Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wczoraj wieczorem już też wysiadlam.sucho, nakarmiona, noszę w każdej możliwej pozycji i nic. Dalej wrzask. Położyłam do łóżeczka. 2 minuty popłakała i usnela.Fasolka77 wrote:Położyłam małego na macie...pokrzyczał, pokrzyczał i teraz się gapi....w końcu... Może to jest metodą...nie ulegać temu terrorowi płaczu
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Wczoraj mi też pediatra mówiła że krtan się uwapnia i dlatego też może charczec.Kiwona wrote:Kazik czasem też charczy i pediatra mówi, że może mieć refluks właśnie. Teraz już nie ulewa, ale wewnątrz może mu się cofać. Na szczęście nie jest to takie non stop charczenie.
Kiwona lubi tę wiadomość
-
Ta wczorajszą lekarka mówiła że szerokie pieluchowanie nie jest wcale takie dobre bo jak się to źle zrobi to jakaś zamartwica może wystąpić. Ale będę to jeszcze konsultowac z jednym lekarzem, zobaczę co powie.Karmelllka90 wrote:Spokojnie moja sisotra miała ten sam problem z bioderkami u swojej córki zalecili jej te szelki ale moja sisotra nie chciała tego zakładać małej bo obie płakały i dziecko i ona. Więc ortopeda zalecił jej nosidlo manduka i nosili w tym mała na spacerach zamiast w wózku po domu ja też nosiła. No noc zakładaj jej normalnego pampersa na to tetre i na to pampersa rozmiar większego. Moja sisotra w ten sposób uniknęła tego gipsu.
Co do wagi. Może powinnaś zwiększyć częstotliwość karmień na żądanie sprawdza się u dzieci które przybierają nadprogramowo. U dzieci które nie przybierają dobrze nie może być dluzsza przerwa niż 3 godziny nawet w nocy. Chyba pisałaś też że ulewa? Więc nawet jak zje te 700 to część ci uleje.
Dacie rade kochana tylko spokojnie bo mała wyczuwa twoje zdenerwowanie.
Karmelka a dziecko noszone w chuscie musi osiągnąć jakąś wagę? Bo pytałam o to, wtedy te nóżki są tak ładnie ułożone to mi lekarka powiedziała że ona jest za Malutka, nie jeżeli chodzi o wiek a o wagę.
A jeżeli chodzi o częstotliwość to częściej się chyba nie da. Jak zaczyna stekac to najpierw sprawdzam pampers a później lecę z butla. Tylko jak ona nie chce to jej nie zmusze a zdarza się że wypluwa smoczek i koniec, ewidentnie głodna nie jest. Z tym ulewanie też dzięki syropkowi udało nam się to opanować, to nie są takie ilości żeby miała z tego powodu nie przybierać
Zobaczymy za tydzień, zapisuje znowu każda ilość. Tylko dziwi mnie ze wszystko było ok, przybierala jak na nią ładnie i nagle taki problem
-
Dzięki Paula. Wiem że u nas to może być inny problem ale chwytam się tego skoku jak głupia.Paula 90 wrote:Mycha Kochana, to wszystko jest do wypracowania. Bioderka się wyrównają odpowiednim układaniem i rehabilitacja a waga może faktycznie być przez skok. U nas Ignas przybierał po pół kilo na tydzień a po skoku było 140g w tydzień, ponad trzy razy mniej. A jeśli to nie skok to gastrolog na pewno coś zaradzi, może zaleci dokarmiać mam albo jakieś wspomaganie kp (jakiś sns czy coś). To są rzeczy do naprawy/wyrównania we względnie krótkim czasie. A Wy jesteście takie dzielne że sobie poradzicie raz dwa.
Może wypróbuj chustę albo Marsupi do noszenia. W tych ustrojstwach dzieci mają nóżki na żabkę i będziesz miała wolne ręce.
piękne przyrosty ma Ignas, zazdroszczę
-
Oo to to są te szelki, które będzie nosić jak układanie na zabke nie pomoże.Misiabella wrote:U mnie Michalek mial problem z bioderkami. Najpierw bylismy panstwowo u takiego dziwnego ortopedy. Zalecil frejke, taka usztywniona „pieluszke”, choc w istocie to kawalek sztywnej gabki na szelkach i ja michalka w tym trzymalam przez miesiac, mimo ze bylam tez u uznanego radiologa prywatnie i on mowil ze to fizjologiczne i minie. Tyle ze facet nie byl ortopeda. Poszlam jeszcze do innego ortopedy i on kazal nie nosic tego i ze samo przejdzie tylko zeby na boku nie klasc malego. I przeszlo. Ale moze tez dlatego ze przez miesiac maly to nosil kilka godzin dziennie. Dlatego mala mycha, to jest do opanowania i mam nadzieje ze u Was podobnie bedzie.
Wszystko też zależy od stopnia problemu. U nas samo nie przejdzie. A jak Michałek znosił te szelki? Płakał? -
A mi się książka podoba, chociaż nie wprowadzam w życie tych metod w 100%.
Nie jestem robotem, a tym bardziej nie jest nim moje dziecko żeby się dało je "zaprogramować" żeby jadło i spało jak w zegarku.
Ale jednak niektóre rady okazały się dla mnie bardzo pomocne w przypadku drobnych problemów.
Opisy metod wyjaśniły mi pewne mechanizmy działania, a to czy je będę stosować tak jak jest napisane czy zrobię trochę bardziej po swojemu to już inna sprawa.
Nawet jeśli coś jest kontrowersyjne to ja się nie uprzedzam, jak dla mnie warto poczytać
Misiabella, Paula 90, DorotaAnna lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia
2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Na poczatku chyba nie jarzyl, co mu sie wyprawia, ja tez zakladalam mu to na 2 drzemki i czas aktywnosci nieprzespanej pomiedzy drzemkami. I to sie tez odbywalo stopniowo, ze wpierw chyba na godzine kolejnego dnia na dwie i tak dalej z zamyslem by dojsc ze mialby to ciagle. Ale ja nie doszlam do momentu ze mialby to ciagle, bo konsultowalam sie pokatnie u kogos innego jak pisalam i stwierdzilam ze kilka godzin dziennie wystarczy. Im dluzej to nosil to wiekszy jego protest to budzilo, ale generalnie nie protestowal jakos strasznie, przy zakladaniu tego ustrojstwa plakal. Po zalozeniu nosilam go i usypialam, po drzemce zmienialam pieluche i znow zakladalam istaralam sie go zajac czyms by nie spal by potem znow w tym przespal kolejna drzemke.
malutka_mycha lubi tę wiadomość
Nie wytrzyma człowiek mały, jak dorosły skamieniały
-
Nie wiem czy wczoraj wieczorem to był przypadek czy nie, ale udało się sprawić żeby Zosia poszła spać na dłużej niż 15-20 minut. Przez cały dzień od rana miała turbodrzemki i jadła (a raczej podjadała) co 1,5 godziny po 5 minut.
Płakała też bo miała wzdęcia więc w efekcie nie poszłyśmy na spacer popołudniu bo była marudna (ale chociaż spędziłyśmy przedpołudnie na balkonie).
Jak przyszedł tata z pracy to jakoś Zosię przetrzymaliśmy, albo może sama nie chciała jeść bo ją coś bolało, ale popołudniu nie jadła przez 3 godziny i nagle potem udało się ją wreszcie nakarmić przez 20 minut i wieczorem spała 3,5h! A potem kolejne 3,5-4h w nocy
Ciekawe czy dzisiaj w dzień też postanowi nie spać
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Malutka, polecam Ci chustę z całego serca. Idealna pozycja nóżek i bioderek będzie. Miałam szkolenie w sobotę i tak jak byłam przeciwniczką, bo myślałam, że to zbyt skomplikowane, że wiązanie zajmuje pewnie dużo czasu - nic bardziej mylnego, jestem w chuście zakochana i zakładam minutę albo nawet nie.
Z tego co mówiła babka, nie ma dolnej granicy wagi, Szymon był dla niej już dużym dzieckiem.
U nas przez skok mały przybrał bardzo malutko, nie wiem ile dokładnie, w czwartek będzie ważony, ale na pewno nie w normie. Trzymam kciuki, żeby to był skok u Was :*
B_002, malutka_mycha lubią tę wiadomość
[*] Aniołek 8 tc -
Malutka mycha w chuście można nosić dziecko od urodzenia (zarówno w elastycznej jak i w tkanej są wiązania dla dzieci do 0m+).
Ja moją nosiłam od 2 tygodnia (a przecież Zosia była malutka i ważyła wtedy 3kg) i wszystko mamy w porządku z bioderkami po 2 miesiącach. A rzeczywiście w chuście nóżki układały się automatycznie w pozycji żabki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2019, 05:49
malutka_mycha lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
moja koleżanka miała zabronione chustowanie przez asymetrię dziecka, więc nie wiem czy każdy może chustować. dopiero jak jej mała wyrównała to fizjo pozwolił. najlepiej zapytać fizjo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2019, 06:01
B_002, Tysia89, malutka_mycha lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
A my się na razie nie zapisaliśmy do fizjoterapeuty jednak bo widzimy poprawę jeśli chodzi o układanie głowy w obie strony. Zgodnie z zaleceniami pediatry bawiliśmy się z małą z lewej strony i zawieszaliśmy jej zabawki częściej po jednej stronie i tak jakby się wyrównało. Teraz jak ją kładę na plecach to układa głowę różnie, nie zawsze na prawą stronę. Innych podejrzanych nieprawidłowości nie widzimy. Może rzeczywiście u niektórych dzieci wystarczy delikatnie poćwiczyć i wszystko wraca do normy
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
nick nieaktualnyMiał, zwolnił i to drastycznie. Tłumaczyli mi że to już nie ma szans żeby tak dziecko przybieralo. Więcej się rusza, jest aktywne. Wcześniej tylko jadł i spał. A ja już miałam wszystko w głowie.malutka_mycha wrote:Dzięki Paula. Wiem że u nas to może być inny problem ale chwytam się tego skoku jak głupia.
piękne przyrosty ma Ignas, zazdroszczę
Trzymam kciuki za Was od początku niezmiennie. Wszystko będzie dobrze.
Ja też martwię się każdą zmiana w zachowaniu i wynikach. My, Mamuśki, tak już mamy.
Wszystko co choćby wyda nam się podejrzane to koniec świata. A później okazuje się że wcale nie jest źle. Ale ja sama wiem że się nie da nie martwić więc Ci nie pisze "nie martw się".
Martw się do woli 😉. Bo o kogo mamy się martwić jak o te nasze Bobasy. A one sobie radzą doskonale i nawet nie wiemy kiedy problemy dnia dzisiejszego stają się wspomnieniem 😊
I przychodzą kolejne i kolejne i kolejne.
malutka_mycha, B_002 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalutka ja mam nosidlo które jest od 3,5 kg naprzyklad. W sumie to taka chusta dla półgloskow śmieje się bo to jakby przerobiona chusta na nosidlo dla takich jak ja którzy nie potrafią motac i robią z siebie mumie prędzej haha
malutka_mycha, Kiwona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoj w nocy jadł 20:30-0:30-3:30 i teraz przed 8 ale tylko napil się 2 minutki i śpi dalej.
Na pewno ten upał miał Na znaczeniu. Spał tylko w body z krótkim i nic więcej.. Przykrywalak lekko muslinowa pielucha taka mgiełka ale jak wstawalam do karmienia to był golasek Za każdym razem.
Na spacer i zakupy które muszę zrobić to smigniemy chyba już po 9. -
nick nieaktualnyBasia - oczywiście że nie ma się co uprzedzać. Ale dobrze wiedzieć że to jednak średnio po drodze z obecnie propagowanym szeroko pojętej rodzicielstwem bliskości i partnerstwa. Tak jak mówisz, dzieci to nie komputerki.
Nawet rutyna jest dopasowana do dziecka. Nie da się zamknąć w sztywne ramy czasowe dnia z niemowlakiem. A wg Tracy się da tylko trzeba go trochę "ukształtować".
Mi podobało się to, że oba mówi żeby rozmawiać ze swoim dzieckiem jak z dorosłym i uprzedzać o wszystkich czynnościach które zamierzamy z dzieckiem zrobić.
U nas to działa. W nocy z Ignacym nie rozmawiam ale wtedy jest zaspany i łatwo się poddaje zmianom pieluszek itd. Ale w dzień kiedy w trakcie mu opowiadań co robię i mówię żeby pisał rączkę czy nóżkę to on współpracuje. Nie mam pojęcia jak to działa ale działa. W rezultacie ja non stop nawijam do tego dziecka jak nie śpi. Już z przyzwyczajenia opowiadam co robię nawet jak idę na dwójkę 😅
B_002 lubi tę wiadomość
