Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
aniaem86 wrote:Co wy dziewczyny w pierwszym mozliwym momencie wzielam znieczulenie. Inaczej bym umarła. A po znieczuleniu było super i musialam mezowi relacje caly czas zdawac Parte były dość krótkie, ale ciezkie, bo maly sie cofal, jak tylko skurcz odpuszczał. Teraz jestem okrutnie zmęczona
-
kalade wrote:Emilka,trzymaj się i daj znac po obchodzie jaki jest plan:)
-
Emilka1990 wrote:Po obchodzie dalej nie wiem w sumie nic. Mam czekać aż ten balonik wypadnie. Zbadali mnie i stwierdzili że zostało 0,5cm. Dzisiaj raczej już nic nie będą że mną robić tylko co 2 godziny sprawdzanie tętna i tego głupiego balonika. Psychicznie jestem dzisiaj przy podłodze. Rozplakalam się i tyle z tego wszystkiego wyszło.
-
Emilka1990 wrote:Po obchodzie dalej nie wiem w sumie nic. Mam czekać aż ten balonik wypadnie. Zbadali mnie i stwierdzili że zostało 0,5cm. Dzisiaj raczej już nic nie będą że mną robić tylko co 2 godziny sprawdzanie tętna i tego głupiego balonika. Psychicznie jestem dzisiaj przy podłodze. Rozplakalam się i tyle z tego wszystkiego wyszło.
-
Ja mam KTG raz w tyg
Małej ostatnio tętno skoczylo na wizycie...🙈Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
kalade wrote:Dokładnie! Ja juz zamierzam na izbie przyjęć krzyczeć, że chce znieczulenie 😂
Pamietam przy pierwszym porodzie jak tylko dowiedzialam sie ze jest te upragnione 7mc to od razu poprosilam o zzo. Zwlaszcza ze wczesniej chodzilam z oxy przez nascie godzin i bylam wykonczona bolami. Powiem ci ze ze znieczuleniem to czulam sie jak na wakacjach. Bajka. Tak to mozna rodzic codziennie. Nabralam sil, odpoczelam psychicznie ... Rewelacja. Ja kazdemu to polecam. Nie rozumiem mamusiek ktore pisza "bo nasze mamy nie mialy i zyja" ... Zyja ... Ale po co meczyc sie w bolu jak mozna na lajcie??. Nie kazda kobieta ma to szczescie ze wejdzie i za godzine rodzi. Niektore nawet malo bolesnie. takim zazdroszcze.
-
Ja rezygnuje z ZZO nie dlatego, ze moja mama go nie miala, tylko ze wzgledu na powiklania jakie moze niesc za soba. Wole cierpiec kilka godzin, niz prawdopodobnie do konca zycia, tak jak moja kuzynka, która od 5 lat zmaga sie z problemami kregoslupa po ZZO. Wiadomo, że to nie u kazdego powiklania musza wystapic, ale dla mnie takie ryzyko jest gorsze od bolu i tyle. ;P Także czasami to "na lajcie" konczy sie duzo gorzej niz bol porodowy.
KTG w pierwszej ciazu robilam raz na tydzien od 38 tyg. Teraz odpuszczam, przez zagrozenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2020, 11:59
-
Emilka1990 wrote:Po obchodzie dalej nie wiem w sumie nic. Mam czekać aż ten balonik wypadnie. Zbadali mnie i stwierdzili że zostało 0,5cm. Dzisiaj raczej już nic nie będą że mną robić tylko co 2 godziny sprawdzanie tętna i tego głupiego balonika. Psychicznie jestem dzisiaj przy podłodze. Rozplakalam się i tyle z tego wszystkiego wyszło.
-
Szpilkka wrote:Pamietam przy pierwszym porodzie jak tylko dowiedzialam sie ze jest te upragnione 7mc to od razu poprosilam o zzo. Zwlaszcza ze wczesniej chodzilam z oxy przez nascie godzin i bylam wykonczona bolami. Powiem ci ze ze znieczuleniem to czulam sie jak na wakacjach. Bajka. Tak to mozna rodzic codziennie. Nabralam sil, odpoczelam psychicznie ... Rewelacja. Ja kazdemu to polecam. Nie rozumiem mamusiek ktore pisza "bo nasze mamy nie mialy i zyja" ... Zyja ... Ale po co meczyc sie w bolu jak mozna na lajcie??. Nie kazda kobieta ma to szczescie ze wejdzie i za godzine rodzi. Niektore nawet malo bolesnie. takim zazdroszcze.
-
Aniaem, gratuluje
Ja nie wiem jakie to zzo w moim szpitalu podają, ale u mnie to była ulga może na godzinę, a potem i tak znowu jazda na całego 🤷♀️ Jakieś różne dawki są czy co? Moja mama rodziła moja siostra 25 lat temu to nie czuła żadnych boli przez cały poród który trwał mniej więcej tyle co moj czyli 12 godzin. Takie znieczulenie tez bym chciała, a o to moim szpitalu to w ogóle nie wiem czy jest sens się dopominać...
Dziewczyny, udało się z wizyta - odbyła się, maluch 2800 g, gbs pobrany, zwolnienie wystawione do terminu porodu a nawet jeszcze dłużej, wiec zostaje czekać. Skierowania na ktg nie mam, no w moim szpitalu aktualnie go nie robią, ale w sumie i tak wole siedzieć w domu niż tułać się po szpitalach... Ostatnio czułam kłucie w pochwie i miałam nadzieje ze coś się dzieje, ale rozwarcia żadnego nie ma, szyjka trochę skrócona, ale nic więcej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2020, 12:32
summer..86 lubi tę wiadomość
-
Paatka wrote:Ja rezygnuje z ZZO nie dlatego, ze moja mama go nie miala, tylko ze wzgledu na powiklania jakie moze niesc za soba. Wole cierpiec kilka godzin, niz prawdopodobnie do konca zycia, tak jak moja kuzynka, która od 5 lat zmaga sie z problemami kregoslupa po ZZO. Wiadomo, że to nie u kazdego powiklania musza wystapic, ale dla mnie takie ryzyko jest gorsze od bolu i tyle. ;P Także czasami to "na lajcie" konczy sie duzo gorzej niz bol porodowy.
KTG w pierwszej ciazu robilam raz na tydzien od 38 tyg. Teraz odpuszczam, przez zagrozenie.
-
nick nieaktualnyJa to mam dziś totalny zjazd nastroju. Miałam ciężka noc. Jak tylko się położyłam to cały czas musiałam siku co 5-10min i jak na złość dostałam mega bólu w kroczu. Każde podniesienie z łóżka było dla mnie bardzo bolesne. Na dodatek mój maluszek to mam wrażenie, że nigdy nie śpi. Rusza główka z prawej do lewej strony i mnie to przesuwanie główki boli. Dodatkowo nóżkami jeździ po żebrach. Uwielbia się kłaść z prawej strony i prawa strona brzucha mi się wypycha a lewa opada. Mam przez to wrażenie, że zaraz mi się brzuch rozerwie, od naporu na jego prawa stronę. Oczywiście w nocy to już się popłakałam i zaczęłam się zastanawiać czy kłaść się do łóżka czy siedzieć na kanapie, bo podnoszenie się z łóżka co 5-10 min to jakaś masakra, przy silnym bólu krocza. Od rana nic mi się nie chce, jestem nie wyspana, boli mnie głowa, dodatkowo ten przymus siedzenia w domu nie sprzyja poprawie nastroju... Dzisiaj to nawet nie ugotowałam obiadu. Siedzę na kanapie i opycham się czekoladą 🤦♀️
Ja to bardzo bym chciała mieć zzo, niestety moja ilość płytek krwi dyskwalifikuje mnie 😒 Nie dość, że bez męża to jeszcze bez znieczulenia.
Jutro idę na badania krwi do luxmed, teraz wprowadzili system zapisów. Dzisiaj dostałam już 2 SMS od nich , pierwszy jeżeli podejrzewasz u siebie zarażenie👑 🦠 to zadzwoń pod nr ..., a drugi jeśli nie masz podejrzeń to zapraszamy ... Idę jutro, bo kończy mi się termin ważności badań na wirusologię. Przy okazji będę robić mocz i morfologię, bo mam niedługo wizytę. Tp mam na 25.04 wiec jeszcze ok miesiąc. Czy jak będę mieć mocz i morfologię z 28.03 to w szpitalu będą mi robić problem? U mnie na stronie szpitala jest tylko wykaz badań, które trzeba mieć, nie ma za to daty z jakiej powinny być. Jeszcze mam pytanie o grupę krwi, posiadam 1 badanie. Na stronie szpitala jest tylko info, że wynik badania krwi, nie ma nic o tuńczyka 1 czy 2 i teraz się zastanawiam czy zrobić jeszcze ta grupę krwi?
Emilka trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie 😘
Jeszcze takie luźne pytanie, co macie dla swoich maluchów z zabawek? Ja mam karuzelę do łóżeczka, szumisia, matę edukacyjną, książeczkę kontrastową, 2 pluszaki. Zastanawiam się co jeszcze dokupić? Wiem o tym, że noworodek się nie będzie tym bawił, ale chodzi mi o takie udekorowanie jego pokoju, żeby był kolorowy.
-
Gabriella wrote:Ja to mam dziś totalny zjazd nastroju. Miałam ciężka noc. Jak tylko się położyłam to cały czas musiałam siku co 5-10min i jak na złość dostałam mega bólu w kroczu. Każde podniesienie z łóżka było dla mnie bardzo bolesne. Na dodatek mój maluszek to mam wrażenie, że nigdy nie śpi. Rusza główka z prawej do lewej strony i mnie to przesuwanie główki boli. Dodatkowo nóżkami jeździ po żebrach. Uwielbia się kłaść z prawej strony i prawa strona brzucha mi się wypycha a lewa opada. Mam przez to wrażenie, że zaraz mi się brzuch rozerwie, od naporu na jego prawa stronę. Oczywiście w nocy to już się popłakałam i zaczęłam się zastanawiać czy kłaść się do łóżka czy siedzieć na kanapie, bo podnoszenie się z łóżka co 5-10 min to jakaś masakra, przy silnym bólu krocza. Od rana nic mi się nie chce, jestem nie wyspana, boli mnie głowa, dodatkowo ten przymus siedzenia w domu nie sprzyja poprawie nastroju... Dzisiaj to nawet nie ugotowałam obiadu. Siedzę na kanapie i opycham się czekoladą 🤦♀️
Ja to bardzo bym chciała mieć zzo, niestety moja ilość płytek krwi dyskwalifikuje mnie 😒 Nie dość, że bez męża to jeszcze bez znieczulenia.
Jutro idę na badania krwi do luxmed, teraz wprowadzili system zapisów. Dzisiaj dostałam już 2 SMS od nich , pierwszy jeżeli podejrzewasz u siebie zarażenie👑 🦠 to zadzwoń pod nr ..., a drugi jeśli nie masz podejrzeń to zapraszamy ... Idę jutro, bo kończy mi się termin ważności badań na wirusologię. Przy okazji będę robić mocz i morfologię, bo mam niedługo wizytę. Tp mam na 25.04 wiec jeszcze ok miesiąc. Czy jak będę mieć mocz i morfologię z 28.03 to w szpitalu będą mi robić problem? U mnie na stronie szpitala jest tylko wykaz badań, które trzeba mieć, nie ma za to daty z jakiej powinny być. Jeszcze mam pytanie o grupę krwi, posiadam 1 badanie. Na stronie szpitala jest tylko info, że wynik badania krwi, nie ma nic o tuńczyka 1 czy 2 i teraz się zastanawiam czy zrobić jeszcze ta grupę krwi?
Emilka trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie 😘
Jeszcze takie luźne pytanie, co macie dla swoich maluchów z zabawek? Ja mam karuzelę do łóżeczka, szumisia, matę edukacyjną, książeczkę kontrastową, 2 pluszaki. Zastanawiam się co jeszcze dokupić? Wiem o tym, że noworodek się nie będzie tym bawił, ale chodzi mi o takie udekorowanie jego pokoju, żeby był kolorowy.
ma któraś problem z bólem rwy kulszowej? jak się to objawia? -
Szpilkka wrote:Ja podobnie podchodze jesli chodzi o sn/cc. Moje dziecko po sn spedzilo miesiac na oddziale noworodkowym i w sumie do konca zycia bedzie sie borykalo z pewnymi problemami. Dlatego wiele dala bym za cc. Bo jak widac sn nie zawsze jest lepsze. I tez niesie za soba mozliwe powiklania.
Oczywiscie, ze tak, tak samo jak i cesarka je niesie. Tylko, ze tu akurat nie zawsze jest wybor i nie wiadomo, przy ktorym porodzie pojawia sie przeszkody. Gwarancji nie masz, ze przy cc nie byloby komplikacji. Tego nie przewidzisz - obie sytuacje sa obarczone ryzykiem. A ZZO to swiadomy, dobrowolny wybor, czy decydujesz sie na bol, czy na ZZO i podejmujesz ryzyko ewentualnych powiklan, ktore u wielu osob nie wystepuja. Oczywiscie przy sn, bo przy cc to juz inna kwestia.