Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Estrella, doskonale Cię rozumiem, pamiętam jak dziś gdy moja córka miała dwa latka, mały człowiek który nie potrafił zrozumieć, że mama musi do toalety, że musi się wykąpać a co dopiero gdybym nie mogła jej wziąć na ręce, ale pamiętaj, mimo wszystko ten czas szybko minie... na pewno dasz radę!
Ja znowu martwię się, bo moja szalona osmiolatka z tygodnia na tydzień robi się coraz bardziej zazdrosna, ponoć koleżanka jej opowiadała, że odkąd urodziła się jej siostra to już nie mają dla niej czasu i już jej nie kochają. Moja córka codziennie mówi, że się boi, że będziemy bardziej kochać dzidzie, tłumaczę ile mogę, że miłość zawsze będzie taka sama, ale widać, że bardzo się obawia co to będzie... -
Paula 90 wrote:Kupiłam angelsounds. Zgodnie z oczekiwaniami (i wbrew maleńkiej nadziei) chyba nie słychać.
Słyszę swoje tętno. Ale kiedy wydaje mi się że łapie tętno bąbla to znika. Ma za dużo ruchu i nie chce się dać złapać. Oczywiście myślę też o tym że może tego serduszka tam już nie być, ale to tylko mglista obawa. Uspokajam się tym że większość kobiet słyszy dopiero w 12 tygodniu. A my dopiero jutro zaczniemy 10.
Ja mam prenatalne w 12t4d.
Szukaj bardzo nisko, ja usłyszałam w 10 tygodniu ale pewnie znalazłabym wcześniej tylko zle szukałam, dzidzia była baaardzo nisko poniżej linii majtek, na wzgórku łonowym. A ja szukałam powyżej linii majtek albo na tej linii.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 10:53
-
nick nieaktualny
-
Karollinax26 wrote:Też wymiotujesz ? Często Ci się zdarza ?
-
Aasha wrote:Ojej, lili współczuje tych wymiotów mnie tez czasem dopadają, ale tak raz na dwa dni. Bardziej stoję nad toaleta i stekam niż wymiotuje. Ale już czuje ze te mdłości zelżały, niby nadal nie mogę patrzeć na mięso i jaja, ale już mnie tak nie meci 24h na dobę. Czuje, ze powoli będą odpuszczać. W poprzedniej ciąży tez ok 13 tyg już odpuściło całkiem i w 17tc byłam w 6h podróży, bez problemu (bo u mnie najgorzej jak mdłości połączą się z choroba lokomocyjna ). Któraś z Was pisała, ze odważna jestem ze zdecydowałam się na drugie dziecko przy takim małym szkrabie. Powiem Wam tak - generalnie to chciałabym szczescilwie urodzić, odchować dwójkę i mieć „z głowy” pieluchy itd. Poza tym marzyła mi się mała różnica wieku między dziećmi, bo sama mam dużo starsze rodzeństwo j długi czas w ogóle nie miałam z nim kontaktu. A gdybym teraz wróciła do pracy, która planuje zmienić, to przynajmniej kolejny rok - półtora nie moglibyśmy się starać, potem nie wiadomo kiedy się uda i w efekcie zrobiłaby się różnica 4 lata albo 5 na roczniki (między moimi dziećmi będzie 1,5 roku różnicy a na roczniki już 2). Zreszta mam blisko jednych dziadków, drugich, a córeczka będzie chodzić do żłobka (jeśli nie będzie non stop chora, to akurat życie zweryfikuje), wiec myśle ze na spokojnie dany radę. Córka jest mega dobrym dzieckiem, po cichu liczę na to, ze drugie tez takie będzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 11:06
-
nick nieaktualnyvaletta94 wrote:Szukaj bardzo nisko, ja usłyszałam w 10 tygodniu ale pewnie znalazłabym wcześniej tylko zle szukałam, dzidzia była baaardzo nisko poniżej linii majtek, na wzgórku łonowym. A ja szukałam powyżej linii majtek albo na tej linii.
Spróbuję jeszcze raz -
Daffi wrote:nawet w nocy potrafie sie obudzic. z 6-7 razy na dzien zymiotuje... byl 1 dzien gdzie ani razu nawet mnie nie zemdlilo... i sa dni ze mdli do polowy dnia albo od polowy do wieczora... wczoraj byl zdecydowanie ten gorszy bo az caly dzien.
A jak u Ciebie z posiłkami ? Ja praktycznie od 3 dni nie mogę nic jeść. -
Monia, Twoje słowa to "miód na moje uszy" ja planuję małą wysłać do żłobka w ostatnim trym, bo będzie ciężko mi ją ogarniać samej z niewydolną szyjką, ale ona jest naprawdę mega towarzyska i raczej nie powinno być problemu. Jednak jak się maleństwo urodzi to przynajmniej pierwszy miesiąc planuję zrobić przerwę od żłoba, żeby nie przynosiła syfów, a potem zobaczymy jak będziemy sobie radzić.
-
nick nieaktualny
-
Karollinax26 wrote:A jak u Ciebie z posiłkami ? Ja praktycznie od 3 dni nie mogę nic jeść.
mam nadzieje ze to minie szybko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 11:50
-
nick nieaktualnyNatalia-tosia wrote:Estrella, doskonale Cię rozumiem, pamiętam jak dziś gdy moja córka miała dwa latka, mały człowiek który nie potrafił zrozumieć, że mama musi do toalety, że musi się wykąpać a co dopiero gdybym nie mogła jej wziąć na ręce, ale pamiętaj, mimo wszystko ten czas szybko minie... na pewno dasz radę!
Ja znowu martwię się, bo moja szalona osmiolatka z tygodnia na tydzień robi się coraz bardziej zazdrosna, ponoć koleżanka jej opowiadała, że odkąd urodziła się jej siostra to już nie mają dla niej czasu i już jej nie kochają. Moja córka codziennie mówi, że się boi, że będziemy bardziej kochać dzidzie, tłumaczę ile mogę, że miłość zawsze będzie taka sama, ale widać, że bardzo się obawia co to będzie...
No właśnie niby coś już rozumie ale takich poważniejszych spraw i tak nie ogarnie... Staram się jak mogę żeby jak najmniej to wszystko na nią wpływało no ale się nie da.
U Ciebie też nieciekawie... Myślałam, że starszemu dziecku łatwiej to wszytko wytłumaczyć a jednak niekoniecznie. Ciężki czas przed nami, trzeba będzie dużo tłumaczyć i wierzyć że po urodzeniu malenstw starszaki jednak nie będą zazdrosne i nie będą robić dodatkowych problemów... -
malutka_mycha wrote:Dziewczyny ale Wam współczuję z tymi mdłościami, ja sobie mogę tylko wyobrazić jak cierpicie. Miałam jeden dzień i mam dość. Ale pocieszające że już bliżej niż dalej i skończy się Wasza mordega i odzyskacie siły
-
nick nieaktualnyTo z niecierpliwością valetta czekamy na pierwsze dobre wiadomosci z prenatalnych.
U mnie z jedzeniem też słabo. Rano jakaś kanapka z serkiem do smarmowania albo pasztecikiem na obiad to jedynie zupa jakaś wchodzi o drugim nie ma mowy, kolacja znowu kanapka z serkiem, w ciagu dnia jakiś kisiel czy jabłko pieczone. I tak juz z 5 tyg to trwa.valetta94 lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny! Można dołączyć? Termin mam na 21.04, od 3 tygodni leżę w łóżku na L4 że względu na krwiak. Moja poprzednia ciąża skończyła się w 8 tyg, więc jestem ostrożna w radości, przynajmniej do magicznego 12 tyg
valetta94, Natalia-tosia, india, DoCelu 3, estrella, Kasionek, Wiewióreczka, kamylalyt, siamyrka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Franka witamy;-)
Ja dziś zrobiłam spaghetti, odrzuca mnie od mięsa więc zrobiłam z tuńczykiem, jest obłędne... najgorsze jest to, że nie mogę się od niego oderwać, jadłabym co godzinę I tak popadam ze skrajności w skrajność.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 14:24