Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziś o 16:08 na świat przyszła Bianka. Waży 3330 mierzy 52 cm. Skończyło się cesarskim cięciem, ponieważ jak sie okazało była trzy razy owinieta pepowina. Lekarz powiedział, że gdyby zaczęło się w domu to nie dojechalibysmy na poród.
Ja już chodzę, rana ciągnie, ale do zniesieniabóle porodowe były gorsze
estrella, espoir, mysla.nieskalana, DorotaAnna, Fasolka77, B_002, xKlaudiax, Reniiata, Tunia76, Kasiulka90, Daffi, martusiawp, Misiabella, Kiwona, MamaAga85, Mama36, Karmelllka90, Wiewióreczka, malutka_mycha, AniaKJ, ago91, Lolka30, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kasiulka90 wrote:OPIS MOJEGO PORODU
Tuż przed 3:00 pociekło mi po udach, czysta woda. Chwilę potem zaczęły się skurcze jak na okres. Nie jakieś bardzo bolesne, ale charakterystyczne, bo trwały ok. 40 sekund i były co ok. 10 minut. Ok. 3:30 znowu trochę więcej wód mi odeszło. Potem skurcze były częstsze, co 8-7-5 minut. Więc postanowiłam ogolić nogi 😂 i ledwo wstałam, znowu wody. Więc już wiedziałam, że nawet jeśli się skurcze wyciszą, to i tak będziemy musieli jechać sprawdzić te wody. Po prysznicu skurcze się trochę wyciszyły, ale potem znowu trochę przybrały na sile. Pojechaliśmy na porodówkę ok. 9:00 i tam skurcze prawie całkiem ustały, ale ponoć to normalne 😅 stres robi swoje. Ale jednak były co kilka minut. Potem już na sali porodowej skurcze były mocniejsze i słabsze, nieregularne, aż w pewnym momencie odkryłam, że super na mnie działa masaż sutków. Przez godzinę sama w ten sposób wywoływałam sobie mocne i częste skurcze, co zaowocowało rozwarciem 2 cm. Położna zaproponowała mi ciepły prysznic - przyniósł ulgę, ale zamiast wzmocnić akcję, osłabił ją i kolejne skurcze nie wpływały na postęp porodu ani rozwarcie (mimo że je czułam coraz mocniej), więc po kilku godzinach dostałam oksytocynę w kroplówce. I na niej jechałam już do końca... Mała dawka, bardzo wolno leciało, ale mój organizm mega mocno na to reagował. To była katorga. Skurcze nie do wytrzymania, ból przeokropny, a co 2 godziny słyszałam, że nie ma postępu porodu i nawet znieczulenia nie mogłam dostać, bo można je podawać od 4-5 cm, a ja utknęłam na 3-4. Załamka całkowita, ale dali mi szansę i była przerwa w sprawdzaniu szyjki jakieś 3 godziny. I te skurcze stawały się coraz mocniejsze, bo przyspieszyli mi odrobinę podawanie kroplówki (oksytocyny), darłam się momentami strasznie... Już coś zaczęli o cc wspominać, a mnie już było wszystko jedno, bo nie mogłam wytrzymać z bólu, nawet kilka razy zwymiotowałam. Ale położna zrobiła ostatni pomiar o 22:00 i patrząc na mnie spytała, czy czuję napieranie tak jakby na dwójkę. A ja do niej że tak (jakby mi się kupę chciało). I się okazało, że 10 cm!!! Więc kolejne 40 minut to skurcze, parcie, moje darcie się, ale wykrzesiłam z organizmu wszystkie siły świata i po którymś nastym parciu w końcu się udało 😍 Popękałam w środku (nie miałam pęknięcia krocza tylko warg sromowych i okolic cewki moczowej) i mało delikatny lekarz mnie szył prawie godzinęJestem spuchnięta tam na dole, mam milion szwów, trochę boli, problem z chodzeniem i siedzeniem, ale ten moment, kiedy zobaczyłam pół główki na zewnątrz, a kilka minut później dostałam mokre, śliskie, ciepłe i mięciutkie ciałko na swój brzuch, to jest najcudowniejszy moment w życiu ❤ Drżałam cała od wysiłku, od skurczy, od parcia, od emocji. I płakałam w głos! Ze szczęścia! Patrzyłam na Andrzeja, a on miał całe rzęsy mokre. Klemek chwilę płaknął, ale u mnie szybko się uspokoił i się tuliliśmy...
Nasz synek jest takim rozkosznym słodziakiem 😍 Bardzo grzeczny, prawie nie płacze. Mąż się w nim totalnie zakochał 😄 Jedyny problem, jaki mam z Klemkiem, jest taki, że je tylko z prawej piersi. Z lewej nie wiem, czy mu nie smakuje, czy o co chodzi... Brodawka praktycznie identyczna, pozycja ta sama, wyciek mleka w tak samo dużej ilości. Przystawiałam go już tyle razy na siłę, a w końcu i tak muszę wrócić do prawej, bo dziecko mręczy i głodne. A brodawka cierpi. Ja nie wiem, jak bezzębne dziecko może tak okaleczyć sutka 😅
Kasia jestes bohaterką!!!! Gratulacje!! Wasze opisy zawsze dzialaja na mnie paraliżujaco!!!!Kasiulka90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Natalia-Tosia gratuluje
dobrze że wszystko zakończyło się dobrze, ta pępowina brzmi przerażająco
Kasiulkawzruszyłam się, ten ból jest niewyobrażalny ale jak dotykasz tego mięciutkiego ciałka to wszystko staje się nieważne
Kasiulka90 lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Natalia-tosia wrote:Dziś o 16:08 na świat przyszła Bianka. Waży 3330 mierzy 52 cm. Skończyło się cesarskim cięciem, ponieważ jak sie okazało była trzy razy owinieta pepowina. Lekarz powiedział, że gdyby zaczęło się w domu to nie dojechalibysmy na poród.
Ja już chodzę, rana ciągnie, ale do zniesieniabóle porodowe były gorsze
Gratulacje!!!! Witam na świecie!Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
Natalia-Tosia gratulacje ogromne ❤️ 😊Ciąża - poród, połóg - grupa fb
Witek ❤️ 25.08.2019 ❤️ 4070g i 56cm ❤️ vbac
Mama czterech ❤️
Mama aniołka 9.2018r -
malutka_mycha wrote:Daffi a na którą jutro wizyta? Idziesz na ktg do szpitala?
Karmelove to może straszaki, ale bądź czujnamalutka_mycha lubi tę wiadomość
-
Natalia-tosia wrote:Dziś o 16:08 na świat przyszła Bianka. Waży 3330 mierzy 52 cm. Skończyło się cesarskim cięciem, ponieważ jak sie okazało była trzy razy owinieta pepowina. Lekarz powiedział, że gdyby zaczęło się w domu to nie dojechalibysmy na poród.
Ja już chodzę, rana ciągnie, ale do zniesieniabóle porodowe były gorsze
-
Kasiulka przeczytałam dopiero Twój opis porodu. Silna babeczka jesteś! Opis przyprawiający o dreszcze ale i wzruszający. O bólu się zapomina, już niedługo
Ja nawet sobie go już nie potrafię wyobrazić z powrotem.
Na pęknięcia warg sromowych polecam w domu przemywanie się rano i wieczorem tantum rosa. Ja miałam lekką opuchliznę po szyciu i pięknie zeszła już po pierwszym użyciu. Stosowałam przez 3-4 dni.
A w szpitalu jeszcze jak jesteś i masz octenisept to po prysznicu sobie tym sprayem możesz dezynfekować ranę. Mi to pomagałoRany się zagoją, ale synka masz już obok siebie, to najważniejsze. Powodzenia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2019, 23:52
Kasiulka90 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Aktualizacja:
Czekamy na maluszki Estrelli, Espoir, Daffi, Malutkiej, Tuni, Kiwony, Klaudii, Syski, KarmeLove, Menki i w sierpniu DoCelu ❤
Fasolka 16.04.2019 [39+5]Bruno, 3100 g, 52 cm, CC
Sansivieria 16.04.2019 [39+5]Kasia, 3420 g, 54 cm, SN
Martusiawp 16.04.2019 [41+1]Alicja, 3600 g, 53 cm, SN
Lolka30 17.04.2019 [39+6]Filip, 3660 g, 55 cm, SN
Siamyrka 17.04.2019 [41+1]Nina, 3620 g, 59 cm, SN
AniaKJ 17.04.2019 [38+2]Piotruś, 3100 g, 53 cm, SN
Orzeszki 18.04.2019Aleksander, 3000 g, 56 cm, CC
Aga2606 19.04.2019 [41+0]Julian, 3460 g, 53 cm, SN
Kasiulka90 20.04.2019 [38+4]Klemens, 2900 g, 51 cm, SN
mysla.nieskalana 20.04.2019 [39+1]Brunon, 3900, 58 cm, SN
Natalia-Tosia 21.04.2019 [40+1]Bianka, 3330 g, 52 cm, CC
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2019, 01:00
B_002, Daffi, DorotaAnna, xKlaudiax, Mama36, mysla.nieskalana, espoir, estrella, Bubek, Kamsza, Menka888, Lolka30 lubią tę wiadomość
-
Karollinax26 wrote:Matko dziewczyny, Marcelina nie śpi od 18, ciągle wisi na cycku i nawet chyba nie za bardzo chce się jej jeść, chce tak zasypiać ale jakoś nie może zasnąć, jak odstawiam od cycka to szuka i płacze. Nie ma mowy żebym ją w nocy dziś budziła do karmienia!!
Cycek tylko do jedzenia i w określonych odstępach czasu żeby nie jadła za dużo bo źle się to kończy.DorotaAnna, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
DorotaAnna wrote:A mojemu dziecku najlepiej się sika jak nie ma pieluszki na dupie
w pierwszy dzień zasikal mi wszystkie prześcieradełka z przewijaka
nauczyłam się nakładać mu wacik na siusiaka jak przewijamy ale no nie zawsze przypomni mi się o tym na czas
DorotaAnna lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN