Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
mysla.nieskalana wrote:Mam takie same bóle jak troche więcej pochodzę. Wczoraj wspomniałam o tym lekarzowi,to jak mi pokazał gdzie może zrobić się rozejście spojenia,(nacisnął palcem) to myślałam,że mu odwinę
Teraz chodzę jak pokraka. U mnie przechodzi na szczęście tak po jednym dniu.
Karmelllka90 lubi tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:Ja już po pobraniu. Byliśmy jeszcze na szybkich zakupach.
Mam wrażenie że nie boli mnie brzuch tylko jakby kość łonowa? I pachwiny.
I to tylko jak chodzę. Mogę chodzić bardzo powoli i wtedy jest w miarę znośnie.
W piątek mam ginekologa to się dopytam o co znowu chodzi -
Kiwona wrote:Daffi, nie katuj się
To raczej nie był koszmar, bo już kilka razy dzisiaj poczułam kołatanie. Ja nawet byłam zapisana do kardio już jakiś czas temu, ale z racji tego, że kołątania się uspokoiły a w terminie wizyty byłam chora, to ją odwołałam. To chyba nie jest nic groźnego, w pierwszej ciąży też to miałam i badania nic nie wykazały. To znaczy wykazały, że mam wypadanie płatka zastawki dwudzielnej, ale to nic groźnego, taka moja uroda. Tak czy inaczej, przyjemne to to nie jest...
Bardziej się za to martwię nowymi objawami, czyli tym, że co jakiś czas (kilka razy dziennie) czuję ból okresowy. Nie jest mocny, ale ewidentnie okresowy. Do tego, w różnych częsciach brzucha, odczuwam ból przy napinaniu/ Też jest on krótki, ale powtarzający się. Musze o tym wspomnieć na środowej wizycie.
Został mi niecały tydzień pracy. Jestem już tak zniechęcona, że idzie mi to jak po grudzieZero wydajności, aż sobie pomyślałam że zdążą mnie zwolnić jeszcze przed L4
Jasne, że nie, ale... cóż, nie jestem pracownikiem miesiaca na pewno
-
Fasolka77 wrote:mój nie chce i ja tez nie chcę.. tzn nie chce aby zaglądał na podwozie i on tez raczej z tych co wszelkie wydzieliny i widok krwi to ble.. ale za rękę mógłby mnie w sumie trzymać.. w środy sa u nas "otwarte drzwi" w szpitalu, musimy się wybrać pooglądać jak się wykuruję
caly blady byl a corke to obchodzil dookola lozeczka i nie wiedział czy dotknac czy wziac na rece.. Ja ich obserwowalam smiac mi sie chcialo a doktorek regenerowal mi podwozie. I to bylo w sumie najprzyjemniejsze.. Najgorzej mi bylo przejsc na drugie lozko w poporodowej.. A idac do kapieli trzymal mnie maz pod reke i polozna i tylko zdazylam powiedzieć ze przestaje ich slyszec wszystko mi sie oddala i juz mnie nie bylo. Ale moja hemoglobina byla w oplakanym stanie. Dopiero dzien przed wyjściem ze szpitala wykapalam sie pod prysznicem.. Wcześniej pielegniarki mnie myly.. A do wc jeździłam na wozku.. Za to wychodziła ze szpitala juz o własnych silach.
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
mysla.nieskalana wrote:Właśnie chyba coś więcej chłopców w tym 2019. No to piona,chociaaażżż...ja 86!
Przyjaciółka mnie rozbawiła swoim dzisiejszym pytaniem przez telefonCzy kupujemy jak co roku bilety na event,na który zawsze jeździliśmy...
Nie byłoby w tym nic dziwnego poza tym, ze te bilety zawsze kupujemy 1 marca. Mówię jej,,ze raczej nie a ona mi na to,, ze mały bedzie juz przecież duuuuuży bo bedzie miał cale 3 miesiąceNo dosłownie rozje*** #system słowami,ze on bedzie taki duuuuuuzy i nic na przeszkodzie nie stoi
Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Kiwona wrote:Daffi, nie katuj się
To raczej nie był koszmar, bo już kilka razy dzisiaj poczułam kołatanie. Ja nawet byłam zapisana do kardio już jakiś czas temu, ale z racji tego, że kołątania się uspokoiły a w terminie wizyty byłam chora, to ją odwołałam. To chyba nie jest nic groźnego, w pierwszej ciąży też to miałam i badania nic nie wykazały. To znaczy wykazały, że mam wypadanie płatka zastawki dwudzielnej, ale to nic groźnego, taka moja uroda. Tak czy inaczej, przyjemne to to nie jest...
Bardziej się za to martwię nowymi objawami, czyli tym, że co jakiś czas (kilka razy dziennie) czuję ból okresowy. Nie jest mocny, ale ewidentnie okresowy. Do tego, w różnych częsciach brzucha, odczuwam ból przy napinaniu/ Też jest on krótki, ale powtarzający się. Musze o tym wspomnieć na środowej wizycie.
Został mi niecały tydzień pracy. Jestem już tak zniechęcona, że idzie mi to jak po grudzieZero wydajności, aż sobie pomyślałam że zdążą mnie zwolnić jeszcze przed L4
Jasne, że nie, ale... cóż, nie jestem pracownikiem miesiaca na pewno
Kiwona nie moga Cię zwolnić jak jestes w ciążyi to niezależnie czy jestes na L4 czy nie
także tym sie nie stresuj!
ja też wczoraj miałam taki ból a'la okresowy.. kłucie jajnika ale wyczytałam, że to więzadłaFasolka77
-
nick nieaktualnyvaletta94 wrote:Hej dziewczynki biorę się za nadrabianie od poniedziałku, wróciłam bezpiecznie do siebie, załatwiałam sprawy z autem. Okazało się, że to pierdoła z tym zablokowanym kołem i już je odebrałam
Wczoraj miałam wizytę USG 3 trymestru i malutka waży już 1715 gr, termin porodu z tego USG to 24 marca, więc niezle nam wyskoczył do góry mały pulpecik :* Wczoraj przy badaniu szyjka 2,5 cm. Zaczęłam krwawić jak mi dotknął szyjki.. Ehh czasami mi sie wydaje, że lepiej jakby mnie nie badał ręcznie. Bo to już nie pierwszy raz jak krwawiłam po badaniu, skoro wie że mam tak wszystko tam wrażliwe to po co pcha tam paluchy.. Chciał mnie wysłać do szpitala na podanie sterdydów na rozwój płucek, ale zapytałam czy może jeszcze się wstrzymamy. Zbadał malutką i jest cała i zdrowa, więc przepisał luteine dopochwowo i kontrola za 6 dni, a jak krwawienie nie ustanie to szpital. Już dzisiaj jest brązowe, więc raczej do jutra przejdzie.. Odezwę się jak ponadrabiam
-
Fasolka77 wrote:mój nie chce i ja tez nie chcę.. tzn nie chce aby zaglądał na podwozie i on tez raczej z tych co wszelkie wydzieliny i widok krwi to ble.. ale za rękę mógłby mnie w sumie trzymać.. w środy sa u nas "otwarte drzwi" w szpitalu, musimy się wybrać pooglądać jak się wykuruję
:D Nawet mówił, że jak mi to pomaga to mogę nawet do krwi mu wbijać, przynajmniej będzie cierpiał razem ze mną
AniaKJ, Fasolka77, Tunia76, Wiewióreczka, espoir lubią tę wiadomość
-
MamaAga85 wrote:Dzięki za odpowiedź
Moje dziecko chyba wyczuło mój niepokój bo zanim zasnęłam i jak tylko się obudziłam to wariował w brzuchu
Spałabym pewnie dalej ale czekam na powrot córki bo dziś rozdanie swiadectw za półrocze
Jem sobie jabłuszko w ramach drugiego sniadanka.
Jakie wogole macie pomysly na drugie sniadanie przy diecie cukrzycowej?
Wcześniej bedac na diecie z niskim IG jadlam przez kilka miesiecy twaróg z dodatkami a teraz nie mogę go przełknąć bo zaraz po jest mi niedobrze i to kilka dobrych godzin...
ja sobie zaraz zrobię jogurt nat z owocami i orzechami bo zbliża się pora karmienia plus do tego kawa z mlekiem i odpalam BOHEMIAN RAPSODY na CDAKiwona, Misiabella lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
malutka_mycha wrote:Fasolka myślę że to kwestia dogadania. U nas mówili że można wyjść na kawę, papierosa czy po prostu ochlonac. A przecież przez większość porodu nie ma żadnej krwi, wydzieliny itd. Dopiero ten ostatni etap mógłby sobie mąż odpuścić ewentualnie. A jak będzie stał przy głowie to niekoniecznie musi coś niewskazane zobaczyć
Ja się z moim umówiłam że będzie przy porodzie ale jak poczuje że lepiej mi będzie bez niego to bez gadania ma wyjść
to zaczniemy od tego, że pojedziemy razem oglądnąć porodówke a potem delikatnie zacznę WTRANCAĆże w sumie może być..
K. jest w sumie ciekawym przypadkiem bo mnie potrafi na luzaka zastrzyki trzaskać a sobie jak miał nakłuć palec igłą to trwało to kwadrans...Kiwona, Daffi lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
No a my chcemy z K rodzić wspólnie, ale ja mu powiem, żeby niekoniecznie się zapuszczał w dolne rejony, bo tam nie będzie nic ciekawego do oglądania. No chyba, że się uprze, to go nie powstrzymam
AniaKJ, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Daffi wrote:U nas tak bedzie tym razem. Bedzie stal obok mnie tuz przy mojej glowie. On po zagladal za pierwszym razem i teraz sam mowi ze nie chce.. I jesli dojdzie do naciecia to sie odwroci bo mówił ze wyglada to strasznie.. Jakby prosiaka rozpruwali.. Dla facetów to tez bolesny widok.. Oni nie nosza 9 mcy ale nas znosza wiedzą ze latwo nie jest. A na koniec widza nasz trud, bol i cierpienie.. A nie sa ze stali i ich tez to rusza. My rodzimy razem bez podgladania podwozia. Pamietam jak sie corka rodzila i wyszla jej glowka i M zaczął panikowac i krzyczeć zeby pomogli bo ona sie udusi :p a po wszystkim jak juz dzidzia lezala w tym jezdzacym lozeczku i mnie szyli wyszedl na korytarz do moich rodziców trzymajac sie sciany.. Pan doktor ktory mnie szyl prowadzi teraz moja ciążę i prosil pielegniarke by poszla sprawdzic co z tatusiem czy gdzies pod schodami nie lezy. Ale wiem od taty ze trzymal sie ledwo.. Wyszedl i powiedzial.. Tato trzymaj mnie
caly blady byl a corke to obchodzil dookola lozeczka i nie wiedział czy dotknac czy wziac na rece.. Ja ich obserwowalam smiac mi sie chcialo a doktorek regenerowal mi podwozie. I to bylo w sumie najprzyjemniejsze.. Najgorzej mi bylo przejsc na drugie lozko w poporodowej.. A idac do kapieli trzymal mnie maz pod reke i polozna i tylko zdazylam powiedzieć ze przestaje ich slyszec wszystko mi sie oddala i juz mnie nie bylo. Ale moja hemoglobina byla w oplakanym stanie. Dopiero dzien przed wyjściem ze szpitala wykapalam sie pod prysznicem.. Wcześniej pielegniarki mnie myly.. A do wc jeździłam na wozku.. Za to wychodziła ze szpitala juz o własnych silach.
ech facecilekarze maja z nich ubaw na pewno
Daffi lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Fasolka77 wrote:ja sobie zaraz zrobię jogurt nat z owocami i orzechami bo zbliża się pora karmienia plus do tego kawa z mlekiem i odpalam BOHEMIAN RAPSODY na CDA
No ale chlebem nie zamierzam sie żywić w ramach dwóch śniadań i kolacji choć chlebek bardzo lubięWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 10:55
-
MamaAga85 wrote:Ja też 86
Przyjaciółka mnie rozbawiła swoim dzisiejszym pytaniem przez telefonCzy kupujemy jak co roku bilety na event,na który zawsze jeździliśmy...
Nie byłoby w tym nic dziwnego poza tym, ze te bilety zawsze kupujemy 1 marca. Mówię jej,,ze raczej nie a ona mi na to,, ze mały bedzie juz przecież duuuuuży bo bedzie miał cale 3 miesiąceNo dosłownie rozje*** #system słowami,ze on bedzie taki duuuuuuzy i nic na przeszkodzie nie stoi
ja mam termin na 18.04 a koleżanka się chajta 11.05 i kuzynka 20.06 i obie sobie kalkuluja, że przecież Mały juz będzie mial miesiąc/ dwa i na pewno przyjedziemyKiwona lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Fasolka77 wrote:ja mam termin na 18.04 a koleżanka się chajta 11.05 i kuzynka 20.06 i obie sobie kalkuluja, że przecież Mały juz będzie mial miesiąc/ dwa i na pewno przyjedziemy
-
nick nieaktualnyMy z mężem oglądamy razem porody. Mój stwierdził że skoro jesteśmy w tym razem to zostajemy razem nawet jeśli to nie będzie miłe. On raczej jest z tych co zacisną zęby. Ale nie wiem czy na przykład nie zasłabnie.
Chociaż jak oglądamy te porody to już nie odwraca głowy. Ma podobne podejście jak ja - lepiej zobaczyć i być świadomym czego się spodziewać żeby nie stracić panowania nad sobą z szoku.
Nie naciskam go, nie będzie chciał to nie będzie patrzył. Jeśli będzie to niech patrzy - mi na tym etapie porodu już i tak nie pomoże jak widoki zaczną być drastyczne