Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
ElenaM wrote:Moja moze nie chlustajaco ale też dużo ulewa. Nie raz jest tak że zje, uleje, chce cyca, dostanie czkawke, uleje, znowu szuka cyca, sfajdoli się przy jedzeniu w pieluchę, przewine, jak ja poloze to znowu chce cyca... . I już mam skrajne myśli czy ona jest głodna albo czy jej nie przekarmiam... Jutro kończy dwa tygodnie. Ostatni raz dokarmilam butla w dniu wyjścia ze szpitala i mała przybiera na wadze bo już odbiła urodzeniową ale i tak sama się gubię czemu aż tak dużo chce cyca a z drugiej strony i dużo ulewa.
Czy któraś z Was dawała prezent lekarzowi prowadzącemu? Ja bardzo jestem zadowolona ze swojej lekarki, szczególnoe mogłam na nią liczyć w czasach zarazy. Idę w sobotę na wizytę popołogową i sie zastanawiam czy coś kupic drobnego.
U nas problem z męczacymi gazami Daje espumisan, ale nie wiem czy jakos pomaga. Zamówiłam biogaję, moze ona cos zdziala.
Umówiliśmy się już na usg bioderek i szczepienia.
Edit. A w ogóle moj Jasiek zapomniał jak się ssie No tak mi zaczął brodawki ranić.... Chyba jakiś skok rozwojowy....Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2020, 16:49
-
Wedlug mnie kazdy ma pensje za to co robi a prezenty wprawiaja w zaklopotanie. Ja tez bylam mega zadowolona ze swojej porodowki i przeszlo mi przez mysl kupic cos slodkiego choc by ale jednak nie kupilam. Musiala bym calemu oddzialowi dac.... Jednak zrobisz jak zechcesz.
Toonney lubi tę wiadomość
-
Szpilkka wrote:Wedlug mnie kazdy ma pensje za to co robi a prezenty wprawiaja w zaklopotanie. Ja tez bylam mega zadowolona ze swojej porodowki i przeszlo mi przez mysl kupic cos slodkiego choc by ale jednak nie kupilam. Musiala bym calemu oddzialowi dac.... Jednak zrobisz jak zechcesz.
kalade lubi tę wiadomość
-
Gem wrote:Cześć dziewczyny, mam pytanie do Was na jakie szczepienia się zdecydujecie ? Ja jestem blada w tym temacie wybieracie NFZ czy 5w1 czy 6w1?
Edit. I pneumokoki! Tyle.tego, że zapomnialamWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2020, 19:14
-
Gem wrote:Cześć dziewczyny, mam pytanie do Was na jakie szczepienia się zdecydujecie ? Ja jestem blada w tym temacie wybieracie NFZ czy 5w1 czy 6w1?
-
Ja ze szczepieniami lecę jak z córką - 6w1, rotawirusy, meningokoki i jeszcze pneumokoki na nfz.
Ja nie jestem fanką prezentów za wykonaną pracę. W końcu lekarz nie robi tego za darmo. Uważam, że wystarczającym docenieniem jest szczere i serdeczne podziękowanie. -
Rzadko się odzywam, ale staram się podczytywac, mały jest ostatnio bardzo absorbujacy.
Gratuluję wszystkim rozpakowanym.
Co do prezentów mam podobne zdanie, to praca lekarza, za którą dostaje wynagrodzenie, podziękowanie wystarczy.
Mam pewien problem z małym, od dwóch dni nie zrobił kupki, puszcza gazy ale pieluszki wcale nie jest zabrudzona. Siusia dużo. Ostatnio tez zrobił się trochę marudny i sporo wisi mi ostatnio na piersiach, zaczęłam się zastanawiać czy się najada.
Powinnam to skonsultować ze specjalistą? -
aniaem86 wrote:Może chcieć cyca dla samego ssania, a nie jedzenia Taka potrzeba jeszcze z brzuszka. Sporo czytam o teorii czwartego trymestru i nawet to do mnie przemawia
Czy któraś z Was dawała prezent lekarzowi prowadzącemu? Ja bardzo jestem zadowolona ze swojej lekarki, szczególnoe mogłam na nią liczyć w czasach zarazy. Idę w sobotę na wizytę popołogową i sie zastanawiam czy coś kupic drobnego.
U nas problem z męczacymi gazami Daje espumisan, ale nie wiem czy jakos pomaga. Zamówiłam biogaję, moze ona cos zdziala.
Umówiliśmy się już na usg bioderek i szczepienia.
Edit. A w ogóle moj Jasiek zapomniał jak się ssie No tak mi zaczął brodawki ranić.... Chyba jakiś skok rozwojowy....
Meczymy sie też z ulewaniem, chyba ma jakiś refluks albo alergie na coś. Choć przybiera ładnie, bo waży już 4600g A ma niecałe 4 tyg. Będzie wielkim pulpetem 😂
Odparzenie na pupcie zeszło, żeby moglo się pojawić jeszcze większe z kostkami, z czego jedna wczoraj delikatnie podkrawila. Dzisiaj umowilam nas na teleporade do pediatry i wyglądam wizyte bo się martwię, że antybiotyk będzie potrzebny jak dojdzie do zakażenia:/
Ja się zastanawiam też nad prezentem dla lekarki, może coś kuoie, bo miała dużo cierpliwości do mojej spanikowanej osoby 🙈
Może faktycznie skok, pierwszy chyba jest w okolicach 5 tygodnia z tego co pwtrzylam -
U nas chyba pomaga kolzym - skończył się to znowu więcej płacze i wróciły zielone kupy. Czekam na zamówienie z apteki z niecierpliwością. Swoją drogą córce podawałam delicol, a teraz na początku wysłałam męża do apteki po delicol i wrócił z kolzymem bo tamtego nie było. Ta sama substancja czynna, mniej cukru i tańszy, także polecam 🙂
kalade lubi tę wiadomość
-
My trzeci dzień w domu. Na razie jest ciężko, ale głównie z powodu, jakiego bym się nie spodziewała... okrutnie bola mnie plecy. Już sama nie wiem czy to kręgosłup, czy mięśnie, czy po zzo, czy po prostu jakieś przeciążenie... Jadę na Ketonalu, ale na dłuższa metę się tak nie da. Także u nas początki bardzo takie sobie. Ciężko mi ogarnąć nowa sytuacje, mały nie jest jakiś strasznie wymagający, no ale dużo wisi na cycu i lubi się przytulać, co przekłada się na to, ze niewiele czasu mogę spędzić ze starszym synkiem. A nawet jak już mogę to te plecy dają ostro w kość.
Z pozytywów to nie mam tym razem w ogóle problemów z karmieniem. W szpitalu trochę mi poranił brodawki jak jednego dnia wisiał na cycu z 5 godzin bez przerwy, ale z każdym dniem jest lepiej. Je nadal sporo, ale brodawki się goja i wyglada na to, ze będzie okej. Ze starszym z 1,5 miesiąca minęło zanim byłam w stanie karmić bez bólu.
Pierwsza noc w domu była ciężka, ale dwie kolejne już okej, pobudki co 2,5-3 godziny, karmienie i śpi dalej. Jedyne co mnie meczy to te kupy 🙈 już zapomniałam ile taki noworodek brudzi pieluch. Co karmienie idzie kupa. Nie nadążam. Kiedy tych kup mniej będzie? 😃 -
1000 wrote:My trzeci dzień w domu. Na razie jest ciężko, ale głównie z powodu, jakiego bym się nie spodziewała... okrutnie bola mnie plecy. Już sama nie wiem czy to kręgosłup, czy mięśnie, czy po zzo, czy po prostu jakieś przeciążenie... Jadę na Ketonalu, ale na dłuższa metę się tak nie da. Także u nas początki bardzo takie sobie. Ciężko mi ogarnąć nowa sytuacje, mały nie jest jakiś strasznie wymagający, no ale dużo wisi na cycu i lubi się przytulać, co przekłada się na to, ze niewiele czasu mogę spędzić ze starszym synkiem. A nawet jak już mogę to te plecy dają ostro w kość.
Z pozytywów to nie mam tym razem w ogóle problemów z karmieniem. W szpitalu trochę mi poranił brodawki jak jednego dnia wisiał na cycu z 5 godzin bez przerwy, ale z każdym dniem jest lepiej. Je nadal sporo, ale brodawki się goja i wyglada na to, ze będzie okej. Ze starszym z 1,5 miesiąca minęło zanim byłam w stanie karmić bez bólu.
Pierwsza noc w domu była ciężka, ale dwie kolejne już okej, pobudki co 2,5-3 godziny, karmienie i śpi dalej. Jedyne co mnie meczy to te kupy 🙈 już zapomniałam ile taki noworodek brudzi pieluch. Co karmienie idzie kupa. Nie nadążam. Kiedy tych kup mniej będzie? 😃
Moja przez 4- 5tygodni robila w kazdą pieluche teraz ma miesiac i tydzien , robi okolo 4 na dobe
Wisi na cycu caly czas albo chcw byc noszona przez co starszy synek jest smutny ze nie bawimy sie razem . Niby juz korzystamy z chusty ale dlugo tez sie tak nie da... tak sobie pocichu odliczam ze jak.skonczy 3 miesiace to bedzie lepiej juz troche wodzi oczami za zabwkami kontrastowymi ale szybko sie nudzi ... -
Mmiśka wrote:Moja przez 4- 5tygodni robila w kazdą pieluche teraz ma miesiac i tydzien , robi okolo 4 na dobe
Wisi na cycu caly czas albo chcw byc noszona przez co starszy synek jest smutny ze nie bawimy sie razem . Niby juz korzystamy z chusty ale dlugo tez sie tak nie da... tak sobie pocichu odliczam ze jak.skonczy 3 miesiace to bedzie lepiej juz troche wodzi oczami za zabwkami kontrastowymi ale szybko sie nudzi ...
No moj tez jest smutny i widac, ze to dla niego trudna sytuacja. Wydawało mi sie, ze jest za mały, zeby odczuć te zmiany, ale nie. Jest na tyle rozumny, ze czuje, ze sporo się zmieniło, a jednoczesnie na tyle mały, ze ciężko mu cokolwiek wytłumaczyć. Na widok brata się uśmiecha, łapie go za raczki, pokazuje uszy, nos, przytula głowę do brzuszka jak mniejszy płacze, ale sa momenty, ze omija malucha szerokim łukiem albo zwyczajnie ignoruje. Te 3 miesiące to chyba taka magiczna granica, tez odliczam i myśle ze potem wszystko już będzie łatwiejsze do ogarnięcia, bo i dziecko bardziej kumate i dzień jakiś taki bardziej uporządkowany pewnie będzie. No i mam nadzieje ze starszak już przywyknie do nowej rzeczywistości. -
1000 wrote:No moj tez jest smutny i widac, ze to dla niego trudna sytuacja. Wydawało mi sie, ze jest za mały, zeby odczuć te zmiany, ale nie. Jest na tyle rozumny, ze czuje, ze sporo się zmieniło, a jednoczesnie na tyle mały, ze ciężko mu cokolwiek wytłumaczyć. Na widok brata się uśmiecha, łapie go za raczki, pokazuje uszy, nos, przytula głowę do brzuszka jak mniejszy płacze, ale sa momenty, ze omija malucha szerokim łukiem albo zwyczajnie ignoruje. Te 3 miesiące to chyba taka magiczna granica, tez odliczam i myśle ze potem wszystko już będzie łatwiejsze do ogarnięcia, bo i dziecko bardziej kumate i dzień jakiś taki bardziej uporządkowany pewnie będzie. No i mam nadzieje ze starszak już przywyknie do nowej rzeczywistości.
Rozgladam sie za jakimś bujaczkiem dla malej moze.troche polezy , polecasz cos ? -
Mmiśka wrote:Moj tez niby caluje , przytula , mowi ze dzidzius jest jego . Ale nieraz jest zlosliwy i np spelcjanie halasuje jak.ona usnie i sie smieje ze ją obudził albo jak nie mam czasu sie bawic to mowi.dzidziuś beee . Niby częściej jest smutny niz złośliwy no ale bywa ciężko...
Rozgladam sie za jakimś bujaczkiem dla malej moze.troche polezy , polecasz cos ?
Mamy huśtawkę hybrydowa Bright starts po starszym, sama się buja, u nas się sprawdziła. Dużo osób poleca Babybjorna, ale to droga zabawka chociaż z Lionelo jest chyba Bujak który działa na podobnej zasadzie co BabyBjorn. Tez w okolicy miesiąca chce już odpalić bujak, coś czuje ze młodszy będzie w nim spędzał więcej czasu niż starszy🙈