Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:Natalia zdaję sobie sprawę, że odpowiednie skomponowanie posiłku to klucz do sukcesu ale każda z nas ma swoje wyskoki i zachcianki. Ja nie pisałam , że jem naleśniki z dżemem i dziwię się, że cukier wysoki bo skoro dżem słodzony to musi tak być... chodziło mi o to,że jak zjadłam pozornie gorszy posiłek w macu (frytki, wrap, lody) to cukier był prawie w normie a po naleśnikach przygotowanych samodzielnie cukier wybił. To miałam na myśli- takie zachcianki... jestem tylko człowiekiem i nie bedę się pakować kiszonkami i mięsem na parze bo mi juz w buzi staje. Także źle zrozumiałaś sens mojej wypowiedzi.
Jakbyś dodała do tych naleśników biały tłusty ser albo bitą śmietanę to pewnie nawet do 120 byś nie dobiła. To właśnie kwestia dotłuszczenia i dobiałkowania w opór wszystkiego co bierzesz do buziNatalia-tosia lubi tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:I to jest właśnie to do czego zapomniałam się odnieść. Mój diabetolog też mówił, że bez białka i dobrego tłuszczu wszystko wybije mi cukier. Tłuszcz i białko spowalniają rozpad i wchłanianie glukozy. Lepsza jest na przykład zwykła czekolada niż "zdrowy batonik" ze zbóż i miodu. Lepsze jest pszenne spaghetti bolognese niż pełnoziarnisty makaron tylko z warzywami - wreszcie lepszy pączek niż pełnoziarnista bułka z dżemem.
Oczywiście "lepszy" bierzemy w duży cudzysłów. Tutaj mówimy tylko o skokach cukru a nie wartościach prozdrowotnych.
Ja już zaczynam mieć totalnie wyjebane w te cukry. Co bym nie zrobiła i tak się raz na jakiś czas zjebie. No cóż... Życie
ooo ostatnie zdanie jest najważniejsze! ja też mam już wyjebane... zjadłam te naleśniki bo miałam ochotę, nie będę ich zagryzać kiszoną kapustą... żeby chociaż mi jakoś smakowały...ale nie.... ech... zmierzyłam, wpisałam i do przodu.. jeszcze 2-3 tygodnie i finito
poza tym samo ciasto drożdżowe też nie ma dobrych tłuszczy ani białka.. a cukier po takim cieście mam ok... składniki podobne do naleśników..
Fasolka77
-
Fasolka w żadnym wypadku nie chcę Cię oceniać i mówić jak powinnaś jeść
Myślałam tylko, że jesteś zdziwiona tym, dlaczego po Twoich posiłkach wybija ci cukier, tak to odebrałam
Każda z nas niech je tak by czuła, że robi sobie dobrze
Oj tak ja też wolę zmywarkę. Tym bardziej, że tyle razy słyszałam opinie o konieczności prasowania po suszeniu rzeczy, ja nie prasuje wcale, poza ubrankami dla Bianki i koszulowymi rzeczami oczywiście.
Obawiam się, że zakup suszarki dołożył by mi pracy zamiast ją zabrać
Daffi lubi tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:Jakbyś dodała do tych naleśników biały tłusty ser albo bitą śmietanę to pewnie nawet do 120 byś nie dobiła. To właśnie kwestia dotłuszczenia i dobiałkowania w opór wszystkiego co bierzesz do buzi
ale chciałam je zjeść z dżemem po prostudajmy już spokój tej cukrzycy bo się niepotrzebnie wkurwiam z rana
cukier rano 82 więc jest niech tylko słonko wyjdzie i spadam szukać tej wiosny co ponoć już jestWiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 08:44
Paula 90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Daffi wrote:ja mam minus 1kg jeszcze od wagi sprzed ciazy
ciekawe czy dobije na 0 albo przytyje cos na plus.
nawet nie chce tego sluchac....ja jeszcze nie urodzilam a juz mysle jak znow sie wezme za treningi i bede chudla, az maz krzyczy.
O BOZE.........
-
Paula 90 wrote:I to jest właśnie to do czego zapomniałam się odnieść. Mój diabetolog też mówił, że bez białka i dobrego tłuszczu wszystko wybije mi cukier. Tłuszcz i białko spowalniają rozpad i wchłanianie glukozy. Lepsza jest na przykład zwykła czekolada niż "zdrowy batonik" ze zbóż i miodu. Lepsze jest pszenne spaghetti bolognese niż pełnoziarnisty makaron tylko z warzywami - wreszcie lepszy pączek niż pełnoziarnista bułka z dżemem.
Oczywiście "lepszy" bierzemy w duży cudzysłów. Tutaj mówimy tylko o skokach cukru a nie wartościach prozdrowotnych.
O to to, właśnie chciałam przekazać tylko chyba nie potrafiłam tego tak dobitnie ująć -
Fasolka77 wrote:Bubek to chyba ta cukrzyca.. jedzenie regularnie małych porcji
to jest ten klucz do sukcesu
Tak trochę ta dieta że musimy się pilnować. Ja ogólnie mało przytyłam, a od kad jestem na cukrzycowej diecie to tylko 2 kg. W pierwszym trymestrze w ogóle schudłam a nie byłam na żadnej diecie. Moja mama mówi że w każdej ciąży tyla góra 10 kg a też nie była na żadnej doecie wiec może dochodzą do tego jakieś genetyczne uwarunkowania👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualnyLili90 wrote:Karmelka Skłaniamy się bardziej do cc. Boimy się o malucha, że coś pójdzie nie tak zaklinuje się czy coś. Jutro bedziemy z naszym ginem rozmawiać, chcielibyśmy żeby to on zrobił cięcie.
Natalia-tosia lubi tę wiadomość
-
Natalia-tosia wrote:Fasolka w żadnym wypadku nie chcę Cię oceniać i mówić jak powinnaś jeść
Myślałam tylko, że jesteś zdziwiona tym, dlaczego po Twoich posiłkach wybija ci cukier, tak to odebrałam
Każda z nas niech je tak by czuła, że robi sobie dobrze
Oj tak ja też wolę zmywarkę. Tym bardziej, że tyle razy słyszałam opinie o konieczności prasowania po suszeniu rzeczy, ja nie prasuje wcale, poza ubrankami dla Bianki i koszulowymi rzeczami oczywiście.
Obawiam się, że zakup suszarki dołożył by mi pracy zamiast ją zabrać
Natalia opisałam to jako przykład mojego najwyższego cukru odkąd go mierzę... absolutnie się nie żalę, że był taki wysoki... co jakiś czas jem coś na co mam po prostu ochotę i nie jem tak codziennie przecieżFasolka77
-
Fasolka77 wrote:ale chciałam je zjeść z dżemem po prostu
dajmy już spokój tej cukrzycy bo się niepotrzebnie wkurwiam z rana
cukier rano 82 więc jest niech tylko słonko wyjdzie i spadam szukać tej wiosny co ponoć już jest
U mnie na czczo dziś 85 🥰 a wczoraj i trochę kakao było i chclebek z Nutellą także no...
Ja zadzwoniłam do urzędu i akt do odbioru jutro.p.s.RODO to kpina😂😂😂
chyba jednak zwlekam się z łóżka i idę na zakupy do rossmana😂
Mama36 mam teraz pacmana na naleśniki 😋😋😋😋Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 08:48
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:Fasolka jeszcze na szybko odniosę się do Twojego zdziwienia odnośnie skaczącego cukru, nie chcę Cię urazić broń boże! Ogólnie to jest tak, że zawsze jak piszesz o tym, że cukier po czymś Ci wybiło to w opisie posiłku, widzę albo brak zdrowego tłuszczu, albo zbyt mało białka a zbyt dużo węgli. Łączenie produktów jest szalenie istotne, nie wystarczy jeść pozornie zdrowych rzeczy, najważniejsze aby zjeść idealnie zbilansowany posiłek
Natalia zdaję sobie sprawę, że odpowiednie skomponowanie posiłku to klucz do sukcesu ale każda z nas ma swoje wyskoki i zachcianki. Ja nie pisałam , że jem naleśniki z dżemem i dziwię się, że cukier wysoki bo skoro dżem słodzony to musi tak być... chodziło mi o to,że jak zjadłam pozornie gorszy posiłek w macu (frytki, wrap, lody) to cukier był prawie w normie a po naleśnikach przygotowanych samodzielnie cukier wybił. To miałam na myśli- takie zachcianki... jestem tylko człowiekiem i nie bedę się pakować kiszonkami i mięsem na parze bo mi juz w buzi staje. Także źle zrozumiałaś sens mojej wypowiedzi.
ja glukometr odpalam juz tylko rano na czczo.
potem powiedzialam ze spale go na stosie.. tesciowa zaprostestowala ze mam jej oddac... (niech sobie kupi) a co
ja go na oczy poznije nie chce widziec.. chce o nim zapomniec na zawsze.
Mama36, Fasolka77, Franka2104 lubią tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:Zryczałam się
Mój mąż nigdy nie chciał psa. Zawsze mówił, że on nie lubi i w ogóle pies powinien być na dworze.
W tajemnicy zbierałam kasę na psa. Kiedy uzbierałam odpowiednią kwotę w końcu zdecydowaliśmy się pojechać i "pooglądać". Zakochaliśmy się w naszej Stelli od razu.
Maż stracił dla niej głowę. Naprawdę, nie widziałam jeszcze takiej więzi. Ona z nim śpi, je, bawi się. Jak go nie ma to przesypia większość dnia - ja się śmieję, że bez Niego Ona ma depresję. Jak wraca to jest radość.
Dzisiaj czekała na Niego pod drzwiami jak zawsze. Jak wszedł do domu to poznosiła wszystkie zabawki żeby się z Nią bawił. Miał się iść kąpać po pracy, ale jeszcze usiadł, żeby pogadać co tam u mnie i u Niego w nocy się działo.
A Stella siedziała i patrzyła na Niego z takim uczuciem i radością, że nie uwierzyłybyście.
Zryczałam się, bo droga od "nie lubię psów" do "jak można nie kochać psów" była taaaka długa. I oni są teraz nierozłączni.
Poszli na spacer a ja siedzę i ocieram łzy szczęściaDobrze, że jeszcze się nie zdążyłam pomalować
Oj u mnie to samo. Najpierw mąż nie chciał, pół roku go namawiałam... a teraz to on by za tym psem w ogień skoczył. A jak przychodzi lato i w wiadomościach jest mnóstwo tego, że ludzie zostawiają w lesie psy bo jadą na wakacje to mój mąż mówi wtedy do Zuzi że jakbym mu kazała zostawić ją w lesie to on by mnie zostawił i pojechał z Zuzia na wakacje
Co do cukrów ja też odpuszczam. Jem zdrowo, mierze cukier, jem ten okropny chleb. Ale do kawki zjem coś słodkiego, a to zjem kawałek czekolady, a to naleśnika z czekoladajeny już teraz to z górki a ile można się męczyć...
Paula 90, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualny
-
kuzwa mama!!!! juz sobie wyobrazam jak jem je!
te mase serowa z zolteczkiem taka slodziutka... i te malinki
slinie sie do monitora!
chyba zrobie dzis tez moim nalesniki bo twarod w domu jest i jajka rowniez...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 08:52
Mama36 lubi tę wiadomość
-
Czy wy sobie liczycie i zapisujcie ruchy dziecka?
Mi się nie chciało ale czasem policzyłam do 10 dla spokoju, jednak nie zapisywałam tego nigdzie.
Teraz to szpitalu mam przez ten tydzień do następnej kontroli prowadzić kartę ruchów i 3 razy dziennie zapisywać. Mam nadzieję że będę o tym pamiętać.
Tych ruchów to jest przeważnie dużo więcej niż 10 w ciągu godziny.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Daffi wrote:Laski my juz ciaze konczymy.. zapomnimy zaraz o tej francy cukrzycy, zgadze itp...
ja glukometr odpalam juz tylko rano na czczo.
potem powiedzialam ze spale go na stosie.. tesciowa zaprostestowala ze mam jej oddac... (niech sobie kupi) a co
ja go na oczy poznije nie chce widziec.. chce o nim zapomniec na zawsze.
moja diablo mi mówiła, żeby po porodzie mierzyć 1x tydzień... między 6-12 tyg zrobić krzywą.. ja i tak pewnie po skończeniu KP wrócę po metforminę...Fasolka77
-
Kasionek wrote:Melduję, że nie urodziłam. Cewnikowanie narazie nic nie daje. Za chwilę obchod i zobaczymy co powiedzą.
Tak na prawdę to jesteś już na finishu
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
B_002 wrote:Czy wy sobie liczycie i zapisujcie ruchy dziecka?
Mi się nie chciało ale czasem policzyłam do 10 dla spokoju, jednak nie zapisywałam tego nigdzie.
Teraz to szpitalu mam przez ten tydzień do następnej kontroli prowadzić kartę ruchów i 3 razy dziennie zapisywać. Mam nadzieję że będę o tym pamiętać.
Tych ruchów to jest przeważnie dużo więcej niż 10 w ciągu godziny.B_002 lubi tę wiadomość