Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też słyszałam, że gąbki i myjki niestety zbierają bakterie i łatwo grzyby się rozwijają, a co do usypianie to chcemy aby Tynek spał w swoim pokoiku w łóżeczku od początku ale ze względu na fakt, że jest to kawalerka i w sumie nie ma żadnych dzielących nas drzwi to tak jakbyśmy byli w jednym pokoju i tak pewnie nad ranem bede go brała do siebie do lozka hehe
-
My mamy łóżeczko i przewijak w sypialni. Bardzo bym chciała żeby spał w łóżeczku. Jeśli to nie wypali to mamy taką kołyskę/gondolę która ewentualnie może stać zaraz przy naszym łóżku i małego mamy pod ręką
nie chciałabym brać małego na noc do naszego łóżka... no może nad ranem jak już nie będę spała żeby sobie z nim poleniuchować
-
Ja małej na początku bardzo nie chciałam brać w nocy do łóżka na karmienie, wzbraniałam się, by jej czasem nie przyzwyczaić i karmiłam na rękach...do pewnego momentu oczywiście, bo na długo to to nie wypaliło...później karmiłam na leżąco i odkładałam do łóżeczka, a nad ranem to już spała z nami
-
Dziewczyny, dzisiaj podglądałam Frania. Ma 1750g i w końcu lekarzowi udało się zrobić w 3D jakąś konkretną fotę
Jest śliczny, widać że buźka okrąglejsza niż poprzednim razem. Teraz wizyty mam już mieć co 3 tygodnie.
Co do wanienki to też na SR polecali zwykłą, najprostszą bez udziwnień. Gąbki odradzała właśnie jako siedlisko bakterii.
A z tymi szczepieniami to dobry temat. Kurde muszę posiedzieć i poczytać na ten temat. Na pewno chcę szczepić, ale zastanawiam się jak coś nad 5w1 albo normalnym rozkładem, z kilkoma wkłuciami.
A te rota, pneumo to są jakieś kosmiczne koszty. Pytanie czy warto, czy to nabijanie kasy koncernom farmaceutycznym????? Tak samo banki komórek macierzystych. Była u nas na SR kobitka z PBKM i wcale mnie do tego nie przekonała, wykorzystali to w Polsce z tego co mówiła chyba z 3 razy na 30 tys zgromadzonych próbek dawców. A koszty jakieś absurdalne. Ok. 2000 zł na starcie i potem abonament roczny. Ech....
-
Dziewczyny ale się ucieszyłam - właśnie zadzwonili do mnie ze sklepu meblowego i okazało się że w środę będzie komudka a miała być na koniec lutego
Nareszcie sobie to wszystko poukładam.
A poza tym w środę mam usg 4d i spotkam się z maluszkiem. jeszcze tylko dziś, jutro. Już nie mogę się doczekaćciekawe czy na poród też będę taka podekscytowana jechała hehe
Miriam lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny my już po wizycie, szyjka długa i zamknięta, Dzidzia ułożona pod ukosem, pupcię ma pod moimi lewymi żebrami
. Z tego co lekarz mówił to jednak będzie dziewczynka.
Jestem już zapisana w poradni diabetologicznej, od jutra zaczynam kontrolę glukozy glukometrem.
Co do szczepień to ja mojego Synka trzy lata temu szczepiłam wersją 5w1 i ładnie ją przeszedł, natomiast wg naszego pediatry szczepienia na pneumokoki i rotawirusy są przereklamowane. Ale zdania wśród pediatrów są bardzo podzielone, my nie szczepiliśmy Małego dodatkowo.
Co do kąpieli to kąpałam Synka w wanience do której później dokupiłam sobie taki podkład na dziecko ale plastikowy, metoda sprawdzała się naprawdę długo, teraz też tak zamierzam kąpać Maluszka.
Miriam lubi tę wiadomość
-
Rota wirus tyle dobry jest, że lepiej dziecko go znosi pamietam moje siostrzenice dzień lekkiej biegunki i tyle, a my przez tydzień umieralismy, natomiast i takiego maluszka jest to niebezpieczne bo moze się odwodnić, pneumokoki lekarz mi ostatnio odradzał ale poczytam o tym pewnie. Co do banku komórek to podobno bardziej się opłaca to przy kolejnym dziecku ale właśnie podobno właśnie rzadko się wykorzystuje, a ceny kosmiczne.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykozgo wrote:Rota wirus tyle dobry jest, że lepiej dziecko go znosi pamietam moje siostrzenice dzień lekkiej biegunki i tyle, a my przez tydzień umieralismy, natomiast i takiego maluszka jest to niebezpieczne bo moze się odwodnić, pneumokoki lekarz mi ostatnio odradzał ale poczytam o tym pewnie. Co do banku komórek to podobno bardziej się opłaca to przy kolejnym dziecku ale właśnie podobno właśnie rzadko się wykorzystuje, a ceny kosmiczne.
Ja moją Pati szczepiłam Rotarixem i gdy nas dopadła jelitówka to wymiotowaliśmy prawie dwie doby a Pati 1,5 godziny i koniec -
hej dziewczyny podłączę się, bo ostatnio też rozmawialiśmy z mężem na temat szczepień. Zdecydowaliśmy się(ale jeszcze będę rozmawiać z położną i pediatrą) w zasadzie na wszystkie szczepienia, czyli 5w1, rota i pneumo. Nie mówię, jest to spory koszt bo łącznie 2100 w ciągu roku, jednak, znajoma lekarka przedstawiła mi(nie jest związana z farmacją), że mimo wszystko warto... Zresztą sama już drugą serią szczepiła córkę. Wiadome, to jest decyzja każdego, jednak no nie ukrywam wole uchronić szkraba przed wszystkim czym mogę...
-
U nas też już padł ten temat ostatnio w rozmowie z teściami i widziałam, że nie bardzo im się to spodobało. Ja też nie wyobrażam sobie przyjmowania wizyt zaraz po porodzie, a dla dziecka to tym bardziej nie jest najlepszy moment. Położna w szkole rodzenia mówiła o 6 dobach w domu jako takich przełomowych dla noworodka, który jest już w miarę oswojony z otoczeniem. Mam nadzieję, że nasze życzenie zostanie uszanowane
. Szkoda, że nie ma odgórnego zakazu wizyt we wszystkich szpitalach, byłby jakiś standard i każdy by się go trzymał.
Karina, super brzuszek
Poczytałam trochę na temat szczepień i myślę, że pozostaniemy przy tradycyjnym modelu, może coś dokupimy, ale po konsultacji z pediatrą. Szwagierka pracuje z niepełnosprawnymi dziećmi i wg niej powikłania poszczepienne wcale nie są takie rzadkie, jak to przedstawiają w mediach. Zwłaszcza dotyczy to różnych postaci autyzmu lub deficytów w rozwoju, o których pisała Kozgo, a które ujawniły się dopiero po szczepieniu.https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
nick nieaktualnyOj ja właśnie o to wczoraj pokłóciłam się z Czarkiem tak że aż się popłakałam myślałam że wszystko jest już załatwione po ostatniej rozmowie tel Czarka z mamą ale niestety do tej kobiety nic nie dotarło jak się okazało byliśmy w weekend u nich i ta dalej swoje że przyjedzie bo my sobie rady nie damy przyjedzie i to na miesiąc !!!! ja tego nie wytrzymam ! rozumiem tydzień no może dwa i to nie od razu po porodzie tylko po tygodniu naszej adaptacji we trójkę a ta nie od razu najlepiej żeby jeszcze przy porodzie była u teściów nic się nie odzywałam żeby nie wybuchnąć i im krzywdy nie zdobić ale jak wróciliśmy zapytałam się męża czy dorósł już do rozmowy z mamusią a on że nie bo ona się obrazi
a ch*** mnie to on na to że jak taka mądra jestem żebym ja jej to powiedziała no do jasnej anielki to jego mama ja jakoś swojej to potrafiłam powiedzieć bez żadnego problemu i zrozumiała przecież to jest kobieta która posiada dwójkę własnych dzieci a ten znów ale się obrazi nosz tak wybuchłam że zaczęłam wrzeszczeć jak opętana i krzyczałam jakieś głupoty typu że no tak najlepiej małą zostawię mamusi i Czarkowi i pojadę na wakacje na miesiąc i wtedy mamusia będzie szczęśliwa że wnuczkę ma tylko dla siebie i że mnie traktują jak inkubator i nic nie mam tu do gadania udało mi się tylko wkrecić mu ,ze w szpitalu na praskim panują takie zasady ze może tylko jedna osoba odwiedzać i że to podaje rodzaca i żeby się zastanowił czy to ma być on czy jego mamusia oczywiście odparł że on i bez gadania o tym poinformuje teściową oby się to kłamstwo nie wydało bo dopiero będzie
po tej dzikiej awanturze i moim płaczu po około 30 min przyszedł do sypialni i powiedział że jeszcze nie wie jak ale jakoś to załatwi oby bo jak nie to po prostu jaj jej powiem do widzenia wróć za tydzień albo dwa i dopiero się obrazi
Kajaoli, Lissa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZ drugiej strony nie rozumiem jak face 30 letni nie potrafi powiedzieć swojej mamie kilku próśb i boi się że się obrazi ja mam 24 lata i jakoś potrafię powiedzieć swojej co myślę i nie zważam na to czy się obrazi czy nie a nawet jeśli się obrazi to jej prędzej czy później przejdzie tym bardziej że wnuczka się urodzi i na pewno będzie chciała ją zobaczyć po tym tygodniu czy dwóch rozumiem jeszcze gdyby nas utrzymywali to byłby strach że nie będziemy mieć za co żyć ale przecież nas nie utrzymują nie pamiętam kiedy dali nam pieniądze na cokolwiek wiec o co chodzi
raczej powinien się bać o to żee moja mamita się obrazi bo ta co jakiś czas franki nam wysyła chociaż jej o to nie prosimy
-
Miriam całkowicie wspieram, absolutnie nie możesz dać twojej teściowej tak się rządzić, sytuacja jest prosta, Ty, mąż i Wasze dziecko jesteście teraz rodziną i to wy decydujecie o wszystkim, Dziadki są tylko od rozpieszczania wnuków, ewentualnie możesz się zgodzić na taką pomoc jaką ty sobie zażyczysz. Może teściowa na początku się obrazi ale takie rzeczy należy wyjaśnić jak najszybciej, po jakimś czasie jej przejdzie.
U mnie podobnie teściowa i moja mama miały mnóstwo cennych rad, ja wysłuchałam po czym informowałam jak ja będę robić.
Nasze kochane mamusie i teściowe miały już swoją okazję na wychowywanie dzieci, teraz nasza kolej.
-
nick nieaktualnyKoala masz racje teraz nasza kolej tylko ja już nie daje rady tłumaczenia Czarkowi żeby to załatwił bo jak ja zacznę tłumaczyć teściowej to wybuchnę i dopiero się narobi
wydaje mi się że to on powinien z nią załatwić bo to jego mama ta kobieta jest dla mnie zupełnie obcą kobietą a on tego nie potrafi zrozumieć i wymaga odemnie żebym ja to załatwiła przecież to tak jakbym ja go prosiła żeby mojej mamie wyperswadował przyjazd do polski na poród i prosił żeby przyjechała dopiero na święta ale nic do niego nie dociera boi się mamy jak by miał 3 lata a nie 30
-
nick nieaktualny
-
Koral fajnie, że napisałaś odnośnie swoich obserwacji i doświadczeń na temat szczepień też mi się wydaje, że ukłucie jakąś super traumą nie jest, ja jako noworodek miałam transfuzję krwi i potem non stop pobrania krwi jako dziecko i nie mam żadnej traumy wręcz nie robi to na mnie żadnego wrażenia.
Miriam może jak mąż nie da rady chociaż wierze, że jakoś przemówi mamie do rozsądku powiedz jej że będziesz się krępowała i źle czuła po porodzie itd i wolałabyś zeby odwiedziła Was chwilkę pózniej, może podziała.
U mnie do szpitala w odwiedziny pewnie przyjdzie mama, siostra i teściowa ale potem przez parę dni w domu będzie spokój chyba, że będę potrzebowała pomocy to wtedy siostrę poproszę.
Wiadomo, że jak leci z nas krew, wszystko się ram goi i wyglada się jak wyglada to ostatnia rzecz jakiej chcemy to obcej osoby w domu dawajacej rady wtedy jestesmy zdenerwowane my i dzidziuś.Miriam lubi tę wiadomość
-
eh Miriam jak czytam o Twojej teściowej to stwierdzam, że moja jest Aniołem
Tak serio to akurat moja teściowa w ogóle się nie wtrąca. Moja mam natomiast już bardziej
pewnie dlatego, że bliżej mieszka, codziennie się widzimy i ja mam z nią bardzo dobry Kobieta pewnie dlatego myśli sobie, że ma większe prawo by się wtrącać hehe ale jak zacznie przesadzać to oczywiście ja też swoje powiem
będzie wymiana zdań, jak już to nie raz bywało ale minie
Teściowa to tam się nie wtrąca, może czasem nie podoba mi się jak przedstawi swoje poglądy ale nie jest to nic narzucającego:) pewnie też przyjmuje taką postawę dlatego że rzadziej się widzimy.
Miriam masz absolutną rację, niech mąż wyjaśni wszystko mamie;) bo jak synowa się pokłóci z teściową to może być grubo, jak córka z mama to zaraz i tak się pogodzą
Koral uwierz czy nie ale czekałam, aż zajmiesz głos odnośnie tematu: szczepionki a autyzmzapamiętałam, że pracujesz z dzieciaczkami z autyzmem. Też miałam do czynienia z autyzmem ale zbyt krótko i mało żebym mogła zająć głoś w tej sprawie
ale fajny i ciekawy referat