Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne GRUDZIEŃ 2021
Odpowiedz

GRUDZIEŃ 2021

Oceń ten wątek:
  • Abilify05 Autorytet
    Postów: 2223 912

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przeczytałam historię córki na wątku lipcowym i też jestem zszokowana tym duńskim systemem, ale szczęście że córka nie wczytywała sie w te kwestie i dzięki temu była spokojniejsza, bo ja na pewno już bym wszystko chciała wiedzieć, a potem byłby koszmar :p szkoda że tak długo się męczyła, u nas już po kilkunastu godzinach robili by cesarkę. Nie oceniam czy to dobrze, czy źle tylko że tutaj chyba się zbyt boją, że coś pójdzie nie tak, a mogli zapobiec.

    Babcia, ambrozja lubią tę wiadomość

    Starania od 09.2018
    💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
    mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
    stymulacja Lamettą i Clo ❌
    06.2019 Jajowody drożne ✔
    06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
    🧬02.2020 Gameta Gdynia
    10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-<3 przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
    06.2024 naturalny cud ❤️
    I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
    progesteron 30
    preg.png
  • Babcia Ekspertka
    Postów: 160 80

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malwka08 wrote:
    Ja też mam takie nerwy jak mama lub teściowa udzielają mi rad. Niby wiem co mam robić itp., ale czasami już mi nerwy puszczają. Staram się wtedy spokojnie, ale dosadnie odpowiedzieć, bo wiem, że chcą dobrze i jak naprawdę będę ich potrzebować to i tak się do nich zwrócę o pomoc, bo niby do kogo..

    Ponadto córka złapała prawdopodobnie rotawirusa i od wczoraj do dzisiaj była w szpitalu z moją mamą na kroplówkach. .

    No właśnie tu tkwiło źródło mojego zranienia, bo ja nie chcę być traktowana przedmiotowo, jak narzędzie służące wyłącznie do pomocy. Chciałabym być kimś, kogo się także po prostu lubi i z kim chce się rozmawiać, bardziej partnerką.
    Dużo robię w tym temacie.
    Zdaję sobie jednak sprawę, że to generalnie raczej rzadkie zjawisko.
    Mam koleżankę, która jest ze swoją córką w bardzo bliskiej, przyjacielskiej relacji.
    Ale fakt, że znam tylko jeden taki przypadek. I też przecież nie jest powiedziane, że zawsze jest między nimi różowo.

    My miewamy starcia.
    Córka jest jak leśne jezioro, a ja jak palnik acetylenowo-tlenowy.
    Ona mnie potrafi zalać, ja ją zagotować. ;)

    Życzę Twojej córeczce szybkiego powrotu do zdrowia!

    malwka08 lubi tę wiadomość

  • BeataX Autorytet
    Postów: 2447 1306

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też jest chyba skok rozwojowy, bo nie dość, że budziła się w nocy często, to nie spi prawie nic od 13:30.... Dostała nawet 90ml mm i nic... Zapowiada się ciekawa noc.

    ⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
    12.04. beta 78,80 🤩

    CnPDp2.png

    •od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
    • PAI-1 4G heterozygotyczna
    • MTHFR C677T homozygotyczna
    💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Całkiem możliwe u nas kilka dni budziła się o 7 rano i do 22 miała przespane max 2 h. Sprawdzałam w aplikacji już. Były turbo drzemki 10 minutowe na rękach i każda próba odłożenia do wozka/łóżeczka kończyła się otwarciem oczu po 5 minutach. Do tego maruda na maxa. Ale od kilku dni na szczęście się uspokoiło. W nocy śpi 3.5h w dzień co 2.5 przebudzenie i po 20 minutach idzie spać. Aktywność dłuższą od 7.30 - 10 i wieczorem 18 - 20(wtedy kąpiemy, wsadzam na chwilkę do bujaczka, leżymy na brzuchu, masaże itd). No chyba że mamy kolkę to jest ujowo od 20 do 1 w nocy 🙂.

    Od jutra zostaje z nią sama samiusienka na 3 tyg 🙊🙈jak nie padnę przy kolce to przetrwam już wszystko.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2022, 20:29

  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam z moją mamą taką przyjacielską relację. A mieszkamy w jednym domu, mamy tylko osobne wejścia. I sobie chwalę. Nie narzuca sie, jak poproszę to pomoże. Ale teraz taka bardziej kumpela. Narzekamy razem na mężów, obgadujemy ludzi na whatsupie :))) i takie tam.

    Babcia lubi tę wiadomość

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • BeataX Autorytet
    Postów: 2447 1306

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Just hope, współczuję, że zostajesz sama tak szybko... Mój mąż zostaje z nami prawdopodobnie do końca lutego. Już boję się, co to będzie, bo nie ukrywam, że było ze mną źle od cesarki. Dopiero od kilku dni czuję się trochę silniejsza psychicznie. Ale były dni, że codziennie płakałam w ramię meża. Widziałam siebie jako chu**wą matkę, która nawet nie może wykarmić piersią dziecka. Wszystkie moje wyobrażenia co do porodu, karmienia piersią poszly się walić. Wszystko poszło nie tak jak chciałam... Do tego jeszcze te paskudne 10 dni w szpitalu totalnie zaorały mnie.
    No ale chyba najgorsze mam za sobą 🙂 Wiecie, że mój mąż sam zrobił gołąbki (pierwszy raz w życiu) i ciasto na mój powrót ze szpitala? Do tego poprosił mamę, aby ulepiła pierogi dla mnie, bo sam nie wyrobiłby się. Przez 2 tyg. sam gotował, sprzątał, zajmował się małą jak ja nie mogłam... Aż łezka kręci się w oku jakie ja mam szczęście 🥰 On i Aurelka dali mi siłę, aby ogarnąć się. Zawsze sądziłam, że jestem silniejsza ale widocznie każdy ma słabe momenty w życiu.

    Zawinęłam dziecko w naleśnika czy tam tortillę i w końcu zasnęła. Ciekawe na jak długo 😁

    Babcia lubi tę wiadomość

    ⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
    12.04. beta 78,80 🤩

    CnPDp2.png

    •od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
    • PAI-1 4G heterozygotyczna
    • MTHFR C677T homozygotyczna
    💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9.
  • Babcia Ekspertka
    Postów: 160 80

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abilify05 wrote:
    Przeczytałam historię córki na wątku lipcowym i też jestem zszokowana tym duńskim systemem, ale szczęście że córka nie wczytywała sie w te kwestie i dzięki temu była spokojniejsza, bo ja na pewno już bym wszystko chciała wiedzieć, a potem byłby koszmar :p szkoda że tak długo się męczyła, u nas już po kilkunastu godzinach robili by cesarkę. Nie oceniam czy to dobrze, czy źle tylko że tutaj chyba się zbyt boją, że coś pójdzie nie tak, a mogli zapobiec.

    Noo, system rządzi. To jest kompletnie coś innego, niż w Polsce. Długo by opowiadać. Dla mnie fascynujący temat.

    No właśnie tak było. Ja tu trafiłam, bo chciałam się zorientować w obecnych realiach około ciążowych i dziecięcych.
    Mówiłam córce o tym forum, że jest fajne i ciekawe, ale ona nie chciała nic wiedzieć ani o problemach ciążowych, ani porodowych, ani żadnych innych.
    Chciała przez całą ciążę płynąć z prądem.

    I miała szczęście, że ten rejs skończył się dobrze.
    Był stres, ale nie było ani lęku, ani presji i dużą rolę wspomagającą odegrali zięć i znieczulenie zewnątrzoponowe.
    To wystarczyło, żeby córka uznała ten poród za dobre doświadczenie.

    System odwala za Duńczyków gros roboty. To dzięki niemu mogą sobie pozwolić na taki spokój. I to on jest przyczyną, że czasem tak wali od nich chłodem.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2022, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas 3 noc śpi w śpiworku i jakąś spokojniejsza może przez to. 🙃 Ubieram tylko body w długim rękawkiem i gole nogi ma w śpiworku. Bo inaczej przykrycie jej graniczy z cudem. Śpiochy potrafi po nocy zdjac🙈jedynie spodnie na gumce wytrzymywały do rana a ona nie śpi teraz bynajmniej z gołą dupką🙃

    Beata no niiestety nic nie poradzę i tak prawtycznie 1.5 mca był że mną a teraz musza ejakos dać radę. W razie czego teściowa ma przyjechać jakbym potrzebowała odespać np po 3 zarwanych nockach. Ale wolałabym uniknąć tego. Zobaczymy.

    A Ty grunt że doszłaś do siebie 💪 nie przejmuj się ze mąż musiał ogarniać więcej ja też nie raz miałam bezsilność chodziłam i ryczałam żeby nie widział nikt. Najgorzej w nocy jak mała tak strasznie płakała przy kolce a ja myślałam ze mi serce pełnię. On ją lulal w pralni na rękach a ja siadałam na wannie i wyłam tak jak ona. W końcu doszłam do tego że zamiast płakać muszę się wziąść w garść bo mnie potrzebuje. Od tego czasu zaczęłam ją przytulać mocno ddo siebie jak płaczę i szybko się uspokaja.

    Za to mąż chodzi już drugi dzień jak bomba... Widzę że mu przykro że musi jechać. Aż łzy w oczach miał jak mówił małej wieczorem że tata jedzie pracy ale bardzo kocha i żeby była grzeczna jak go nie będzie itd. On to mówił w salonie a mi łzy kapaly jak zmywarkę pakowałam. 🤨😥 Co poradzisz...

  • Sisska Autorytet
    Postów: 2173 1173

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 01:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Babcia, przeczytałam, zawsze się powtarza, że w Polsce system zdrowia kuleje, ale patrząc na to, że u nas bez problemu wykonują cesarki, ba, nawet się słyszy że często nie potrzebnie, to jednak nad wszystko stawiane jest zdrowe i życie zarówno matki, jak i malucha. Pomyśleć można, że,'za granico' mają lepiej, ale często gdy ktoś szczerze opowie jak to wygląda to już tak kolorowo nie jest.. Szczęście, że wszystko się dobrze skończyło! I że córka nie czytała innych historia i jest zadowolona. Ja też mało czytałam jak poród powinien wyglądać, czego się spodziewać itp. Chciałam być lżejsza psychicznie o te informacje. Jedynie to, co tutaj dziewczyny pisały, chętnie czytałam. Także raz jeszcze gratulacje 🎊 chociaż, jak to się mówi, skoro jest wnuk, to jesteś żoną dziadka 😂 a jak będzie wnuczka to będziesz prawdziwa babcią😁

    Co do relacji z mamą, mi bardziej chodziło o to że prawie codziennie dostaje wiadomości jak tam wnuk, co u nas itp, i mnie to irytuje bo w sumie każdy dzień wygląda tak samo i co ja jej mam pisać.. Jak mówię że mały marudzi to zaraz żeby przywieźć bo przy babci spokojny(raz mi pomagała przy nim jak sama byłam cały dzień i noc w domu i był wtedy grzeczny jak aniołek) owszem jest to w formie żartobliwej, niemniej jednak denerwuje.. Wiecie moja mama nagle chce być moją przyjaciółką i to mnie wkurza, bo wcześniej nasze relacje były typowo matka - córka, bez żadnej głębszej prywaty.. I mam wyrzuty sumienia, bo denerwuje mnie to, a nie powinno. Powinnam być wdzięczna że mam matkę, która w każdej chwili pomoże. Matkę, która jest. Bo nie każdy ma to szczęście. I nie ma tutaj akurat ani ze strony mamy mojej ani teściowej jakichś nie chcianych rad. Czasem coś mówią, to słucham jednym uchem a drugim wypuszczam, przytakuje im, że spróbuję robić tak jak mówią a i tak robię po swojemu. Bo jak potrzebuje pomocy to dzwonię i pytam. Ale wiadomo, każdy chce się na coś przydać, coś podpowiedzieć. Czasem nawet żałuję, że nie mieszkam z rodzicami, bo by się pomoc na miejscu przydała.. Ktoś kto by zajął się małym gdy my siły nie mamy, wziął go chociaż na jedną noc żebyśmy mogli się wyspać. No ale, chcieliśmy sami to jesteśmy sami. I musimy dać radę sami. Ale dobrze wiedzieć, że jest ktoś kto w razie czego pomoże. Raz małego u teściowej zostawiliśmy bo mieliśmy pilne załatwienia i nie chcieliśmy wozić ze sobą, to teraz codziennie pyta, czy nie mamy znów załatwień albo jakies zakupy bo ona chętnie się nim zajmie.. Miłe, ale wkurzające..

    Współczuję Wam dziewczyny, że zostajecie same z dziećmi. Nie wyobrażam sobie tego. Lepiej się czuje psychicznie, wiedząc że mąż jest ze mną w domu. Nie musi się małym zajmować, byle by był. Ale to też kwestia nastawienia, wiedziałam od początku, że mąż będzie, gdyby miało go nie być to pewnie bym się psychicznie tak nastawiała i byłoby lżej znieść myśl, że zostaje sama z małym. Dlatego gdy on ma jakieś załatwienia i go nie ma pół dnia w domu to tylko odliczam czas kiedy wróci..

    Uf, się rozpisałam, ale wreszcie chwila spokoju bo mały śpi najedzony, a ja produkcję mleczka otworzyłam. Czas umyć sprzęt i iść spać! Ciężkie to nasze życie z tymi maluchami, ale nudne i szare było bez nich 😊❤️

    Babcia, Abilify05 lubią tę wiadomość

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • Marta..a Autorytet
    Postów: 4763 1675

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 03:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Współczuję wyjazdow takich długich. Ja jak.koj maz jeździł na 3-5 dniowe delegacje to wzięłam sobie kota bo mi źle było samej... to jeszcze przed etapem dzieci :) głupie zakupy są czasem problemem z dzieckiem ale dacie radę :)

    Babciu gratulacje! Aczkolwiek nie dziwię się postawie córki z porodu. Sama pisałam ze ja jadąc rodzic synka powiedziałam że od teraz świat zewnętrzny ma się kontaktować z mężem. Poród to czas dla kobiety i jej meza/partnera a nie wypisywanie do mamy czy teściowej 🤔 są momenty kiedy nie ma miejsca nawet dla najlepszej mamy. My wręcz nie informowaliśmy teściowej ze rodze nawet teraz bo maz wiedział że dostanie smsy/telefony co chwile jak tam i będą się stresować wiec dowiedzieli się dopiero po wszystkim że mają wnuka kiedyś i teraz o wnuczce. A że rodziłam w nocy 2x to chyba smsa a dzwonił maz rano z nadzieją że ich nie obudził bo by juz nie zasnęli z nerwów co z nami po.operacji 😲 i to nie oznacza że mamy źle relacje. Tak samo ja z moia mama rozmawiamy 1-2x q tygodniu przez telefona widzimy się 1x w miesiącu bo do nich jest 1,5h drogi i mam super relacje ale ona ma rolę mamybi babci zawsze doradzi i super ale wolę zebybdoradzala pytana niż zarzucała mnie radami co 5min.
    A co do forum to mało osób z tego korzysta i papierami podejście córki im mniej wiem tym lepiej spie ;) ja żałuję że za dużo wiem czasami.
    A duński system hm.. ja raz trafiłam na sor w Dani jak mnie "znokautował" kolega na lodowisku. Wizyta trwała może z 1h z prześwietleniem ręki i założeniem opatrunku 😅 byłam zachwycona. Bo wiem że w Polsce bym się naczekala z 6h jak nie więcej :) wogole uwielbiam danie i tylko język mnie zniechęca zeby tam nie pojechać 😅 spędziłam tam 6msc w szkole tej hojskolerne, byłam obok Ribe. Wspaniały czas 🥰

    Babcia lubi tę wiadomość

    6cs: 08.2018 - synek <3
    5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
    2cs.: 12.2021 - córeczka <3
  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam okazję być w skandynawskim szpitalu, wiecej personelu niż pacjentów :) trzeba wziąć pod uwagę że to jednak bogatsze i dużo mniej zaludnione kraje. Czytałam relacje Polek rodzących w krajach skandynawskich i na wyspach. Podejście bardzo "naturalne", najlepiej to w domu rodzić z akuszerką. Cesarka tylko do bezpośredniego ratowania życia (czyli "brak postępu" przez długi czas nie podchodzi pod to).

    Im bliżej byłam porodu tym bardziej chciałam naturalnie, akceptowałam ten proces. Im dłużej jestem po, mam myśli że ten ból jest bezsensowny, w 21w szkoda się aż tak męczyć (mam na myśli to co ja czułam), nie służy to niczemu (chyba że traumie), a komplikacji może być masa.

    Cieszę się, że rodziłam w Polsce "przyjaznej" cesarkom.

    Marta jak Twoja blizna po cesarce? Czujesz różnice w rekonwalescencji pierwsze/drugie cięcie?

    Babcia lubi tę wiadomość

    klz9piqv2xhltk1y.png
  • Marta..a Autorytet
    Postów: 4763 1675

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja żałuję że nie miałam szansy urodzic naturalnie. Pozostaje mi sie cieszyć ze medycyna pozwoliła przeżyć i moim dzieciom i mi dwa porody. Bo pewnie ileś tam lat wstecz byłoby to niemożliwe. Miałam złudna nadzieję do września ze pozwolą mi rodzic naturalnie i nawet łzy mi poleciały wracając od lekarza jak stwierdził że definitywnie nie ma opcji na poród siłami natury na wizycie 😪 chociaż w szpitalu zakwalifikowali mnie do cięcia z powodu makrosomii.. ale co bym nie żałowała dla nich było warto :)

    Co do rekonwalescencji to po samym cięciu szybciej wstałam, z wieksza łatwością. Wzięłam 1/3 przeciwbolowych w stosunku do 1 cięcia. Lekarz mi tlumaczyl że to przez to że część nerwów przepadła bezpowrotnie po 1 cięciu i one nie bolą juz teraz. Ale mam troszkę mniejsze dziecko i byłam krócej w szpitalu gdzie byłam zdana sama na siebie w sumie.. za to w domu było mi ciężej ale że względu na zszycie ciasne bardzo z prawej strony miałam kilka kryzysów jak wołanie męża z krzesłem do łazienki bi nie mogłam się ruszyć, czy prysznic jeden na kolanach bo mnie tak ścięło z bólu raz mocno. Ale po przycięciu końcówek szwów zaczęło to przechodzic i 2 tygodnie po juz luzik byk całkowity. Blizna jest różowa ładna jak na moje i od 4 dni mam te plastry sutricon przyklejone. Pobolewa czasami ale to odbudowują się nerwy wiec ma prawo co jakis czas boleć niestety. W piątek mam lekarza jestem ciekawa czy ta nowa blizna będzie lepiej wyglądać niż ta stara w środku bo na zewnątrz tną po starej wiec jest jedną:)

    6cs: 08.2018 - synek <3
    5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
    2cs.: 12.2021 - córeczka <3
  • Babcia Ekspertka
    Postów: 160 80

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta..a wrote:

    Babciu gratulacje! Aczkolwiek nie dziwię się postawie córki z porodu.


    A duński system hm.. ja raz trafiłam na sor w Dani jak mnie "znokautował" kolega na lodowisku. Wizyta trwała może z 1h z prześwietleniem ręki i założeniem opatrunku 😅 byłam zachwycona. Bo wiem że w Polsce bym się naczekala z 6h jak nie więcej :) wogole uwielbiam danie i tylko język mnie zniechęca zeby tam nie pojechać 😅 spędziłam tam 6msc w szkole tej hojskolerne, byłam obok Ribe. Wspaniały czas 🥰

    Na pewno jest różnie. Niektóre dziewczyny w trakcie porodu piszą z niego relację nawet na forum. Będąc w szpitalu. Córce zadałam pytanie o skurcze, kiedy była w domu, w trakcie pierwszego swojego porodu na etapie nienadzorowanej przez szpital indukcji tabletką poronną. Wiedząc, że nie wie nic o tym, co wtedy jest, a co nie jest normalne.
    I nie mając zielonego pojęcia o tym:

    https://www.berlingske.dk/samfund/laegemiddel-brugt-forkert-paa-foedende-kvinder
    https://www.berlingske.dk/samfund/misoprostol-sagen-historisk-erstatning-til-treaarige-filippa

    "Preparaty misoprostolu, takie jak Angusta, mogą powodować rzadkie, ale poważne skutki uboczne, w tym: gwałtowne bóle - tzw. vestorme - które mogą zmniejszyć dopływ tlenu do dziecka, a w najgorszym przypadku uszkodzić macicę. Producent pisze, że aby uniknąć niedoboru tlenu, należy dokładnie monitorować, jak macica i dziecko reagują na przyjmowanie przez kobietę tabletki misprostolu Angusta – albo poprzez słuchanie żołądka kobiety w ciąży, albo poprzez elektroniczne monitorowanie płodu.

    Ale w Centralnej Jutlandii kobiety po otrzymaniu Angusty są odsyłane do domu, aby czekać na bóle porodowe. Kobiety muszą wtedy zadzwonić do szpitala, gdy dostaną skurcze. Utrudnia to prowadzenie ciągłego monitorowania stanu matki i dziecka."

    "W niedzielę Berlingske opisuje przypadek Tani, która miała urodzić w Rigshospitalet. Dostała lek Mizoprostol Cytotec i została odesłana do domu. Kiedy później tego samego dnia wróciła do Rigshospitalet z bólem i krwawieniem z brzucha, dziecko nie żyło. Rodzina uważa, że ​​przyczyną poronienia był lek Mizoprostol Cytotec. Rigshospitalet odrzuca to."

    Oczywiście, że mogłam go nie zadać. Może gdyby nie była dla mnie tak ważna, jak jest. I gdybym nie pamiętała, jak była zdziwiona, wręcz oburzona, spokojnym tonem smsów matki Izy z Pszczyny.

    Ja też doskonale rozumiem córkę i się jej nie dziwię, ot jedynie mnie zabolało, ale wiem, że jako matka nie mogłam postąpić inaczej. Gdyby coś się jej stało, nigdy bym sobie nie wybaczyła swojej obojętności.
    Na pewno będziemy jeszcze o tym rozmawiać, bo rozmawiamy nieomal codziennie, a teraz, kiedy właśnie rozpoczęła walkę z nawałem, jesteśmy w kontakcie praktycznie non stop.

    Duński system w każdym jednym obszarze życia, tym dotyczącym opieki zdrowotnej również, jest skonstruowany w ten sposób, że obsługuje bezbłędnie wszelkie typowe i względnie typowe sytuacje (jakieś 90-95% przypadków), natomiast rozkłada ręce, kiedy dana sytuacja jest na tyle osobliwa, że nie została uwzględniona w standardach. Wtedy o pomoc może być bardzo trudno, ponieważ nie ma dla niej rozpisanych procedur.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2022, 23:20

  • Abilify05 Autorytet
    Postów: 2223 912

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja właśnie jestem na etapie walki z teściową, niestety nie jest lepiej od czasu gdy bez pytania zabrała mi wózek podczas spaceru.. chce codziennie małego do siebie, śpi tam u nich np 3-4 h. Tzn spał bo już to ucielam. Oczywiście obraza, jeszcze pokłóciłam się z moim, bo wiadomo nikt nie lubi słuchać o rodzicach negatywnych rzeczy. Chce ustalić zasady, że jak idziemy do nich z małym to wracamy z małym i nie będzie tak codziennie (mieszkamy na jednej działce w dwóch domach). Nie chce codziennie smsów czy może go na spacer, czy może go do siebie, czy może się zaopiekować bo kurwicy dostaje. Jej 1 wnuk i zwariowała, a nigdy nie była taka żeby wchodzić w nasze życie z butami, dlatego nigdy nie chciałam się stąd wyprowadzac. Raz zabrała małego z rąk mojej mamie bo "teraz jej kolej". Mówi mojej mamie że ma dla niego pokój u siebie przygotowany, a mama mówi że będą się opieką dzielic, na co ona "ale ty masz już dwóch wnukow!" Bardzo mi się to nie podoba, partner stoi za mną ale widzę że go to męczy, bo ci tam pójdzie na nią nafukac to ta potem płacze. Totalnie do niej nie dociera, że robi źle. Mi z rąk raz też małego wzięła jak go nakarmilam, nie zdążyłam nawet zareagować, ale od teraz się to zmieni.

    Starania od 09.2018
    💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
    mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
    stymulacja Lamettą i Clo ❌
    06.2019 Jajowody drożne ✔
    06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
    🧬02.2020 Gameta Gdynia
    10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-<3 przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
    06.2024 naturalny cud ❤️
    I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
    progesteron 30
    preg.png
  • Marta..a Autorytet
    Postów: 4763 1675

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Babcia wiadomo że się martwisz ale ja jestem nadal po stronie córki bo w roli babci jeszcze nie byłam :) skoro o laktacje pyta i orosi o rady tzn ze wtedy ich widocznie nie potrzebowała wiec mówienie jej ze było Ci przykro podczas porodu jest takim trochę wyrzyciem się na niej. Dziewczyna stanowczo dala znać ze to ona rodzi, a teraz wywołasz u niej wyrzuty sumienia ze tak chciala po swojemu 🤷‍♀️ jakby mi moja mama powiedziała że jej przykro bo nie dawałam znać co i jak podczas porodu to chociaż dopielabym swojego to kurcze to moja mama.. I nie chciałabym jej sprawić orzykrosci ale inaczej czasem nie da się wyraźnie postawić granicy.

    Abilify musisz być stanowcza. Mi łatwo mówić bo mam teściowa 400km ponad dalej i przyjadą pierwszy raz w niedzielę. Ale u mnie podobnie jak pozwolę na troche to potem nie mogę się opedzic.. a zaczęło się już w ciąży pierwszej. Jak wymiotowałam i powiedziałam że wypiłabym Kubusia ten soczek popołudniu bo to mi wchodziło przy wymiotach cały dzień to następnego dnia rano kupili 3 duże i z 6 małych 😨 dziecka na szczęście bali się brać na ręce ale jak położyłam na sofce to tak się pochylali że nie wiem czy mial tak czym oddychać itp.
    A jak chcesz być miła to ja bym ściemniała coś typu że teraz nie możecie iść bo mały spi itp. 🙈
    A że spaniem nie rozumiem to idziecie do tesciow, mały zasypia wy do domu a on zistaje? 🤔 I teściowa go odnosi jak się obudzi na karmienie nie czaje 😅 ja na 5 min mojej nie zostawiam. Tyle że jedyna osoba ktorj bym mogła to mąż :)

    6cs: 08.2018 - synek <3
    5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
    2cs.: 12.2021 - córeczka <3
  • Abilify05 Autorytet
    Postów: 2223 912

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Popieprzone to jest, wiem. Partner po małego chodził po np 3 h. Ona chciala na początku żebyśmy się wyspali czy gdzieś pojechali, ale widzę że to tylko wymówki, bo jak nie mamy nic w planach to też o niego wola. Moim zdaniem pomoc polega na tym, że jest potrzeba, wychodzimy z prośbą, a oni się zgadzają lub nie. A nie że codziennie, dzień w dzień wołanie o małego " bo się stęskniłam". Ona nie zmieni mu pampersa, jedynie poda butelkę
    Nie pozwolę żeby leżał w kupie tyle czasu. Teraz partner go tam na chwilę zabrał, wrócił po 30 min bez niego. Wściekła pytam czemu go zostawił, przecież właśnie była awantura żeby tego nie robić i ich nie uczyc że tak ma być, więc wrócił przyniósł go a mały zaczął płakać, cały oczywiście w kupie i głodny. Ja już potrafię jego potrzeby rozpoznać i mniej więcej wiem co dolega, a tesciowa wzięłaby na ręce jakby płakał i zaczęła choinkę pokazywać 🤦🤦🤦 nie chce żeby się tam męczył i płakał biedak z głodu, a ta z nim chodzi przy lampeczkach. Dlatego jeśli ma tam być to z którymś z nas i w razie czego interweniujemy. Masakra normalnie, jak nie urok to sraczka. Zazdroszczę że masz teściów 400 km od siebie 😂

    Starania od 09.2018
    💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
    mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
    stymulacja Lamettą i Clo ❌
    06.2019 Jajowody drożne ✔
    06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
    🧬02.2020 Gameta Gdynia
    10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.-<3 przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
    06.2024 naturalny cud ❤️
    I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
    progesteron 30
    preg.png
  • Babcia Ekspertka
    Postów: 160 80

    Wysłany: 16 stycznia 2022, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta..a wrote:
    Babcia wiadomo że się martwisz ale ja jestem nadal po stronie córki bo w roli babci jeszcze nie byłam :) skoro o laktacje pyta i orosi o rady tzn ze wtedy ich widocznie nie potrzebowała wiec mówienie jej ze było Ci przykro podczas porodu jest takim trochę wyrzyciem się na niej. Dziewczyna stanowczo dala znać ze to ona rodzi, a teraz wywołasz u niej wyrzuty sumienia ze tak chciala po swojemu 🤷‍♀️ jakby mi moja mama powiedziała że jej przykro bo nie dawałam znać co i jak podczas porodu to chociaż dopielabym swojego to kurcze to moja mama.. I nie chciałabym jej sprawić orzykrosci ale inaczej czasem nie da się wyraźnie postawić granicy.

    Mówienie szczerze o swoich uczuciach to i zasada i podstawa zdrowych relacji z drugim człowiekiem.
    A dla mnie naturalny i jednocześnie wypracowany sposób komunikacji.
    Jestem z zawodu trenerem kompetencji psychospołecznych.

    W ten sposób - wspólnie - ustala się wzajemne granice, bo przywilej, który przynależy wyłącznie jednej stronie dwustronnych stosunków jest przemocą.

    Córka rodziła i miała pełne prawo do myślenia w tym momencie wyłącznie o sobie.
    Ja z kolei miałam pełne prawo do troski o nią.
    Rozumiem ją.
    Myślę, że córka mnie teraz też.
    Na pewno za jakiś czas o tym porozmawiamy (w tej chwili córka ma inne problemy), bo nic nie jest lepszą pożywką dla rozwoju, niż kryzys, a poród to nawet coś więcej - określiłabym go sytuacją z gatunku wręcz granicznych, więc zawsze warto ją przepracować.

    Serdeczności! :)
    Abilify05 wrote:
    Abilify, jeśli potrzebowałabyś pogadać o jakichś konkretnych rozwiązaniach, to ze mną zawsze można. Ale, rzecz oczywista, raczej nie na forum.
    A teraz spadam, bo babcine sprawy zdominowały macierzyński wątek, a nie było to moją intencją. ;)




    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2022, 18:48

  • Cuda Na Kiju Koleżanka
    Postów: 49 34

    Wysłany: 17 stycznia 2022, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej laski! Jeju ile ja tu czasu nie pisałam !!! Ale spokojnie jestem na bieżąco, tylko prawda taka ze czytałam i zawsze coś mnie wyrywało a wiadomo co ! 😆 a wieczorem o 22 to ja już jestem padnięta i myśle o śnie…. No właśnie teraz ja wam opowiem jak wygada mój sen, albo bardziej brak 😂 mój syn od początku budzi się milion razy w nocy! Tak dokładnie co 40 min do 1h, najdłużej dał mi pospać ciągiem 2h ale to się zdarzyło może 2 czy 3 razy, dodam ze jesteśmy w trakcie 8tygodnia życia 😢
    Niestety tez miałam tak na początku ze wstawałam z łóżka zła jak osa, kłóciłem się z mężem miałam pretensje ze on śpi a ja nie! Dodam ze on dużo pomaga naprawdę przebiera go w nocy i jak był na wolnym brak go o 6 rano i opiekował się nim przez godzine żebym mogła pospać, tylko dalej ta godzina to nie jest dużo 😔 a w nocy jak się obudzi to nie wystarczy cyc, odbicie i śpi, tylko muszę go lulać śpiewać i tak spędzamy godzine, aż padnie i śpi kolejna godzine…. Tak wygalda moja każda noc jak mówiłam od 8tyg!
    Psychicznie było mi ciężko, ale już jest lepiej bo wmawiam sobie ze przecież to minie, ze kiedyś będzie lepiej i jak spojrzę na ta moja kochana mordkę mija wszystko złe ! Wspomagam się kawa jak mogę i jakoś leci ☺️
    Ogólnie w ciągu dnia tez jest tak samo nie tylko noc, jak byliśmy na święta u moich rodziców to mama mówiła ze muszę coś zrobić bo tak się nie da ze on cały czas na rękach, ze ja nic więcej nie robię tylko opieka, ale odpowiedziałam jej ze to mój syn i jak mnie potrzebuje to będę go trzymać na rękach !
    Czepia się tez tego co zjadłam bo młody kręci się i wygina w czasie snu i już to moja wina bo zjadłam coś i młody ma wzdęcie! Fakt szkoda mi jego i narazie podajemy Espumisan żeby mu ulżyć w gazach i jest lepiej, może nie idealnie ale lepiej. Dużo łyka powietrza w czasie karmienia i tez ma ssapke niemowlęca 😞
    W czwartek pierwsze szczepienie, ciekawe jak ja to przeżyje jadę sama z nim 😞
    Aaa…. Jestem po wizycie u gin i powiedział ze wszystko ładnie się zagoiło tylko mam obniżona tylnią ścianę pochwy, wiec muszę umówić się do fizo i będziemy ogarniać temat, aaaaa…… jeszcze moja zmora poporodowa to hemoroidy😖 zawsze miałam zaparcia ale po ciąży to jest jakaś masakra! Biorę cały czas leki na zaparcia ale mało to pomaga i tez robię nasiadówki z kory ale tez to nic nie pomaga !
    No i w końcu odezwałam się i ja 🙂

  • Sisska Autorytet
    Postów: 2173 1173

    Wysłany: 17 stycznia 2022, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cuda na kiju, a próbowałaś go, przynajmniej na noc owijać w otulacz, tak ciasno ścisnąć? Niemowlęta potrzebują bliskości i pomaga ponoć takie otulanie. My na początku tak otulaliśmy, potem stwierdziłam, że musi mieć swobodę żeby rączkami i nóżkami machać i przestaliśmy. A wczoraj teściowa zasugerowała, żeby go tak otulać i faktycznie dziś od rana otulamy i na razie śpi ładnie. A od kilku dni odłożony do wózka czy łóżeczka od razu się budził. A dziś jak na razie (obym nie zapeszyła😅) śpi jak się go odłoży takiego otulonego.

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 17 stycznia 2022, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja córka tez spi w rozku. Szybciej tez zasypia taka otulona. A dzis 1 dzien bez starszej i myslalam ze odpoczne, to zasnela dopiero o 13. Od 9! A o 14 ja juz musze wychodzic :/

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

‹‹ 313 314 315 316 317 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ