Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie bole zlapaly o 20 wieczorem ale jeszcze wtedy nie wiedziałam ze są to bóle. Poprostu plecy bolaly mnie co jakis czas tak jakby byly mocno przeciazone i puszczalo.. A ze duzo tego dnia siedzialam pomyslalam ze to z tej pozycji. Poszlam spac i przed północą obudził mnie bol ktory az mnie wyginal.. Najpierw co pol godz wiec miedzy bolami jeszcze szlam spac ale jak przeszly w co 7 min juz wiedzialam.. Ze zaczynamy przygodę. M spytal czy mamy jechac wiec kazalam mu spac bo byl absolutnie nie tomny ze do rana wytrzymam a jak sie cos zmieni to go obudzę. Poszlam pod prysznic ogarnelam sie do wyjscia do szpitala golenie i te sprawy.. Prysznic dawal mi ogromną ulge. Wytrwalam do 9 rano i pojechaliśmy do szpitala bo i tak miałam się stawić w szpitalu tego dnia na wywolanie bo byl to 41+2. W szpitaly na ktg zapisywaly sie silne skurcze ale rozwarcie 3cm i bole wciaz co 7 min. Dziewczyny to była sroda.. A rodzilam dopiero w piatek tyle nocy nie przespanych przed porodem bo bole co 7 min nie pozwalaly mi na sen. A nie chcieli mi nic podac bo skoro samo ruszyło to samo sie rozkreci.. Wody same nie odeszly mialam przebijany pecherz w piątek po podaniu oksy bo rozwarcie ruszylo i wtedy juz niby mogli mnie wspomóc. Ale naprawde szybko sie zapomina bol.
-
Karollinax26 wrote:U mnie z krzywej znów wynik po 2h o 2 jednostki przekroczony, 155.
I śladowe ilości białka w moczu, mam się tym martwić ?
Fizjologiczna jest też obecność białka w moczu kobiet w ciąży. Gdy pojawiające się w moczu białko nie jest stanem patologicznym, lekarze mówią, że to białkomocz czynnościowy. Potwierdzenie tej diagnozy uzyskuje się się, jeśli podczas następnych badań moczu analiza nie wykaże białka.
-
Daffi widzę, że u Ciebie też tak długo poród trwał... Ja miałam to samo, najlepsze jest to, że tydzień przed porodem podawali mi oksytocynę i nic nie ruszyła.
Bóle miałam cały dzień przed a rozwarcie nie ruszało, ciągle tylko słyszałam 2 cm, 2 cm, 2cm. Myślałam, że wariacji dostanę, jeszcze ciągle męczyły mnie bóle krzyżowe. Dopiero po 18 godzinach jakaś położona się nade mną zlitowała i podała mi jakiś czopek, nawet nie wiem jaki, ale po nim ruszyło piorunem, po 4h od aplikacji, czopka Tosia leżała mi na piersi;-)
Najlepsze jak dziś myślę o tym bólu to mam wrażenie, że dam radę, że już nie będę tak panikowała jak podczas pierwszego porodu, ale jak przypominam sobie swoje zachowanie w trakcie bóli to mi wstyd ... ale naprawdę wtedy się nie da nad sobą panować -
W ogóle mam skierowanie od gin na krzywą, na badanie krwi, moczu i na oznaczenie antygenu HBs nie za wcześnie na to? Może mu się coś pomyliło👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Karmelllka90 wrote:Ja nie mam opcji nagrania ruchow, moja mała wie kiedy wyciągam telefon albo że ja obserwuje. Cwaniara jak nic.
Pamiętajcie że jak odejdą wody, lub skurcze są już długie i regularne lub wody płodowe odeszły zielone lub dziecko się nie ruszalub jest krwawienie najszybszy transport to karetka. Wczoraj na szkole rodzenia nam położna mówiła.
W ogóle okazuje się że moja mała jest ułożona w ten sposób co większość dzieci wybiera do porodu, czyli głową w dół pleckami do lewej strony. Ona mnie kopię zawsze po prawej albo raczkami smyra.
Co do nagrywania to też tak mam, że brzuch cały tańczy ale jak chcę nagrać to przestajeWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2019, 13:51
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
No niestety z tym maglowaniem przez telefon jest tak, że dyspozytor ma obowiązek przeprowadzić wywiad medyczny i powinien wpisać to co od Was usłyszy do opisu, który wyświetla się zespołowi, który do Was jedzie, żeby wiedzieli co się dzieje i do czego jadą. Tak jest w teorii, bo często nie chce im się wszystkiego wpisywać, albo nie ma na to czasu, ale jak wywiad zebrany jest porządnie to zespól w razie potrzeby może jeszcze zadzwonić i dopytać dyspozytora o jakies rzeczy.
Co do wzywania karetki do porodu to oczywiście możecie ją wezwać, zwłaszcza w przypadkach o których pisała Karmelka. Czy jest rzeczywiście szybciej? Nie sądzę, zwłaszcza jak macie blisko do szpitala. Zasze trzeba doliczyć własnie czas rozmowy z dyspozytorem i dojazd karetki do Was, który też zależy od tego w jakiej odległości macie podstacje pogotowia i czy jest tam wolna karetka czy będzie jechać do Was z innej podstacji. We Wrocławiu czasem jest tak, że nie ma ŻADNEJ wolnej karetki systemowej i zgłoszenia leżą i czekają aż się coś zwolni, a wtedy jest karetka wysyłana do najpilniejszego wyjazdu. Jak traficie na IP to już nie ma znaczenia w jaki sposób tam trafiłyście czy same czy karetką, bo decyzję o kolejności przyjęć podejmuje personel szpitala na podstawie waszego stanu. Oczywiście może być tak, że macie blisko wolną karetkę i szybciutko trafiacie na IP, żeby nie było że zniechęcam.
A teraz najważniejsza kwestia, którą a propo wzywania karetki powtarza mi każdy ratownik jakiego znam. Zawsze słyszę, że nigdy nie wezwaliby karetki jeśli mogą sami w jakiś sposób dotrzeć do szpitala ze względu na wszelkie możliwe zarazki i inne paskudztwa, które mogą tam być! Pamiętajcie że przez pogotowie zabierane są często osoby bezdomne, z jakichś melin itd. Nie chcecie wiedzieć co one na sobie i w sobie mają, i co się z nich sypie. Nie mówiąc już o różnych wydzielinach, które z pacjenta czasem się wydostają... Oczywiście po takich przypadkach karetka jest myta i dezynfekowana, ale to nie jest przecież sterylizacja tylko tak podstawowa procedura bo karetka nie może być wyłączona na jakieś długie czyszczenie po każdym takim pacjencie bo nie ma na to czasu. Takie dokładne mycie jest raz w tygodniu. Do mnie ten argument przemawia, nie chcę ciągnąć ze sobą tego syfu, zwłaszcza na porodówkę. Wezwanie pogotowia w sytuacji, kiedy wiem że nie udzielą mi pomocy na miejscu tylko i tak zabiorą do szpitala traktuję jako ostateczność.DorotaAnna, Natalia-tosia, AniaKJ, Kasiulka90, malutka_mycha, B_002 lubią tę wiadomość
Starania od 2015
👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
Kariotypy OK
2018
1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
4 IUI - ❤️
Kwiecień 2019 - mamy synka
2024 powrót do kliniki
Sierpień
Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
Wrzesień
I procedura ICSI długi protokół
Październik
💉7🥚 4 dojrzałe
4 blastki 4BB
PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
Grudzień
10.12. transfer nieinformatywnego
7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2
Styczeń 2025
II procedura, długi protokół, hbIMSI
Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB -
Jak będę u gin 15 stycznia to zapytam o karetkę żeby później nie mieć niespodzianki w postaci ogromnego rachunku.
Nigdzie się dziś nie ruszam poza spacerami z psem.
Przyszedł do nas jakiś giga wiatr i sieje spustoszenie.
Na dodatek brzuch mnie ciągle ćmi.Nie jest to ból ale ciągle to czuje.Sprawdzalam już kilka razy czy nic się nie pojawia na bieliźnie ale na szczęście nie...
-
nick nieaktualnyKarollinax26 wrote:U mnie z krzywej znów wynik po 2h o 2 jednostki przekroczony, 155.
I śladowe ilości białka w moczu, mam się tym martwić ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2019, 14:13
-
Aaa oczywiście ja napisałam jak to wygląda we Wrocławiu i okolicznych powiatach obsługiwanych przez wrocławskie pogotowie, być może w innych regionach coś wygląda inaczej.
Kiedyś Wam pisałam że mąż odbierał raz poród w domu, ale zdecydowali się tylko dlatego że już było widać główkę! Wielokrotnie słyszałam że jechali na złamanie karku na IP z pacjentką, której w karetce nagle przyspieszył poród i dosłownie zaciskali jej nogi żeby tylko nie urodziła w tym "syfie".Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2019, 14:08
Natalia-tosia lubi tę wiadomość
Starania od 2015
👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
Kariotypy OK
2018
1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
4 IUI - ❤️
Kwiecień 2019 - mamy synka
2024 powrót do kliniki
Sierpień
Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
Wrzesień
I procedura ICSI długi protokół
Październik
💉7🥚 4 dojrzałe
4 blastki 4BB
PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
Grudzień
10.12. transfer nieinformatywnego
7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2
Styczeń 2025
II procedura, długi protokół, hbIMSI
Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB -
Karmelllka90 wrote:Śladowe to ja bym powtórzyła rano jeszcze. Do tego obejrzyj nogi ręce czy nie spuchnięte i zmierz ciśnienie i zapisuj sobie tak że 3 razy dziennje. Powtórz mocz ogólny
Nie zdarzyło mi się białko w moczu jeszcze. Odczekam i pójdę w poniedziałek. Nic mi nie puchnie, a ciśnienie mam niskie.Karmelllka90 lubi tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Wczoraj raczej nie trzymałam diety na szkole rodznia w przerwie zjadłam drożdżówkę z serem i drożdżówkę że szpinakiem a o 22 jadłam jeszcze parówki z chlebkiem dzisiaj cukier na czczo 77...już jestem tak głodna że musiałam zrobić sobie kanapki
Chciałam się zważyć ale baterie w wadze padły... Może to i dobrzehaha
ja nie wiem jak Ty to robisz... ja nie jem żadnych drożdżówek ani ciast a rano codziennie prawie mam wkurwa... dziś wstałam o 6, pojechałam do labo na morfologię i mocz i kazałam sobie glukozę z krwi zbadać... do labo dotarłam o 8 totalnie głodna.. z palca 95 z krwi 99... mam już serdecznie dość tych pomiarów i ograniczeń.. mam ochotę na kremówkę!!!!Fasolka77
-
byłam dziś u ortopedy bo mnie boli prawe kolano i promieniuje od biodra aż po piszczel... dostałam zlecenie na rehabilitację ale niestety w ciąży tylko manualna... dobre i to...
byłam tez u okulisty pod kątem możliwości rodzenia sn i wszystko ok ale lekarka powiedziała,że mam się pokazać w 30-31 tc, wtedy zrobi dokładniejsze badania i one będą wiążąceFasolka77
-
Kiwona wrote:Cześć
3600 w 36 tc! Matkobosko! Mam nadzieję, że wszystko ok u nich...
Zasnęłam po 20, byłam wykończona. Obudziłam się o 2 i do 4 nie spałam. Wciągnęłam 2 kanapki i kakao, po czytałam książkę i w kimę.
Sniezyca u nas ze hej. Mąż wiezie młodego do szkoły, potem odstawi mi auto i idzie do pracy. Nie gadamy od wczoraj, strasznie mi z tym źle. Wkurzył mnie i się wczoraj odizolowalam. W nocy się przytula łam, ale nie odezajemnil i atmosfera nadal jest napięta. Nie lubię tego. Zwykle, jak się już poklocimy to idziemy spać już pogodzeni, a teraz jakoś tak... Smutno mi.
Kiwona nie smutaj, mąż wróci z pracy, przytulisz się i wszystko wróci do normyFasolka77
-
nick nieaktualny
-
Karmelllka90 wrote:Kupiłam standard i options jedną mam szklana druga plastikowa obie mają szerokie szyjki smoczki takie same ja mam 120 ml w obu się da zdemontować ten system ale on się różni i to bedzie to... Inaczej wygląda to "otwieranie" zasnęłam i teraz muszę się pospieszyć do tej pipy diabetolog a ja leze
Karmelka jak po diablo? dowiedziałaś się czegoś ciekawego?Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:Karmelka jak po diablo? dowiedziałaś się czegoś ciekawego?