Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySzonka wrote:Moja przyjaciólka nie szczepia synka (ze wzgledu na alergie min.na bialko) i jak miał chyba 2 lata zachorował na krztusiec. Przechodził w miarę lagodnie i jak lekarz skapnąl sie ze to krztusiec szybko mu przeszło po antybiotyku, więc nie taki diabeł straszny. Ja np. bylam na rózyczkę szczepiona a i tak przechodzilam w dzieciństwie, więc te szczepienia takie do końca super nie są. Ja mam dzieci ktore nie są alergikami, ale jakbym miala alergija to bym nie szczepila, u takich dzieci jest dużo wieksze ryzyko.
Ale wiesz, że nie ma szczepień, które likwidują ryzyko zachorowania? One zmniejszają inwazyjność chorób w naszym organizmie i osłabiają wirus globalnie.
Tak samo jak się szczepi na grypę (ja się szczepię i raz miałam odczyn poszczepienny- po prostu rozchorowałam się na nastepny dzień już po szczepieniu - byłam przeziębiona i najwidoczniej ani ja nie czułam ani lekarz tego nie widział) i wiem, że zdarzają się osoby, które chorują. Ale taka grypa nie przebiega z 40stopniową gorączką. Jest łagodna.
Szczepię się odkąd zachorowałam na grypę, która potem zmieniła mi się w zapalenie płuc z powikłanej grypy. Serio żegnałam się już ze światem, miałam taką gorączke, że pojawiły się omamy. Odkąd się szczepię to właśnie ten jeden raz byłam chora(dzień po szczeieniu), miałam 37,8 gorączki, podrażnione gardło i lekkie bóle mięśni. Cieszyłam się, że jestem na L4 bo mogłam pomagać mężowi w składaniu mebli.
Porównując grypę sprzed szczepień do tej po szczepieniach to był pikuś.
Ja miałam świnkę jako dziecko. Uciekaliśmy z bratem (oboje mieliśmy) na dwór bo było lato.
I jako dorosła zaraziłam się ospą. Miałam kilkanaście kropek na piersiach i kilka na twarzy. Nie zostały adne blizny, trzy tygodnie przebimbałam w domu. A mówią, że dorośli gorzej przechodząWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 18:50
Kiwona, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAdonis_26 wrote:Wchodząc w inny temat-imiona.
Nie satysfakcjonuje mnie żadne przeciętne imię ani dżesiki i tym podobne-jakie wy macie typy?
Dla dziewczynki wybraliśmy Nina lub Pola dla chłopca brak pomysłu...
U nas już wybrane: Maria albo Ignacy
Maria po babci mojej ukochanej. A Ignacy mi się podoba już od lat.
My już wybraliśmy imiona na początku starań, hihi -
nick nieaktualny
-
Adonis_26 wrote:Wchodząc w inny temat-imiona.
Nie satysfakcjonuje mnie żadne przeciętne imię ani dżesiki i tym podobne-jakie wy macie typy?
Dla dziewczynki wybraliśmy Nina lub Pola dla chłopca brak pomysłu... -
Adonis_26 wrote:Wchodząc w inny temat-imiona.
Nie satysfakcjonuje mnie żadne przeciętne imię ani dżesiki i tym podobne-jakie wy macie typy?
Dla dziewczynki wybraliśmy Nina lub Pola dla chłopca brak pomysłu...
My jeszcze wspolnie nie usiedliśmy i nie wybieraliśmy, ale mi się podobają dla dziewczynki:
Nina, Lena, Sara
dla chłopca:
Oskar, Eryk, Igor
ciekawe co na to mój A -
Adonis_26 wrote:Wchodząc w inny temat-imiona.
Nie satysfakcjonuje mnie żadne przeciętne imię ani dżesiki i tym podobne-jakie wy macie typy?
Dla dziewczynki wybraliśmy Nina lub Pola dla chłopca brak pomysłu...
Ja też totalnie nie mam pomysłu dla chłopca...
Dla dziewczynki: Marcelina lub Lilianna -
Sansivieria wrote:Gdzieś chyba czytałam że w ciąży do 92? Ale to nie na pewno.
a co do witamin ja zazywam prenatal uno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 20:03
Sansivieria lubi tę wiadomość
-
Adonis_26 wrote:Wchodząc w inny temat-imiona.
Nie satysfakcjonuje mnie żadne przeciętne imię ani dżesiki i tym podobne-jakie wy macie typy?
Dla dziewczynki wybraliśmy Nina lub Pola dla chłopca brak pomysłu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 20:04
-
nick nieaktualny
-
Paula 90 wrote:Ale wiesz, że nie ma szczepień, które likwidują ryzyko zachorowania? One zmniejszają inwazyjność chorób w naszym organizmie i osłabiają wirus globalnie.
Tak samo jak się szczepi na grypę (ja się szczepię i raz miałam odczyn poszczepienny- po prostu rozchorowałam się na nastepny dzień już po szczepieniu - byłam przeziębiona i najwidoczniej ani ja nie czułam ani lekarz tego nie widział) i wiem, że zdarzają się osoby, które chorują. Ale taka grypa nie przebiega z 40stopniową gorączką. Jest łagodna.
Szczepię się odkąd zachorowałam na grypę, która potem zmieniła mi się w zapalenie płuc z powikłanej grypy. Serio żegnałam się już ze światem, miałam taką gorączke, że pojawiły się omamy. Odkąd się szczepię to właśnie ten jeden raz byłam chora(dzień po szczeieniu), miałam 37,8 gorączki, podrażnione gardło i lekkie bóle mięśni. Cieszyłam się, że jestem na L4 bo mogłam pomagać mężowi w składaniu mebli.
Porównując grypę sprzed szczepień do tej po szczepieniach to był pikuś.
Ja miałam świnkę jako dziecko. Uciekaliśmy z bratem (oboje mieliśmy) na dwór bo było lato.
I jako dorosła zaraziłam się ospą. Miałam kilkanaście kropek na piersiach i kilka na twarzy. Nie zostały adne blizny, trzy tygodnie przebimbałam w domu. A mówią, że dorośli gorzej przechodzą
Wiekszość ludzi myli przeziebienie z grypa i na lekka goraczke i bol gardla mowi ze ma grype.......i tutaj chyba jest najwiekszy problem
Ja mialam raz w zyciu grype prawdziwa. Myslalam ze umre...wieczorem bylam calkiem zdrowa w nocy naraz 40 stopni goraczki i tak straszne bole miesni ze z boku na bok sie przewrocic nie moglam......tydzien nie wstalam z lozka bo nie mialam sily a bol miesni gorszy od boli porodowych.....bralam tylko paracetamol na bol i duzo pilam.....na grype nie ma leku....tak jak na kazdy wirus organizm musi sam zwalczyc ...my mu mozemy jedynie pomoc tym ze polozymy sie do lozka i nie bedziemy go przeciazac..... -
nick nieaktualnystresant wrote:Wiekszość ludzi myli przeziebienie z grypa i na lekka goraczke i bol gardla mowi ze ma grype.......i tutaj chyba jest najwiekszy problem
Ja mialam raz w zyciu grype prawdziwa. Myslalam ze umre...wieczorem bylam calkiem zdrowa w nocy naraz 40 stopni goraczki i tak straszne bole miesni ze z boku na bok sie przewrocic nie moglam......tydzien nie wstalam z lozka bo nie mialam sily a bol miesni gorszy od boli porodowych.....bralam tylko paracetamol na bol i duzo pilam.....na grype nie ma leku....tak jak na kazdy wirus organizm musi sam zwalczyc ...my mu mozemy jedynie pomoc tym ze polozymy sie do lozka i nie bedziemy go przeciazac.....
Dokładnie wiem o czym mówisz. Ja na prawdę myślałam że umieram. Razem z zapaleniem płuc byłam chora przez 5 tygodni. Grypa to choroba ogólnoustrojowa, atakuje cały organizm. Bolą nawet włosy i powieki. -
Paula 90 wrote:Dobra nadrobiłam
To tak:
Ja jestem ogromną fanką aliexpress, kupiłam już sukienki do robienia zdjęć ciążowe, za tą kasę są super: https://www.aliexpress.com/item/2016-maternity-photography-props-maxi-Maternity-gown-pregnant-lace-Dress-Fancy-shooting-photo-summer-maxi-lace/32647323438.html?spm=a2g0s.9042311.0.0.415e4c4dALVaaL
Jeszcze dla dzidziusia nie zamawiam, wstrzyma się do prenatalnych.
Co do szczepień: ja szczepię i dopóki będę mogła to kontrolować to moje dziecko z nieszczepionymi dziećmi nie będzie się kontaktować. Może do tego czasu będą już przedszkola, których nieszczepionych dzieci nie będą wpuszczać. Wiem, że to głupie porównanie, ale psa też szczepię i nie puszczam do nieszczepionych, żeby mi się czymś nie zaraził.
Interesowałam się tym całym ruchem antyszczepionkowym, czytałam o tym dobre trzy tygodnie, szukałam badań. Czytałam książki studiów medycyny, opracowania antyszczepionkowców. Nie mają nic rzetelnego. Odczyny poszczepienne są mniej groźne w skutkach niż pełnoobjawowa odra, świnka czy krztusiec (i inne). My nie wiemy jak one wyglądają w pełni objawów, bo już się u nas dzięki szczepionkom na nie nie choruje. Ale można sobie wyszukać zdjęcia dzieci z Ukrainy na przykład. Nie polecam szukać. Ponadto wirus w takim małym ciałku szybko ewoluuje, trafia do nowych dzieci i robi się coraz groźniejszy i dla szczepionego dziecka również jest bardzo groźny, bo jest już inny niż ten który znamy.
Dobrym przykładem była ptasia grypa - tam wirus grypy skrzyżował się z innymi szczepami i zaczął atakować. Pewnie pamiętacie.
Mam (byłego już) kolegę, który uważa,że jego dziecko ma autyzm od szczepionki. Ale fakt, że matka dowiedziała się o ciąży w 3 miesiącu, wcześniej piła alkohol i nie brała żadnych witamin nie miał oczywiście żadnego wpływu.
Nie znalazłam żadnych rzetelnych argumentów, które przekonałyby mnie do szkodliwości szczepień.
Ja mam nadzieję poznać płeć na prenatalnych. To będzie dokładnie w 13+0 W sumie nie martwię się niczym, tylko jestem podekscytowana właśnie poznaniem płci
Wreszcie czuję się lepiej, ale przez to mi się nudzi. Wcześniej całymi dniami leżałam i cieszyłam się, że mogę leżeć. A teraz mnie nosi
PS. Tutaj dla ludzi o mocnych nerwach (i takich przykładów są setki tysięcy):
Dziecko miało podawaną morfinę na ból:
https://parenting.pl/najgorszy-przypadek-ospy-wietrznej-wystapil-u-dwulatkaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 20:30
valetta94 lubi tę wiadomość
-
Ja już pozamawiałam kilka sukieneczek z Ali dla naszej Lileczki Jak mielibyśmy chłopca to nazywałby się Leonard Z witamin biorę Femibion 2. A co do szczepień to uważam tak jak Monia* i na pewno nie dam zaszczepić dziecka w szpitalu bez przeprowadzenia wszystkich badań, spotkania z jakimś dobrym pediatrą i neonatologiem. Nie jestem przeciw, ale za dużo słyszałam przykrych historii i również edukowałam się w tym temacie. Może zaszczepię jeżeli wszystko będzie ok po miesiącu-dwóch i to wszystkie szczepionki osobno będę dawkować z dużymi odstępami czasu. Ale to temat rzeka, każdy ma swoje racje. Nie warto chyba pisać o tym na forum bo może nas to poróżnić
-
My dla dziewczynki mamy wybrane i jakby co bedzie Maria po naszych babciach, a z chlopcem mamy problem. Mi się podoba Mateusz, mężowi tak śrebnio.Ewentualnie może też być Tomasz albo Tobiasz. A mam juz w domu Emilię, Elenę i Szymona
Największy problem jest w tym że wiele imion, które nam się podobają z kimś się nam kojarzy, a ja chce wybrać imie ktore będzie mi przywodzić na myśl tylko moje dziecko. No i nie może być ani oklepane, ani za bardzo orginalne i jeszcze musi mieć jakieś głębsze znaczenie Jak np. Szymon - Bóg wysluchal gdy po 2 corkach przyszedł na świat upragniony synek. Dobrze że jeszcze jest troche czasu na przemyśleniaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 20:55
Inesja lubi tę wiadomość