodziców, Ale że względu na to co się stało, pogodził sie z tym, że nie pojedziemy. Jednak jak usłyszał, że wychodze dzisiaj, to stwierdził że jednak pojedziemy. Ja my mówię, że lekarz kazał mi jeszcze kilka dni leżeć, a on do mnie żebym nie przesadzała, kobiety jeżdżą i nic im nie jest.ja nie wiem, krótka pamięć ma chyba i zapomniał o zakrwawionym domu. Pytam się go, czy wybaczyłby sobie, gdyby coś po drodze sie stało? On, że nic się nie stanie. Powiedziałam mu, że skoro tatuś (ma dziś urodziny) jest ważniejszy niż ja i dziecko, to niech sobie jedzie sam. Przykro mi się zrobiło. Jak można się tak zmieniać w ciągu doby, jeszcze wczoraj namawiał mnie żebym jeszcze poleżała w szpitalu.
-
nick nieaktualny
-
Lady Savage, jak czytam, że kobieta rodząca pierwsze dziecko, została zostawiona sama sobie, to mnie krew zalewa ;/ No jak tak można!
Szczesliwa mamusia, wałkiem mu po głowie
Może za godzinę, dwie dojdzie do niego, jakie głupoty gada, a jak nie to jego mama jak usłyszy o Twoim szpitalu, to pewnie go "wyprostuje" i jego pomysły, co do podróży z Tobą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 10:55
Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
11.12.2017 syn Adaś -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySzczesliwa_mamusia wrote:Mój mąż mnie właśnie zirytował. Mieliśmy jechać dzisiaj do jego rodziców, Ale że względu na to co się stało, pogodził sie z tym, że nie pojedziemy. Jednak jak usłyszał, że wychodze dzisiaj, to stwierdził że jednak pojedziemy. Ja my mówię, że lekarz kazał mi jeszcze kilka dni leżeć, a on do mnie żebym nie przesadzała, kobiety jeżdżą i nic im nie jest.ja nie wiem, krótka pamięć ma chyba i zapomniał o zakrwawionym domu. Pytam się go, czy wybaczyłby sobie, gdyby coś po drodze sie stało? On, że nic się nie stanie. Powiedziałam mu, że skoro tatuś (ma dziś urodziny) jest ważniejszy niż ja i dziecko, to niech sobie jedzie sam. Przykro mi się zrobiło. Jak można się tak zmieniać w ciągu doby, jeszcze wczoraj namawiał mnie żebym jeszcze poleżała w szpitalu.
-
nick nieaktualny
-
Szczęśliwa_Mamusiu - a może teść mu prędzej przetłumaczy?
Jak powiesz, że dostałaś krwotoku hmmm i lekarze zakazali podróży jakichkolwiek...
Moja teściowa gdyby mój M tak gadał to zaraz by go sprostowałaHeh fajna kobieta z niej
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016