X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne GRUDZIEŃ 2021
Odpowiedz

GRUDZIEŃ 2021

Oceń ten wątek:
  • Abilify05 Autorytet
    Postów: 2502 1219

    Wysłany: 9 listopada 2021, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może, jak będzie możliwość to trzymać je na kaloryferze w ręczniku? :D Rzeczywiście mogą być nieprzyjemne dla skóry.

    Starania od 09.2018
    💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
    mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
    stymulacja Lamettą i Clo ❌
    06.2019 Jajowody drożne ✔
    06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
    🧬02.2020 Gameta Gdynia
    10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-<3 przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
    06.2024 naturalny cud ❤️
    202112224562.png
    202503051762.png
  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 9 listopada 2021, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2022, 10:25

    Wrocławianka89, 0na88 lubią tę wiadomość

    klz9piqv2xhltk1y.png
  • Lubieswieczki Autorytet
    Postów: 1600 756

    Wysłany: 9 listopada 2021, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betelgeza wrote:
    Hej :)

    Samopoczucie na szczęście wciąż dobre, zgaga minęła, czasem dziecko naciska na żołądek i jest to bardzo nieprzyjemne. Brzuch twardnieje często, ale wciąż bezboleśnie. Jestem +14kg i nieskromnie powiem "nie wiem gdzie to jest" :D grunt to się dobrze czuć :)

    Drzemki 2h to moja codzienności...

    Z wyprawki został mi tylko wózek i fotelik, mam okazję pożyczyć używany fotelik, ale chyba będzie za stary, bo z 2016 (był kupiony nowy i wiem, że żadnej stłuczki itd nie miał, no ale zużycie materiału...). Może pożyczę na teraz, żeby dziecko przywieźć, a po wypłatach kupimy nowy, zastanowię się hmm...

    Co do opisu porodu, ja bardzo chętnie przeczytam opis akcji i przebiegu, szczególnie tych SN. Wciąż ciężko mi zrozumieć jakiemu bólowi odpowiadają skurcze (ponoć podobne do miesiączkowych, ale moje miesiączki były bezbolesne, ewentualny dyskomfort spięcia trwał godzinę ale to nie były skurcze, nawet tabletek nie brałam nigdy, więc nic mi dalej to porównanie nie mówi...).
    Drugie porównanie "kolka nerkowa" - nigdy nie miałam, nie wiem jak boli, słyszałam, że okropnie i ludzie potrafią wyć z bólu, stracić oddech wręcz, no super porównanie....
    Ostatnie - "skurcz jakby coś opasało cały brzuch" - to już bliższe mi do wyobrażenia.

    Bardzo mnie interesuje koniec porodu, a dokładnie w jakiej pozycji mogła być kobieta rodząca w 2021 (celowo podaję współczesne czasy ;p), czy mogła kucać faktycznie na tym fotelu porodowym całym, czy ostatni moment, dziecko wyciąga głowę, barki - musiała leżeć. Ufam personelowi (no tak na 90%) i jak powiedzą, że muszę się położyć bo dziecku spada tętno to się położę, a przecież nie wiem czy to pomaga faktycznie dziecku poprawić tętno, czy może położna woli mieć lepszy widok/kontrolę i już ma gdzieś moje krocze, komfort.

    I ostatnia rzecz, o której dowiedziałam się z publikacji opisujących poród oraz w szkole rodzenia - podczas porodu się sika, puszcza gazy i często trochę kału. Całkowicie normalne i codzienność dla personelu. Tego jednak nie usłyszałam od koleżanek ani nawet tutaj nie przeczytałam aby ktoś popuścił to czy owo. Poród nie jest czysty i sterylny, nie róbmy z niego instagrama. Oswajam się z tym, poinformowałam też TŻ, że tak będzie prawdopodobnie, jest gotowy :D
    Napisalam juz calkiem spory komentarz ale uznalam ze moze nie kazdy chce to czytac lub moze jeszcze sie wystraszy.

    Wiec ogranicze sie do: Tak robi sie siku i kupe pod siebie. Nawet lewatywa nie zawsze pomoze. Tak jest duzo krwi wszedzie.
    Bólu nie jestem w stanie do niczego przyrownac ale wierzcie mi ze nie da sie go z niczym pomylić. Jak przyjdzie na to czas to będziecie wiedziały ze to to.

    f2wljw4zqzq01lps.png
    34bwskjof7j5jsym.png
  • Marta..a Autorytet
    Postów: 4763 1675

    Wysłany: 9 listopada 2021, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betelgeza o wypróżnianiu się była mowa tu kiedyś. Ja się śmiałam że jak mój mąż widział mnie po cc nago pod prysznicem pomagając mi się umyć ze sflaczalym brzuchem wymalowanym na pomarańczowo, ociekającymi krwia nogami itp to już jie ucieknie a któraś tu pisała ze właśnie maz/partner z nią byl i się wyproznila podczas porodu także nikt tu nie posypywał tego momentu brokatem zeby było ładniej 🤣

    Olejek zebslodkich migdałów, z gemini zamawialam jakiś. Jest jeden etje chyba bio 😀

    Ja jak juz mówiłam w ciąży walczę o przetrwanie a nie kwitnę. Zazdroszczę tym kwitnącym. Dla mnie tak wygląda starość jak organizm zaczyna odmawiać nagle posłuszeństwa. Zadyszka, ból juz chyba wszystkiego, zgaga, opichniete ręce, kostki..

    carola12 lubi tę wiadomość

    6cs: 08.2018 - synek <3
    5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
    2cs.: 12.2021 - córeczka <3
  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 9 listopada 2021, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2022, 10:26

    klz9piqv2xhltk1y.png
  • BeataX Autorytet
    Postów: 2447 1306

    Wysłany: 9 listopada 2021, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam świadomość, że podczas porodu siłami natury fizjologia działa normalnie. Szczególnie jak ten poród trwa długo. Męża też uprzedziłam co może wydarzyć się.

    Odkąd pamiętam moje miesiączki były STRASZNIE bolesne. Ból głównie krzyżowy. Tyle co najadłam się silnych tabletek, to moje. A czasami i tak działały tylko na godzinę lub dwie. Zwijanie się z bólu nie jest mi obce. Ból który wybudzał w środku nocy, kiedy tabletki nie działały, szukanie pozycji w której mniej był odczuwalny.. Normalka u mnie. Liczę, że dzięki takiemu comiesięcznemu treningowi jakoś zniosę poród sn 🙂 Mam tyłozgięcie macicy. Nie wiem czy to ma jakiś wpływ na ten ból lub będzie miało wpływ na ból porodowy.

    ⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
    12.04. beta 78,80 🤩

    CnPDp2.png

    •od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
    • PAI-1 4G heterozygotyczna
    • MTHFR C677T homozygotyczna
    💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2021, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny nie zawsze jest cukierkowo i kolorowo sama często łapie doła... Ale wrzucę Wam coś co mi dodaje sił często. I mimo tej bezsilności fizycznej wiem że i tak jestem silna 🙂

    Kochana mamo!

    Jeszcze mnie nie widzisz, ale ja jestem bardzo blisko Ciebie.
    Słyszę jak bije Ci serduszko, jak rozmawiasz i jak śmiejesz się z żartów.
    Czuję ciepło od Ciebie i czuję smak jedzenia, które zjadłaś.
    Wiem, że mnie kochasz, bo mi to mówisz, gdy głaszczesz mnie przez swój brzuch.
    Kochana mamo, ja też Cię kocham.
    Pewnie czasami myślisz, że to nieprawda, bo słyszę jak mówisz "ała", gdy się dużo ruszam.
    Nie gniewaj się na mnie, ale to takie fajne, że mogę sam ruszać rączkami i nogami.
    Bo wcześniej nie mogłem, chociaż bardzo chciałem.
    A teraz już tyle potrafię!
    I to dzięki Tobie kochana mamo... bo odważyłaś się dać mi życie.

    https://zapodaj.net/929818b2791a9.jpg.html

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2021, 23:28

    malwka08, Reniferra, Lil.ja lubią tę wiadomość

  • Reniferra Autorytet
    Postów: 1547 2206

    Wysłany: 10 listopada 2021, 07:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja się też wypowiem o urokach mojego porodu bez owijania w bawełnę. Jeśli ktoś nie chce niech nie czyta :).
    Przez całą fazę aktywną pierwszego okresu sikałam pod siebie na porodówce. Chodziłam i lałam na podłogę. Nie były to wody płodowe, bo te też czułam swoją drogą. Tak więc podkłady były porozkładane na mojej trasie wędrówek. Na szczęście nikt mnie na siłę nie próbował położyć.
    Dwójki podobno nie zrobiłam. Na pewno nie w pierwszej fazie. Przy parciu mąż mówi, że chyba też nie. Więc widocznie większy nacisk miałam na przód niż tył.
    Za to moja przyjaciółka wymiotowała i miała biegunkę przez większość pierwszej fazy.
    Ból... Hmm w sumie nie pamiętam go już teraz, ale był masakryczny. Sto razy gorszy niż przy najgorszej miesiączce (a miałam bolesne dosyć mocno). Kiedyś gdzieś za to przeczytałam, żeby pamiętać o tym, że ból porodowy to jedyny ból podczas życia, który naprawdę ma sens. Tego się cały czas trzymam do dziś.
    P. S. Dla mnie parcie to było wybawienie, choć wiem, że są kobiety, dla których pierwsza faza była "przyjemniejsza" niż parcie.

    ambrozja, Betelgeza lubią tę wiadomość

    Maja <3 08.03.2019r., Antosia <3 09.12.2021r.
    l22niei37lacal8c.png
    3i49k6nl8ih810gk.png
  • MonikaAnna Przyjaciółka
    Postów: 106 75

    Wysłany: 10 listopada 2021, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reniferra wrote:
    To ja się też wypowiem o urokach mojego porodu bez owijania w bawełnę. Jeśli ktoś nie chce niech nie czyta :).
    Przez całą fazę aktywną pierwszego okresu sikałam pod siebie na porodówce. Chodziłam i lałam na podłogę. Nie były to wody płodowe, bo te też czułam swoją drogą. Tak więc podkłady były porozkładane na mojej trasie wędrówek. Na szczęście nikt mnie na siłę nie próbował położyć.
    Dwójki podobno nie zrobiłam. Na pewno nie w pierwszej fazie. Przy parciu mąż mówi, że chyba też nie. Więc widocznie większy nacisk miałam na przód niż tył.
    Za to moja przyjaciółka wymiotowała i miała biegunkę przez większość pierwszej fazy.
    Ból... Hmm w sumie nie pamiętam go już teraz, ale był masakryczny. Sto razy gorszy niż przy najgorszej miesiączce (a miałam bolesne dosyć mocno). Kiedyś gdzieś za to przeczytałam, żeby pamiętać o tym, że ból porodowy to jedyny ból podczas życia, który naprawdę ma sens. Tego się cały czas trzymam do dziś.
    P. S. Dla mnie parcie to było wybawienie, choć wiem, że są kobiety, dla których pierwsza faza była "przyjemniejsza" niż parcie.

    Tu się zgodzę. Bol porodowy jest jedynym w naszym życiu który ma tak ogromny sens. Naprawdę warto tak do tego podchodzić. Samo nastawienie jest polowa sukcesu, z taką myślą ma pewno łatwiej go znieść i mieć pozytywne nastawienie.
    Standardowo (bo sa jakieś nieliczne wyjatki) porodowy obejmuje cały brzuch, nie tylko podbrzusze. "Wychodzi" z góry brzucha i/lub z krzyza. Porównać go do czegokolwiek w zasadzie się nie da. W końcówce zawsze mialam odczucie jakby coś mi ten brzuch chciało rozerwać od srodka, w sensie przy dużym juz rozwarciu ten bol wychodził zdecydowanie bardziej że środka. Parte to zawsze była ulga bo bol całkowicie zmieniał charakter i mimo że silny tak samo lub bardziej to zupełnie inny. U mnie odczucie potrzeby parcia jest tak silne, że nie jestem w stanie nad nim zapanować, coś jak zwierzęcy instynkt - musze i koniec i wtedy czuje głównie ta konieczność. (Przy porodzie syna, który postąpił bardzo szybko położna trzymała mi młodego rękami, żebym go ni wypchnęła za wczesnie😁) Potem już tylko szalenie nieprzyjemne czucie dziecka w pochwie - nacisk, ucisk, pieczenie Tu jest dość różnorodnie z tego co wiem każda ma trochę inne odczucia.

    Mam nadzieję, że trochę pomogłam. Jeśli któraś z Was ma ochotę obejrzeć fajny film z porodu SN to polecam na Facebooku wejść na profil Laury Clery i odnaleźć filmik (podzielony na dwie czesci) z porodu jej córki. Jest świetny i ciągle go oglądam. Dodam, że jest po angielsku. Nie ma tam, żadnych drastycznych widoków i jest cenzura wtedy kiedy to konieczne. Polecam obejrzeć do końca.

    Reniferra lubi tę wiadomość

    oar8wa1izr1cobah.png
  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 10 listopada 2021, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2022, 10:26

    klz9piqv2xhltk1y.png
  • BeataX Autorytet
    Postów: 2447 1306

    Wysłany: 10 listopada 2021, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też miałam pytać o znieczulenie. Miałyście i nie zadziałało? Nie miałyście?

    ⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
    12.04. beta 78,80 🤩

    CnPDp2.png

    •od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
    • PAI-1 4G heterozygotyczna
    • MTHFR C677T homozygotyczna
    💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9.
  • Abilify05 Autorytet
    Postów: 2502 1219

    Wysłany: 10 listopada 2021, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Te niekomfortowe momenty są naturalne, ale jednak wolałabym oszczędzić tego partnerowi i jeśli zdecydujemy się rodzić razem, to tylko przez pierwsze fazy, albo każę mu wyjść gdy zaczną się "te" sprawy ;P Z natury jestem wstydliwa, nie potrafię przy partnerze tak po prostu leżąc na kanapie puścić bąka, a co dopiero to.
    Co do bólu zastanawiam się, czy jest trochę taki jak ten przy poronieniu, wtedy też automatycznie przyjmowałam pozycje wertykalne, gdy nadchodził skurcz, nie dało się z tym leżeć na plecach, kucałam na łóżku, pochylałam się. Ale porodowy pewnie jest 100x silniejszy.

    Starania od 09.2018
    💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
    mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
    stymulacja Lamettą i Clo ❌
    06.2019 Jajowody drożne ✔
    06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
    🧬02.2020 Gameta Gdynia
    10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-<3 przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
    06.2024 naturalny cud ❤️
    202112224562.png
    202503051762.png
  • Ewelina..nowa Autorytet
    Postów: 348 219

    Wysłany: 10 listopada 2021, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też marzę o porodzie gdzie położna będzie miła i kompetentna, poprowadzi mnie za rączkę przez wszystkie etapy. Myślę, że sporo do gadania ma tu pozytywne nastawienie. Cały czas staram się myślec pozytywnie, ze to będzie cudowny dzień w którym w końcu spotkam swoje dziecko tak długo wyczekiwane.. A później myślę sobie czy napewno wszystko będzie dobrze, czy będę potrafiła słuchać i wprowadzać w życie te wskazówki od położnej czy w czasie tak silnego bólu i stresu mój mózg całkowicie nie będzie współpracował i czy nie zaszkodzę tym dziecku... 🥺
    Bólu tak naprawdę się nie boję bo musi być i muszę to przeżyć.. Kiedyś martwiłam się tym jak zrobię siku czy 💩.. Albo puszcze bąka 🤣 teraz myślę sobie, że chyba nie ma to znaczenia bo personel przyzwyczajony a mnie i tak będzie w tym czasie wszystko jedno...
    Tak więc.. Myśleć pozytywnie, cieszyć się jak pojawia się skurcze bo to zwiastun spotkania 😜, nie myśleć za dużo o tym czy będę mieć pokarm i co zrobić by go mieć... Poprostu oczekiwać z taką radością jak dziecko wyczekuje pierwszej gwiazdki!
    Taki obrałam plan i będę się go trzymać 🤱👶🌲🌈🎉✨🎄🎁🎯🎅

    Abilify05, Reniferra lubią tę wiadomość

    qb3c3e5enyarfwqw.png
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 10 listopada 2021, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie bylo tak, ze porod zaczal sie o 11. Przynajmniej tak wpisali. Wtedy sobie chodzilam po porodowce, gadalam przez telefon i mialam sie ruszac. Brzuch bolal ale byl to znosny ból cos jak bole miesiączkowe. Maz przyjechal o 12. Sama mu otworzylam drzwi od srodka. Co chwile sie kladlam i badali tetno, rozwarcie. Nic nie kadlam od rana. O 13 polozna zrobila mi lewatywę i poszlam pod prysznic. Juz mowila ze mam isc z mężem ale jeszcze dawalam rade. Potem juz czulam sie gorzje, niby mnie ustawiali w pionie ale ja juz nie mialam sily chodzic, stac i mowilam ze bede lezec. Przed 14 juz bylo grubo bo zaczelam krzyczec ze w planie porodu mam wpisane znieczulenie i chce bo teraz to juz boli. Polozna powiedziala ze mam juz ponad 7 cm rozwarcia i teraz to już sie nie oplaca bo moze to zatrzymac porod. Zdziwilam sie bo do tej pory bylo naprawde znosnie. Ale potem juz sie darłam na caly szpital :) I nie, nie kojarzę ani sikow ani kupy. Nie jadlam, byla lewatywa. Czulam sie dosc komfortowo. Ewa urodzila sie o 14.50. Pamietam ze patrzylam tylko na zegar i pytalam ile jeszcze. Ale bolalo najbardziej parcie. Wczesniej bylo spoko. Same parte trwaly 40 min.tak mam wpisane w karcie infornacyjnej.

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 10 listopada 2021, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aha, i polozna mowi kiedy przec, kiedy przerwa. Ale to sie czuje. Juz tego nie pamietam dokladnoe, jak idzie ten skurcz, ale wiedzialam ze to teraz.

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 10 listopada 2021, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2022, 10:26

    klz9piqv2xhltk1y.png
  • BeataX Autorytet
    Postów: 2447 1306

    Wysłany: 10 listopada 2021, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi położna mówiła, że jak nie ma potrzeby, to nie dają wcześniej znieczulenia, bo ono i tak działa przez godzinę, max do dwóch. Więc to chyba zależy od sytuacji. Czasami jest tak, że dają i nie działa. Także pozostaje liczyć na to, że nam się uda wstrzelić w odpowiedni moment 🙂

    Abilify, teraz chyba jest tak, że tatusia wołają jak już dziecko ma wyjść. Wcześniej musi czekać na korytarzu. Musiałabyś się dowiedzieć jak jest u Ciebie w szpitalu.

    ⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
    12.04. beta 78,80 🤩

    CnPDp2.png

    •od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
    • PAI-1 4G heterozygotyczna
    • MTHFR C677T homozygotyczna
    💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9.
  • Abilify05 Autorytet
    Postów: 2502 1219

    Wysłany: 10 listopada 2021, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ponoć jest coś takiego jak kryzys 7 cm, na poziomie 7-8 cm rozwarcia kobiety najczęściej błagają o koniec, znieczulenie itp. a wtedy już właśnie za późno na cokolwiek i trzeba działać.
    A parte to takie nieodparte uczucie parcia, że nawet trudno to powstrzymać. Pamiętam to z poronienia, nie musiałam nic robić, jakby ogromnd parcie na stolec np.
    Beata ze względu na covid, rozumiem? Pewnie zanim doczekamy porodów, rodzinne będą odwołane :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2021, 11:11

    Starania od 09.2018
    💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
    mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
    stymulacja Lamettą i Clo ❌
    06.2019 Jajowody drożne ✔
    06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
    🧬02.2020 Gameta Gdynia
    10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-<3 przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
    06.2024 naturalny cud ❤️
    202112224562.png
    202503051762.png
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 10 listopada 2021, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie, ja bylam w szpitalu juz. Mialam skierowaanie ze wzgledu na wczesniejsza infekcje, bralam antybiotyk. Rano odpadl mi czop i kolo 9 lekarka wziela mnie na badanie i powiedziala ze chyba dzisiaj wezmie mnie na porodowke.

    A i pamietam ze w trakcie parcia w pewnym momencie coś jakby ucichlo i sie zdenerwowalam ze nie ma skurczow i podlaczyli mi na chwile oksytocyne.

    Nie odeszly mi wody i urodzilam caly worek owodniowy. Dopiero jak wyszedl to wyjeli dziecko. Bylo czyste i nie plakalo:) podobno to rzadko sie zdarza i przyszlo kilka osob popatrzec.

    Potrm az do 18 lezalam na sali poporodowej i dostalam zupe. W koncu bo zjadlabym konia z kopytami. Meza wyslalam.do stolowki. Byl caly czas ze mna i widzial ten worek owdowniowy a na czas szycia krocza trzymal.dziecko.
    W sobotr o 14.50 urodzilam a w poniedzialek rano mnie już wypuscili. Maz byl przerażony ze tak szybko :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2021, 11:14

    Babcia lubi tę wiadomość

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Reniferra Autorytet
    Postów: 1547 2206

    Wysłany: 10 listopada 2021, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie miałam znieczulenia, gazu ani TENS. Chciałam przeżyć to hmm pierwotnie i nie żałuję ani trochę. Było ciężko, ale pięknie. O tym kryzysie 8cm często się mówi. U mnie natomiast gdy usłyszałam, że jest 8cm, dostałam ogromnego powera. Chyba dlatego, że przez kilkanaście godzin rozwarcie trzymało się na poziomie 4-5cm. Podejrzewam, że po znieczuleniu trwałoby to wszystko jeszcze dłużej.

    Chicchic rzeczywiście niezwykły poród i dzieciątko w czepku urodzone <3 .

    Miałam też już wizytę i moja sytuacja położnicza nie zmieniła się. Nadal mam 1cm rozwarcia i nic nie poszło do przodu pomimo wielu serii skurczy przepowiadających. Mogę wrócić do normalnego funkcjonowania i spokojnie powinnam donosić ciążę. Mała natomiast wg wyliczeń ma już 3200g :)

    BeataX, malwka08, Abilify05 lubią tę wiadomość

    Maja <3 08.03.2019r., Antosia <3 09.12.2021r.
    l22niei37lacal8c.png
    3i49k6nl8ih810gk.png
‹‹ 213 214 215 216 217 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych - aplikacja - starania o dziecko

Postanowione - rozpoczynacie starania o dziecko. Mija pierwszy, drugi, trzeci miesiąc, a ciąży nie ma. Pojawia się lekki niepokój - co się dzieje? Tak rozpoczyna się historia wielu kobiet z OvuFriend, które używają aplikacji podczas starania o dziecko. Inteligentny kalendarz dni płodnych nie tylko szybko nauczy się Twojej płodności ale również wcześnie wykryje nieprawidłowości. Przeczytaj jak aplikacja pomoże Ci zajść w ciążę!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ