Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJesteśmy po szczepieniu. Od wejścia do wyjścia było 7 minut. Ignaś płakał przez kilka sekund i potem jak mu się przypomniało jak zobaczył tatę który czekał na nas na dworze.
Ignaś waży równo 9kg
Było tylko MMR w rączkę. Pneumokoki mamy dopiero we wrześniu bo idziemy prevenarem.
We wrześniu też 5w1 i bexsero. Myślę że w okolicach wakacji machniemy ospe.
Podobały mi się te procedury bezpieczeństwa. Jedyne co mi się nie podobało to fakt że lekarz kazała mi usiąść na leżance w trakcie badania stetoskopem i palpacyjnego - ale to miało na celu zminimalizowanie kontaktu między nami, więc rozumiem. Na wagę kładłam go już samodzielnie.
Jest jedna osoba na godzinę, po każdym pacjencie jest pełna dezynfekcja gabinetu. Drzwi do całej przychodni dzieci zdrowych otwiera i zamyka na klucz każdorazowo lekarz. Niczego nie dotykałam poza długopisem i rączką do płynu dezynfekcyjnego.
Bubek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jakie jest Wasze zdanie na temat wyjazdu nad morze na 2 tyg. Urlop w tym roku?
Jedziecie nie jedziecie, bac sie nie bac? Bo nie wiem czy rezygnowac z rezerwacji czy zostawic i jechac za wszelka cene? Jeszcze musza mi granice otworzyc do tego czasu 🙈 -
stresant wrote:Jakie jest Wasze zdanie na temat wyjazdu nad morze na 2 tyg. Urlop w tym roku?
Jedziecie nie jedziecie, bac sie nie bac? Bo nie wiem czy rezygnowac z rezerwacji czy zostawic i jechac za wszelka cene? Jeszcze musza mi granice otworzyc do tego czasu 🙈 -
My mamy szczepienie w poniedzialek, juz mi serce zaczyna szybciej bic ale idziemy. Jeremi rowniotko poczwórnił swoja wage urodzeniowa. Wazy prawie 11, a moze nawet 11 kg, a urodzil sie z waga 2715, wiec mu nie bylo trudno. Powtarza sporo wyrazow, ale nie wszystkie mu wychodza, np oko powtarza jako ko, miś jako iś. Musze go uwazniej sluchac, bo dzis go usypialam na drzemke, co u nas sie zbiega z odciaganiem mleka i zaczul mowic upa pupa, a ja to zignorowalam, ale zasnal z trudem i dluzaj zasypiajac niz zazwyczaj. Obudzil sie szybciej i z placzem, a w pieluszce mial kupe. Mysle ze zrobil w trakcie usypiania. A on nie lubi miec kupy w pieluszce.
-
Stresant, jesli chodzi o mnie, to moze bym pojechala, jesli to bylaby taka kwatera, w ktorej z nikim sie nie bede mijac, osobne wejscie itd. Dobrze jest sie odstresowac i wypoczac ale z zachowaniem ostroznosci.
-
Mnie jednak zaczynaja dobijac osoby ktore nie wierza w koronowirusa, za to wierza w ogolnoswiatowy spisek mediow, rządow i lekarzy. Jest tych ludzi naprawde duzo. Mam taka kolezanke, ktora mieszka w Polsce a pracuje po stronie niemieckiej i chyba przez to musi pracowac zdalnie, a moze w ogole nie moze poki co, stad jej wscieklosc i wierzenie w takie debilizmy. Z reguly duzo ludzi wierzy w to ze strachu o sytuacje ekonomiczna, o to ze czegos nie beda mogli robic itd. Nie chca przyjac do swiadomosci ze ktos moze przez nich umrzec i niestety to sie bedzie ciagnac jesli ludzie w tym roku nie beda trzymac dystansu spolecznego, a wiec ograniczania kontaktow spolecznych do niezbednego minimum, mycia rak, dezynfekowania odziezy po kazdym wyjsciu, czyli prania i swiadomosci ze mozemy miec to na butach oraz noszenia maseczek. Ciezko sie niektorym je nosi, ale jesli nie zastosujemy sie jako spoleczenstwo hurtowo przestrzegajac tych zalecen, to bedziemy miec nieciekawa jesien i moze nie jedna. Trzeba wychodzic, ale mozna pojechac za miasto, do lasu i tam maseczka nie jest potrzebna. Niestety who wtedy namieszalo, ze maseczki szkodza - poza stosowaniem ich przez sluzby medyczne i teraz sie ludzie na to powoluja. I nie dociera do nich, ze nie bylo maseczek dlatego chcieli te co sa zostawic dla medykow, a wprowadzanie w blad nawet dla slusznej sprawy moze sprowadzic daleko idace konsekwencje. Teraz lekarze apeluja ze maseczki nie szkodza, nie powoduja chorob pluc ani grzybicy, ale znalazla sie grupa ktora twardo sie tego trzyma.
-
stresant wrote:Jakie jest Wasze zdanie na temat wyjazdu nad morze na 2 tyg. Urlop w tym roku?
Jedziecie nie jedziecie, bac sie nie bac? Bo nie wiem czy rezygnowac z rezerwacji czy zostawic i jechac za wszelka cene? Jeszcze musza mi granice otworzyc do tego czasu 🙈
Ja bym pojechała.... 40 mln ludzi i jakiś ułamek promila zakażonych....zachować środki ostrożności i jechać 😁udanego pobytu!Fasolka77
-
nick nieaktualnyMy na wakacje nie jedziemy (kupujemy działkę i beda wakacje na RODOS) ale odmrazamy nasze kontakty z ludźmi. Wczoraj byli u nas dziadkowie. Ignaś wyciągnął wszystkie książki i kazał sobie czytać. Potem jeszcze wyjął sorter kształtów i za każdym razem jak mu się udało włożyć to bił sobie brawo i patrzył na nas żebyśmy też bili brawo. Mały showman. Takie popisówki odstawiał że byliśmy w szoku (w sensie pozytywnym)❤️
Planujemy też spotkać się z sąsiadami - mają córkę 8mcy starsza od Ignasia. Nie spotykaliśmy się przez tą izolację. Wcześniej prawie codziennie
Po szczepieniu kompletnie jak dotąd nic się nie dzieje. Ale termin na ewentualne odczyny mamy do 27 mają więc obserwuję.
Misiabela - WHO wcale nie zmieniło opinii na temat szkodliwości noszenia maseczki przez osoby zdrowe. Zdanie zmienił nasz niemiłościwie panujący kurdupel. A koronawirus nie zniknie z dnia na dzień.
Do ewentualnej szczepionki patrząc po doświadczeniach w tworzeniu szczepionek od podstaw, zostało nam że cztery lata. 90% środków medycznych jest odrzucanych w fazie testów i tak będzie pewnie przy tej szczepionce. Co do powodzenia w tworzeniu są wątpliwości bo nie ma pewności czy przechorowanie/zaszczepienie da odporność - są przesłanki żeby sądzić że skuteczność odpowiedzi immunologicznej jest słaba.
Nie chce wchodzić w polemikę, bo nie o to chodzi, to są suche fakty że stron WHO i doniesień medyków.
Oczywiście może się zdarzyć że pierwsza szczepionka się "uda" i na jesień będziemy się szczepić. Ale prawdopodobieństwo jest miażdżąco niskie.
Wytrzymasz cztery lata (a nawet w ekstremalnie optymistycznej wersji rok) nie oglądając swojej rodziny? Kim będą nasze dzieci bez kontaktu z rówieśnikami? Co się stanie kiedy w końcu zaczną się kontaktowac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 08:02
-
Co do maseczek... u nas obowiazkowych jak juz pisalam prawie od poczatku epidemii
To u nas wczoraj 48 nowych przypadkow w Polsce 322...wiem ze Polska wieksza ale przeliczajac i tak mieszkancow i ilosc wykonanych testow to w Polace o wiele wiecej zachorowan...czy to z powodu braku noszenia maski nie wiem....ale cos w tym jest -
nick nieaktualnyObecnie w Polsce duża część zachorowań to górnicy i ich rodziny. We wtorek było 595 nowych a 492 z kopalń. Podobno ten stosunek utrzymuje się nadal, nie interesowałam się dalej.
Oni masek pod ziemią nie noszą ale siedzą jeden na drugim prawie w bardzo ograniczonej przestrzeni. 100 zachorowań (nie licząc górników) na 40 milionów chorych to jest nic - tak jak pisałam Fasolka.
50 zachorowań na 10 milionów to dwa razy większy stosunek -
nick nieaktualnyMam teraz chwilę żeby podyktować posta a propos dodatkowych atrakcji z wizyty szczepionej.
Najbardziej nielubiana przeze mnie pediatra była akurat.
Zapytała czy podaje dalej mleko i powiedziałam że tak dostaje mleko z piersi. A ona na to że cytuję: "musi pani odstawić bo mleko już nie ma żadnych wartości. Nie może pani dawać dziecku mleka w nocy. Niech pani powie mu że bardzo go kocha ale nie może mu pani dawać cycka. to pani popełniła błąd i to pani wina że nie może pani spać w nocy bo dziecko już powinno przesypiać całe noce a nie jeść w nocy."
Myślałam że parsknę jej śmiechem w twarz ale powiedziałam tylko że na szczęście ona nie jest dietetykiem i bardzo dziękuję bo o rady na temat karmienia nie prosiłam.
Ona mi zaczęła coś tam gadać że ona trójkę dzieci wychowała ale już jej nie słuchałam.
Jak opowiedziałam to mężowi to chciał się wrócić i zmienić przychodnię.
Ale my i tak tam chodzimy tylko na szczepienia więc na razie zostaniemy.
Jak zrobimy szczepienia do końca w tym roku to się przeniesiemy.
Żenujący poziom lekarza...
-
Paula_90 wrote:Jesteśmy po szczepieniu. Od wejścia do wyjścia było 7 minut. Ignaś płakał przez kilka sekund i potem jak mu się przypomniało jak zobaczył tatę który czekał na nas na dworze.
Ignaś waży równo 9kg
Było tylko MMR w rączkę. Pneumokoki mamy dopiero we wrześniu bo idziemy prevenarem.
We wrześniu też 5w1 i bexsero. Myślę że w okolicach wakacji machniemy ospe.
Podobały mi się te procedury bezpieczeństwa. Jedyne co mi się nie podobało to fakt że lekarz kazała mi usiąść na leżance w trakcie badania stetoskopem i palpacyjnego - ale to miało na celu zminimalizowanie kontaktu między nami, więc rozumiem. Na wagę kładłam go już samodzielnie.
Jest jedna osoba na godzinę, po każdym pacjencie jest pełna dezynfekcja gabinetu. Drzwi do całej przychodni dzieci zdrowych otwiera i zamyka na klucz każdorazowo lekarz. Niczego nie dotykałam poza długopisem i rączką do płynu dezynfekcyjnego.
myslalam ze moja tylko malo wazy, na szczescie sama nie jestem.
My dzis tez po szczepieniu.
Mia wazy 1030 i ma 78cm
6w1 zapodano, plus meningo dla starszej - niby obowiazkowe. -
Bubek z ważenia w domu wychodzi ze Nina ma 9,200 więc nadal malo. A wizualnie to mały krupnioczek.
A co do górników to poczytajcie o węglu z Kolumbii i górnikach którzy chorują "bezobjawowo". Może Wam się te liczby zmniejsza jak pomyślicie o masie facetów którzy idą na Warszawę ale teraz nie mogą bo zamknęli ich w domach. Jak czytam i słucham co nasz rząd wyprawia to jestem o krok o wyprowadzki na koniec świata.
Mieszkam na Śląsku, nie uważam żeby wszyscy tu byli zdrowi, ale pomimo tego że mamy w mieście kopalnie to jakoś nie ma tam zachorowań, z tego co wiem to jest 1 przypadek. To w sklepie biedronka wśród pracowników jest ich więcej. I pomimo tego co mówią w tvpis nie ma żadnych wymazobusow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 22:08
-
malutka_mycha wrote:Bubek z ważenia w domu wychodzi ze Nina ma 9,200 więc nadal malo. A wizualnie to mały krupnioczek.
A co do górników to poczytajcie o węglu z Kolumbii i górnikach którzy chorują "bezobjawowo". Może Wam się te liczby zmniejsza jak pomyślicie o masie facetów którzy idą na Warszawę ale teraz nie mogą bo zamknęli ich w domach. Jak czytam i słucham co nasz rząd wyprawia to jestem o krok o wyprowadzki na koniec świata.
Mieszkam na Śląsku, nie uważam żeby wszyscy tu byli zdrowi, ale pomimo tego że mamy w mieście kopalnie to jakoś nie ma tam zachorowań, z tego co wiem to jest 1 przypadek. To w sklepie biedronka wśród pracowników jest ich więcej. I pomimo tego co mówią w tvpis nie ma żadnych wymazobusow.
Krupnioczek to taka kaszanka że Śląska? 🤣🤣🤣Fasolka77