GRUDZIEŃ 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi wody odeszły o 22 a o 24 już dziecko było na świecie - ale ja nie wiem co to skurcze , czułam tylko bardzo mocne bóle krzyżowe jakby mi ktoś kręgosłup łamał jak mnie łapał to wyłączyłam się , nie da się tych boli przeoczyć - skupiasz się na tym żeby minął . . miałam znieczulenie bardzo pomogło, przy partych już nie działało ale parte to już pikus ( nie miałam lewatywy wiec oczywiście ze się porobilam ) ale uwierzcie jest to ostatnia rzecz jaka będziecie się przejmować- ja myślałam zadaniowo „ przyj żeby szybko wyszło , żeby nie było niedotlenienia itp „ - bardzo zadaniowo to był priorytet a nie to czy sikam czy robię dwójkę. . Szyli mnie na żywca to mnie trochę pieklo , ja peklam przy porodzie . Mimo wszystko dobrze wspominam swój poród - miałam wspierająca fajna młoda Polożna , rodziłam w pozycji na boku bo tak było mi najwygodniej .
Ja dziś po szczepieniu na krztusiec , koniec już tego - grypę odpuszczam .
-
nick nieaktualnyZ doświadczenia mojej mamy gdzie mnie jako pierwsze dziecko rodziła 26 h (28 lat temu). Potem jeszcze 3 porody i ostatni 8 lat temu 🙂zajęło jej to od wejścia na izbę 45 minut😂🤦♀️ więc pocieszające jest to że podobno z następnymi idzie lepiej.
Przy ostatnim porodzie miała skurcze od 20. 2 h później wykąpała się wymyła sobie jeszcze włosy sama i generalnie stwierdziła że no trzeba będzie jechać. Pojechali do szpitala o 23.45 a Julka urodziła się o 0.34h. Także expres, podobno tata musiał podpisać zgody wszystkie na porodówce bo jak położna kazała wejść na kozetkę zbadać ją to zaraz zaczęła wrzeszczć : wstawaj szybko nie siadaj bo zaraz na główce usiądziesz. I podobno gdyby nie to że musiała się doczłapać na salę porodowa i przebrać to mówiła że myśli że poszło by jeszcze szybciej.
Do tej pory zawsze powtarza żeby na porodówkę nie lecieć od razu jak Cię coś ukłuje. Bo tak zrobiła że mną przy pierwszym porodzie i tylko ją zablokowało w tym szpitalu.. A że czasy były inne. To leżała w bólach tyle godzin rozwarcie nie postępowało a też nikt wtedy nie zaproponował ani cc ani oxytocyny jakieś tym bardziej znieczulenia.
W szpitalu w którym mam rodzic znajoma położna właśnie mamie mojej opowiadała ze teraz są inne czasy. Przychodzi kobieta z konkretnie rozkręcona akcja i ma urodzić szybko i sprawnie 2 dni j do domu wypis a nie tak jak dawniej że 3 dni rodziły i 4 obserwowali dziecko(oczywiście jeśli nic złego się nie dzieje). Wgl tam stawiają podobno na to że jak już zajedziesz to masz urodzić. Nawet koleżanki wspominały jak po pół h boli od razu wjechała kroplówka i akcja ruszyła i pierwsze dziecko a urodziła w nie całe 3h.
No swoją drogą właśnie w tv pierniczą że szczyt zachorowań na covida przewidują na początek grudnia a hospitalizacji na połowę grudnia... Więc coraz lepiej. 😐Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2021, 11:50
-
Hehe nieźle. W sumie poród marzenie u Twojej mamy.
Na pewno na spokojnie można przy pierwszym porodzie. Większość jednak jest długa, ale powiem szczerze, że przed tym drugim trochę się stresuję, żeby zdążyć:p . Na pewno widziałyście autentyczny filmik, jak kobietka rodziła w samochodzie :p -
Hejka ja po wizycie.
Wiec tak szyjka sie nie skraca wewnetrznie zamnknieta rozwarcie zewnetrzne jakies jest.
Nie do konca wie skad te krwawienia bo lozysko tez sie nie odkleja. Zwiekszyl mi dawke luteiny, i wizyta juz za tydzien, gdyby dalej cos bylo nie tak to mam skierowanie do szpitala na patologie do Gdańska.
Według jego pomiarów malutka ma 1800g ale ja bym wziela poprawke na te jego mierzenie. Wiec mysle ze gdzies 2100-2200 ma.
Ale nawet jesli to i tak wedlug jego pomiarow przez ostatnie 14 dni przytyla ponad 400g ☺
Obrocona glowkowo, wiec moge rodzic naturalne 💪💪Marta..a, Reniferra, malwka08, BeataX lubią tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Ohhh to prawda jak sie slysze ze jest 7cm a za chwile 8 cm to jakby Cie slonko musnęło w nosek 🤣
U mnie skorczr zaczely sie lekkie w nocy kolo 2 a ze to pierwszy porod to o 6 pojechalam na izbe bo wydawalo mi sir ze trzeba. Tam rozwarcie bylo na 2cm i dzieki Bogu lekarka powiedziala ze moglaby mnie zatrzymac na patologi ale w sumie po co moge wrocic tu za 2g lub za 2 dni. Nie wiadomo jak akcja pojdzie. I dzieki ze tak zrobila bo te "lekkie" skorcze przecsekalam przespalam w domu. O 16-17jiz bylo dosc intensywnir. I jak nir mialam juz sil klikac aplilacji skurczow ajo prysznic nie pomagal to zaczrlam powoli sie zbierac. Przetestowalam sobie wszystkie pozycje w domu na juz fosc mocnych skurcza i jednak pol lezaca byla najlepsza. Jak juz dotarlam do szpitala to milam 6cm. Lekasz stwierdzil ze porod bedzie ekspresem. Jednak po 3h zaeiezilo sie na 9cm i koniec. Ni hu hu dalej. Leeatywy mi nie zrobili mowili ze teraz juz bez sensu. Wiec ostrzegalam ich tylko se rano bylam w mc donalds 🤣 przez ten czas w sumie zakladli ki cewnik, kazali robic przysiady, przebili mi pecherz plodowy bo sam nie poszedl ale nic to nie dalo. W szpitalu w Gdyni nje ma znieczulenia wiec mialam muzykoterapie i paracetamol dożylnie 🤣🤣
Darlam sie jak oszalala 🤣🤣w koncu po 2-3 h podlaczyli oxy na doslownie 2 min i od razu zrobilo sie 10cm i parte. Jak juz sie slyszy ze parte i nagle ciach ciach i siedze to mega energia. Szybko to zalatwic i koniec 😁😁 ojjj poszlo ekspresowo. A jak slyszhsz ze widac juz glowke to juz w ogole 😁🤣
Nie wspominam porodu zle ale niestety boli cholernie.
Ja stracilam bardzo duzo krwi wiec nie bylo szans wziac prysznic. Ledwo stalam.
Sallvie do ktorego szpitala masz skierowanie? Mnie bardzo kisi aby elasnie tym razem pojevhac do uck i zobaczyc jak to jest ze znieczuleniemjednak ten moment odpoczynku w czasie porodu jest fajny. Mozesz zebrac sily.
-
Lubieswieczki wrote:Sallvie do ktorego szpitala masz skierowanie? Mnie bardzo kisi aby elasnie tym razem pojevhac do uck i zobaczyc jak to jest ze znieczuleniem
jednak ten moment odpoczynku w czasie porodu jest fajny. Mozesz zebrac sily.
Do UCK znowu. Ostatnio tez tam byliśmy.
Ale koleżanka z grupy od syna jest tam polozna i mowi, ze miejsc nie ma tam u nich ostatnio.
Dlatego wolalabym jednak nie korzystac ze skierowania 😅
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Widze, ze piszecie o swoich porodach.
Ja mam dwa bardzo fajne za sobą.
Z córka pierwszy poród odeszly mi wody w nocy o 1:30. Pojechalam do spzitala ale akcja nie postepowala i o 11:30 podali mi oxy. Od razu ruszyło, 2h10 minut i mialam mala przy sobie. Skurcze calkiem znosne jak na te po oksytocynie byly, nie mialam jakichs kryzysów 7cm itp.
15 minut partych wiec tez chwila moment.
Z synem juz kiedys pisalam ze myslalam ze skurcze ktore mam to nie porodowe tylko jakies przepowiadajace. Jak dojechalam do szpitala po 2 dniach takich skurczy to maly byl juz nisko w kanale i było pelne rozwarcie. Przebili mi wody i po jakichs 5 minutach patrych ( wymuszonych partych bo po przyjechaniu do szpitala skurcze zniknely ) mialam malego
Babcia lubi tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Ja rodziłam bez znieczulenia - tak chciałam. Pierwsze dziecko prawie 20h, porod bez postępu, leki, oxy. Drugie dziecko weszłam na izbę przyjęć o 13:10 z zerowym rozwarciem i brakiem skurczy (ustąpiły nagle w domu dlatego zdecydowałam się pojechac) o 13:55 mialam syna w ramionach.
Co do fizjologii porodowej w przypadku porodu bez znieczulenia (ze z nieczuleniem moze być inaczej ale nie wiem) wierzcie mi, że będziecie miały totalnie w dupie w pewnym momencie co się tam dzieje, nie myśli sie o tym, nie analizuje, człowiek jest skupiony całkowicie na bólu, na sobie, wszystko inne nie ma znaczenia nawet jeśli wcześniej miało.
Wszelkiego rodzaju czy wycieki krwi czy ewentualne opróżnienie jelit jest na bieżąco usuwane, można nawet nie zauważyć ze co takiego miało miejsce.
Jeśli chodzi o potrzebę parcia to zwykle na chwilę przed ma się wrażenie, że zaraz sie zrobi wielka kupe 🤣 (dziecko zsuwając się w dół daje takie odczucie bo uciska kichy)
Wiele kobiet wchodząc w drugą fazę porodu wchodzi w cos jakby trans - jakby była tylko ona i jej ciało, przeżycia. Takie oderwanie od całej reszty. Reszta jak za mgła. -
ChicChic wrote:Uck? Klinika, ale na Slasku? Jest ktos ze Śląska?
Ja z pomorza jestem. Mnie do Uck Gdańsk wysyła lekarz.Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
No właśnie, tak kminie, że lecieć po pierwszy zakluciu do szpitala nie, ale kiedy wyczuć ten moment, gdy do placówki ma się kilkadziesiąt km? Ja mam 40 km, będzie to zima, może być śnieg, drogo nieodśnieżone jeśli poród zacznie się w nocy, droga normalna nie autostrada, normalnie można liczyć 40 min, a w takich warunkach godzinę albo więcej, zależy na kogo trafi się na drodze. Także, nie wiem czy jechać jak skurcze będą regularne? Bo jak zacznie skracać się czas pomiędzy nimi to już w drodze może być ciężko. 🤷🤔Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
-
A ja mam inne pytanie jak zawsze haha co z rzeczami osobistymi, w momencie gdy trafiacie od razu po przyjściu do szpitala na porodówkę? Przecież nie nosicie ze sobą torby wtedy? Albo leżąc w szpitalu i idąc rodzić, rozumiem, że zostawia się wszystko na sali? Telefon, rzeczy itp?
-
Mi położna mówiła, że pierwszy poród nie jest taki, że budzisz się w nocy i od razu rodzisz. Mówiła, że nawet po odejsciu wód jest trochę czasu aby umyć się w domu, ogolić i spokojnie dotrzeć do szpitala. Z drugim i kolejnymi może być expresowo. Ale wiadomo, różnie może być.
Jak zobaczy się zielone wody, albo cokolwiek zielonego trzeba OD RAZU lecieć do szpitala. To samo z krwią. Jeśli będzie coś różowego, to nie panikować, jak pojawi się żywa czerwona krew, to od razu do szpitala.⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
12.04. beta 78,80 🤩
•od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
• PAI-1 4G heterozygotyczna
• MTHFR C677T homozygotyczna
💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9. -
Ale piękne historie ❤
Zazdroszczę. Ja mialam tak mało magicznie. W domu poszłam do toalety a tam zielono ewidentnie poleciało nie siku tylko z innej dziury 🙈 podpaska i w drogę. 10min później byłam na ip gdzie na mnie ruszyła położna ze to pewnie czop i po co ja tu przyjechałam jak na złość miałam podpaski always a ona ma niebieskie znaczki i mi nie chciała uwierzyć. Lekarka nie zeszła tylko juz stwierdziła że położna mnie szybko obejrzy na fotelu, to jak tam zagmerala to ruszyła na nia zielona fala 🤣 akcja zero, zero rozwarcia, szyjka 4 cm, nawet główki nie wyczuwała. No ale ze zielone wody to zawiozły mnie na porodówkę tam lekarka robiąc usg powiedziała że mały ma ponad 4,5kg i czy zgadzam się na cesarkę.. no i położyły mnie na tym fotelu porodowym, podpiely ktg, pobrały krew, po chwili przyszedł anestezjolog zrobił wywiad, podpiely cewnik (nie mogłam ogarnąć czy mogę się zrelaksować czy się nie osikam 🙈) na ktg skurcze na 80 czyli nic.. Sama poszłam na sale I położyłam się na stole 🤷♀️
Bol czułam dopiero jakikolwiek ok 30min po cesarce jak zaczęło puszczac znieczulenie. Mi podpiely na zmień oxytocyne, przeciwbolowe, więc pod kroplówka gdybym miała czucie od cyckow w dół pewnie bym leżała skrecona na łóżku z bólu ale ze bol czułam a ruszyć się nie dało to leżałam jak taki placek.. jeszcze w nocy zanim mi dali małego miałam wrażenie że kopie w brzuchu 😅
Rzeczy miałam ze sobą, położne kazały mężowi wnieść na porodówkę a dalej one to nosiły, na pooperacyjny a potem mi to przeniosły już na wlasciwa saletez przy pionizacji położna mi wyciągała podpaske i koszule z torby
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Sisska wrote:A ja mam inne pytanie jak zawsze haha co z rzeczami osobistymi, w momencie gdy trafiacie od razu po przyjściu do szpitala na porodówkę? Przecież nie nosicie ze sobą torby wtedy? Albo leżąc w szpitalu i idąc rodzić, rozumiem, że zostawia się wszystko na sali? Telefon, rzeczy itp?
Torba idzie z Tobą na porodówkę i wszystkie rzeczy osobiste. Co do ubrania wierzchniego to pewnie zależy od szpitala. Sądzę, że jeśli jesteś przyjęta z jakiegoś powodu przed porodem, to gdy przychodzi czas torba też idzie razem z Tobą. Zazwyczaj po porodzie nie wraca się na to samo miejsce, tylko już na odcinek położniczy. -
Abilify05 wrote:No właśnie, tak kminie, że lecieć po pierwszy zakluciu do szpitala nie, ale kiedy wyczuć ten moment, gdy do placówki ma się kilkadziesiąt km? Ja mam 40 km, będzie to zima, może być śnieg, drogo nieodśnieżone jeśli poród zacznie się w nocy, droga normalna nie autostrada, normalnie można liczyć 40 min, a w takich warunkach godzinę albo więcej, zależy na kogo trafi się na drodze. Także, nie wiem czy jechać jak skurcze będą regularne? Bo jak zacznie skracać się czas pomiędzy nimi to już w drodze może być ciężko. 🤷🤔
Myślę, że spokojnie zdążysz dojechać na czas jeśli wyjedziesz ze skurczami bolesnymi co 8 minut. Bardzo by człowiek chciał by to trwało krótko... ale z takimi skurczami prawdopodobnie będziesz się bujać kilka godzin.Abilify05 lubi tę wiadomość
-
Reniferra wrote:Torba idzie z Tobą na porodówkę i wszystkie rzeczy osobiste. Co do ubrania wierzchniego to pewnie zależy od szpitala. Sądzę, że jeśli jesteś przyjęta z jakiegoś powodu przed porodem, to gdy przychodzi czas torba też idzie razem z Tobą. Zazwyczaj po porodzie nie wraca się na to samo miejsce, tylko już na odcinek położniczy.
Jak się leży waczesniei to każą się spakować i biorą torbę na porodówkę. Czyli jak złapią kogoś skurcze w nocy to szybko wrzuca wszystko do torby one ja zabierają, a przy cc chyba ta torba leci juz na pooperacyjna i tam czekatak było jak leżałam z dziewczynami które właśnie "czekaly" jedna o 1 w nocy się pakowała 🤣
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka