X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe maluszki 2019
Odpowiedz

Kwietniowe maluszki 2019

Oceń ten wątek:
  • B_002 Autorytet
    Postów: 3675 3727

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant wrote:
    B_OO2 jak sie czujesz? dzis ostatni dzien w robocie :)
    Dzisiaj już dobrze :) Właśnie jadę do pracy.
    Tak jak Wiewioreczka napisała, dziś dobiłam do półmetku 20+0! Tak się cieszę że nic nie zakłóci dzisiejszej radości.
    W poniedziałek mam połówkowe, nie martwę się, wręcz przeciwnie, nie mogę się doczekać, na pewno wszystko będzie dobrze, a my znowu będziemy mieć okazję żeby sobie podglądnąć naszą dziewczynkę :)
    Przesyłam wam pozytywną energię!

    Natalia-tosia, espoir, india, Wiewióreczka lubią tę wiadomość

    gg64zbmhxvebnkcj.png
    29.03.2019 [39+2] Zosia <3 2580g, 52cm, 10pkt, SN
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O maku nic mi nie wiadomo....ja ogolnie jem wszystko, choc podobnie jak Kiwona ciagle jestem glodna ale jakos apetytu na nic nie mam .....i w sumie juz nie wiem co jesc, bo kanapki mi obrzydly, na mieso tez sie nie moge patrzec, owocow teraz jak na lekarstwo ....

    Ale sluchajcie najlepsze jest to, ze od poczatku ciaży wpieprzam namietnie Pawełki, tak mi smakuja a wczoraj przeczytalam na opakowaniu "Batonik o smaku śmietankowym w mlecznej czekoladzie Z DODTKIEM ALKOHOLU " no nic nie zrobie, jak juz tyle zjadlam to jakbym flache wypiła :(

    Pytanie z serii czy tez tak macie: Ruchy juz czuje codziennie, ale nie na brzuchu, tylko na "dole" tak jakby mały byl ustawiony pionowo i przebieral nogami tak jak sie biega....rzadko kiedy poczuje ruch w okolicach pępka......

    Paula 90, Mama36 lubią tę wiadomość

  • Karollinax26 Autorytet
    Postów: 4209 4690

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi wczoraj wieczorem pierwszy raz mała tak brykała, że widziałam chwilowo unoszący się brzuch i jak przyłożyłem dłoń to czułam :) właśnie tak w okolicach pępka.

    Paula, ja czytałam tylko, że jest właśnie ciężkostrawny ale nic poza tym.

    Paula 90, B_002 lubią tę wiadomość

    syy2roeqbhtk0nxh.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stresant - u mnie w pracy to samo, wzzystkie budzety stoja na glowie. Tymczasem kolega zajął sie moimi rzeczami bo od 4 miesiecy nie znalezli nikogo.
    Mi zmienił sie szef w zeszlym roku (na koncowce) i on powiedzial mi wyraznie ze moja praca jest gowno warta a moje metody do dupy. Na moje pytanie jak on to widzi to przez pol roku ciagle slyszalam "nie wiem, ale nie tak". Inteligent... Wielokrotnie mowilam, zeby kogos zatrudnil, zeby moja wiedza i umiejetnosci nie byly unikalne bo caly proces wymyśliłam i udoskonalilam sama, nikt wczesniej nie robil tego co ja, moje stanowisko powstalo tak jakby dla mnie.
    I co? I teraz sa w tak glebokiej dupie, ze juz tego nie odkreca. Kolega mi mowil ostatnio co sie dzieje to za glowe sie zlapalam. Jak tak dalej bedzie to ja nie mam do czego wracac, chyba nie wystarczy mi cierpliwosci ani determinacji zeby to ponownie postawić na nogi. I w sumie wali mnie to :D

    A Ty chcesz wracac w to samo miejsce?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    B_OO2 mam tak samo jak ty że nie mogę doczekać się połowkowych, ale mimo różnych dolegliwości nie czuję żadnego strachu tylko mam wewnętrzne przekonanie, że wszystko będzie dobrze.

    B_002 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stresant - moze Twoj dzidzius sie obkrecil nozkami w dol. Ja mialam ostatnio wrazenie ze mnie kopie w pecherz. Bolalo i sikalam non stop przez kilka godzin. I przeszlo tak samo jak przyszlo. Ja czuje ruchy roznie, pod pepkiem albo na dole po lewej.
    Te nasze maluchy to juz coraz wieksze, ale ciagle jeszcze maja miejsce zeby brykac i krecic koziolki.

  • Szonka Autorytet
    Postów: 1559 1683

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam Was dziś na półnetku ciązy :) Jeszcze drugie tyle i będę mogla tulić synka ❤

    Natalia-tosia, B_002, espoir, malutka_mycha, Wiewióreczka lubią tę wiadomość

    dqprj44j5vs5457v.png

    mhsvx1hpdelktj27.png[

  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant wrote:
    O maku nic mi nie wiadomo....ja ogolnie jem wszystko, choc podobnie jak Kiwona ciagle jestem glodna ale jakos apetytu na nic nie mam .....i w sumie juz nie wiem co jesc, bo kanapki mi obrzydly, na mieso tez sie nie moge patrzec, owocow teraz jak na lekarstwo ....

    coś w tym jest, ja też mam tak, że coś bym zjadła ale nie wiem co, na nic nie mam ochoty specjalnej a jak już zjem, nawet odrobinę, to czuję się pełna :(

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula 90 wrote:
    Stresant - u mnie w pracy to samo, wzzystkie budzety stoja na glowie. Tymczasem kolega zajął sie moimi rzeczami bo od 4 miesiecy nie znalezli nikogo.
    Mi zmienił sie szef w zeszlym roku (na koncowce) i on powiedzial mi wyraznie ze moja praca jest gowno warta a moje metody do dupy. Na moje pytanie jak on to widzi to przez pol roku ciagle slyszalam "nie wiem, ale nie tak". Inteligent... Wielokrotnie mowilam, zeby kogos zatrudnil, zeby moja wiedza i umiejetnosci nie byly unikalne bo caly proces wymyśliłam i udoskonalilam sama, nikt wczesniej nie robil tego co ja, moje stanowisko powstalo tak jakby dla mnie.
    I co? I teraz sa w tak glebokiej dupie, ze juz tego nie odkreca. Kolega mi mowil ostatnio co sie dzieje to za glowe sie zlapalam. Jak tak dalej bedzie to ja nie mam do czego wracac, chyba nie wystarczy mi cierpliwosci ani determinacji zeby to ponownie postawić na nogi. I w sumie wali mnie to :D

    A Ty chcesz wracac w to samo miejsce?

    ja też nie zamierzam wracać do tej pracy :), pracę zmieniłam w maju a moja poprzedniczka poszła w marcu na L4 ciążowe :)- moja szefowa powiedziała, że ma nadzieję, że ja nie pójdę na macierzyński :)- nie skomentowałam tego bo to tekst poniżej pasa... i proszę :)- po 3 miesiącach pracy ciąża! :) od września jestem na L4 i na moje miejsce, na zastępstwo, ma przyjść ktoś od końca listopada :)

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ooo a ja juz 18 tydzien. Za tydzien 5 miesiąc. Kurcze jak to leci.
    We mnie zaczyna sie budzic instynkt macierzyński, zaczyna do mnie docierac ze tam zyje nowe zycie, bije serduszko pod moim sercem. Wczesniej tak nie mialam. Byla tylko swiadomosc, ale nie taka miłość.
    Dotad ciaze czulam rozumem, myslalam o wszystkim a teraz ta cala wiedza jest tylko tłem.
    Czuje jak to Małe kopie i mysle o tym co bedzie jak spojrzy na mnie po raz pierwszy <3

    Fasolka77, B_002, Wiewióreczka lubią tę wiadomość

  • Karollinax26 Autorytet
    Postów: 4209 4690

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cukier na czczo zbadany, 79 :)

    Natalia-tosia, espoir, Lili90, B_002, india, Kasionek, Wiewióreczka lubią tę wiadomość

    syy2roeqbhtk0nxh.png
  • stresant Autorytet
    Postów: 3555 2880

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula 90 wrote:
    Stresant - u mnie w pracy to samo, wzzystkie budzety stoja na glowie. Tymczasem kolega zajął sie moimi rzeczami bo od 4 miesiecy nie znalezli nikogo.
    Mi zmienił sie szef w zeszlym roku (na koncowce) i on powiedzial mi wyraznie ze moja praca jest gowno warta a moje metody do dupy. Na moje pytanie jak on to widzi to przez pol roku ciagle slyszalam "nie wiem, ale nie tak". Inteligent... Wielokrotnie mowilam, zeby kogos zatrudnil, zeby moja wiedza i umiejetnosci nie byly unikalne bo caly proces wymyśliłam i udoskonalilam sama, nikt wczesniej nie robil tego co ja, moje stanowisko powstalo tak jakby dla mnie.
    I co? I teraz sa w tak glebokiej dupie, ze juz tego nie odkreca. Kolega mi mowil ostatnio co sie dzieje to za glowe sie zlapalam. Jak tak dalej bedzie to ja nie mam do czego wracac, chyba nie wystarczy mi cierpliwosci ani determinacji zeby to ponownie postawić na nogi. I w sumie wali mnie to :D

    A Ty chcesz wracac w to samo miejsce?

    Ja mam 3 lata do namyslu, bo tyle moge zostac w domu i w sumie chce zostac :) Pracuje tam 10 lat, mam to 2 minuty od domu, na przerwie przychodze pranie powiesic :) odpodaja mi koszty dojazdu i poswiecony czas......więc nie chce mi sie zmieniac.....mam do wyboru jeszcze 4 inne szkoly w okolicy 20km wiecej nie ma....robota wszedzie ta sama, swoje musisz odrobic...w obecnej pracy sa takie dziwne stosunki - jak to z babami, zazdrosne, kłuca sie o wszystko, oczy by czasem wydrapały...a jak juz ktos jest młody ładny i ma 3 kierunki skończone no to przejebane :)
    Ja tam odrobie swoje z nikim nie gadam, nie plotkuje, kawek nie pije, nie opowiadam o zyciu prywatnym i to ich chyba najbardziej boli...ze poprostu nic nie wiedzom.....nawet o ciąży powiedziam dopiero w 12 tyg. przynoszac L4...do dzis mi wypominaja ze taki szok to byl dla wszystkich :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No widzisz Fasolka, gdyby szefowie byli fair wobec nas to i my bylybysmy fair.
    Moj plan zakladal ze do 6-7 miesiaca bede pracowac. Ale wyszlo inaczej. Jakie ja mialam wyrzuty sumienia... Ale moj Kochany Maz przypomnial mi wszystkie nerwy i przykrosci, powiedzial: "Kochanie, j...ć to". I byl to glos rozsadku.
    Ja pracowalam tam 4 lata. Pierwsza szefowa to byl Aniol. Naauczyla mnie nie tylko pracowac, ale tez żyć w pewnym sensie. Jest dla mnie wzorem. Do tej pory mamy kontakt, jej prześliczny synek zaraz skonczy roczek. Gdyby Ona byla nadal moja szefowa to nie moglabym sie doczekac powrotu do pracy. I od Niej tez uslyszalam slowa: "Teraz dziecko jest najwazniejsze, sluchaj lekarza, bo nie wybaczysz sobie jesli cos sie stanie przez prace". Nasza branza i dzial uchodza za najbardziej stresogenne.
    Ale wszystko sie zmienilo i nie mysle o powrocie.
    A Twoja szefowa to chyba nie zdaje sobie sprawy ze takie teksty mozna podciagnac pod nietolerancje i co grozi za cos takiego

    Fasolka77 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karollinax26 wrote:
    Cukier na czczo zbadany, 79 :)


    Piekny cukier, gratulacje :)

    Niedlugo nas wszystkie czeka rutynowa krzywa cukrowa. Mnie juz drugi raz. I znowu siedzenie trzy godziny w przychodni :D Moze poznam jakas następna mamusie ;)

  • Natalia-tosia Autorytet
    Postów: 1251 1056

    Wysłany: 9 listopada 2018, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    stresant wrote:
    O maku nic mi nie wiadomo....ja ogolnie jem wszystko, choc podobnie jak Kiwona ciagle jestem glodna ale jakos apetytu na nic nie mam .....i w sumie juz nie wiem co jesc, bo kanapki mi obrzydly, na mieso tez sie nie moge patrzec, owocow teraz jak na lekarstwo ....

    Ale sluchajcie najlepsze jest to, ze od poczatku ciaży wpieprzam namietnie Pawełki, tak mi smakuja a wczoraj przeczytalam na opakowaniu "Batonik o smaku śmietankowym w mlecznej czekoladzie Z DODTKIEM ALKOHOLU " no nic nie zrobie, jak juz tyle zjadlam to jakbym flache wypiła :(

    Pytanie z serii czy tez tak macie: Ruchy juz czuje codziennie, ale nie na brzuchu, tylko na "dole" tak jakby mały byl ustawiony pionowo i przebieral nogami tak jak sie biega....rzadko kiedy poczuje ruch w okolicach pępka......
    Dzidziol jeszcze za mały by kopać w okolicy pępka ;-)

    w4sqikgnoh8ujau7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 listopada 2018, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stresant - usmialam sie, bo tez nienawidze pracowac z kobietami. Przez cale zycie mam samych kolegow i jedna przyjacioke, ale za to od 20 lat ta sama :)

  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 9 listopada 2018, 08:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .ze poprostu nic nie wiedzom.....nawet o ciąży

    ojjjj... przepraszam, że się czepiam ale w oczy kole...:) uczysz w szkole i taki babol? WIEDZOM? To na pewno przez hormony ciążowe mam nadzieję :)

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 9 listopada 2018, 08:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula 90 wrote:
    No widzisz Fasolka, gdyby szefowie byli fair wobec nas to i my bylybysmy fair.
    Moj plan zakladal ze do 6-7 miesiaca bede pracowac. Ale wyszlo inaczej. Jakie ja mialam wyrzuty sumienia... Ale moj Kochany Maz przypomnial mi wszystkie nerwy i przykrosci, powiedzial: "Kochanie, j...ć to". I byl to glos rozsadku.
    Ja pracowalam tam 4 lata. Pierwsza szefowa to byl Aniol. Naauczyla mnie nie tylko pracowac, ale tez żyć w pewnym sensie. Jest dla mnie wzorem. Do tej pory mamy kontakt, jej prześliczny synek zaraz skonczy roczek. Gdyby Ona byla nadal moja szefowa to nie moglabym sie doczekac powrotu do pracy. I od Niej tez uslyszalam slowa: "Teraz dziecko jest najwazniejsze, sluchaj lekarza, bo nie wybaczysz sobie jesli cos sie stanie przez prace". Nasza branza i dzial uchodza za najbardziej stresogenne.
    Ale wszystko sie zmienilo i nie mysle o powrocie.
    A Twoja szefowa to chyba nie zdaje sobie sprawy ze takie teksty mozna podciagnac pod nietolerancje i co grozi za cos takiego

    ona jest z Ukrainy... i to mnie zastanawia, że w dużej firmie na stanowisku Vice- Prezesa nie ma Polaka.. no ale cóż... takie czasy. Ja mam swoje lata już i wiele doświadczeń... już od kilku lat wiem, że nie ma się co poświęcać dla firmy bo finalnie firma wydusi i nie będzie się oglądać za pracownikiem tylko będzie myśleć o swoim interesie. I ja zatem zaczęłam myśleć o sobie bo to moje życie a teraz dziecko jest najważniejsze. Po 2 poronieniach lekarka od razu wysłała mnie na L4 a ja nie oponowałam, zresztą praca wydawała się pracą marzeń a w środku taki bałagan i syf, że w życiu w większym nie pracowałam... tragedia. Już tam nie wrócę.

    Paula 90, Misiabella lubią tę wiadomość

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 9 listopada 2018, 08:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia-tosia wrote:
    Dzidziol jeszcze za mały by kopać w okolicy pępka ;-)


    dokładnie :)- mnie zaprawiona w boju koleżanka powiedziała tak "a ile on może teraz ważyć? 200 gram? Jak zjesz schabowego to też go czujesz? " :) :) :)

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Karollinax26 Autorytet
    Postów: 4209 4690

    Wysłany: 9 listopada 2018, 08:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula 90 wrote:
    Piekny cukier, gratulacje :)

    Niedlugo nas wszystkie czeka rutynowa krzywa cukrowa. Mnie juz drugi raz. I znowu siedzenie trzy godziny w przychodni :D Moze poznam jakas następna mamusie ;)

    Mnie też już drugi raz ale jakoś już mnie to nie przeraża :D póki co :D

    syy2roeqbhtk0nxh.png
‹‹ 473 474 475 476 477 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Grzybica pochwy - przyczyny, objawy leczenie

Grzybica pochwy (drożdżyca pochwy, kandydoza pochwy) jest jedną z najczęstszych infekcji kobiecego układu rozrodczego. Jak i dlaczego dochodzi do infekcji? Jakie są objawy grzybicy pochwy? Kiedy warto zgłosić się do lekarza i jak wygląda leczenie drożdżycy pochwy?

CZYTAJ WIĘCEJ