Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też tak sobie myślę, że mój mąż by nie zdążył w półtorej godziny od kiedy się pokapowałam że to już chyba to, zorganizować dla córki opieki i dojechać. Więc chociaż tyle dobrego, że byłam bardziej przygotowana na ten samodzielny poród. Pępowinę przecięłam sama, położna zapytała czy chcę, ja jej na to że mi to już wszystko obojętne kto to zrobi 😅 ale nie odpuściła i wcisnęła mi nożyczki, teraz jestem jej wdzięczna jednak
-
nick nieaktualnypingwinkowa wrote:Summer, tak z ciekawości - czemu dajesz w nocy odciągnięte? Nie karmisz ani nie ściągasz wtedy w nocy? Wydaje mi sie, że na początku to karmienie/ściąganie w nocy jest dosyć ważne dla rozkręcenia laktacji
ElenaM -:mój też ma często czkawki. Najczęściej jak sporo uleje.
Szpilkka - mi dali nożyczki żeby przeciąć, ale ja nie chciałam. Z córką też ani ja ani mąż nie przecinalismy.
U mnie też męża by nie było, bo akcja byla tak szybka, że nie zdążyłby dojechać w czasie od kiedy wzięli mnie z patologii na porodówkę 🙂
Położna kazała mi trochę pospać żeby było mleko.. a że mała w dzień ostatnio szaleje to taki znalazłam sobie sposób.
Ściągam przed południem i wieczorem jak uda się już szkraba położyć.
Dzisiaj przebudziła się 1,5 h po karmieniu -o 5.30 pozmieniałam jej 3 pampersy pod rząd więc ją przystawiłam do piersi i zasnęła na 1 h. Potem się wybudziła też przystawiłam do piersi i zasnęłyśmy sobie na kolejne 2h.
To jak najlepiej rozłożyć sobie to ściąganie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2020, 09:27
-
summer..86 wrote:Położna kazała mi trochę pospać żeby było mleko.. a że mała w dzień ostatnio szaleje to taki znalazłam sobie sposób.
Ściągam przed południem i wieczorem jak uda się już szkraba położyć.
Dzisiaj przebudziła się 1,5 h po karmieniu -o 5.30 pozmieniałam jej 3 pampersy pod rząd więc ją przystawiłam do piersi i zasnęła na 1 h. Potem się wybudziła też przystawiłam do piersi i zasnęłyśmy sobie na kolejne 2h.
To jak najlepiej rozłożyć sobie to ściąganie?
Hm, nie wiem. Nie mam aż takiej wiedzy żeby tak doradzać. Ale właśnie z tym nocnym karmieniem to jak z córką brałam wizytę doradczyni laltacyjnej to mówiła, że to ważne na początku żeby w nocy karmić i robić przerwę max 4-4,5h z dwóch powodów - dłuższa przerwa źle wpływa na rozkręcanie laktacji + w nocy (z tego co pamiętam ok. 2-3) mleko jest bogatsze w tłuszcze (i być może coś jeszcze, ale nie pamiętam, a po przeprowadzce nie wiem gdzie mam notatki) i dziecko lepiej przybiera. U hafiji też chyba o tym czytałam - może poszukaj. Choć ja do jej bloga podchodzę trochę z dystansem bo trochę mi zalatuje fanatyzmem, którego nie lubię 🙂
No i wiszenie na cycku na początku jest ok - rozkręca laktację. Córka nie była typem wisielca, za to syn pierwsze 2-3 tygodnie dużo wisiał. Może to przypadek, ale widzę, że taraz laktacją dużo lepiej się rozhulala. -
nick nieaktualnypingwinkowa wrote:Hm, nie wiem. Nie mam aż takiej wiedzy żeby tak doradzać. Ale właśnie z tym nocnym karmieniem to jak z córką brałam wizytę doradczyni laltacyjnej to mówiła, że to ważne na początku żeby w nocy karmić i robić przerwę max 4-4,5h z dwóch powodów - dłuższa przerwa źle wpływa na rozkręcanie laktacji + w nocy (z tego co pamiętam ok. 2-3) mleko jest bogatsze w tłuszcze (i być może coś jeszcze, ale nie pamiętam, a po przeprowadzce nie wiem gdzie mam notatki) i dziecko lepiej przybiera. U hafiji też chyba o tym czytałam - może poszukaj. Choć ja do jej bloga podchodzę trochę z dystansem bo trochę mi zalatuje fanatyzmem, którego nie lubię 🙂
No i wiszenie na cycku na początku jest ok - rozkręca laktację. Córka nie była typem wisielca, za to syn pierwsze 2-3 tygodnie dużo wisiał. Może to przypadek, ale widzę, że taraz laktacją dużo lepiej się rozhulala.
Oki dzięki,. Podczytuje troszkę tego bloga ale też staram się nie brać do siebie wszystkiego bo bym zwariowała🤦♀️
Ogólnie ciężkie noce za nami, a ostatnio w ciągu dnia wiszenie na cycu i drzemki 15 minutowe. Zresztą spanie na cycu jest najlepsze, panienka sobie popije i zasypia, a odłożyć do łóżeczka się nie da.
My jeszcze nie wyrównałyśmy wagi a w poniedziałek mijają nam 2 tyg. Niestety sama nie mam wagi i okropnie mnie to stresuje bo nie wiem czy ona się najada tym cyckiem.
Spróbuję się uaktywnić troszkę nocnie, zresztą mąż w końcu wróci do pracy więc nie mam wyjścia🤔 -
karolkowa wrote:A u nas kiepsko u małej wyszło crp 19 i jesteśmy teraz na patologii, malutka jest bardzo apatyczna... Dostała antybiotyk i wieczorem ponownie zbadają crp..
Jak tam ponowne badanie crp? Coś wiadomo na jak dlugo antybiotyk i ile będą was trzymać? -
summer..86 wrote:Oki dzięki,. Podczytuje troszkę tego bloga ale też staram się nie brać do siebie wszystkiego bo bym zwariowała🤦♀️
Ogólnie ciężkie noce za nami, a ostatnio w ciągu dnia wiszenie na cycu i drzemki 15 minutowe. Zresztą spanie na cycu jest najlepsze, panienka sobie popije i zasypia, a odłożyć do łóżeczka się nie da.
My jeszcze nie wyrównałyśmy wagi a w poniedziałek mijają nam 2 tyg. Niestety sama nie mam wagi i okropnie mnie to stresuje bo nie wiem czy ona się najada tym cyckiem.
Spróbuję się uaktywnić troszkę nocnie, zresztą mąż w końcu wróci do pracy więc nie mam wyjścia🤔
Jejku u mnie jest to samo. Wiszenie na cycku, krótkie drzemki. Ciężko pod prysznic iść. U nas waga też jeszcze się nie wyrównała, ale Mała dużo straciła w szpitalu, bo aż 330g. Więc pewnie zejdzie nam ciut dłużej.
Macie zamiar podawać smoczek? Czytałam, że ze względu na laktację lepiej nie robić tego przed 4tygodniem. 🤔
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
nick nieaktualnyNo właśnie.. matka kloszard 😆 Dzisiaj rozpoczęłam dzień od prysznica, umycia włosów i od razu lepiej się czuję. Mogę walczyć 😁
Juna moja spadła też dokładnie 330 g i chciałabym to wreszcie nadrobić..
Pierwsze dwa dni odrobiłyśmy 120 g( szło więcej MM) potem przez kolejne 4 tylko 80 i od razu stresik.
Teraz karmienie piersią już nam lepiej idzie więc mam nadzieję, że przyrosty będą.
Smoka na razie nie dałam.. choć ciągle słyszę ( jak się żalę troszkę) żeby dać. -
Cześć dziewczyny, widziałam że piszecie o wizytach patronazowych, ja musiałam pojawi się w przychodni, ale było pusto, drzwi na klucz zamknięte, trzeba było zapukać, byłam tylko ja z małą, jak wyszłam weszła kolejna mama z maluchem. Dodatkowo mam kontakt z położna, która juzz była u nas chyba 2 razy, ma Jeszcze przyjechać. U nas problemy z brzuszkiem niestety. Bąbelki dają w kość dodatkowo kupki zdążają się wodniste i widzę trochę śluzu. Jesteśmy na espumisanie i biogaii. Mała jak je z piersi to cmoka językiem ustami ładnie ale jezyczek cmoka, mam jej buzke masować i pod językiem choć wcale łatwe dla mnie to nie jest. Przez to może też powietrza nabierać za dużo. Bidna męczy się później. Niespokojna jest. Noce różne ogólnie jestem mega zmęczona i śpiąca. Dzisiaj akurat ładnie spała bo jadła 3 razy, 23 z groszami później 2 z groszami i 6 z groszami kolejno 7 i po 9. Wczoraj było gorzej. Ale niby zwykle co ok. 2 godziny je ale zanim zje zanim odbije zanim jej zmienię pieluchę to mi już niewiele snu zostaje. Jeszcze powiększył mi się pod pachą węzeł chłonny i pobolewa mnie pierś 😐 muszę się umówić na wizytę u ginekologa. Miałam się pojawić za miesiąc, to już.
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
pingwinkowa wrote:Jak tam ponowne badanie crp? Coś wiadomo na jak dlugo antybiotyk i ile będą was trzymać?09.2018 - ICSI , 22 oocyty - mamy 6 blastocyst: 4AA, 4BA, 3AA, 3BA, 3BB, jedna wczesna blastka
07.08.2019 - 4 crio ❄ 3BA + scratching + Accofil = Oliwia
Zaczynamy kolejne starania -
karolkowa wrote:Hej, mi udało się wczoraj urodzić ♥️ zatem udało się być jeszcze kwietniową mamą hhehe Ktoś jeszcze został??
O 1:30 obudziło mnie w domu rozwolnienie co było już dziwne. A potem od razu skurcze co 2-3 minuty. A sama do końca nie byłam pewna czy to to na pewno hehe Na IP okazało się że wody odeszły, rozwarcie na 4 cm. Myślałam że mnie nie przyjmą bo porodówka niby pełna ale że skurczami nie mogli mnie odesłać. Na porodówce już wyszło że rozwarcie 6 cm, zaraz 9,5 cm i po chwili pełne rozwarcie. Bolało jak cholera! Mam bardzo niski poziom bólu. Darłam się że nie dam rady.. Położna nacięła krocze i główka wyskoczyła ale blisko odbgtu chyba też mi pękło.. Oliwia ma długie czarne włoski a z twarzy istny tata przed porodem chwilę szacowali wagę na 3700 ale urodziła się 3370 g i 54 cm Jest idealna Problem był tylko z łożyskiem.. Było przyrośnięte do przedniej ściany i nie chciało odejść. Dali mnie wtedy na stół na ręczne wydobycie łożyska. Przez to miałam małą dosłownie chwilę przy sobie, potem to dopiero jakoś po 17tej mi ją dali bo musieli mi ciągle kroplówki dawać i krew przetaczać bo mdlałam, za dużo krwi straciłam.
W piersiach siary tyle co kot napłakał. W nocy dzisiaj non stop przy cycu była, jak ją odkładałam to za parę minut się budziła i szukała cyca.. Jak jej dałam mm to przynajmniej już 3 godziny śpi, i ja też w sumie się tyle przesłałam, zbawienie. Mam nadzieję że laktacja normalnie mi się rozkręci.
Gratulacje kochana 😘karolkowa lubi tę wiadomość
-
karolkowa wrote:A u nas kiepsko u małej wyszło crp 19 i jesteśmy teraz na patologii, malutka jest bardzo apatyczna... Dostała antybiotyk i wieczorem ponownie zbadają crp..
Ojejku mam nadzieje ze malutka szybko wroci do zdrowka. Trzymajcie sie dziewczynykarolkowa lubi tę wiadomość
-
juna wrote:Do kiedy mniej więcej powinna się wyrównać waga z wagą urodzeniową?
Też się zastanawiam czy córka się najada. Raczej nie dokarmiam jej mm.
U nas mloda urodzila sie z 3080g ale to zaburzona waga bo mialam za duzo plynow przez kroplowke podanych przed porodem. W 6tej dobie spadla do 2680g, wage urodzeniowa przekroczyla w 3cim tygodniu. Ale u nas byla mocna zoltaczka ktora nadal sie utrzymuje I powoli schodzi wiec I waga jej wolniej rosla -
Slyszalyscie że wracają porody rodzinne i nie trzeba już rodzic w maseczce? Nasze dzieci są prawdziwymi koronawirusowymi dziećmi... Z pełnymi obostrzeniami... .
Moja mała tez robi długie przerwy w nocy. Dziś nawet do 6 godzin dobiła a cycki myślałam że eksplodują. A potem w dzień czasem bywa i co godzinę głodna. Dziś akurat większość dnia przespala więc pewnie w nocy będziemy nieprzytomne. A co do smoczka to ja już musiałam podać chcoiaz sobie obiecywałam że dopiero po 1 msc. Ale uratował mi pogryzione cycki bo ona w pierwszym tygodniu tylko z cycem w buzi rozmemlanym się uspokajała i zasypiała. Teraz już widzę że się trochę uodporniły i też te muszle laktacyjne ratują mi mocno piersi. Kilka razy dziennie się zbiera po 30-40 ml gdy druga pierś się uruchamia przy karmieniu.Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
Z tymi przychodniami to odnosze wrazenie ze teraz jest bezpieczniej isc tam z noworodkiem niz jak byl normalny czas z masa chorych ludzi na korytarzu... Serio. Wszystko dezynfekuja. Maseczki ochronne ...
O porodach slyszalam ale tak jak wiele razy pisalam tutaj ja i tak rodzila bym sama. Maz pracuje w niemczech wiec i przyjezdza co 3 tygodnie wiec raczej nie trafil by akurat na porod. Ten drugi porod dosc szybko poszedl wiec nawet maz by mi sie nie przydal szczerze mowiac
-
Dziewczyny, czy którejś dzidziuś ma problemy z nadmiernym ulewaniem? Ja już nie wiem, jak sobie poradzić, a myślałam, że już nic mnie w macierzyństwie nie może zaskoczyć 🙈
Przebieram Helenkę po kilka razy dziennie, bo ulewa chlustająco niemal po każdym karmieniu. Przybiera aż za dobrze, bo po 500g tygodniowo, więc prawdopodobnie zjada więcej niż mieści się w brzuszku. Karmię wyłącznie piersią. Nie ssie dłużej niż 5-10 minut po czym mam wrażenie, że zwraca więcej niż zjadła. -
tofirus wrote:Dziewczyny, czy którejś dzidziuś ma problemy z nadmiernym ulewaniem? Ja już nie wiem, jak sobie poradzić, a myślałam, że już nic mnie w macierzyństwie nie może zaskoczyć 🙈
Przebieram Helenkę po kilka razy dziennie, bo ulewa chlustająco niemal po każdym karmieniu. Przybiera aż za dobrze, bo po 500g tygodniowo, więc prawdopodobnie zjada więcej niż mieści się w brzuszku. Karmię wyłącznie piersią. Nie ssie dłużej niż 5-10 minut po czym mam wrażenie, że zwraca więcej niż zjadła. -
tofirus wrote:Dziewczyny, czy którejś dzidziuś ma problemy z nadmiernym ulewaniem? Ja już nie wiem, jak sobie poradzić, a myślałam, że już nic mnie w macierzyństwie nie może zaskoczyć 🙈
Przebieram Helenkę po kilka razy dziennie, bo ulewa chlustająco niemal po każdym karmieniu. Przybiera aż za dobrze, bo po 500g tygodniowo, więc prawdopodobnie zjada więcej niż mieści się w brzuszku. Karmię wyłącznie piersią. Nie ssie dłużej niż 5-10 minut po czym mam wrażenie, że zwraca więcej niż zjadła.
Mój mały non stop ulewał. Położna poleciła syrop na refluks gastrotuss. Podaje się go po karmieniu i u nas nie miał sensu, bo praktycznie od razu go zwracał ulewając. Umowilam się na teleporade z pediatrą i stwierdziła, że najprawdopodobniej refluks, ale skoro przybiera ładnie na wadze to nic się z tym nie robi, bo do roku u dzieci może być fizjologiczny. Poleciła ten gastrotuss, a jak powiedziałam że już próbowałam to nutramigen i on się u mnie jako tako sprawdza. Podaję dwa razy dziennie i ulewa zdecydowanie mniej. Więcej boje się podawać, bo lekarka mówiła że może zatwardzac.
Edit: nie nutramigen a nutriton - zagęszczacz mleka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2020, 07:01
-
Moja moze nie chlustajaco ale też dużo ulewa. Nie raz jest tak że zje, uleje, chce cyca, dostanie czkawke, uleje, znowu szuka cyca, sfajdoli się przy jedzeniu w pieluchę, przewine, jak ja poloze to znowu chce cyca... . I już mam skrajne myśli czy ona jest głodna albo czy jej nie przekarmiam... Jutro kończy dwa tygodnie. Ostatni raz dokarmilam butla w dniu wyjścia ze szpitala i mała przybiera na wadze bo już odbiła urodzeniową ale i tak sama się gubię czemu aż tak dużo chce cyca a z drugiej strony i dużo ulewa.Ja:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰