Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Kupiłam ją kiedyś chrześniakowi, jakieś 8 lat temu, bo się naczytałam, że dzieci za nią szaleją. Brat się przestał do mnie odzywać po pewnym czasie 😂😂😂 Mówił, że to najgorsza zabawka jaką miał syn 😉 Oby się tetaz nie mścił...😅
małżowinka lubi tę wiadomość
-
Od 07.10 bede pracowac tylko na jedna zmiane 0700-1530 z czym wiaze sie ze bede pracowac w kazdy weekend ale bede miala kazda srode I kazdy czwartek wolne. Mi to pasuje bo weekendy sa mega luzne I mniej pracy jest takze jest mi to mega na reke.
Szefowa kazala mi tez myslec jak chce przed porodem I przed macierzyńskim wykorzystac urlop ktory za przyszly rok mi sie bedzie nalezal I mam dwie opcje ale nie wiem na która firma sie bardziej zgodzi a mianowicie:
1. Wziazc cale 28 dni ktore mi sie nalezy przed za planowana data cesarki czyli bym mogla zaczac ten urlop od okolo 28.02 (zalezy kiedy zaplanuja mi cesarke)
2. Wziaz 2 dni urlopu Co tydzien czyli pon-wt urlop sr-czw wolne I pracowala bym tylko pt-ndz. To moglabym juz zaczac od 01.01 a Co za tym idzie duzo wczesniej
Zastanawiam sie tez ktora opcja bylaby lepsza dla mnie ale chyba opcja 2ga mi bardziej pasuje a wy Co myslicie? -
Toonney wrote:Od 07.10 bede pracowac tylko na jedna zmiane 0700-1530 z czym wiaze sie ze bede pracowac w kazdy weekend ale bede miala kazda srode I kazdy czwartek wolne. Mi to pasuje bo weekendy sa mega luzne I mniej pracy jest takze jest mi to mega na reke.
Szefowa kazala mi tez myslec jak chce przed porodem I przed macierzyńskim wykorzystac urlop ktory za przyszly rok mi sie bedzie nalezal I mam dwie opcje ale nie wiem na która firma sie bardziej zgodzi a mianowicie:
1. Wziazc cale 28 dni ktore mi sie nalezy przed za planowana data cesarki czyli bym mogla zaczac ten urlop od okolo 28.02 (zalezy kiedy zaplanuja mi cesarke)
2. Wziaz 2 dni urlopu Co tydzien czyli pon-wt urlop sr-czw wolne I pracowala bym tylko pt-ndz. To moglabym juz zaczac od 01.01 a Co za tym idzie duzo wczesniej
Zastanawiam sie tez ktora opcja bylaby lepsza dla mnie ale chyba opcja 2ga mi bardziej pasuje a wy Co myslicie?
A dlaczego szefowa oczekuje, że wykorzystasz urlop przed porodem? Ja na Twoim miejscu nie wykorzystywalabym tego urlopu. Te wolne dni moim zdaniem bardzo się przydadzą po macierzyńskim. Zakładając, że macierzyński skończy Ci się w kwietniu 2021 to uzbierałoby Ci się łącznie ponad 50 dni urlopu - wykorzystując go po macierzyńskim przedłużysz sobie czas z maluszkiem w domu o 2 m-ce.
Jeżeli taka opcja z jakiś powodów nie wchodzi w grę, a z tego co widzę nie planujesz zwolnienia to chyba wybrałabym pierwszą opcję, bo jednak dla mnie końcówka ciąży była już bardzo męcząca i nie wyobrażam sobie wtedy chodzić do pracy. -
Toonney wrote:Ja mam latwa biurowa prace wiec akurat nie martwie sie o wysiedzenie, druga opcja do mnie bardziej przemawia ale biore pod uwage ze pod koniec moge sie kiepsko czuc hmmm sama nie wiem
No u mnie właśnie nawet z tym siedzeniem nie było tak wcale lekko i przyjemnie bo kręgosłup już mocno dawał w kość i musiałam trochę posiedzieć, trochę polezec i tak w kółko na zmianę. A jak szybko musisz zdecydować? Bo jeżeli mogłabyś tak trochę na ostatnią chwilę to wiedziałbyś mniej więcej jak Twoje samopoczucie im dalej w las i stosownie do tego podjąć decyzję. -
pingwinkowa wrote:No u mnie właśnie nawet z tym siedzeniem nie było tak wcale lekko i przyjemnie bo kręgosłup już mocno dawał w kość i musiałam trochę posiedzieć, trochę polezec i tak w kółko na zmianę. A jak szybko musisz zdecydować? Bo jeżeli mogłabyś tak trochę na ostatnią chwilę to wiedziałbyś mniej więcej jak Twoje samopoczucie im dalej w las i stosownie do tego podjąć decyzję.
Decyzje musze podjac do konca pazdziernika bo od tego co zdecyduje zalezy od kiedy I jak musze przygotowac moje zastepstwo I przekazac moj team -
pingwinkowa wrote:To masz twardy orzech do zgryzienia. Opcja 2 też jest super, ale właśnie po ciężkiej końcówce pierwszej ciąży ja bym wybrała pierwszą. A tego jak Ty będziesz się czuć to raczej nikt nie przewidzi....
No dokladnie to najgorsze bo nie jestem w stanie przewidziec jak sie bede czula hmm chyba musze zrobic liste plusow I minusow do obu -
aniaem86 wrote:Kupiłam ją kiedyś chrześniakowi, jakieś 8 lat temu, bo się naczytałam, że dzieci za nią szaleją. Brat się przestał do mnie odzywać po pewnym czasie 😂😂😂 Mówił, że to najgorsza zabawka jaką miał syn 😉 Oby się tetaz nie mścił...😅
Mąź to kupił swojej chrześnicy. Jak urodził nam się Synek, szwagierka bardzo szybko wręczyła nam ją z powrotem jako w spadku 😁 Robiła to z nieukrywaną satysfakcją 😀Nasz Synuś ❤ 23.06.2017 r. 2280 g
Aniołek 8tc 24.08.2016 r. -
nick nieaktualnyToonney wrote:Od 07.10 bede pracowac tylko na jedna zmiane 0700-1530 z czym wiaze sie ze bede pracowac w kazdy weekend ale bede miala kazda srode I kazdy czwartek wolne. Mi to pasuje bo weekendy sa mega luzne I mniej pracy jest takze jest mi to mega na reke.
Szefowa kazala mi tez myslec jak chce przed porodem I przed macierzyńskim wykorzystac urlop ktory za przyszly rok mi sie bedzie nalezal I mam dwie opcje ale nie wiem na która firma sie bardziej zgodzi a mianowicie:
1. Wziazc cale 28 dni ktore mi sie nalezy przed za planowana data cesarki czyli bym mogla zaczac ten urlop od okolo 28.02 (zalezy kiedy zaplanuja mi cesarke)
2. Wziaz 2 dni urlopu Co tydzien czyli pon-wt urlop sr-czw wolne I pracowala bym tylko pt-ndz. To moglabym juz zaczac od 01.01 a Co za tym idzie duzo wczesniej
Zastanawiam sie tez ktora opcja bylaby lepsza dla mnie ale chyba opcja 2ga mi bardziej pasuje a wy Co myslicie?
A Ty nie możesz iść przed porodem na zwolnienie? Jak nie możesz to ja bym wybrała 1 opcję, bo jakoś sobie nie wyobrażam pracy do porodu, z wielkim brzuchem i siedzenia za biurkiem 8h. Ja też mam pracę biurową i planuję tak w styczniu iść na zwolnienie. Po macierzyńskim w maju i czerwcu wziąć zaległy urlop, lipiec i sierpień to może mama mi posiedzi z dzieckiem, a od września żłobek. -
Ja też bym pewnie wybrała opcję nr 1, lepiej sobie już odpuścić całkiem końcówkę i skupić się na sobie, wiciu gniazda i szykowaniu wszystkiego dla maluszka. Zresztą ja mam spokojna pracę biurowa, a plecy już mi dają w kość, ja raczej za długo nie popracuję...
-
Gabriella wrote:A Ty nie możesz iść przed porodem na zwolnienie? Jak nie możesz to ja bym wybrała 1 opcję, bo jakoś sobie nie wyobrażam pracy do porodu, z wielkim brzuchem i siedzenia za biurkiem 8h. Ja też mam pracę biurową i planuję tak w styczniu iść na zwolnienie. Po macierzyńskim w maju i czerwcu wziąć zaległy urlop, lipiec i sierpień to może mama mi posiedzi z dzieckiem, a od września żłobek.
Jesli z ciaza nic zlego nie bedzie sie dzialo to nie mam zamiaru isc na zwolnienie. Nie mam pracy ktora ciazy zagraza bo jest to praca biurowa to po Co mam isc na zwolnienie jesli z ciaza OK?
U mnie w pracy dziewczyny normalnie do 39tc pracowaly wiec nie sadze by bylo to jakos masakrycznie uciazliwe jesli chodzi o siedzenie . Ale nigdy tak wysoko w ciazy nie bylam wiec nie wiem no nic zrobie liste plusow I minusow obu opcji I zobaczymy ktora na liscie wyglada lepiej -
małżowinka wrote:Ja też bym pewnie wybrała opcję nr 1, lepiej sobie już odpuścić całkiem końcówkę i skupić się na sobie, wiciu gniazda i szykowaniu wszystkiego dla maluszka. Zresztą ja mam spokojna pracę biurowa, a plecy już mi dają w kość, ja raczej za długo nie popracuję...
Nie wiem moze jestem dziwna ale wydaje mi sie ze mozna polaczyc jedno z drugim. Ja nie lubie siedziec w domu I wiem ze jakbym pewnie byla dluzej w domu to bym wszystko analizowala. Teraz mialam tydzien ponad urlopu I serio kazdy objaw ciazowy lub jego brak analizowala, a bedac w pracy jakos nie mam takich mysli plus czas mi szybko leci.
Ja mam z kregoslupem problem od lat ale nauczylam sie z tym zyc. Jak tylko skoncze progesteron planuje wrocic na basen I pochodze tez na joge dla ciezarnych oraz pilates dla ciezarnych I mam nadzieje ze to pomoze na moj kregoslup. -
Szpilkka wrote:Toonney mowisz tak ale zobaczysz jak dojda bole plecow przy dluzszym siedzeniu. Moze sa takie ktore ich nie maja ale wiekszosc jednak te bole plecow w ciazy ma.
Ja takie bóle pleców mam od 5 lat od czasu wypadku wiec nie straszne one mi sa serio jakbym przez ból pleców miala nie 0racowac to reszte zycia bym spedzila w domu. Z racji problemow z kregoslupem mam specjalne krzeslo przy biurku w ktorym moge sie nawet polozyc jesli trzeba na chwile, serio nie bedzie tak zle -
Bóle krzyża w zeszłej ciąży miałam od 13 tyg. po powrocie z pracy ryczałam wieczorami bo nie wiedziałam co ze sobą robić, apap na mnie marnie działa. Później doszły twardnienia brzucha. Też tak mówiłam, że będę pracować długo do prawie końca. Lekarz mnie ustawił do pionu dając do zrozumienia, że mam przestać myśleć o pracy, zacząć o dziecku, któremu może to zaszkodzić. Od 15 tyg. byłam na zwolnieniu. O tyle tylko, że w Polsce mamy dobre warunki dla kobiet w ciazy (chociaz cos), za granica tak kolorowo często nie jest, dlatego kobiety pracują często ponad swoje siły.