Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasolka77 wrote:Kasia Bunio też ma takie odruchy podczas jedzenia
odruch moro no i czasem kwik chwilowy jakby mu ktoś cyca zabierał
Co do smoczka, to nadal to samo - czasem wybrzydza, czasem załapie. Zależy, jaki poziom bólu i wkurzenia w danej sekundzie. Ale podaję mu już tylko Bibsa.
Dzisiaj mi ręce odpadną. Raz jedna, raz druga. Jedyna akceptowalna pozycja do uspokojenia się i spania to mamy brzuszek i klata.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie nie ma bata i zmiłuj się. Czy sama czy sama z dziećmi jak dziś spacer jest codziennie. Po prostu czasem nawet włosów nie uczesze ale zwiaze gumką byleby zeby umyte. Mam to po chłopcach.. Spacer niezależnie od pogody i wyglądu 😜😁
Moje w ogóle nie choruja... Hartowane od małego czy zimno czy pada. Więc z tym będę to samo.
Bardzo współczuję tylko tym co mają wysokie piętro bez windy. To kicha...
Ja wczesniej mieszkałam na 1 powietrze bez.. To znosilam sobie wózek.Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Lolka30 wrote:Nam poleciła ją doktor u której byliśmy z wedzidelkiem, ta babka najpierw zajmowała się karmieniem piersią, założyła fundację wspierająca młode mamy, potem jej konikiem stały się zaburzenia ssania i w końcu poszła na studia na fizjoterapie żeby móc się zająć w pełni tematem. Jednym z objawów tego słabego napięcia jest m.in. spanie z otwartą buzia, pytałaś o to ostatnio, Filip tak śpi często.
-
Wiewiórka, pisałam Ci ostatnio o koleżance, która też ma ten problem z kupkami. Dziś z nią rozmawiałam, też były ze śluzem, bardziej wodniste i z nitkami krwi, tak jak u mnie dziś. No i odstawiła ten nabiał, takie było zalecenie lekarza. Powiedziała mi, że dopiero teraz po prawie miesiącu widać poprawę. Także ja od dziś też nabiału nie jem.
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Fasolko, na wlasnie nie moge znalezc jednoznacznie ze tylko wrodzona cytomegalia jest niebezpieczna. Ale w kontekscie nieodleglych szczepien, to mam dylemat co zrobic. Chcialam skonsultowac to w naszej przychodni z nasza pani dr ale dowiedzialam sie ze wolaja ja do telefonu jedynie w przypadku zagrozenia zycia a w gabinecie nie ma telefonu.
-
Przypomnialam sobie jaki nr odwalilam dzisiejszej nocy
O 4 mialam sie obudzic na karmienie, a ze wczesniej maly nie zasnal po karmieniu, tylko dal koncert, dopoki nie znalazl sobie zajecia przy moich cyckach, niekoniecznie zwiazanego z efektywnym ssaniem, zostalo mi ze 30 min na sen. No i wstalam o tej 4, dumna z siebie, ze udalo mi sie to karkołomne przedwsieziecie i zabralam sie za robote
Tylko okazalo sie ze zajelam sie sprawa nie w tej kolejnosci co trzeba
najpierw przystawiam do piersi na 30 min ogolnie, dokarmiam z butelki, potem odciagam mleko, a potem ide myc i wyparzac butelki i laktatory. No i gdzies tak o 4:52, nagle ocknełam sie z tego stanu przymulenia i polsnu i uswiadomilam sobie ze odciagam mleko oparta o poduchy z glowa na wezglowku. Mysle oho juz koncowka, pieknie, no ale patrze jak kura w gnat na nieoprozniona butelkę, to czy przystawialam do piersi, w koncu uswiadomilam sobie gorzką prawde, ze sobie prawie od godziny odciagam mleko a maly se spi na głodzie. Dalam mu juz tylko mleko z butli i jak go nakarmilam, pomylam sprzet i przegryzlam kilka owsianych ciasteczek to bylo juz jasno i byla juz 6. I moj maz sie obudzil i tak to spalam dzis 30 min plus drzemka przy odciaganiu
Ja w nocy nie czytam juz forum, bo od razu zaliczylabym zgon wpatrujac sie w te male literki.
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Kasiulka90 wrote:Klemek też tak kwięczy i mręczy, no cudaśne te dźwięki wydaje 😅 Ale teraz już,wiem, że to oznaka problemów brzuszkowych niestety. Bo jak mu bączki idą to się pręży, marszczy czoło i też takie kwiękania wydaje. Czasem to aż mi sutka wyrywa, tak mocno głowę odsuwa.
Co do smoczka, to nadal to samo - czasem wybrzydza, czasem załapie. Zależy, jaki poziom bólu i wkurzenia w danej sekundzie. Ale podaję mu już tylko Bibsa.
Dzisiaj mi ręce odpadną. Raz jedna, raz druga. Jedyna akceptowalna pozycja do uspokojenia się i spania to mamy brzuszek i klata.
ale to chyba normalne że dziecko się pręży Jak puszcza bączka czy robi kupę przecież my też czasem się prężymy i to chyba jest normalne... ważne że trwa to chwile a nie pół dniaKasiulka90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Misiabella wrote:Fasolko, na wlasnie nie moge znalezc jednoznacznie ze tylko wrodzona cytomegalia jest niebezpieczna. Ale w kontekscie nieodleglych szczepien, to mam dylemat co zrobic. Chcialam skonsultowac to w naszej przychodni z nasza pani dr ale dowiedzialam sie ze wolaja ja do telefonu jedynie w przypadku zagrozenia zycia a w gabinecie nie ma telefonu.
Jasne, trzeba mieć pewność... podejdź w poniedziałek do lekarza i dopytajFasolka77
-
nick nieaktualnyA ja utwierdziłam się w tym że moje dziecko potrzebuje mleka z dwóch piersi.
Wróciliśmy ze spaceru i było 3,5 godziny od poprzedniego karmienia. Mały spał twardo a mnie ten cycek już bolał więc odciągnęłam 50ml. W kilka minut później Ignas się obudził. I dałam mu oba cycki. Darl się wniebogłosy nadal. Dopiero jak mu podałam to 50ml z butelki to się uspokoił i teraz śpi na mnie a ja oglądam dokument na Netflixie -
Karollinax26 wrote:Czy tylko ja nie mogę skorzystać z pogody i nie wychodzę na spacery codziennie ? 😕
Nawet położna mnie przestrzegała żebym absolutnie nie dźwigała w połogu niczego innego niż tylko dziecko. Nie zawsze się słuchałamAle wózek z dzieckiem w środku to jednak trochę waży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2019, 16:30
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyKarollinax26 wrote:Czy tylko ja nie mogę skorzystać z pogody i nie wychodzę na spacery codziennie ? 😕
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2019, 16:37
-
U nas spacerki mimo 3 piętra codziennie😉 nie mam wyjscia i też chodzę sama i znoszę ma dwie raty wózek ale spacer jest chyba że deszcz na maxa to odpuszczę😉
Dziś jeden spacerek mamy za sobą a wybieramy się na kolejny po następnym karmieniu😉
czytam Was na bieżąco ale jakoś czasu mi brakuje na bieżące pisanie,nie pamiętam o naładowaniu telefonu nawet...
Jak mąż w domu jak dziś to jest dużo łatwiej bo chociaż obiad zrobi ale czasu i tak nie wiele pozostaje na neta,zresztą korzystam z pogody i ile się da to spacerek albo pranie na dół albo z pieskiem😉
-
Lili90 wrote:Ja też codziennie nie wtchodze na spacery i to tylko dla tego, że nie mogę się zorganizować doborze żeby wyjść. A to ja nie ogarnieta, a to kolka, a to maly mi zasnie zanim się zbiore...
Ja się staram wychodzić.. chyba, że jedziemy Gdzieś to wtedy nie ma czasu....dziś podjęłam próbę i pierwszy raz musiałam zawrócić bo tak się darł, że szok... Znowu tylko cyc...ja pierdolęFasolka77
-
Mąż w domu jest oparciem. Dostrzegam to od wczoraj, bo wrócił na weekend z delegacji. Wyspałam się w nocy mimo karmienia co 3 godziny, bo jak tylko Mała wypiła to przejmował Ją Mąż i usypial i odkladal do łóżeczka a ja już z pół godz spałam w tym czasie. Jaka różnica!!! Tak będę miała na weekendach, bo na tygodniu sama...😑
Wiewioreczko współczuję kolek. Nasza Mała też ma na pewno jakieś brzuszkowe dolegliwości i sporo płacze (drze się), ale do Twoich opisów kolki to nam daleko. Ale może u Was już bliżej końca, już niedługo się to unormmuje...Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Spacery nam się rozbujaly mimo trudnych początków. Ale nie w każdą pogodę wychodzę, bo przeraża mnie chorowanie niemowląt i się po prostu boję żeby czegoś nie złapała choćby kataru. Ciągle też nie mam pewności jak ubierać i dlatego gdy jest wietrznie czy deszczowo to nie wychodzę.
Fasolko u nas też było kilka wyjść z darciem i wtedy skracalam mocno trasę...😉 -
Sansivieria wrote:Spacery nam się rozbujaly mimo trudnych początków. Ale nie w każdą pogodę wychodzę, bo przeraża mnie chorowanie niemowląt i się po prostu boję żeby czegoś nie złapała choćby kataru. Ciągle też nie mam pewności jak ubierać i dlatego gdy jest wietrznie czy deszczowo to nie wychodzę.
Fasolko u nas też było kilka wyjść z darciem i wtedy skracalam mocno trasę...😉
No ja wychodzę prawie codziennie a dziś pierwszy raz wróciłam...aż wstyd na ulicy...tak się darł....Fasolka77
-
Karollinax26 wrote:A ja się zastanawiam czy ten Femaltiker nadaje się do rozrobienia z wodą. Nie mam innego mleka w domu, miałam iść do sklepu po ryżowe ale niestety póki co jestem uziemiona.