Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyja właśnie myślałam, ze jestem jakimś odosobnionym przypadkiem, który:
- nie dość ze nie lubi dotykania brzucha ( bo to przecież mój brzuch a nie dziecko - i jak sobie ktoś chce z dzieckiem poobcować to chętnie odstąpię na 2 godziny jak będę zmęczona w maju)
- wypowiada się negatywnie na temat odwiedzin w szpitalu malenstwa i kiepsko czującej się i wyglądającej matki - z resztą jak bratu mojego partnera urodziło się dziecko to otwarcie powiedziałam, że to beszczelne i bezmyślne - takie pakowanie sie do szpitala zaraz po porodzie...oraz demonstracyjnie nie chciałam odwiedzić noworodka w domu, za co zostaliśmy niejednnokrotnie opieprzeni - że wszyscy już byli tylko nie my!!
- mało tego jak sobie wyobrażę, ze ktoś przychodzi mnie odwiedzić kilka dni po porodzie i cmoka mi rączki Bąbla ( albo buzię o zgrozo) to od razu mam ochotę wyłączyć telefon zeby nie mieli możliwości przyjechać
- Miriam, rozumiem w 100% - u nas sytuacja została juz jakis czas temu opanowana, ale też było różnie, jakbyś chciała to służę radą- pisz
pytanie z innej beczki:
ja planuję zabrać do szpitala suchy szampon i zestaw do makijażu...jak mi się już ktoś na łeb zwali, to chcę żeby ich wkurzał mój wygląd - nie chcę litości. czy któraś z Was też ma taki niecny plan? ja wiem, będziemy zmęczone itd itp...ale doradziła mi to znajoma, która po cięciu, jak jej kazali się rozruszać spacerem do toalety, postanowiła wrocić na salę z klasą i z pomocą pielęgniarki zrobiła delikatny make up, jak sie rodzina zwaliła w odwiedziny to ból zostal wynagrodzony ich miną i komentarzem - wyglądasz kwitnąco, a myśleliśmy ze raczej będziesz umierająca ;PMakcza lubi tę wiadomość
-
Miriam na miesiac jak przyjedzie teściowa będziesz musiała zakupić duzo Body na zmianę z napisem " moja mama nie porrzebuję Twoich rad" :p
MalaM moja siostra w dniu porodu jeszcze u fryzjera była haha. Ja jestem za tym, że mama rodzącą powinna się dobrze czuć i jak lekki make up ma pomoc to kurczę czemu nieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2014, 10:29
Miriam lubi tę wiadomość
-
MałaM, na pewno planuję przed porodem pójść do fryzjera i kosmetyczki na pedicure i hennę brwi i rzęs. I nie chodzi nawet o miny odwiedzających, tylko o własne samopoczucie, pewnie mąż będzie chciał porobić trochę zdjęć, a żadna z nas nie lubi straszyć na fotkach. Suchy szampon jak najbardziej, chociaż liczę, że dam radę się wykąpać i zmyć z siebie pot i łzy powysiłkowe... Wezmę pewnie jakiś tusz do rzęs, korektor i krem BB, jak będzie siła to w 5 minut można zdziałać cuda
.
Miriam, może za bardzo emocjonalnie podchodzisz do sprawy. W końcu jesteście dorośli, niezależni finansowo i mieszkaniowo od teściowej - co stoi na przeszkodzie, żeby jasno przedstawić swoje zdanie? Nie można siedzieć jedną pupą na dwóch stołkachKoala dobrze pisze - rodzice wychowują, dziadkowie pomagają, jeśli zostają o to poproszeni i to jest normalna sprawa a nie jakaś krzywda dla dziadków. Jeżeli oni to odbierają inaczej i się obrażają, to nic na to nie poradzimy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2014, 10:30
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Ja nawet nie myślałam o odwiedzinach jeszcze. Ale jak tak sobie przypomnę jak byłam w szpitalu (fakt tylko 2 dni) to jakos tez specjalnie nie byłam za odwiedzinami. Co innego mąż wiadomo on mógł siedzieć cały czas. Rozumiem że babcie będą chciały nas odwiedzić, ale nie wyobrażam sobie całej wycieczki rodzinnej. A jak już ktoś będzie za długo siedział to po prostu będę demonstracyjnie ziewać. To powinno dać im do zrozumienia, że jestem zmęczona i chce spać.
A po powrocie do domu..... wyobrażam sobie, że jesteśmy tylko we trójkę. A jak stwierdzimy, że chcemy pomocy to mój mąż pojedzie po moją mamę. Co innego jak mój M wróci do pracy to pewnie będę chciała ją częściej.
Co do szczepień to ja jestem jednak za szczepieniami zwykłymi. My dawaliśmy radę to nasze dzieci też dadzą. Troszkę popłaczą, być może my razem z nimi, ale i szybciutko zapomną. -
Przyznam, że obawiam się trochę rad mojej teściowej i jej wtrącania się. Ogólnie jest ok i mamy dobry kontakt. Tylko,że jest pielęgniarką i czasami wydaje mi się, że przesadza z niektórymi rzeczami. Z moją mamą jest inaczej na szczęście. Ostatnio jak była u mnie teściowa to pytała się gdzie będzie łóżeczko. To jej pokazałam w którym miejscu w sypialni. My mamy bardzo duże okna w sypialni, od samej podłogi na wys ponad 2 m. Łóżeczko ma stać między naszym łóżkiem, a oknem. I już oczywiście usłyszałam krytykę, że będzie zimno od okna. Ja mówię, że nie będzie. A ona dalej swoje i stanęła przy samym oknie i mówi, że czuć chłód. To je powiedziałam, że teraz jest - 10 stopni na zew. i ogrzewanie w tej chwili jest ustawione na niską temp, a ja rodzę w kwietniu także nie spodziewam się mrozów. Jakoś nauczyłam się mówić co myślę.
-
Koral - fajnie, że opisałaś swoje obserwacje i doświadczenia odnośnie szczepionek:) ...
Jeśli chodzi o odwiedziny w szpitalu ...poprzednim razem akurat wprowadzili u nas odgórnie zakaz odwiedzin w szpitalach, więc problemu nie miałam jako takiego...jeśli przyszli z rodziny, to dziecko mogli zobaczyć tylko przez drzwi oddziału i wiadomo że to na krótkoJak chcieli coś podać, to położne dosłownie na chwile otwierały drzwi byle tylko podać coś i tyle...i z jednej strony to było dobre, bo miałam przede wszystkim spokój...minusem było to, że tatusia też wtedy na oddział nie wpuścili...Ciekawa jestem, jak będzie tym razem...nie obraziłabym się w sumie za to rozwiązanie, bo problem bym miała z głowy...ja nie czułabym się komfortowo, gdyby do sąsiadek schodził się tłum gości, a na odwrót, nie chciałabym, by ktoś obok tak się czuł przez moich gości...nie ma to jak intymność, gdy ty musisz nakarmić dziecko i wywalić cycka a obok obcy ludzie...
Ja też mam nadzieję, że mam w rodzinie ludzi rozsądnych, którzy nie zwalą mi się w odwiedziny zaraz po powrocie ze szpitala...dlatego z jednej strony chciałabym urodzić już po świętach...mniejsze tego ryzyko...
Miriam - oj możemy sobie podać ręce...teściowe mamy cudooowneCo prawda mój mąż nie ma problemu z powiedzeniem swojej mamusi co trzeba, ale ja też dawno przestałam się z teściową cackać i powiem jej co mi leży...mojej mamie też powiem, jeśli coś mi przeszkadza...choć z jednej strony nie dziwię się trochę twojemu mężowi, bo naprawdę nie znoszę zwracać uwagi mojej mamie, bo też się obraża, choć jak trzeba to powiem...choć u mnie może wynika to z tego, że jakoś tak teściowej zdanie mam już gdzieś, obie darzymy się jednakowym uczuciem
, z mamą trudniej... Co nie znaczy, że daję sobie którejkolwiek wleźć na głowę... obie znają granice...
Co prawda w twojej sytuacji, to absolutnie twój mąż powinien porozmawiać ze swoją mamuśką, trudno, żebyś to ty kazała mu w tej samej sprawie gadać z twoją mamą, nie wyobrażam sobie tego. Są sprawy, które sam musi załatwić... -
Koral nie, nie
zapamiętałam tylko dlatego, że sama pracowałam i spotykam się z dziećmi z autyzmem. Jednak moja wiedza i doświadczenie jest zapewne mniejsze od Twojego :)ogólnie autyzm stał się ostatnio "modny" dużo się o nim mówi i pisze. Pełno książek i rad... wiele też sprzecznych ze sobą teorii co do pochodzenia autyzmu jak i terapii.
ta kosmetyczka przed porodem to nie głupi pomysłnie myślałam o tym wcześniej ale teraz... dobry pomysł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2014, 12:17
-
Z tym upiekszaniem to i ja sie wybiore na przedporodowy update
Wy macie problem z tesciowymi ja natomiast obawiam sie siostry swojego meza . Dziewczyna ma 23 lata ale jak na swoj wiek mimo ze nie zdaje sobie z tego sprawy zachowuje sie bardzo infantylnie .... jak mielismy robic zakupy dla maluszka to oczywiscie powiedziala ze jak tylko bede cos kupowac malemu to mam ja zabrac ze soba ... ohhh jaka ona miala mine jak jej powiedzialam ze z mezem kupilismy najwazniejsze rzeczy
ostatnio glosno sie zastanawialam nad kupnem dobrego aparatu aby robic malemu zdjecia no i oczywiscie mloda sie odzywa i mowi nie musisz ( ona ma swoj tablet ok faktycznie robi zjawiskowe zdjecia- tablet nie ona bo ona jest na etapie samoje.... ma ich dziewczyny kilka usb i tylko ona i sama !!! , no i stwierdzila ze ona bedzie wszystkie zdjecia robic ) o matkoooo delikatnie dalam jej do zrozumienia ze mi zalezy na niepozowanych zdjeciach spontanicznych filmikach wiec nie bedzie w stanie temu podolac ! Generalnie co chwile cos "widzialas bldachimy na lozeczko jakie nowe przywiezli, powiedzialam ze ja mam juz upatrzony a widzialas to i tamto , a moge przyjechac do Ciebie zrobimy wspolnie ciasto ! No mowie Wam dziewczyny jakbym mila do czynienia z nastolatka ehhhh .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2014, 12:28
-
Aaaa kilka dni temu ( jestem ostatnio przeziebiona , kaszel i genelarnie do du... ) powiedziala ze przygotuje mi cos po czym wszyscy w domu sa zdrowi na drugi dzien no i jej mamusia oczywiscie tak zrob zrob na co ja odpowiadam mam nadzieje ze nie aspiryna bo tego mi sie wolno w ciazy zreszta ja bez konsultacji z lekarzem nie biore lekow , no i pokazuje mi te tabletki ze skwaszona mina , ewidentnie bylo cos na styl asip..... wiec mowie ze wybacz mala ale wydaje mi sie ze to aspiryna no to dziecko drogie musialo isc do taty aby sie upewnic , no wiecie co ! A moj maz oczywiscie zakochany w siostrze ona taka dobra , delikatna, spokojna , no i madra ehhhhhhh
-
Koral - ciekawe są twoje rozważania, bo w sumie jak widzę, mamy bardzo podobne zdanie na ten temat
Sama pracowałam akurat z osobami upośledzonymi, ale też mam kontakt z rodzicami i dziećmi autystycznymi, więc tym bardziej mnie to ciekawi
I stykam się właśnie z podobnymi opiniami rodziców co ty...
Lissa...wow, ale masz szwagierkę...trochę nieproszenie nadgorliwa...A tak w ogóle to zdrówkaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2014, 12:45
-
Lissa kuruj się kochana mi domowymi sposobami zajęło to 3 tyg ale przynajmniej bez leków no chyba, że pojawi się gorączka lub bardzo mocny kaszel to lepiej do lekarza iść. A szwagierka widać bardzo ale to bardzo chce się z Tobą zaprzyjaźnić hehe czasem są tacy ludzie, którzy nie do końca rozumieją, że ich chęć pomocy jest męcząca. Jutro mam wizytę ale bez usg ale może lekarz po serduszku malucha bedzie mógł ocenić czy maluch się przekręcił główka w dół czy dalej muszę z nim negocjować hehe:) a dziś kolejne zajęcia ze szkoły rodzenia i kolejna nauka masażu hehe:)
-
nick nieaktualnyto Ty Lissa masz nadgorliwych w rodzinie męża, a mój teść zapytał ostatnio dlaczego z nimi nie polecę w marcu odpocząć- przecież ciąża to nie choroba --> no super że nie choroba tylko moja jest zagrożona =)natomiast kuzynka mężczyzny zapytała- który to miesiąc, pewnie już masz mdłości, ja miałam takie straszne do końca 2 trymestru więc jeszcze troche pocierpisz- wyobraźcie sobie moja minę, nie wiedziałam co odpowiedzieć...zupełnie... tylko się uśmiechnęłam i powiedziałam, ze jak za ok 6 tyg poznam datę cesarki to zaznaczę jej w kalendarzu - biedna nie mogła sobie poukładać jak można poznać datę cięcia na tak wczesnym etapie...sic!!
-
Makcza wrote:Ewelina, ja zamiast henny to se rzęsy 1:1 zrobię
Ja też tak zaplanowałam rzesy 1:1 zrobic:) odpada wtedy malowanie i demakijaz i rozmazanie sie przy porodzie:)
Poza tym jak Ewelina planuje fryzjera i pedicure
na poczatek marca zaplanowalam jak juz bedzie w miare duza dzidzia i bede mogla sie duzo wiecej ruszac i siedziec u fryzjera 2godziny:)
-
Ale będziemy laski na tych porodówkach
.
Obstawiam, że mój mały leży sobie poprzecznie, jutro będzie położna, to może coś podpowie. Ewidentnie wypycha się po jednej albo po drugiej stronie pępka i tam też czuję kopanie.https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Wiecie co? Czytam o tych naszych kochanych teściowych i się zastanawiam, jakim cudem w kawałach narzekają tylko na teściowych facetów ? Jak co nie spojrzę, to my, kobiety, mamy ze swoimi teściowymi większe przejścia niż faceci...
Koral, u mnie też z teściową było wszystko cacy póki się mała nie urodziła...potem zaczęły się cuda...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 15:15