X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwiecień 2020
Odpowiedz

Kwiecień 2020

Oceń ten wątek:
  • kalade Autorytet
    Postów: 1983 1310

    Wysłany: 9 listopada 2019, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam cybex Priam:) jeszcze nie jeździłam, ale do miasta podobno idealny i dobrze wykonany. Przynajmniej tak w kilku sklepach mówili 🤣

    Leoś (*)
    31.07 crio 4AB, 22dpt: serduszko 😍
    qb3c3e5e32vinlzd.png
  • Paatka Autorytet
    Postów: 1981 1424

    Wysłany: 9 listopada 2019, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z pierwszą córką miałam Anexa crossa i byłam bardzo zadowolona. Jako, że ze względu na wakacje za granicą musieliśmy mieć lżejszy wózek do samolotu, to tamten sprzedaliśmy, żeby nie mieć graciarni.
    Teraz też sklaniam sie ku cybexowi, ale jeszcze się musze porzadnie rozejrzec. :)

    04.2018 - ❤️👧
    04.2020 - ❤️👧
    08.2023 - 👼
    preg.png
  • małżowinka Autorytet
    Postów: 679 331

    Wysłany: 9 listopada 2019, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi ostatnio położna mówiła że bardzo łatwo załatwić zaświadczenie od psychiatry o lęku przed sn, co jest wskazaniem do cc - myślę, że zwłaszcza po traumatycznych przeżyciach łatwo to załatwić, kwestia czy się chce. Dla mnie poród był delikatnie ujmując ciężkim przeżyciem, ale póki co wolę sn, tyle że zmieniam szpital.

    Jitka lubi tę wiadomość

    6ce5d64554.png
    6a2c04a9b6.png
  • nowa na dzielni Autorytet
    Postów: 3037 3840

    Wysłany: 10 listopada 2019, 09:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się zaczynam zastanawiam czy mnie jakiś lek przed porodem dopadnie potem, czy jestem jakaś nienormalna, ale kompletnie o tym nie myśle i się tego nie boje. Tzn myśle trochę o tym, ze jest sporo niebezpieczeństw dla dziecka przy porodzie i to mnie trochę przeraża, ale co do obaw o siebie to mam wrażenie jakbym to nie ja miała rodzic ;). Dziwne, pewnie jeszcze mnie najdzie. Ja na 90% będę rodziła w szpitalu gdzie roniłam bo bardzo ładnie się tam mną zaopiekowali o tak sobie myśle, ze poronienie to większy sprawdzian pod względem podejścia personelu niż poród. Zupełnie nikt nie podszedł do mnie z automatu, byli delikatni i wspierający. Ta sama ekipa jest tez na oddziale porodowym wiec mam nadzieje, ze będzie ok.

    Ps. Moja mama mi cały czas wróży problemy w trzecim trymestrze bo ona miała bardzo mocna gęstoze ciążowa w obydwu ciazach, myślicie ze to jest dziedziczne? Na razie wszystko wyglada ok

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2019, 09:31

    2019 początek - strata, 10 tc

    Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️


    Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań
  • Mmiśka Autorytet
    Postów: 1047 336

    Wysłany: 10 listopada 2019, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nowa na dzielni wrote:
    Ja się zaczynam zastanawiam czy mnie jakiś lek przed porodem dopadnie potem, czy jestem jakaś nienormalna, ale kompletnie o tym nie myśle i się tego nie boje. Tzn myśle trochę o tym, ze jest sporo niebezpieczeństw dla dziecka przy porodzie i to mnie trochę przeraża, ale co do obaw o siebie to mam wrażenie jakbym to nie ja miała rodzic ;). Dziwne, pewnie jeszcze mnie najdzie. Ja na 90% będę rodziła w szpitalu gdzie roniłam bo bardzo ładnie się tam mną zaopiekowali o tak sobie myśle, ze poronienie to większy sprawdzian pod względem podejścia personelu niż poród. Zupełnie nikt nie podszedł do mnie z automatu, byli delikatni i wspierający. Ta sama ekipa jest tez na oddziale porodowym wiec mam nadzieje, ze będzie ok.

    Ps. Moja mama mi cały czas wróży problemy w trzecim trymestrze bo ona miała bardzo mocna gęstoze ciążowa w obydwu ciazach, myślicie ze to jest dziedziczne? Na razie wszystko wyglada ok
    Normalna jestes ja też sie nie balam :D ja w 8 mieisacu mowilam ze ja juz chce rodzic :D moja siostra to samo ze kto jak kto ale ona sie bólu nie boli ( twarda babka z niej ) ale no cóż zdanie siw troche zmienia :p ale to podejscie jest dobre po co siw stresowac cala ciaze , kobitki od tego sa zeby rodzic jedne latwiej drugie trudniej :p

    nowa na dzielni lubi tę wiadomość

    70876cd2f5.png
    Michałek <3
    72d679d744.png
  • eMZetka Autorytet
    Postów: 302 240

    Wysłany: 10 listopada 2019, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym zaświadczeniem od psychiatry słyszałam, że nie jest tak kolorowo, bo lekarze to podważają - twierdząc, że to oni są odpowiedzialni za zdrowie i życie kobiety i dziecka i przebieg porodu, a nie psychiatra i taki powód to nie powód. Każą kobietom i tak rodzić SN. Trzeba by się było zorientować, który szpital to na pewno uznaje, żeby nie mieć przykrej niespodzianki.

    Nasz Synuś ❤ 23.06.2017 r. 2280 g

    Aniołek 8tc 24.08.2016 r.
  • 1000 Autorytet
    Postów: 653 487

    Wysłany: 10 listopada 2019, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie przeczytałam książeczkę, która moj synek dostał wczoraj od moich znajomych - „Kicia kocia ma braciszka Nunusia” :D od drugiej strony łzy w oczach, a przy ostatniej stronie już płacz na całego :D śmiać mi się chce z siebie :D ewidentnie hormony robią swoje :D

    A poza tym od kilku dni czuje pojedyncze puknięcia, chyba bobas się powoli aktywuje :)

    Ja porodu tez się jakoś strasznie nie bałam, miałam świadomość, ze muszę urodzić i tyle, wyboru za bardzo nie mam, mialam świadomość, ze będzie bolało, ale z drugiej strony byłam z tym pogodzona, no tak jest i już :) teraz chyba boje się trochę bardziej :D

    abebc6b312.png
    6814342a4e.png
  • Paatka Autorytet
    Postów: 1981 1424

    Wysłany: 10 listopada 2019, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też wpierwszej się nie bałam. Teraz też się nie boję mimo, że już wiem jak cholerny to jest ból. Strach jest jedynie o komplikacje dla dziecka. Ból przeżyje, nic przyjemnego, ale ma to swoj cel. A moment kiedy dziecko pojawia sie na swiecie, Lzy wzruszenia na policzkach meza, przecinanie pepowiny i te pierwsze tulasy... Bol przy tym nie ma znaczenia. :)

    04.2018 - ❤️👧
    04.2020 - ❤️👧
    08.2023 - 👼
    preg.png
  • blue_eyed_girl Ekspertka
    Postów: 163 113

    Wysłany: 10 listopada 2019, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bardzo się boję porodu, tego bólu albo, że coś pójdzie nie tak. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką i stwierdziłam, że chyba wcale na porodówkę nie idę bo ja i tak nie urodzę.🙈

    Jaki fotelik polecacie?

    2a723bfcf6.png
  • Paatka Autorytet
    Postów: 1981 1424

    Wysłany: 10 listopada 2019, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamy maxi cosi pebble plus po starszej i nie mam do niego żadnego zarzutu. Dziecko ma w nim dobra pozycje, Bianka jezdzila w nim do roku bo ona z katwgorii tych drobnych, a fotel był jej wygodny, aż do tego czasu. :) Mamy do niego baze isofix, więc wkladanie do auta było ekspresowe. :)

    04.2018 - ❤️👧
    04.2020 - ❤️👧
    08.2023 - 👼
    preg.png
  • Mmiśka Autorytet
    Postów: 1047 336

    Wysłany: 10 listopada 2019, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez polecam maxi cosi pebble plus :) najlepsza wkladka dla noworodka :) tyle ze moj syn mial w nim troche ciasno , jak zaczal 9 miesiecy wystawala mu glowa wiec wtedy juz zmieniliśmy na axkida :p ale ja mimo to bardzo polecam:)

    70876cd2f5.png
    Michałek <3
    72d679d744.png
  • 1000 Autorytet
    Postów: 653 487

    Wysłany: 10 listopada 2019, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    blue_eyed_girl wrote:
    Jaki fotelik polecacie?

    Mieliśmy Avionaut Pixel, bardzo fajny, ultralekki fotelik. Młody jeździł w nim do 8-9 miesiąca. Teraz siła rzeczy tez będziemy używać Avionauta ;)

    abebc6b312.png
    6814342a4e.png
  • Misia90 Autorytet
    Postów: 695 693

    Wysłany: 10 listopada 2019, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    blue_eyed_girl wrote:
    Ja bardzo się boję porodu, tego bólu albo, że coś pójdzie nie tak. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką i stwierdziłam, że chyba wcale na porodówkę nie idę bo ja i tak nie urodzę.🙈

    Ja mam to samo🙁 jak pomyśle o porodzie to mi słabo😕 ja mam jakiś syndrom białego fartucha... nie wiem jak to zrobiłam, ze przeżyłam in vitro🤷‍♀️ jakby nie mąż to kilka razy uciekałabym z kliniki. Na początku byłam nastawiona na poród naturalny ale chyba nie dam rady😬 będę rozmawiać z lekarzem, czy jest w ogóle jakaś opcja na cesarkę... waham się, bo mam do odebrania jeszcze 3 zarodki, a cesarek tyle nie można mieć. Chociaż to byłby chyba jakiś cud gdyby ze wszystkich zarodków była ciąża...

    👨🏻35 l. :
    2011 Kryptozoospermia
    07.2018 Azoospermia
    07.2019 0,3 mln ruchliwych plemników (po operacji żpn)

    👩🏻32 l. :
    niedoczynność tarczycy

    07.2019 I ICSI- 9 komórek- 6 zarodków- 2 przestały się rozwijać
    18.07.2019 transfer dwudniowego zarodka
    11 dpt beta 159,4 prog 154
    13 dpt beta 379,2 prog 214
    15 dpt beta 744,5
    18 dpt beta 2578 prog 215
    26 dpt mamy serduszko ❤️
    👶 03.2020

    Wracamy po rodzeństwo
    28.02.22 transfer ❄️ 4.1.2
    8 dpt beta <0,1 🥺

    26.04.22 transfer dwudniowego zarodka
    9 dpt beta <0,1 🥺

    10.23 histeroskopia: cd-138, usunięty polip

    31.10.23 transfer trzydniowego zarodka
    9 dpt beta <0,1
  • eMZetka Autorytet
    Postów: 302 240

    Wysłany: 10 listopada 2019, 13:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My mamy fotelik besafe-rewelacja. Polecam też cybexa :)

    Nasz Synuś ❤ 23.06.2017 r. 2280 g

    Aniołek 8tc 24.08.2016 r.
  • Mmiśka Autorytet
    Postów: 1047 336

    Wysłany: 10 listopada 2019, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja cc przeszłam bardzo dobrze po tygodniu smigalam jak nie po operacji ;) marzyl mi sie porod naturalny wyszlo jak wyszlo ale nie zaluje ze tak sie stalo .
    Dziecko tez dostalam odrazu na piers i 2 godziny byl ze mna , pozniej na badania i spowrotem do mnie :) to bylo kierowane do mam.ktore beda mialy pierwszy raz CC tak na otuche :p nie ma sie czego bac :)

    Misia90 lubi tę wiadomość

    70876cd2f5.png
    Michałek <3
    72d679d744.png
  • Mmiśka Autorytet
    Postów: 1047 336

    Wysłany: 10 listopada 2019, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lezala ze mną kobieta z ukrainy ktora przyjeżdżała do polski tylkp.rodzic :/ miala 9 cesarke . Dwoje dzieci wczesniej jej.umarlo a to bylo.wczesniakiem . Nie wiem co nią kierowało ale wszystkie kobiety na sali były w szoku jak mozna byc tak nieodpowiedzialnyn . Ale tak po za tym byla w super stanie ona wrecz biegala co bylo mega dziwne

    70876cd2f5.png
    Michałek <3
    72d679d744.png
  • małżowinka Autorytet
    Postów: 679 331

    Wysłany: 10 listopada 2019, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tam też się boję porodu mimo tego że już jeden przeszłam ;)
    Nie wiem jak jest z zaświadczeniem od psychiatry, mówię tylko co przekazywała mi położna, ona na pewno wypowiada się za szpital w którym pracuje.

    6ce5d64554.png
    6a2c04a9b6.png
  • pingwinkowa Autorytet
    Postów: 586 259

    Wysłany: 10 listopada 2019, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nowa na dzielni wrote:
    Ja się zaczynam zastanawiam czy mnie jakiś lek przed porodem dopadnie potem, czy jestem jakaś nienormalna, ale kompletnie o tym nie myśle i się tego nie boje. Tzn myśle trochę o tym, ze jest sporo niebezpieczeństw dla dziecka przy porodzie i to mnie trochę przeraża, ale co do obaw o siebie to mam wrażenie jakbym to nie ja miała rodzic ;). Dziwne, pewnie jeszcze mnie najdzie. Ja na 90% będę rodziła w szpitalu gdzie roniłam bo bardzo ładnie się tam mną zaopiekowali o tak sobie myśle, ze poronienie to większy sprawdzian pod względem podejścia personelu niż poród. Zupełnie nikt nie podszedł do mnie z automatu, byli delikatni i wspierający. Ta sama ekipa jest tez na oddziale porodowym wiec mam nadzieje, ze będzie ok.

    Ps. Moja mama mi cały czas wróży problemy w trzecim trymestrze bo ona miała bardzo mocna gęstoze ciążowa w obydwu ciazach, myślicie ze to jest dziedziczne? Na razie wszystko wyglada ok

    Przed pierwszym porodem też długo nie odczuwałam lęku. Nawet jak położna na szkole rodzenia opowiadała co i jak to też jakoś niespecjalnie mnie to ruszało. Obawy zaczęłam mieć jakieś 3 tygodnie przed terminem, ale to też nie pod kątem bólu a bardziej, że mogą być jakieś komplikacje. Teraz też jakoś jeszcze o porodzie nie myślę i się nie stresuję.

    Co do gestozy, to nie mam pojęcia jak z dziedzicznością.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2019, 17:09

    0bf940b8f1.png
    5569ac92a8.png
  • aniaem86 Autorytet
    Postów: 664 247

    Wysłany: 11 listopada 2019, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja się wczoraj dowiedziałam, że mąż ważyl 5kg jak się urodził!!!! 🤤
    Mam nadzieję, że to nie jest "dziedziczne". Ja jestem drobna, jak mam takiego wielkoluda donosić, a potem wypchnąć??😭😭😭

    1267e64ec8.png
  • Jitka Autorytet
    Postów: 279 127

    Wysłany: 11 listopada 2019, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aniaem86 nie martw się, gdyby dzidzia taka duża urosła pewnie będą proponować cesarkę. Zresztą każdy poród jest inny, mam koleżankę, która rodziła pierwsze dziecko ponad 3 kg i było ciężko, drugie ponad 4 i mówiła, że lepiej. No, ale jeśli rzeczywiście jesteś szczupła a dzidzia będzie duża to porozmawiaj o tym z lekarzem. U mnie dzidzia miała 2410 , 50 cm a była masakra, miesiąc wcześniej się rodziła i moja babcia powiedziała wczoraj, że być może dziecko było jeszcze za słabe i dlatego to tak wyglądała, ale sama nie wiem jaka prawda. Tak czy inaczej 3 nacięcia i dalej problem. No, ale to inny temat. Będę chyba skłaniała się ku cesarce, choć jej też się boję, tego znieczulenia w kręgosłup tyle się nasłuchałam, że później kręgosłup długo boli, że coś uszkodzić mogą, a że ból rany jest później - choć po SN po tych nacięciach bardzo mnie to bolało, a koleżanka z sali po CC śmigała właśnie na drugi dzień już w leginsach.

    Ja w sumie pierwszego porodu trochę się obawiałam, choć tłumaczyłam sobie, że wiele kobiet rodzi to i ja urodzę, że dziecko musi się urodzić więc nie mam wyjścia, wiedziałam, że będzie bolało, ale że tak masakra he he darłam się i może niepotrzebnie, bo tą siłę trzeba było w parcie zainwestować :P Jak odeszły mi wody to nagle stresa dostałam, bo w sumie nie byłam na to już gotowa i aż dreszcze miałam, później dreszcze przeszły bo bóle się zaczęły i o czym innym myślałam.

    xnw4skjow1ozejvq.png

    NADZIEJA...
    Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
    Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
    Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia...
‹‹ 186 187 188 189 190 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak okresu a negatywny test ciążowy, czyli o przyczynach spóźniającej się miesiączki

Każda kobieta doświadczyła lub doświadczy spóźniającej się miesiączki, nie będąc w ciąży. Z jakich przyczyn miesiączka może się spóźniać? Co robić, kiedy krwawienie miesiączkowe nie wystąpiło, a testy ciążowe wychodzą negatywnie? Po ilu dniach warto zgłosić się do lekarza? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ