Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDaffi wiem, że łatwo powiedzieć nie przejmuj się ale na razie Cię tam nie ma... Zanim wrócisz pewnie już nie będą o tym pamiętać więc nie warto podnosić sobie ciśnienia przyda jakąś głupia babe. Co nie zmienia faktu że takie zachowanie jest straszne... Nie rozumiem takich ludzi.
Fasolka a słowa Twojej kadrowej aż ciężko skomentować... Brak kultury. -
estrella wrote:Daffi wiem, że łatwo powiedzieć nie przejmuj się ale na razie Cię tam nie ma... Zanim wrócisz pewnie już nie będą o tym pamiętać więc nie warto podnosić sobie ciśnienia przyda jakąś głupia babe. Co nie zmienia faktu że takie zachowanie jest straszne... Nie rozumiem takich ludzi.
Fasolka a słowa Twojej kadrowej aż ciężko skomentować... Brak kultury.
znajde cos nowego ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 11:59
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:ja tam nie wroce. przez takie pindy jak ona a jest ich wiecej (myslalam ze ona jest inna) nawyrabialy mi opinie a umowe mam tylko do konca lipca 2019 i pewnie nikt mi nie przedluzy choc ja podkreslalam ze wyrazam jak najbardziej chec dalszego zatrudnienia tam tylko ze chcialabym przeniesc sie na druga zmiane.
znajde cos nowego ;p
A no chyba że takto trzymam kciuki żebyś znalazła coś fajnego jeśli faktycznie Ci nie przedłuża tej umowy
Daffi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nie nadążam za wami dziewczyny. Próbuje nadrabiać ale tak przewijam dość szybko te strony żeby być w temacie, czasem czegoś nie doczytam.
Miałam strasznie ciężki i wyczerpujący weekend. Dzisiaj leżę i odpoczywam na razie, musiałam wyjść na chwilę z domu ale już wróciłam. Jakoś się dzisiaj kiepsko czuję, jakbym miała mdłości, a nie miało mi co zaszkodzić. No nic, może samo przejdzie.
Kiwona pisałaś że martwisz się że jeszcze masz remont przed sobą i kompletowanie wyprawki, ja również mam podobne sprawy przed sobą.
Właśnie dzisiaj po południu jedziemy po wszystkie materiały i farby. To będzie szybki remont i musimy sobie poradzić sami, bo nie mamy ekipy. Sobotę i niedzielę spędziłam z mężem na projektowaniu i mierzeniu całego mieszkania. Za 3 tygodnie chcę już tam mieszkać a pracy dużo. Wtedy dopiero wezmę się za wyprawkę.
I tu mam pytanie do dziewczyn które robiły już jakieś remonty teraz w ciąży. Jak to jest z tymi farbami? Czy przebywanie w tych pomieszczeniach jest dla nas bezpieczne?
Kiwona pisałaś też że zazdrościsz niektórym że ich faceci są bardzo zaangażowani. Każdy jest inny, mój na przykład nie odmówi mi pomocy, ale sam nie pyta co trzeba kupić, nie ogarnia tematu wyprawki. Zdaje sobie chyba sprawę że coraz bliżej i trzeba wreszcie to zacząć kupować, ale gdybym mu nie przypominała dlaczego musimy się pospieszyć to chyba by to zostawił na ostatnią chwilę. Myślę że niektóre męskie umysły nie ogarniają takich tematów poprostu. O tyle fajnie że teraz ta szkoła rodzenia ruszyła a on jest bardzo obowiązkowy i jak są zadane materiały do zapoznania się z nimi to na pewno przeczyta je szybciej niż ja. Tego mu nie muszę przypominać. Widzę że to zaangażowanie dopiero w nim rośnie. Także na wszystko przyjdzie czas. My jako kobiety jesteśmy chyba bardziej świadome czekających nas zmianWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 13:04
Kiwona, DorotaAnna lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
B_002 wrote:Nie nadążam za wami dziewczyny. Próbuje nadrabiać ale tak przewijam dość szybko te strony żeby być w temacie, czasem czegoś nie doczytam.
Miałam strasznie ciężki i wyczerpujący weekend. Dzisiaj leżę i odpoczywam na razie, musiałam wyjść na chwilę z domu ale już wróciłam. Jakoś się dzisiaj kiepsko czuję, jakbym miała mdłości, a nie miało mi co zaszkodzić. No nic, może samo przejdzie.
Kiwona pisałaś że martwisz się że jeszcze masz remont przed sobą i kompletowanie wyprawki, ja również mam podobne sprawy przed sobą.
Właśnie dzisiaj po południu jedziemy po wszystkie materiały i farby. To będzie szybki remont i musimy sobie poradzić sami, bo nie mamy ekipy. Sobotę i niedzielę spędziłam z mężem na projektowaniu i mierzeniu całego mieszkania. Za 3 tygodnie chcę już tam mieszkać a pracy dużo. Wtedy dopiero wezmę się za wyprawkę.
I tu mam pytanie do dziewczyn które robiły już jakieś remonty teraz w ciąży. Jak to jest z tymi farbami? Czy przebywanie w tych pomieszczeniach jest dla nas bezpieczne?
Kiwona pisałaś też że zazdrościsz niektórym że ich faceci są bardzo zaangażowani. Każdy jest inny, mój na przykład nie odmówi mi pomocy, ale sam nie pyta co trzeba kupić, nie ogarnia tematu wyprawki. Zdaje sobie chyba sprawę że coraz bliżej i trzeba wreszcie to zacząć kupować, ale gdybym mu nie przypominała dlaczego musimy się pospieszyć to chyba by to zostawił na ostatnią chwilę. Myślę że niektóre męskie umysły nie ogarniają takich tematów poprostu. O tyle fajnie że teraz ta szkoła rodzenia ruszyła a on jest bardzo obowiązkowy i jak są zadane materiały do zapoznania się z nimi to na pewno przeczyta je szybciej niż ja. Tego mu nie muszę przypominać. Widzę że to zaangażowanie dopiero w nim rośnie. Także na wszystko przyjdzie czas. My jako kobiety jesteśmy chyba bardziej świadome czekających nas zmian
My malowalismy sciany, przez 24 godziny smierdzialo i nie wchodzilam do malowanego pokoju, potem spoko, teraz troche gorzej schnie bo zimno na polu i wietrzyc tak sie nie da a to jednak duze ilosci wody na sciane sie kladzie a to musi wyparowacB_002 lubi tę wiadomość
-
Zajęcia w szkole rodzenia zaczynam w czwartek
Paula ja mam usg III trymestru 13 lutego więc razem będziemy odliczać
Mój mąż też nie jest jakoś super zaangażowany, jak mu o czymś opowiadam to słucha, jak go o coś poproszę to zrobi, jak mówię że trzeba coś kupić to kupujemy ale nie wyobrażam sobie ze miałby siedzieć teraz przed komputerem i szukać co trzeba kupić dziecku. Nawet nie miałby na to czasu. I nie przychodzi z pracy z bananem na twarzy i radosnym pytaniem: to co dzisiaj kochanie robimy żeby się przygotować na narodziny dzieckaale mi to w sumie nie przeszkadza, w pewnym momencie zrobił się podział pomiędzy strefa i którymi każdy z nas się zajmuje. Przy remoncie mąż też tylko kilka razy wyraził swoje zdanie odnośnie kolory ścian itd, uznał że lepiej sobie z tym poradzę. A ja np nie wtrącam się w organizowanie wakacji. Wstępnie wspólnie ustalamy gdzie ale cała reszta zajmuje się mąż, w końcu logistyka
B_002, Paula 90, Fasolka77, Kiwona, DorotaAnna lubią tę wiadomość
-
stresant wrote:My malowalismy sciany, przez 24 godziny smierdzialo i nie wchodzilam do malowanego pokoju, potem spoko, teraz troche gorzej schnie bo zimno na polu i wietrzyc tak sie nie da a to jednak duze ilosci wody na sciane sie kladzie a to musi wyparowac
Eliza1986 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
B_002 wrote:A jakimi farbami malowaliście? Ja czytałam gdzieś że te farby lateksowe to nie śmierdzą a sama chciałabym pomóc w malowaniu bo będzie szybciej. Najwyżej tylko na czas gruntowania nie będzie mnie przy tym. No właśnie zima teraz to trudniej to wszystko schnie.
malowalismy taka zwykla farba na bialo...cos ala Dekoral.....ja wlasciwie nie mialam co pomagac, maz machal walkiem to bym tylko przeszkadzala...raczej sie szwedalam to szmate przynioslam to wode w wiaderku wymienilam......bo jak mu kaplo na podloge to odrazu wycieral zebym potem nie musiala drapac zaschnietej...za 2 godzinki pokoj 15m byl gotowy......zostal nam jeszcze jeden do pomalowania.....w sumie nie trzeba, bo czysto jest ale corce jest zal ze zrobilismy wszystkim nowe pokoje a ona musi w starym : ( (stary 3 lata po remoncie)B_002 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy malowaliśmy ponad miesiąc temu Beckersem. Nic nie czuć i schnie super. W ogóle bardzo lubimy ta farbę. Jest gęsta, dobrze kryje i jest zmywalna.
Za to jak gruntowalismy to chodziłam w takiej lekarskiej masce i otwierałam wszystkie okna.
Powiem Wam dziewczyny ze ja już jestem gotowa na Ignacego. Wszystko zrobione i kupione. Jedyne co to jeszcze muszę sobie kupić staniki i spakować torbę do końca.Fasolka77, AniaKJ, B_002, estrella, Lolka30 lubią tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:My malowaliśmy ponad miesiąc temu Beckersem. Nic nie czuć i schnie super. W ogóle bardzo lubimy ta farbę. Jest gęsta, dobrze kryje i jest zmywalna.
Za to jak gruntowalismy to chodziłam w takiej lekarskiej masce i otwierałam wszystkie okna.
Powiem Wam dziewczyny ze ja już jestem gotowa na Ignacego. Wszystko zrobione i kupione. Jedyne co to jeszcze muszę sobie kupić staniki i spakować torbę do końca.
Paula zazdroszczę. Przede mną jeszcze długa droga, wózek kupuję na koniec lutego - początek marca. Łóżeczko mam do odbioru i bujaczek, tylko to 60 km ode mnie. Także na razie się nie wybieram, bo sytuacja nasza jest niepewna i nie wiem czy będziemy z Marcelką tutaj czy w Warszawie. No i jeszcze jakieś drobne rzeczy, typu laktator itp. Do szpitala też nie mam jeszcze wszystkiego. Mam nadzieję, że się wyrobię. -
Daffi wrote:yyyy ludzie potrafia dowalić... w ogóle co to za komentarz jakby sie wydawalo ludzi wykształconych... dramat
może niektórym sie wydaje,że jak "po przejściach" to mąż pijak i złodziej .. bo każdy pijak to złodzieji w ogóle niebieska karta i poszłam w tango i ciąża
ale grunt to olewać takie komentarze i współczuć komentującym
Fasolka77
-
B_002 wrote:Nie nadążam za wami dziewczyny. Próbuje nadrabiać ale tak przewijam dość szybko te strony żeby być w temacie, czasem czegoś nie doczytam.
Miałam strasznie ciężki i wyczerpujący weekend. Dzisiaj leżę i odpoczywam na razie, musiałam wyjść na chwilę z domu ale już wróciłam. Jakoś się dzisiaj kiepsko czuję, jakbym miała mdłości, a nie miało mi co zaszkodzić. No nic, może samo przejdzie.
Kiwona pisałaś że martwisz się że jeszcze masz remont przed sobą i kompletowanie wyprawki, ja również mam podobne sprawy przed sobą.
Właśnie dzisiaj po południu jedziemy po wszystkie materiały i farby. To będzie szybki remont i musimy sobie poradzić sami, bo nie mamy ekipy. Sobotę i niedzielę spędziłam z mężem na projektowaniu i mierzeniu całego mieszkania. Za 3 tygodnie chcę już tam mieszkać a pracy dużo. Wtedy dopiero wezmę się za wyprawkę.
I tu mam pytanie do dziewczyn które robiły już jakieś remonty teraz w ciąży. Jak to jest z tymi farbami? Czy przebywanie w tych pomieszczeniach jest dla nas bezpieczne?
Kiwona pisałaś też że zazdrościsz niektórym że ich faceci są bardzo zaangażowani. Każdy jest inny, mój na przykład nie odmówi mi pomocy, ale sam nie pyta co trzeba kupić, nie ogarnia tematu wyprawki. Zdaje sobie chyba sprawę że coraz bliżej i trzeba wreszcie to zacząć kupować, ale gdybym mu nie przypominała dlaczego musimy się pospieszyć to chyba by to zostawił na ostatnią chwilę. Myślę że niektóre męskie umysły nie ogarniają takich tematów poprostu. O tyle fajnie że teraz ta szkoła rodzenia ruszyła a on jest bardzo obowiązkowy i jak są zadane materiały do zapoznania się z nimi to na pewno przeczyta je szybciej niż ja. Tego mu nie muszę przypominać. Widzę że to zaangażowanie dopiero w nim rośnie. Także na wszystko przyjdzie czas. My jako kobiety jesteśmy chyba bardziej świadome czekających nas zmian
mój nie protestuje, robi o co proszęnie wymagam od niego aby ogarnął np jakie butelki kupic ale jeździ po sklepach, składa wózek, sprawdza foteliki etc... wczoraj zadałam mu pytanie czy jakbym wylądowała w szpitalu to by ogarnał zakupy i powiedział, że do końca stycznia, zgodnie z umową, wszystko będzie gotowe dla Malucha i damy radę razem z opieką
B_002 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Paula 90 wrote:My malowaliśmy ponad miesiąc temu Beckersem. Nic nie czuć i schnie super. W ogóle bardzo lubimy ta farbę. Jest gęsta, dobrze kryje i jest zmywalna.
Za to jak gruntowalismy to chodziłam w takiej lekarskiej masce i otwierałam wszystkie okna.
Powiem Wam dziewczyny ze ja już jestem gotowa na Ignacego. Wszystko zrobione i kupione. Jedyne co to jeszcze muszę sobie kupić staniki i spakować torbę do końca.Upewnię się jeszcze co do tych farb, ale jak mówicie że rzeczywiście ich nie czuć to już dobrze
Ja mam taką ogromną nadzieję, że wyrobimy się w 2 weekendy plus jakieś popołudnia i potem już przeprowadzka przed końcem miesiąca wyjdzie na pewno.
Teraz mi się wydaje że tak na nas wszystko na raz spadło, wszystko w styczniu, i ten remont i szkoła rodzenia i inne jeszcze formalności urzędowe nie są skończone. No ale nie mieliśmy możliwości tego przyspieszyć.
Szczęście w tym wszystkim jest takie, że ciąża przebiega bez zastrzeżeń więc na razie jestem spokojna i nie myślę że coś mogłoby się stać przed terminem. Damy radę do końca, mamy jeszcze około 2,5 miesiąca spokoju!
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN