Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
MamaAga85 może spróbuj w ciągu dnia dawać jakiś ciuch/poduszkę męża w pobliżu Małego, niech się do jego zapachu przyzwyczai?
albo jeśli się nie boisz, to w nocy śpijcie w 3.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2019, 22:08
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Wiewiórka super! To teraz już Wam życzę samych spokojnych wieczorów

MamaAga z tym zapachem to dobry pomysł, spróbujcie bo szkoda żeby się jeden i drugi męczył.
My dziś miałyśmy trudny wieczór. Nina znowu miała ta dziwna chrype, która jej utrudnia oddychanie, nie pozwala jeść. Więc płakała, a to jeszcze potęguje efekt. W końcu przełożyła ja przez kolano i zaczęłam oklepywac. Na ramieniu jak tak robiłam to nie było efektu więc Grawitacja też chyba pomogła. I na szczęście przeszło. Ale już cały wieczór była bardzo marudna. Czekam aż zaśnie ale dzisiaj cały dzień ma z tym problem więc może być ciężko
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
U nas jest tak.. Ja odkrywam malego a ona jak nie widze przykrywa.. Wiec podchodze i znow odkrywam. Albo wciska mu skarpety.. Ciagle truje dupe nie noscie bo nauczycie i sie nie opedzicie.. Tak.. Malenstwo ma potrzeba bliskosci z matka z ktora go rozlaczono ale dla niej taki maluch to juz sprytny przebiegly cwaniak.. Jak w lozeczku zajeczy to zaraz pierdzieli nie leccie od razu bo sie nauczy że jestescie na kazde jegi zawolanie.. A tego dnia co szlam do szkoly w sprawie tego pobicia Julki poprosilam ja czy zostanie z malym.. I ja sie ogarniam a maly z lozeczka wydal kilka okrzykow a ta biegiem leci malo sie nie zabila.. A ja do niej podniesionym tonem.. "i po co lecisz? Do niego sie nie biegnie od razu bo sie jeszcze nauczy"... Spojrzala i chyba dotarla aluzja.. Ale chciala wziąć go na spacer to sie nie zgodziłam.. Ona taka ciamajda juz dwa razy z nim wyrznela więc niech siebie lepiej na spacer wyprowadzi. Ona ciagle uwaza ze sie nie wtraca kazdy po swojemu a i tak narzuca swoje zdanie.Karmelllka90 wrote:Haha. Ja też mówię że jestem inna. 😂😂 A może taka sama i dlatego mnie drażni. Ale dobra teraz bym zgrzeszyla teściowa po urodzeniu się małej zupełnie inna kobieta. Jedynie mnie rozwala na łopatki jak komentuje " mama to cię hartuje, ty jesteś malutka może skarpetki założyć chociaż 😂😂
Ale nie wtrąca sie, tylko widać że nie ogarnia małych dzieci. Chciałaby się nacieszyć na zaś a meczy dziecko. No ale ja chyba też zlagodnialam 😂 -
Ja sobie kupuję ale przez internetKarollinax26 wrote:Dziś sobie zdałam sprawę, że nie pamiętam kiedy ostatni raz coś sobie kupiłam, mam na myśli jakieś łaszki .. ciągle kupuje tylko Marcelinie 😉
A, pamiętam! Koszule do szpitala i szlafrok, którego nie miałam przyjemności założyć 😂
No i głównie dlatego że nie miałam bluzek które nadawałyby się do karmienia i do wyjścia z domu.
29.03.2019 [39+2] Zosia
2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Mialam tak z Julka.. Przeszlo samo z czasem.. Niech nie bierze na ręce ale np jak ty trzymasz albo jak lezy niech bedzie blisko.. Mowi do niego, glaszcze go.. Byc moze maly mial zly dzien albo poprostu potrzebuje sie przyzwyczaic.MamaAga85 wrote:U nas to Eja eja jest najśmieszniejsze kiedy Mały jest glodny na maxa i aż krzyczy to eja😂😂😂
Wiewióreczka ❤CUDOWNE WIEŚCI❤DALIŚCIE RADĘ!!!
A tak to muszę Wam o czymś napisać bo serce mi pęka...
Mąż od jakiś 2 tygodni wraca później z pracy i tym samym z Małym ma znikomą możliwość przytulania się i wogóle bycia...I jest jazda...Mały wogóle nie chce być u taty na rękach...Drze się jak oparzony jak tylko ten weźmie Go na ręce...
Mąż prawie się popłakał dziś kiedy po kolejnej próbie musiałam uspokajać Małego...
No porażka😪😪😪
nic innego nie może być tego przyczyną bo ani mąż Go niczym nie wystraszył,ani nie krzyknął ani nic...
No serce mi pęka jak widzę minę męża i słyszę krzyk Małego...
-
Wiewioreczko to wspaniała wiadomość!!! Aż dziwnie Wam będzie na początku nauczyć się tego nowego trybu życia Szymonka! 😉
Witaj pogodne macierzyństwo!
A swoją drogą to kolka odchodzi tak z dnia na dzień czy to trwało np tydzień gdy objawy slably??
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Z tym się nie do końca zgodzę, bo moja teściowa, choć to dobra kobieta to ma strasznie pesymistyczne podejście do wszystkiego i zawsze każdy jej komentarz zakłada że będzie źleKarmelllka90 wrote:Laski mu nadajemy na nasze teściowe ale przecież mężczyźni szukając sobie żony szukają jej na wzór swoich matek.
Także tak 😂 przyjrzyjcie się bo kiedyś to możemy być my !
Mnie to wkurza i ja jej na to zwykle odpowiadam coś typu "oj tam oj tam..."
Ja wolę być optymistką

29.03.2019 [39+2] Zosia
2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Karmelllka90 wrote:Laski mu nadajemy na nasze teściowe ale przecież mężczyźni szukając sobie żony szukają jej na wzór swoich matek.
Także tak 😂 przyjrzyjcie się bo kiedyś to możemy być my !
Ja mam inne doświadczenia w najbliższym otoczeniu o faktycznie jakieś cechy może się powtarzają ale generalnie żony mają inne charaktery niż mamusie. Przynajmniej w moim otoczeniu
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Wiewiórka wspaniała wiadomość!! Tera już będzie tylko lepiej
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualny👏👏👏👏👏👏👏chce_byc_mama wrote:Wizyta tesciowej dzien 3:
‘Bawila’ Malego i ewidentnie nie mogla sobie z nim poradzic bo zaczal plakac. Mowie “Wziac go?” a ona “a myslisz, ze Ty dasz rade, jak ja nie daje??”
Mysle sobie no kurwa przeciez jestem jego matka, oczywiscie, ze wiem jak go uspokoic.
Wzielam Malego na rece i “pyk!” - od razu sie uciszyl.
10:0 dla mnie 😉 -
Dzięki za rady Kochane ❤❤❤ będziemy próbować wszystkiego bo przeciez tatuś nie na darmo podczas porodu miał napis na bluzce "Hero" co od wejścia skomentowal i lekarz robiący cc i położna opiekująca się Natankiem,że ten napis zobowiązuje tatusia do bycia bohaterem dla synusia ❤Także będziemy walczyć ❤❤
p.s.Espoir od połowy nocy prawie codziennie śpimy we troje😂
B_002, Wiewióreczka lubią tę wiadomość
-
MamaAga przykro gdy dziecko nie chce do taty, ale to chyba nie w tym tkwi przyczyna że nie ma go długo w domu.MamaAga85 wrote:U nas to Eja eja jest najśmieszniejsze kiedy Mały jest glodny na maxa i aż krzyczy to eja😂😂😂
Wiewióreczka ❤CUDOWNE WIEŚCI❤DALIŚCIE RADĘ!!!
A tak to muszę Wam o czymś napisać bo serce mi pęka...
Mąż od jakiś 2 tygodni wraca później z pracy i tym samym z Małym ma znikomą możliwość przytulania się i wogóle bycia...I jest jazda...Mały wogóle nie chce być u taty na rękach...Drze się jak oparzony jak tylko ten weźmie Go na ręce...
Mąż prawie się popłakał dziś kiedy po kolejnej próbie musiałam uspokajać Małego...
No porażka😪😪😪
nic innego nie może być tego przyczyną bo ani mąż Go niczym nie wystraszył,ani nie krzyknął ani nic...
No serce mi pęka jak widzę minę męża i słyszę krzyk Małego...
Moja mała jedną babcię widzi raz na miesiąc i ona może ją wziąć bez problemu na ręce.
Koleżanka miała małego synka i jak się spotykaliśmy (niezbyt często, czasem raz na kilka miesięcy) to mały dawał się wziąć na ręce każdemu, dopiero jak podrósł to miał etap "wstydzenia się" i chwilowo chciał tylko do mamy lub taty.
Na tym etapie dzieci jeszcze nie mają czegoś takiego żeby chciały być tylko u mamy. Musi być jakiś powód dlaczego nie chce do taty.
A do babci chce? Albo kogoś innego z rodziny?
29.03.2019 [39+2] Zosia
2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Nie mogę dzisiaj spać.
Nie wiem co się dzieje, ale dotąd nie zasnęłam. Położyłam się po północy. Przed pierwszą zaliczyłam karmienie, Zosia śpi a ja nie mogę zasnąć...
Czyżbym się wczoraj za bardzo wyspała? 😂
Rano nie odeśpię bo wyjeżdżamy na weekend... ehh
29.03.2019 [39+2] Zosia
2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Dzięki Dziewczyny!Sansivieria wrote:Wiewioreczko to wspaniała wiadomość!!! Aż dziwnie Wam będzie na początku nauczyć się tego nowego trybu życia Szymonka! 😉
Witaj pogodne macierzyństwo!
A swoją drogą to kolka odchodzi tak z dnia na dzień czy to trwało np tydzień gdy objawy slably??

Sansi, u nas wyglądało to tak, że na trzy tygodnie przed zakończeniem kolek występowały one 5 dni w tygodniu, a nie 7. I nagle przeszły i nie wróciły.
Tak jak mówisz, musimy się na nowo nauczyć żyć z Szymonkiem bez kolek, bo nie wiemy co z nim robić. Mały leżał na macie, a my bez słowa siedzimy przy nim, patrzymy i czekamy aż się zacznie, w głowie mając 100 wariantów jak go nosić i co zrobić, by ukoić go chociaż na minutę...a tu Szymonek spokojnie się bawi i idzie spać po północy czyli tak jakby się kolka skończyła...jeden wieczór, drugi, piąty, dziesiąty...i postanowiłam to ogłosić, bo dopiero do mnie dotarło, że to nareszcie koniec
malutka_mycha, B_002, Sansivieria, Fasolka77, Misiabella, Karmelllka90, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
Czyli też alergia. U mnie równo doba po odstawieniu nabiału kupy znów żółte. Tęskniłam za tym koloremKarollinax26 wrote:Znów zieleń. Przedwczoraj zjadłam jogurt i kupy zielone dziś i wczoraj. Nic innego więcej nie jem, tzn żadnego nabiału.
za tydzień spróbuję wprowadzić sam żółty ser, bo ma dużo wapnia. Odpuszczę jogurty, masło itp. Suplementujesz wapń?
Malutka Mycha, a to charczenie u Ninki to nie czasem wiotkość krtani?
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH












