X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe maluszki 2019
Odpowiedz

Kwietniowe maluszki 2019

Oceń ten wątek:
  • Lolka30 Autorytet
    Postów: 2543 3397

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aż się zalogowałam do dyskusji o słodyczach 🤭. Filip nie dostaje takich kupnych, my też raczej takich nie jemy. Czasem mamy w domu czekoladę ale gorzka zwykła lub z orzechami. Może ze 3 razy w życiu spróbował. Ale jesteśmy wielkimi fanami wypieków. Mamy ulubiona cukiernie, gdzie wiem że stawiają na jakość i prosty skład. Jak migdały to z Sycylii itd. Jak jagodzianki to tylko w sezonie na jagody. Uwielbiamy ich drożdżówki z owocami gdzie jest minimalna ilość ciasta wypchanego po brzegi owocami całymi. Ale mamy zasadę ze taki smakołyk max 2xtyg co i tak jest sporo wg mnie. Chociaż wiadomo że Filip zje ćwierć lub pół tej drożdżówki.
    A przy porównywaniu owoca do kupnego batonika czy czegoś zapominacie o jednej ważnej rzeczy która je różni czyli o błonniku. W całym owocu jest go sporo i jego zawartość powoduje że cukier wolniej się uwalnia, nie ma takiego skoku jak w przypadku zjedzenia słodycza kupnego.

    malutka_mycha, Daffi lubią tę wiadomość

    Starania od 2015
    👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
    👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
    Kariotypy OK
    2018
    1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
    4 IUI - ❤️
    Kwiecień 2019 - mamy synka

    2024 powrót do kliniki
    Sierpień
    Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
    Wrzesień
    I procedura ICSI długi protokół
    Październik
    💉7🥚 4 dojrzałe
    4 blastki 4BB
    PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
    Grudzień
    10.12. transfer nieinformatywnego
    7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2

    Styczeń 2025
    II procedura, długi protokół, hbIMSI
    Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB
  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    espoir wrote:

    stresant ja niby jem małe ilości słodyczy (za jednym podejściem, a nie, że rzadko) przez to, że przed ciąża się odchudzałam i boję się, że przytyje 50 kilo w ciąży jak zacznę jeść normalnie :P ale ogólnie to dla mnie zjedzenie całej czekolady, całego pudełka Toffiffe czy 5 batonów Duplo to żaden wyczyn 🙈🤪

    Wy wróciłyście do pracy czy jesteście na wychowawczym?


    No raz na jakiś czas mi się zdarzy, zazwyczaj przed @ 😂😂
    Ja siedze w domu, na zasiłku, pójdę do pracy jak młoda pójdzie do przedszkola. Na razie za dużo trzeba z nią ćwiczyć, mam nadzieję że później to się ustabilizuje

    f1d9680377.png
  • Daffi Autorytet
    Postów: 6791 5352

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    espoir wrote:
    ruchy już czuję od 3 dni! wiadomo nie są to kopniaki mocne, ale na 100% czuje już Bobasa! bardzo szybko w tej ciąży. zresztą w każdej następnej szybciej czułam 😊

    a gender scan mam albo 15 albo 21, czekam na potwierdzenie daty mailem, więc maksymalnie 1,5 tygodnia i będzie wiadomo 🤗 ale przyznaje, że sama już czekam i się doczekać nie moge :P ale! ile o tym nie gadam z Mężem, tak zawsze ostatecznie stwierdzamy, że jakbyśmy mieli wybierać, to bralibyśmy następnego syna :P jakoś tak mi się w głowie ukształtował przez te lata obraz 4 chłopców i nie umiem zmienić myślenia :P
    No to czekam juz niecierpliwie na wtorek!!! Alez emocje fundujesz 🤩🤩
    Tak juz jest jak sie czlowiek przyzwyczai. Ja tez chciałam drugą córkę a teraz nie wyobrazam sobie nie miec syna. Czlowiek do dobrego zawsze ekspresem przyzwyczaja sie. Grunt by zdrowie dopisywalo wszystkim.

    b2ujp2.png

    30.04.2019 (41+2) Filipek 10 pkt. Apgar, CC
  • Daffi Autorytet
    Postów: 6791 5352

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wam nic nie pisalam ale stresowe zaliczyłam. Mielismy z M wtopę i żyłam w wielkim stresie ze moge być w ciąży.. okres spoznial sie i w niedziele zrobilam test.. nie zauwazylam jeszcze ze sprzedali mi ten 20mlu a chcialam 10mlu.
    Na szczescie negatywny a dzis dostalam @ 😂

    b2ujp2.png

    30.04.2019 (41+2) Filipek 10 pkt. Apgar, CC
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malutka_mycha wrote:
    No raz na jakiś czas mi się zdarzy, zazwyczaj przed @ 😂😂
    Ja siedze w domu, na zasiłku, pójdę do pracy jak młoda pójdzie do przedszkola. Na razie za dużo trzeba z nią ćwiczyć, mam nadzieję że później to się ustabilizuje
    Ja jeszcze ciagle nie wiem co to miesiaczka 🤪

  • Tysia89 Autorytet
    Postów: 438 314

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 16:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolka30 wrote:
    Aż się zalogowałam do dyskusji o słodyczach 🤭. Filip nie dostaje takich kupnych, my też raczej takich nie jemy. Czasem mamy w domu czekoladę ale gorzka zwykła lub z orzechami. Może ze 3 razy w życiu spróbował. Ale jesteśmy wielkimi fanami wypieków. Mamy ulubiona cukiernie, gdzie wiem że stawiają na jakość i prosty skład. Jak migdały to z Sycylii itd. Jak jagodzianki to tylko w sezonie na jagody. Uwielbiamy ich drożdżówki z owocami gdzie jest minimalna ilość ciasta wypchanego po brzegi owocami całymi. Ale mamy zasadę ze taki smakołyk max 2xtyg co i tak jest sporo wg mnie. Chociaż wiadomo że Filip zje ćwierć lub pół tej drożdżówki.
    A przy porównywaniu owoca do kupnego batonika czy czegoś zapominacie o jednej ważnej rzeczy która je różni czyli o błonniku. W całym owocu jest go sporo i jego zawartość powoduje że cukier wolniej się uwalnia, nie ma takiego skoku jak w przypadku zjedzenia słodycza kupnego.
    Ooo gdzie ta cukiernia ? Może wstąpię jak bede w pobliżu :3

    dqprclb1iinrgw6r.png
    l22nqps6arxfvviy.png
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_90 wrote:
    Mucha - a sądzisz że jakby nie zjadł tego co dostarcza mu zdrowia dostałby coś słodkiego bez wartości? U nas to są niewielkie ilości globalnie. Czasem na raz zje dużo a czasem przez kilka tygodni nic z grupy "złych" słodyczy.
    Głównie ze słodyczy jemy te batony z Rossmana owocowe, prasowane owoce w żelkach (ja tego nie jestem w stanie zjeść, bo takie kwaśne), pieczemy ciasta z BLW na mąkach orkiszowych, gryczanych itd.


    Nie dałabym mu chyba szczepionki gdyby się nie uspokoił. Mamy to szczęście że mamy fajna lekarke, która jest całym sercem za naszym podejściem. Jeszcze się w sumie nie zdarzyło żeby nie udało mi się go przekonać. Nieraz ratuje się lizakiem czy kinderkiem. Ale łatwiej organizmowi naprawić się po dawce cukru niż naprawić złamanego ducha. Ja dzięki Ignasiowi staram się być dorosłym jakim chciałabym żeby Ignaś był. Dzieci uczą się przez obserwacje. Nie chcę żeby uczył się, że jeśli ktoś nie chce zrobić czegoś co od niego chcemy a jesteśmy wystarczająco silni to możemy go do tego zmusić siłą. To brzmi jak opis przemocy, gwałtu, naruszania czyichś granic. Nie takiego człowieka chce wychować, nie taki wzór chce mu dać.
    Paula, fajnie ze Ci wychodzi nie przymuszanie Ignasia do robienia rzeczy ktorych nie chce i oby tak zostalo do konca i nie nadszedl kiedys dzien ze ty bedziesz musiala stawic sie w pracy za 5 minut a Ignas nie bedzie chcial zostac w przedszkolu...bedzie -10 na polu a on nie ubierze czapki i bedzie za kazdym razem sciagal z glowy zostawisz go niech odmrozi uszy ....albo powie Ci "ja nie ide do szkoly bo mi sie dzis nie chce"albo bedziesz miala drugie dziecko i jedno bedzie sie chcialo bawic w paskownicy a drugie bedzie chcialo isc do domu, to co pogwalcisz prawa pierwszego zmuszajac go do pojscia do domu....niektore maja trojke dzieci a nawet zaraz czworke i jestem ciekawa czy naruszaja granice....czy panuje taki lad i porzadek i 5 latek szanuje prawa 3 latka....poprostu czasami dzieci nie wiedza co dla nich w danym momencie jest dobre.....masz jedno dziecie, nie chodzisz do pracy, nic cie nie goni, cala sie mu poswiecasz, masz czas tlumaczyc i cierpliwosc czekac az Cie poslucha..albo jak nie poslucha to przekupisz czyms......ja tego czasu przy trojce nie mam
    Wczoraj o 17 corka konczyla zajecie w szkole muzycznej, trzeba bylo po nia zajechac a Francik akurat nie mial ochoty sie ubierac i wolal sie bawic, niestety wzielam ubralam przywiazalam pasami w ffoteliku i jechalam z syrena....przed chwila 20 min. Siedzial we wannie i sie kapal ....biedny sila zmuszony do wyjscia i ubrany w pizamy bo by nastepnych 20 min. Dalej dupsko moczyl w zimnej wodziea jutro by byl glut... nie mowic ze reszta dzieci tez sie chce kapac
    Madre ksiazki swoja droga a zycie swoja droga...i wierz mi ze pomimo przymuszania moje dzieci doskonale wiedza kiedy powiedziec nie i nie wykonuja bezmyslne i poslusznie kazdego polecenia starszaki nie przymuszaja sie nawezajem tylko potrafia dogadac, do szkoly jedzie jeden z przodu w aucie ze szkoly drugi....
    Kazdy ma swoje metody na dziecko a czas pokaze czy sa dobre czy nie

    Daffi, espoir, Tunia76, malutka_mycha lubią tę wiadomość

  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    espoir wrote:
    Tysia89 przeżylam mały szok jak zobaczyłam, że Ty juz masz połowę ciąży za sobą!
    jak tam Ci leci ta ciąża? 😊

    stresant ja niby jem małe ilości słodyczy (za jednym podejściem, a nie, że rzadko) przez to, że przed ciąża się odchudzałam i boję się, że przytyje 50 kilo w ciąży jak zacznę jeść normalnie :P ale ogólnie to dla mnie zjedzenie całej czekolady, całego pudełka Toffiffe czy 5 batonów Duplo to żaden wyczyn 🙈🤪

    Wy wróciłyście do pracy czy jesteście na wychowawczym?
    Espoir a 1 pietro ptasiego mleczka? Ja 2 naraz nie dam rady ale 1 spokojnie wejdzie 😉 mysle ze 50kg nie przytyjesz max 25...a nawet jak wiecej to przy 4 zaraz zrzucisz najwazniejsze zebyscie byli zdrowi

    Jestem w domu na wychowawczym chyba do wrzesnia... ogarniam dom, ogrod, e lekcje przez internet, gotowanie dla 6 osob i opieke nad ciezko chora mama....ale nie narzekam fajnie jest chociaz chcialabym czasami byc juz w pracy

  • espoir Autorytet
    Postów: 5346 7546

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant ja się nie chciałam odzywać na ten temat no, ale pięknie oddałaś co myślę :P
    ja rano muszę wyszykować siebie i 3 dzieci. latam po tej chacie jak poparzona, bo temu zęby myje, tamtemu gaci szukam, jeszcze inny w jednym bucie lata. często mam 2 minuty do wyjścia, połowa ubrana, trzeci sra w kącie i nie chce zmienić pieluszki. nie dociera groźba i prośbą. więc sorry, ale nie mogę pozwolić, żeby Bartek spoznil się do szkoły, bo Wojtek lubi z gównem w pieluszce biegać 🤪 są sprawy w których mogę tlumaczyc i mam na to czas, a są takie, że nie mam jak, więc na chama i jazda z syrena w tle :P

    Daffi, stresant, malutka_mycha lubią tę wiadomość

    💛 12/2015 🧒
    🧡 09/2017 🧒
    ❤️ 05/2019 🧒
    💙 06/2021 🧒
    🩵 12/2022 🧒
    🩷 10/2024 👧
  • Daffi Autorytet
    Postów: 6791 5352

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant wrote:
    Paula, fajnie ze Ci wychodzi nie przymuszanie Ignasia do robienia rzeczy ktorych nie chce i oby tak zostalo do konca i nie nadszedl kiedys dzien ze ty bedziesz musiala stawic sie w pracy za 5 minut a Ignas nie bedzie chcial zostac w przedszkolu...bedzie -10 na polu a on nie ubierze czapki i bedzie za kazdym razem sciagal z glowy zostawisz go niech odmrozi uszy ....albo powie Ci "ja nie ide do szkoly bo mi sie dzis nie chce"albo bedziesz miala drugie dziecko i jedno bedzie sie chcialo bawic w paskownicy a drugie bedzie chcialo isc do domu, to co pogwalcisz prawa pierwszego zmuszajac go do pojscia do domu....niektore maja trojke dzieci a nawet zaraz czworke i jestem ciekawa czy naruszaja granice....czy panuje taki lad i porzadek i 5 latek szanuje prawa 3 latka....poprostu czasami dzieci nie wiedza co dla nich w danym momencie jest dobre.....masz jedno dziecie, nie chodzisz do pracy, nic cie nie goni, cala sie mu poswiecasz, masz czas tlumaczyc i cierpliwosc czekac az Cie poslucha..albo jak nie poslucha to przekupisz czyms......ja tego czasu przy trojce nie mam
    Wczoraj o 17 corka konczyla zajecie w szkole muzycznej, trzeba bylo po nia zajechac a Francik akurat nie mial ochoty sie ubierac i wolal sie bawic, niestety wzielam ubralam przywiazalam pasami w ffoteliku i jechalam z syrena....przed chwila 20 min. Siedzial we wannie i sie kapal ....biedny sila zmuszony do wyjscia i ubrany w pizamy bo by nastepnych 20 min. Dalej dupsko moczyl w zimnej wodziea jutro by byl glut... nie mowic ze reszta dzieci tez sie chce kapac
    Madre ksiazki swoja droga a zycie swoja droga...i wierz mi ze pomimo przymuszania moje dzieci doskonale wiedza kiedy powiedziec nie i nie wykonuja bezmyslne i poslusznie kazdego polecenia starszaki nie przymuszaja sie nawezajem tylko potrafia dogadac, do szkoly jedzie jeden z przodu w aucie ze szkoly drugi....
    Kazdy ma swoje metody na dziecko a czas pokaze czy sa dobre czy nie
    Zgadzam sie z Toba..
    Zycie weryfikuje wszystko..
    I lubie stwierdzenie nigdy nie mów nigdy..
    W ciazy tez Paula wiele planowala a po porodzie zycie zweryfikowalo.. sa slodycze i bajki cos co kiedys było bee.. ale tak to juz działa ze robotami nie jestesmy i czasem zgrzeszymy byleby oddech zlapac.
    Moja bratowa od 5mcy sama z 3 dzieci.. bratu misje przedluzyli o miesiac 😞 kosmos.. gdyby nie szla na ustępstwa i lekkie przymuszanie weszliby jej na glowe.
    Kiedys zacznie sie szkola.. trzeba będzie przymusić do odrobienia lekcji.. same z siebie chetnie tego nie robia..

    Przymuszam Jule do jedzenia. Bo zylaby na pierdolach cale dnie.. czasem szantazuje ze jak nie zje czy lekcji nie odrobi to zabieram tel lub nie wyjdzie do koleżanki.. odbieram tylko to na czym zalezy bo inaczej nic a nic bym nie opanowala.
    Moze jestem kiepską matką ale trudno..
    Taką mnie mają i musza to wytrzymac 😂😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2020, 22:36

    stresant lubi tę wiadomość

    b2ujp2.png

    30.04.2019 (41+2) Filipek 10 pkt. Apgar, CC
  • espoir Autorytet
    Postów: 5346 7546

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant myślę, że spokojnie bym dała radę jedno pięterko ptasiego mleczka 😁🤪😅

    zrobiłaś mi smaka, jutro Stary będzie zapitalal do sklepu tak czuję :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2020, 23:13

    stresant lubi tę wiadomość

    💛 12/2015 🧒
    🧡 09/2017 🧒
    ❤️ 05/2019 🧒
    💙 06/2021 🧒
    🩵 12/2022 🧒
    🩷 10/2024 👧
  • espoir Autorytet
    Postów: 5346 7546

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daffi ile lat mają te dzieci bratowej?

    💛 12/2015 🧒
    🧡 09/2017 🧒
    ❤️ 05/2019 🧒
    💙 06/2021 🧒
    🩵 12/2022 🧒
    🩷 10/2024 👧
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 22:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daffi wrote:
    Zgadzam sie z Toba..
    Zycie weryfikuje wszystko..
    I lubie stwierdzenie nigdy nie mów nigdy..
    W ciazy tez Paula wiele planowala a po porodzie zycie zweryfikowalo.. sa slodycze i bajki cos co kiedys było bee.. ale tak to juz działa ze robotami nie jestesmy i czasem zgrzeszymy byleby oddech zlapac.
    Moja bratowa od 5mcy sama z 3 dzieci.. bratu misje przedluzyli o miesiac 😞 kosmos.. gdyby nie szla na ustępstwa i lekkie przymuszanie weszliby jej na glowe.
    Kiedys zacznie sie szkola.. trzeba będzie przymusić do odrobienia lekcji.. same z siebie chetnie tego nie robia..

    Przymuszam Jule do jedzenia. Bo zylaby na pierdolach cale dnie.. czasem szantazuje ze jak nie zje czy lekcji nie odrobi to zabieram tel lub nie wyjdzie do koleżanki.. odbieram tylko to na czym zalezy bo inaczej nic a nic bym nie opanowala.
    Moze jestem kiepską matką ale trudno..
    Taką mnie mają i musza to wytrzymac 😂😂
    Dafi ja kiedys tez jak stosowalam kare to czegos zabranialam, ale baardzo krotki czas zebym sama mogla tego dotrzymac bo tydzien bez tv samej sobie bym krzywde zrobila 😅 a zawsze kare musueli odbyc cala...ale po czasie stwierdzilam ze to bez sensu bo jak zabiore tv to maja ksiazki..i nawet sami twierdzili ze juz dawno nie czytali ( akurat mi sue dzieci lubiace czytac trafily) i wogole im to nie przeszkadzalo...ksiazek zabierac nie bede przeciez 🙈 interne tez moge wylaczy czy telefon zabrac ale wiadomo ze rano ida do szkoly wiec musze oddac...pozatym oni nie sa uzaleznieni i dla nich to nie kara....pojda grzadki kopac albo z psem ganiac
    Wiec zaczelam stosowac kary nakazy...i te o wiele lepiej dzialaja np. Tydzien wyciagania ze zmywarki i za siostre tez a jak papryczkuje to dokladam drugi tydzien, zbiranie gowien od psa w ogrodzie, wynoszenie kompostu itp....to czego nie lubia, musza robic...bo w zyciu niestety nie zawsze robi sie to co lubi....potem sie juz wycwanili bo sie miedzy soba karami zamienieli i kazdy robil to co mu lepiej odpowadalo 🤣 na dzien dzisiejszy maja 14,5 i 12,5 lat i kary stosuje sporadycznie, bo sie sluchaja, czasami za pyskowanie cos dam..ale to przewaznie po 1zl musza ze skarbonki wrzucic do sloika na " cale wspolne" 😂

    malutka_mycha lubi tę wiadomość

  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    espoir wrote:
    stresant ja się nie chciałam odzywać na ten temat no, ale pięknie oddałaś co myślę :P
    ja rano muszę wyszykować siebie i 3 dzieci. latam po tej chacie jak poparzona, bo temu zęby myje, tamtemu gaci szukam, jeszcze inny w jednym bucie lata. często mam 2 minuty do wyjścia, połowa ubrana, trzeci sra w kącie i nie chce zmienić pieluszki. nie dociera groźba i prośbą. więc sorry, ale nie mogę pozwolić, żeby Bartek spoznil się do szkoły, bo Wojtek lubi z gównem w pieluszce biegać 🤪 są sprawy w których mogę tlumaczyc i mam na to czas, a są takie, że nie mam jak, więc na chama i jazda z syrena w tle :P
    Jezu jak sie usmialam widzac ten kąt 😂 samo zycie 😀

    espoir lubi tę wiadomość

  • Tunia76 Autorytet
    Postów: 2787 2216

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też należę do mamuś, które jadą na syrenie, bo coś nie pasuje Wiki.
    Praktycznie każdy spacer tak się kończy.
    Mąż stwierdził ostatnio, że on by nie wychodził na spacery. A moja młoda potrafi wrzeszczeć długo i głośno. Do tego rzuca się w wózku, wierzga nogami. No istny cyrk.
    Kiedyś pani psycholog dziecięcy w TV powiedziała, że takim maluchom nie można pozwalać rządzić. Ale trzeba dać im możliwość decydowania w małych kwestiach np. Które spodnie założy, co zje na śniadanko itp. Przy czym dawać do wyboru dwie możliwości to znaczy pokazać 2 pary spodni i z nich dziecko samo może wybrać które założy.

    stresant, Daffi lubią tę wiadomość

    zem3df9hh3tl9qot.png
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym wyborem to racja Tunia tez tak robilam kiedys....a jak nie wybrali z dwoch to zakladam takie jak ja chcialam...nastepnym razem za 30s mieli wybrane bo wiedzieli ze inaczej ja bede decydowac...
    A wychowujesz Wiki podobie jak starszego syna czy troche folgujesz? Ja myslalam ze bede wiecej rozpieszczac....no bo ostatni a ja stara jestem... ale kurcze no nie potrafie, takie mam zasady i "na lampie sie hustac nie bedzie" 🤔 chociaz ma troche wiecej luzu bo nie dzieli sie zabawkami z rodzenstwam i nie musi walczyc o swoje terytorium

  • Daffi Autorytet
    Postów: 6791 5352

    Wysłany: 9 grudnia 2020, 23:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    espoir wrote:
    Daffi ile lat mają te dzieci bratowej?
    Kacper 11, Ola 9 ale ona jest dzieckiem z niedosluchem, nie mówi dobrze i ma stwierdzona przez neurologa afazje, a Alicja ma 2 lata i 2mce.

    b2ujp2.png

    30.04.2019 (41+2) Filipek 10 pkt. Apgar, CC
  • Daffi Autorytet
    Postów: 6791 5352

    Wysłany: 10 grudnia 2020, 00:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant wrote:
    Dafi ja kiedys tez jak stosowalam kare to czegos zabranialam, ale baardzo krotki czas zebym sama mogla tego dotrzymac bo tydzien bez tv samej sobie bym krzywde zrobila 😅 a zawsze kare musueli odbyc cala...ale po czasie stwierdzilam ze to bez sensu bo jak zabiore tv to maja ksiazki..i nawet sami twierdzili ze juz dawno nie czytali ( akurat mi sue dzieci lubiace czytac trafily) i wogole im to nie przeszkadzalo...ksiazek zabierac nie bede przeciez 🙈 interne tez moge wylaczy czy telefon zabrac ale wiadomo ze rano ida do szkoly wiec musze oddac...pozatym oni nie sa uzaleznieni i dla nich to nie kara....pojda grzadki kopac albo z psem ganiac
    Wiec zaczelam stosowac kary nakazy...i te o wiele lepiej dzialaja np. Tydzien wyciagania ze zmywarki i za siostre tez a jak papryczkuje to dokladam drugi tydzien, zbiranie gowien od psa w ogrodzie, wynoszenie kompostu itp....to czego nie lubia, musza robic...bo w zyciu niestety nie zawsze robi sie to co lubi....potem sie juz wycwanili bo sie miedzy soba karami zamienieli i kazdy robil to co mu lepiej odpowadalo 🤣 na dzien dzisiejszy maja 14,5 i 12,5 lat i kary stosuje sporadycznie, bo sie sluchaja, czasami za pyskowanie cos dam..ale to przewaznie po 1zl musza ze skarbonki wrzucic do sloika na " cale wspolne" 😂
    U nas jest etap plotkowania na grupach klasowych i wszyscy graja w 2 gry.. w jedna sama gram. Kara jest bolesna ona nie gra.. ja przynajmniej tez 😂
    U nas tylko te 2 aspekty sie sprawdzają.. brak telefonu lub wyjścia z kolezankami. Ale to tez jeat od pewnego czasu.. zaczelo sie dojrzewanie i bunty.. ona za 8 dni kończy 11 lat wiec szykuje mi sie nastolatka w domu 🙈
    Duzo wybaczam i odpuszczam.. w karach tez nie jestem konsekwentna.
    Ale np oatatnio bardzo się pilnuje i tez stosuje metode ze zabieram tel np na tydzien.. jak odwinie cos to przedłużam o tydzień.. chodzi potem jak z krzyza zdjeta i udaje cierpietnice.. ale dzis usiadlam i spytalam czy uważa ze ma zla mame? Odpowiedziała mi ze nie i ze rozumie ze czasem sie zloszcze, krzycze i daje kary.
    Wiec chyba do 18tki dokulamy.
    Czasem sie śmieje i mowie ze szkoda ze okna zycia nie sa większe.. i ona wie ze ja żartuje bo wie jak bardzo cenie i kocham swoje dzieci.

    stresant lubi tę wiadomość

    b2ujp2.png

    30.04.2019 (41+2) Filipek 10 pkt. Apgar, CC
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 grudnia 2020, 07:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak czytam wasze komentarze i przyszła mi do głowy taka sytuacja.

    Załóżmy że bardzo brzydzicie się pająków czy tam robali. I ktoś Wam mówi: dotknij tego albo tego, masz wybór. Mówicie, że nie chcecie, płaczecie, bo strach/obrzydzenie jest ogromne. Ale wtedy ta osobą Was siła zmusza żeby dotknąć. Czujecie się strasznie, Wasz poziom stresu wystrzelił do takich poziomów że Wasz krzyk słyszą sasiedzi.
    I uważacie, że polubicie tą osobę i robale i będziecie posłusznie drugi raz dotykać? Bo tamta osoba uważa że terapia szokowa będzie dla Was najlepsza, bo Wy nie możecie o sobie decydować.
    Tylko mi nie mówicie, że dziecko bezgranicznie kocha matkę i nawet mimo zmuszania będzie ją kochało...
    I następny raz dotknięcie z chęcią? Nie... Po 10 razie po prostu z rezygnacją, dalszym obrzydzeniem dotkniecie bo wiecie że to nieuchronne.

    Idę na ustępstwa, sama o tym mówię. Ale póki co, tak jak piszecie mam jedno dziecko i dopóki nie nauczę się go ogarniać tak jakbym chciała to nie będzie drugiego. Być może drugiego nie będzie nigdy. Traktuje go jak człowieka z jego potrzebami i dyskutujemy.
    Ignas potrafi mi powiedzieć że jest głodny, że coś go boli i wskazać co, że mu zimno. Uczę go doświadczać skutków jego decyzji.
    Przedwczoraj na spacer ubrał tylko czapkę z daszkiem mimo że było zimno. Poszliśmy, wzięłam cieplejsze w torbę. I jak powiedział że mu zimno to ubrałam mu kaptur i wystarczyło. Bez awantur, bez płaczu. Dzieci nie są głupie - jedynie nie potrafią panować nad emocjami bo układ nerwowy jest niedojrzały.

    Dotychczas nie wydarzyła się sytuacja ktora by skończyła się rozwiązaniem siłowym.

    I to nie jest bezstresowe wychowanie. Już kiedyś to pisałam. Bezstresowy jest brak wychowania. To my jesteśmy dorośli w tym układzie i to my dajemy przykład. Dzieci nie uczą się z gadania tylko poprzez obserwację. Powinno się probowac sprawić żeby stres był pozytywny a nie niszczący.

    Ale może ja mam po prostu skilla, który pomaga mi od zawsze (wcześniej w pracy miałam najwyższe wyniki) umieć negocjować i doprowadzać do kompromisu.

    Znam mamy, które też wychowują swoje dzieci zgodnie z tymi zasadami i mają duże dzieci, mają ich kilka. Da się, ale to wymaga ciężkiej pracy. Tak jak któraś z Was napisała - mam ten luksus że mogę poświęcić się teraz cała.
    Na szczęście mój mąż też w pełni popiera ten sposób wychowania.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 grudnia 2020, 07:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem czy któraś z Was jest jeszcze zainteresowana, ale może się przyda: u nas jedzenie się poprawiło o 100% jak zaczęliśmy podawać żelazo (zaczęłam podawać parę dni temu).
    Nie wiem na ile żelazo pomogło tak szybko czy po prostu kryzys minął. Ale już trzeci dzień zjada posiłki normalnie

‹‹ 4254 4255 4256 4257 4258 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ