Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
DoCelu. Rzeczywiście cuda się dzieja! Dziwne to wszystko ale nie ma powodu by użyć tych chusteczek skoro serduszko bije i jest żywy zarodek. To czekanie może wykańcza ale i tak nic innego nie pozostaje. Wszystkie tu dalej trzymamy kciuki. To i tak będzie nasz kwietniowy dzidziuś
DoCelu 3 lubi tę wiadomość
-
DoCelu 3 wrote:Dziewczyny, u mnie dzieją się cuda.
Nadal nic nie wiem na pewno. Widziałam pęcherzyk, pęcherzyk żółtkowy i zarodek z bijącym serduszkiem. ALE...
Na usg był tzw pierścionek. Kółko z malutkim zarodkiem, co wygląda jak pierścionek z brylantem. I ja i pani doktor widzialysmy pulsujacy środek. Czyli ciąża żywa, no ale kurde o dwa tygodnie za młoda.
Wychodzi 6 tydzień. Gdyby nie to, że wiem kiedy była owulacja i 12 dni po niej test pozytywny, pani dr gratylowalaby 6-scio tygodniowej ciąży. A tak wychodzi na to, że zaszłam w ciążę już po teście ciążowym co jest przecież niemożliwe.
Dostałam skierowanie na bhcg. Zrobiłam dzisiaj i w piątek po poludniu drugi wynik. Kolejne usg w środę.
Wzięłam chusteczki bo miałam płakać. Z jednego powodu albo z drugiego. A ja nadal nic nie wiem
Jak ja mam funkcjonować? Z okresu wychodzi mi już prawie 10 tydzień a ja nadal nie wiem czy ciąża będzie czy nie. Przecież ja oszaleję
Kochana najważniejsze, że było serducho i ciąża się rozwija! To, że natura lubi płatać figle nie jedna się już przekonała
Trzymam kciuki aby kolejne wizyty kończyły się cudownymi wieściami! -
DoCelu 3 wrote:Dziewczyny, u mnie dzieją się cuda.
Nadal nic nie wiem na pewno. Widziałam pęcherzyk, pęcherzyk żółtkowy i zarodek z bijącym serduszkiem. ALE...
Na usg był tzw pierścionek. Kółko z malutkim zarodkiem, co wygląda jak pierścionek z brylantem. I ja i pani doktor widzialysmy pulsujacy środek. Czyli ciąża żywa, no ale kurde o dwa tygodnie za młoda.
Wychodzi 6 tydzień. Gdyby nie to, że wiem kiedy była owulacja i 12 dni po niej test pozytywny, pani dr gratylowalaby 6-scio tygodniowej ciąży. A tak wychodzi na to, że zaszłam w ciążę już po teście ciążowym co jest przecież niemożliwe.
Dostałam skierowanie na bhcg. Zrobiłam dzisiaj i w piątek po poludniu drugi wynik. Kolejne usg w środę.
Wzięłam chusteczki bo miałam płakać. Z jednego powodu albo z drugiego. A ja nadal nic nie wiem
Jak ja mam funkcjonować? Z okresu wychodzi mi już prawie 10 tydzień a ja nadal nie wiem czy ciąża będzie czy nie. Przecież ja oszaleję
Kurcze, może test się wtedy pomylił? Nie daje w końcu 100% trafności. Współczuję niepewności Kochana. -
Dziewczyny od kilku dni tocze z mezem batalie o psa...co Wy myslicie o kontakcie ze zeiwrzetami w ciazy? Konkretnie chodzi o psa ktory nie mieszka z nami w domu ale w kojcu na podworku. Ja z nim chodze na spacery, czesze go, zabawiam i ogolnie wszystko co trzeba. Czasem on oblize rękę czasem stopę, twarzy pilnuje. Czy wiecie coś na temat przeciwwskazań do kontaktów z psem w ciąży??
-
DoCelu 3 wrote:Dziewczyny, u mnie dzieją się cuda.
Nadal nic nie wiem na pewno. Widziałam pęcherzyk, pęcherzyk żółtkowy i zarodek z bijącym serduszkiem. ALE...
Na usg był tzw pierścionek. Kółko z malutkim zarodkiem, co wygląda jak pierścionek z brylantem. I ja i pani doktor widzialysmy pulsujacy środek. Czyli ciąża żywa, no ale kurde o dwa tygodnie za młoda.
Wychodzi 6 tydzień. Gdyby nie to, że wiem kiedy była owulacja i 12 dni po niej test pozytywny, pani dr gratylowalaby 6-scio tygodniowej ciąży. A tak wychodzi na to, że zaszłam w ciążę już po teście ciążowym co jest przecież niemożliwe.
Dostałam skierowanie na bhcg. Zrobiłam dzisiaj i w piątek po poludniu drugi wynik. Kolejne usg w środę.
Wzięłam chusteczki bo miałam płakać. Z jednego powodu albo z drugiego. A ja nadal nic nie wiem
Jak ja mam funkcjonować? Z okresu wychodzi mi już prawie 10 tydzień a ja nadal nie wiem czy ciąża będzie czy nie. Przecież ja oszaleję
DoCelu ciąża może być młodsza o dwa tygodnie. tak jest w moim przypadku. zaszłam w ciążę prawdopodobnie 30 dnia cyklu. ale: ja robiłam test ciążowy w dniu spodziewanego okresu i nie był on pozytywny.07.2016 - córka
02.2018 - [*] 7tc
-
Sansivieria wrote:Dziewczyny od kilku dni tocze z mezem batalie o psa...co Wy myslicie o kontakcie ze zeiwrzetami w ciazy? Konkretnie chodzi o psa ktory nie mieszka z nami w domu ale w kojcu na podworku. Ja z nim chodze na spacery, czesze go, zabawiam i ogolnie wszystko co trzeba. Czasem on oblize rękę czasem stopę, twarzy pilnuje. Czy wiecie coś na temat przeciwwskazań do kontaktów z psem w ciąży??
Ja w pierwszej ciąży miałam psa w domu + bawiłam się okazjonalnie z innymi psami, takimi typowo "wiejskimi", czyli nie mieszkającymi w mieszkaniu. Nic się nie działo. Jeżeli pies jest zaszczepiony i odrobaczany, to uważam, że nie ma ryzyka. W ciąży będziesz chyba dwa razy robiła badanie na toksoplazmozę, które wykaże czy doszło do ewentualnego zakażenia.
Jak dla mnie radość z zabawą z psem i co za tym idzie redukcja mojego stresu o wiele bardziej przewyższała korzyścią nad ewentualnym ryzykiem zakażenia czymkolwiek07.2016 - córka
02.2018 - [*] 7tc
-
Sansivieria wrote:Dziewczyny od kilku dni tocze z mezem batalie o psa...co Wy myslicie o kontakcie ze zeiwrzetami w ciazy? Konkretnie chodzi o psa ktory nie mieszka z nami w domu ale w kojcu na podworku. Ja z nim chodze na spacery, czesze go, zabawiam i ogolnie wszystko co trzeba. Czasem on oblize rękę czasem stopę, twarzy pilnuje. Czy wiecie coś na temat przeciwwskazań do kontaktów z psem w ciąży??
-
nick nieaktualnyWiewióreczka wrote:A ta kreska na teście była wyraźna? Robiłaś wtedy od razu betę?
Kurcze, może test się wtedy pomylił? Nie daje w końcu 100% trafności. Współczuję niepewności Kochana. -
nick nieaktualnyKasiulka90 wrote:DoCelu, ja też mam młodszą ciążę. Mierzyłam temperaturę cały cykl i wiedziałam dokładnie, kiedy była owu. Ciąża według usg jest kilka dni młodsza niż to wynika z owu, a z okresu to już w ogóle, bo to był cykl 36-dniowy.
No nic. Nadal jestem w ciąży... Nadal tu zostaje i nadal mam nadzieję
Sprawa wygląda tak, że:
- wg OM mam prawie 10tc.
- wg owulacji, testu ciążowego no i seksu mam 8t +5
- wg usg 6t.
Jeszcze nie słyszałam o trzech różnych wyliczeniach. Nigdzie też nie wyczytałam takiego przypadku. Jak się to wszystko dobrze skończy to chyba będą o mnie mówić na seminariachKasiulka90 lubi tę wiadomość
-
Do celu moze mialas druga owulacje i z tej drugiej jest dzidzia a ta pierwsza ciaza sie jakos "wchlonela"...trudno powiedziec.....rozne przypadki medyczne sa....najwazniejsze ze serduszko bije i z tego sie cieszymy wszyscy
Natalia-tosia, Wiewióreczka lubią tę wiadomość
-
Do celu ja mam ciaze rowno tydzien mlodsza niz to wynika z OM.....ale moj lekarz wogole nie bierze OM pod uwage......patrzy i porownuje jaki jest wzrost zarodka i wedlug tego ustala....na pierwszej wizycie wogole sie nie pytal kiedy byla OM... od razu robil usg i wedlug niego okresli wiek ciazy
-
stresant wrote:Do celu ja mam ciaze rowno tydzien mlodsza niz to wynika z OM.....ale moj lekarz wogole nie bierze OM pod uwage......patrzy i porownuje jaki jest wzrost zarodka i wedlug tego ustala....na pierwszej wizycie wogole sie nie pytal kiedy byla OM... od razu robil usg i wedlug niego okresli wiek ciazy
-
DoCelu 3 wrote:Ja przeważnie miałam 36 dniowy cykl. Owulacja była w 24dc. Ja wiem na pewno kiedy zaszła w ciążę. Tu nie ma wątpliwości. Pytanie tylko co się działo z tym dzieciątkiem przez te brakujące dwa tygodnie (?)...
No nic. Nadal jestem w ciąży... Nadal tu zostaje i nadal mam nadzieję
Sprawa wygląda tak, że:
- wg OM mam prawie 10tc.
- wg owulacji, testu ciążowego no i seksu mam 8t +5
- wg usg 6t.
Jeszcze nie słyszałam o trzech różnych wyliczeniach. Nigdzie też nie wyczytałam takiego przypadku. Jak się to wszystko dobrze skończy to chyba będą o mnie mówić na seminariach -
nick nieaktualnystresant wrote:Do celu moze mialas druga owulacje i z tej drugiej jest dzidzia a ta pierwsza ciaza sie jakos "wchlonela"...trudno powiedziec.....rozne przypadki medyczne sa....najwazniejsze ze serduszko bije i z tego sie cieszymy wszyscy
Co do zwierząt (zejdę już z tego tematu) ja w pierwszej ciąży miałam kota i dwa psy. Teraz mam tylko kota. Ale nie sądzę, żeby zwierzęta mogły zaszkodzić. -
nick nieaktualny
-
Teraz tak długo czekałaś to tydzień szybko zleci.;-)Ja uważam ,że zwierzęta nie są przyczyną .Trzeba myć ręce i tyle.Toxoplazmozą szybciej zarazimy się jedząc nie umyte owoce niż przy zabawie z kotem ,psem.
Natalia-tosia, DoCelu 3 lubią tę wiadomość
-
Sansivieria wrote:Dziewczyny od kilku dni tocze z mezem batalie o psa...co Wy myslicie o kontakcie ze zeiwrzetami w ciazy? Konkretnie chodzi o psa ktory nie mieszka z nami w domu ale w kojcu na podworku. Ja z nim chodze na spacery, czesze go, zabawiam i ogolnie wszystko co trzeba. Czasem on oblize rękę czasem stopę, twarzy pilnuje. Czy wiecie coś na temat przeciwwskazań do kontaktów z psem w ciąży??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2018, 19:51