Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
malutka_mycha wrote:2,5 ml na dzień. Ja dodawalam do mleka. Ale nigdy nie dałam pelnej dawki. Lekarka zaleciła żeby dać powiedzmy 1ml i zobaczyć czy to nie wystarczy żeby się wyproznilo. Wystarczyło więc jak była potrzeba to dawałam takie małe dawki.
Mamy pierwszy czopek za sobą 😀 ważne że pomogło...w zasadzie "od ręki" 😀😀😀malutka_mycha lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Basiu, wspulczuje kontuzji. Jak tylko znajdziesz czas to pisz, przeciez nie musisz nadrabiac. Ja czytam z kolei wszystko, z pisaniem w dzien gorzej. Michalek juz sie rozchorowal. Zgubil chustke na szyje w przedszkolu i chyba sie przeziebil. Byl tez na wycieczce, wiec moze tam, mial tylko czapke z daszkiem, a wiekszosc dzieci mialo ubrane zwykle czapki chroniace uszy. Pogoda jest zdradliwa, w dzien cieplo pod wieczor zimno, a oni byli do wieczora. U nas nie ma na razie zadnych nowych umiejetnosci. No chyba ze to ze w lozeczku jak jest to tak sie obraca ze tam gdzie byla glowa sa nogi. Jutro jest kolejne spotkanie z programu dla dzieci z niska masa urodzeniowa. Chcialam juz z tego zrezygnowac, ale chyba pojade. Obrazila sie na mnie tez siostra, ale przynajmniej mam swiety spokoj i do mnie nie dzwoni i nie chrzani glupot. Zaczelo sie od tego ze przyjechala do mnie druga rodzona siostra jakis czas temu, bo prosilam ja zeby choc jeden dzien zajela Michalka przy poprzedniej chorobie i przyjechala, ale nagadala tamtej siostrze, ze jedzie do mnie, bo maly ma cholestaze i ja prosilam zeby przyjechala. Tyle ze ja nie prosilam ja zeby przyjechala z tego powodu a wylacznie z powodu Michalka. No i tamta zadzwonila i wlaczyl sie jej tryb „cioci dobra rada”, zaczela mi gadac, ze moze to nie to - jest pielegniarka dyplomowana, co mnie juz zaczelo irytowac, bo nie lubie takich gadek pocieszajacych i zaprzeczajacych faktom i na koniec powiedziala tonem rozkazujacym, „tylko ty sie tam nie przejmuj!”, nie brzmialo to na zasadzie, nie martw sie moze bedzie lepiej niz myslisz itd., to juz mnie ostro poirytowalo, bo raz ze nie rozmawialam z nia w sposob zdradzajacy moj stan emocjonalny, nie uzalalam sie nad soba i malym, dwa ze to naprawde powazna sprawa i takie gadki w takich okolicznosciach, to cos co najmniej mnie interesuje. Wiec jej powiedzialam, ze ma mi nie mowic co mam czuc w tej sytuacji bo sobie tego nie zycze i jak nie stac ja na konstruktywna rozmowe, to niech nie dzwoni do mnie. Jak jej dzieci mialy alergie w wieku wczesnodzieciecym to zachowywala sie jakby to byl koniec swiata, a mojemu Jeremiemu zagrazaja o wiele powazniejsze rzeczy, a ta mi bedzie udzielac porad zebym sie nie martwila. Strasznie mnie irytuja takie rzeczy. I jak ktos mi wciska takie głodne kawalki, albo chcialby mi narzucac co mam czuc co mam robic i myslec. Naprawde sie ciesze ze nie dzwoni. Podobna sytuacja byla jak lezalam w szpitalu i nie bylo chetnych do popilnowania Michalka, to mi mowila ze na pewno ktos sie znajdzie chetny, po tym jak jej 17sto letnia corka zdezertowala po jednym dniu he he. W pewnym momencie wszyscy mi odmowili i kazdy twierdzil ze on nie moze ale kogos „na pewno” znajde
-
Misia i wlasnie tak to jest do "rad"to wszyscy pierwsi ale jak trzeba popilnowac to nikogo nie ma.
ja juz mam wieksze dzieci ale jak byli mali tez ciezko z pilnowaniem bylo a kazdy mnie do pracy wysylal a wiadomo ze dzieci co miesiac chore jak do przedszkola chodzaMisiabella lubi tę wiadomość
-
dziewczyny przestrzegacie tych dat ważności po otwarciu mm? daję tylko do kaszki... miałam nie dawać w sumie ale ma żelazo więc na razie będę na mm robić kaszki.... no i należy zużyć w dwa tygodnie co jest niewykonalne... można jeszcze dłużej używać?Fasolka77
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:dziewczyny przestrzegacie tych dat ważności po otwarciu mm? daję tylko do kaszki... miałam nie dawać w sumie ale ma żelazo więc na razie będę na mm robić kaszki.... no i należy zużyć w dwa tygodnie co jest niewykonalne... można jeszcze dłużej używać?
Misiabella, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
malutka_mycha wrote:Haha powiem Ci ze nawet nie spojrzałam w ile to trzeba zużyć
ale ja robię codziennie więc +/- się raczej mieszczą. A nie ma mniejszych opakowań?
Mam holle 2x 250 g....i trzeba po otwarciu zużyć w dwa tygodnie...ale ja tylko rano daje do kaszki 🤔Fasolka77
-
Paula 90 wrote:właśnie ja dlatego kupuję te kaszki już gotowe z mlekiem modyfikowanym bo zużywamy je w dwa tygodnie. Raczej nie używała bym po tym terminie bo to nigdy nie wiadomo
No teraz już będę wiedzieć... Ale te co mam muszę zużyć...Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyespoir wrote:to mój nie je nic prócz mleka w cyckach, a pulpet z niego jak nie wiem
A jak ma być przecinek to będzie nawet na mleku foczym 😂Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWzięłam się z powrotem za moje włosy.
Dzisiaj w końcu nałożyłam cassie (hennę) z amla i brahmi.
Zawsze się przymierzałam ale za każdym razem tchorzylam.
Chce zapuścić włosy za tyłek. I wyrównać kolor. No i pogrubić.
Teorie mam w paluszku. Zobaczymy jak z praktyką.
Dbacie o swoje włosy?
Dbacie o włosy dzieci? -
Paula 90 wrote:Wzięłam się z powrotem za moje włosy.
Dzisiaj w końcu nałożyłam cassie (hennę) z amla i brahmi.
Zawsze się przymierzałam ale za każdym razem tchorzylam.
Chce zapuścić włosy za tyłek. I wyrównać kolor. No i pogrubić.
Teorie mam w paluszku. Zobaczymy jak z praktyką.
Dbacie o swoje włosy?
Dbacie o włosy dzieci?i chciałabym w najbliższym czasie poprosić koleżankę o przyviecie jej włosków, nadanie jakiegoś kształtu.