Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
mycha91 wrote:Nie zazdroszcze Wam tych upalow - ja zabunkrowalam sie nad morzem, wiec tu jest jakos do przezycia
co oczywiscie nie odznacza ze nie ma upalu i zaduchu, a musze przyznac ze to w ciazy przeszkadza nprawde szybko. No i musze uwazac bo ludzie komplentnie nie patrza czy brzuch czy nie - przepychaja sie, leca jak opetali
co do przepychania, to najgorzej w sklepach z wózkami wjeżdżają w brzuszek; ja w takich miejscach dosłownie osłaniam rękoma; tak samo jak dzieciaki jeżdżą na rowerach czy hulajnogach, nie patrzą i podjeżdżają blisko; też się ustawiam w gotowości, żeby odepchnąć, jakby mi wjeżdżało w brzuch - przecież to chwila nieuwagi i może się przewrócićCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
nick nieaktualny
-
A mi od ostatniej wizyty przybyło 1,5 kg
ehhh a właściwie to w ostatnim tygodniu u mnie chyba jednak upały bo apetytu to prawie wogole nie mam w te upały...w dzień mi temperatura nie przeszkadza ale w nocy to masakraaa szczególnie że mamy sypialnie na poddaszu i robi się 30 parę stopni nie ma czym oddychać
-
magdzia26 wrote:A mi od ostatniej wizyty przybyło 1,5 kg
ehhh a właściwie to w ostatnim tygodniu u mnie chyba jednak upały bo apetytu to prawie wogole nie mam w te upały...w dzień mi temperatura nie przeszkadza ale w nocy to masakraaa szczególnie że mamy sypialnie na poddaszu i robi się 30 parę stopni nie ma czym oddychać
Śmigasz nad jezioro dziś? -
z tym uwazaniem na brzuch to faktycznie jest problem. Ja tez w zatloczonych miejscach oslaniam rekami brzuszek. Najgorzej jest jak pojde na bazarek w godzinach kiedy jest masa starych ludzi. Taranuja wszystkich jak czolgi, nawet jak widza ze ja w ciazy, brzuch spory i ide sobie powoli.
No mnie waga martwi bo do tej pory dosyc rownomiwrnie mi wzrastala, a teraz nagle od 2tyg stopLilka
Endometrioza, Hiperinsulinemia, Hiperprolaktynemia
-
magdzia26 wrote:A pije też jak szalona jakbym miała kaca niezłego...
Co do ruchów to ja też ledwo co czuję. Ostatnio po słodkim trochę coś mnie posmyrało koło pępka ale to nie dzieje się to niestety za często. Są dni, że nic prawie się nie dzieje i ja już trochę schizuje. Dzisiaj na szczęście USG i mam nadzieję, że wszystko będzie ok i uda sie odetchnąć z ulgą. No i oczywiście dowiedzieć się jakiej płci jest nasz kropek
-
Hej dziewczyny! Dziś już mam lepszy dzień, ale denerwuję się, bo o 14:30 połówkowe. Trzymajcie kciuki!
Co do upałów... ja jestem ciepłolubna, ale w ciąży pierwszy raz upały mnie męczą. Głównie dlatego, że ciężko mi oddychać, a powietrze gęste. W biurze klimatyzacja jest, ale nie działa, więc zaduch jest okropny po południu. Porozmawiam dziś z ginem na temat L4, chyba zdecyduję się dociągnąć do urlopu, pozamykać wszystkie sprawy w pracy i będę spokojnie odpoczywać do porodu.
Wczoraj byliśmy z P na zakupach.Godzinka łażenia po sklepach, a mnie już plecy zaczęły boleć, tak jakby rwa kulszowa, po jednej stronie, nad pośladkiem. Miałam już takie bóle na początku ciąży.
W Auchan są specjalne miejsca na parkingu dla ciężarnych, więc skorzystaliśmy, ale próbowałam znaleźć przepisy dotyczące miejsc postojowych dla matek z dziećmi, bo nie wiem czy na takich mogą parkować kobiety w ciąży. Wiecie coś na ten temat? Oczywiście byliśmy świadkami, jak jakaś para zaparkowała na miejscu dla rodzin z dziećmi (byli bez dzieci), ehh.
Ktoś pisał o koszulach ciążowych. Ja szukam wciąż jakiejś ładnej, niedrogiej i nic. Wczoraj znalazłam sklep: https://slodkisen.com.pl/ i chyba tam zamówię, ale będę szukać dalej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 09:28
Lady Savage lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnynesairah- dobrze będzie.Trzymam kciuki za połówkowe. Pogadaj z ginem o tym zwolnieniu, a jak uważasz,że dociągniesz do urlopu, to tak zrób, tylko po urlopie szoruj na l4. Na tej stronie co podałaś też całkiem przyzwoite ceny tych koszul. Bo jakoś 60zł mnie nie urządza wydawać na koszule,ale 30-40 jestem w stanie zaakceptować. Moja koszula jutro przyjdzie, zobaczymy co jest warta. Zamówiłam jedną na próbę
-
Szczesliwa_mamusia wrote:nesairah- dobrze będzie.Trzymam kciuki za połówkowe. Pogadaj z ginem o tym zwolnieniu, a jak uważasz,że dociągniesz do urlopu, to tak zrób, tylko po urlopie szoruj na l4. Na tej stronie co podałaś też całkiem przyzwoite ceny tych koszul. Bo jakoś 60zł mnie nie urządza wydawać na koszule,ale 30-40 jestem w stanie zaakceptować. Moja koszula jutro przyjdzie, zobaczymy co jest warta. Zamówiłam jedną na próbę
Też mi się wydają w miarę przystępne ceny, zwłaszcza, że potrzeba tych koszul więcej niż jedna. Planuję 2-3 kupić. Daj znać, jak Twoja przyjdzie
Co do mojego zwolnienia, rozważam jeszcze opcję pracy w domu do urlopu, a później już na L4. Zobaczymy jak się na to lekarz zapatruje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 09:33
-
emikey wrote:Ja nie mam czym oddychać 24/7
Śmigasz nad jezioro dziś?wiec wszystkie okna w domu pootwieralam i cieszę się chwilą oddechu
a później pewnie znowu duszno się zrobi to smigniemy nad jeziorko
-
magdzia26 wrote:Aktualnie mamy burze i 22 stopnie
wiec wszystkie okna w domu pootwieralam i cieszę się chwilą oddechu
a później pewnie znowu duszno się zrobi to smigniemy nad jeziorko
już się cieszyłam, że popada jak.zobaczyłam granatową chmurę a tu gucio. Przeszła 7KM dalej
Czas pakować się do Anglii bo jeszcze jeden dzień taki jak wczoraj i skonam tu.
-
Aja wczoraj miałam połówkowe...Młoda jest nadal Anią
i waży już 504g i ma ok. 23cm
Wszystkie elementy mózgu widoczne i w odpowiednich wielkościach
a na tym zależało nam najbardziej
serducho pięknie i miarowo bije 133ud/min także też w porządku
Po badaniu odwiedziłam moją koleżankę, która 6tyg temu urodziła bliźniaki...Zosię i Jasiawyprzytulałam, ponosiłam i aż mi się już takiego okruszka zachciało...a tu prawie 4 mieiące jeszcze do naszego spotkania...
Później wizyta u mojego lekarza na macanie tylko...od ostatniej wizyty schudłam 3.5 kg...a hemoglobina od początku z 16.7 spadła na 12.7...kurcze nigdy w życiu nie miałam tak niskiej...trzeba chyba zacząć brać jakieś ciążowe witaminy bo od 12tyg nie biorę nic...
U nas też skwar...ale w domu mam klimę ustawioną na 22 stopnie i da się życnesairah, Petitka, Aztoria, salenne, aga1402, Wachciowa, Szczesliwa_mamusia, [m]alina, Lady Savage, nataliamonika, magdzia26, k878, Iruletka lubią tę wiadomość
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny
U mnie wczoraj była taka burza i gradobicie, że myślałam, że koniec świata jest.
Co do koszul to ja postanowiłam, że do porodu poszukam koszul w lumpeksie i potem po prostu wyrzucę. Jedynie potem na przebranie i pobyt w szpitalu kupię sobie jakieś niedrogie, ale porządniejsze.
Pisałyście o przepychaniu. Chyba najgorzej jest jak się stoi w kolejce do kasy np. w lidlu i otworzą nową kasę. Wtedy ludzie się nawzajem taranują, też zawsze brzuszek rękami osłaniam. W ogóle jeszcze mi się nie zdarzyło być wpuszczoną bez kolejki w sklepie. Ludzie mają to gdzieś. Jedynie w komunikacji miejskiej prawie zawsze ustępują miejsca, chociaż ostatnio w zatłoczonym tramwaju stałam nad dwójka młodych ludzi ok. 15-16 lat...no i swoje wystać musiałam bo przecież młodzież zmęczona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 10:28
-
Jooozefka wrote:Aja wczoraj miałam połówkowe...Młoda jest nadal Anią
i waży już 504g i ma ok. 23cm
Wszystkie elementy mózgu widoczne i w odpowiednich wielkościach
a na tym zależało nam najbardziej
serducho pięknie i miarowo bije 133ud/min także też w porządku
Po badaniu odwiedziłam moją koleżankę, która 6tyg temu urodziła bliźniaki...Zosię i Jasiawyprzytulałam, ponosiłam i aż mi się już takiego okruszka zachciało...a tu prawie 4 mieiące jeszcze do naszego spotkania...
Później wizyta u mojego lekarza na macanie tylko...od ostatniej wizyty schudłam 3.5 kg...a hemoglobina od początku z 16.7 spadła na 12.7...kurcze nigdy w życiu nie miałam tak niskiej...trzeba chyba zacząć brać jakieś ciążowe witaminy bo od 12tyg nie biorę nic...
U nas też skwar...ale w domu mam klimę ustawioną na 22 stopnie i da się życ
Gratuluję dobrych wieści i zazdroszczę, że już poJa mam stres przed dzisiejszym badaniem, ale musi być dobrze. Dużo Twoja Ania waży, mój ostatnio tydzień temu ważył 375g, a to było w 21t+1d.
Jooozefka lubi tę wiadomość
-
I mnie też skwar. Odechciewa się pracować
no ale trzeba... dobrze że mam luźną szefową to kilka razy w ciągu dnia idę sobie na kanapę i wyleguje się z nogami do góry
czsami nawet jej powiem ze chce poleżeć sama w pokoju haha
Widzę jednak z dnia na dzień ze coraz ciężej wysoedziec mi te 8h w biurze mimo tylu udogodnień... -
nick nieaktualnya ja właśnie przeżyłam stres, przejechałam się na mokrej podłodze. Myślałam,że fiknę do tylu. Brzuch mi się naprężył, tetno skoczyło,ale udało mi się zachować równowagę. Chyba bym porządnie spanikowała, gdybym upadła.
Co do kolejek, to jak widzę kasę z pierwszeństwem to się wpycham. Ostatnio w kauflandzie do kasy z pierwszęnstwem ustawiła się baba z zakupami na 2 mce chyba, a ja podeszłam i mówie,że jestem w ciąży i chce skorzystać z tego prawa. a nie było innej kobiety w ciązy, ani nikogo niepełnosprawnego. Facet za ta babką od razu się przesunał, ale pech chciał,że kasjerka policzyła już pierwszą rzecz tej kobiety. Po czym inna babka mówi, wie pani co-podejdzie pani do 4 to ja panią obsluże. Jak muchy do lepu ludzie zaczęli lecieć do tej wolnej kasy. Na szczęście kasjerka opanowana i najpierw obsłużyła mnie.
No,ale tak gdzie nie ma kas pierwszeństwa nie wpycham sie, grzecznie stoje. to mój mąż bardziej warczy na kogoś, jak ktoś się przed nas właduje. Ale tam gdzie mogę, to korzystam.