Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
doris85 wrote:No i gdzie ta Makcza? Ostatnio odzywała się 20 kwietnia.
Doris, też się nad tym ciągle zastanawiam.
I już sama nie wiem, co myśleć - bo może być tak, że po porodzie darowała sobie forum i dlatego nic nie pisze. Oby tak było, bo w przeciwnym wypadku martwię się o nią
-
Dziewczyny wiecie coś o alxa i Martusia172005, bo Elle to widze szaleje w dwupaku;P
Też ciągle myśle o Makczy, wcześniej aktywna jak mało kto, a teraz już jej tyle nie ma:( strach myśleć dlaczego i oby poprostu odpuściła forum:(Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2014, 10:05
-
Bea_tina wrote:Dziewczyny wiecie coś o alxa i Martusia172005, bo Elle to widze szaleje w dwupaku;P
Też ciągle myśle o Makczy, wcześniej aktywna jak mało kto, a teraz już jej tyle nie ma:( strach myśleć dlaczego i oby poprostu odpuściła forum:(
No właśnie, Beatinko - też mam taką nadzieję, że przyczyną jej milczenia jest po prostu olanie forum...
Nie wiem niestety nic ani o Alxie ani o Martusi.
Tak, ja "szaleję" w dwupakuAaa, daj spokój - mam już powoli dość i to paradoksalnie dlatego, że nie mam ŻADNYCH objawów... Bo jakbym miała jakieś skurcze, czy czop by odchodził, czy cokolwiek, to miałabym chociaż nadzieję, że samo się w końcu zacznie. Ale słabo to widzę w tym wypadku. Jutro idę na ktg i modlę się, żeby wszystko było OK, żeby mnie nie zostawili, bo perspektywa porodu w długi weekend przeraża mnie
Boję się po prostu, że większości personelu nie będzie. A tak miałam nadzieję, że samo się zacznie...
-
Elle, nie powinno być tak, że przez święta jest mniej personelu, mam nadzieje przynajmniej, bo co bęzie nawał rodzących i jeden lekarz??!! Oby nie!!
Weź może zbałamuć partnera, albo poschoduj troche:P Poskacz na piłce?? Przysiady?? Eh, najgorsze to oczekiwanie niestety, ale za to na jaki skarb:)
Trzymam kciuki!! Koniec kwietnia/początek maja zapowiada się owocny w maluszki;P -
Elle, ja urodziłam w 40t1d i też nie miałam żadnych objawów. Dopiero jak się zaczęło o 18:00, tak o 21:30 powitaliśmy naszego synka:) Trzymaj się dzielnie.
Wiecie, opuszczenie forum bez słowa nie byłoby w stylu Makczy. Ona by tak się nie zachowała, bo sama należała do osób, które martwiły się jak inne dziewczyny długo się nie odzywały. Tym bardziej martwi mnie cała sytuacja
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Martusska wrote:elle spróbuj posprzatać
, pomyc podłogi na kolanach
u mnie tez nic sie nie działo póki po sprzataniu nie odeszły mi wody nagle. Ale czop to mi 2 tyg wczesniej juz odchodził.. najgorsze to czekanie ..
Kochana, przez ostatni miesiąc się przeprowadzałam - myłam okna, podłogi, nosiłam dość ciężkie rzeczy - i nic... Teraz też ogarnęłam mieszkanie, bynajmniej się nie oszczędzając - myślę, że jak ma się zacząć, to się zacznie... Ale bardzo dziękuję za rady! Tak, najgorsze jest to czekanie - wolałabym, żeby się samo zaczęło, niż wywoływanie...
-
walabia wrote:Elle, ja urodziłam w 40t1d i też nie miałam żadnych objawów. Dopiero jak się zaczęło o 18:00, tak o 21:30 powitaliśmy naszego synka:) Trzymaj się dzielnie.
Wiecie, opuszczenie forum bez słowa nie byłoby w stylu Makczy. Ona by tak się nie zachowała, bo sama należała do osób, które martwiły się jak inne dziewczyny długo się nie odzywały. Tym bardziej martwi mnie cała sytuacja
Walabia - dzięki za ten wpis! Bardzo mnie pocieszyłaś! Może i u mnie tak będzie?
No właśnieKurcze, szkoda, że nikt nie ma do Makczy jakichś namiarów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2014, 11:40
-
My dzis od 6 rano znowu mamy dramat:( Tymek miał dwie drzemki po pół godziny bo go obudziły gazy i bol brzuszka i uspokojenie go graniczyło z cudem
nie chce sie wogole od nocy do teraz odbijać i pewnie to jest konsekwencja bo dieta niezmienna zadnych nowości jedyne co przeczytałam ze kasza jaglana moze zawierać śladowe ilości mleka i orzechów ale chyba od śladowych ilości nie byłoby tam złe
nie wiem juz sama od czego to zalezy
-
nick nieaktualnyKozgo śladowe ilości to chyba nie powinno miec wpływu może nalykal sie powietrza
próbowaliście tych rurek windy? Może to mu ulgę przyniesie ?
A Zojka spała w łóżeczku od 20:30 do 23 i od 23:45 do 4 rano za to ja sie nie wyspalam bo co 10 min zagladalam do niej mimo ze lozeczko stoi 2 metry od naszego łóżka i mam nianie z monitorem oddechu spać nie mogłam bo sie bałam ze cos jej sie tam stanieno i po karmieniu o 4 postanowiłam ze zostaje ze mną w łóżku bo kurde muszę sie przespać
-
Miriam to super Ci spi. Tylko dwa razy wstajesz w nocy na karmienie mega. U nas zazwyczaj karmienie jest o 23 potem ok 2, potem 4.20 a o 5.30 Tymek budzi sie z płaczem i juz spac noe chce dopiero po 7-8 zasypia wiec noce sa dosyć ciezkie. Weekend był super wiec to musi byc cos w jedzeniu albo łosoś albo kasza albo cukinia bo tylko to różni mój jadłospis wczorajszy od sobotniego i piątkowego.
Szkoda mi go bo taki juz zmęczony jest i dzis juz 3 kupy w męczarniach zrobił jak nie on, a tal płacze ze jest purpurowy i aż kaszle:( -
no u nas nocki też do lekkich nie należą
tym bardziej jak się chce spać
a Franio to się budzi tak co 2 w porywach 3 godziny, niezależnie od tego jak długo jadł i ile czasu trwało usypianie.
Ja dziś z kapustą na piersiach... pokarm szaleje, że aŻ twardnieją... jednak FRANEK DZIELNIE ODCIĄGAja tylko czasem troszeczkę pomogę mu laktatorem
-
Kurczę zastanawiam sie nad zmiana smoczka z silikonowego na lateks jest troche bardziej miękki jak brodawka bo ten Tymkowi nie bardzo pasuje żadko chce go ssac woli paluchy, a jak jest w stresie to sie tym smoczkiem dusi i wypluwa i musze zobaczyc czy nie lubi skoczków w ogóle czy tego konkretnego.
-
Mati u nas właśnie odsypia poranek, bo cały ranek jakiś pobudzony, budził się co godzinę...w nocy z pobudkami nie najgorzej, jak na niego 3 to super...
Jutro mykam na ściągnięcie szwów, 8 maja do poradni patologii noworodka i udało mi się zrobić już termin na USG bioderekCud normalnie...
Jesteśmy też po pierwszej wizycie położnej...pooglądała małego, wszystko ok, kazała tylko go więcej do słońca dawać bo dalej zażółcony...
Oj kozgo z tym jedzeniem to rzeczywiście przerąbane...strach cokolwiek zjeść...mam nadzieję, że Tymkowi w końcu się poprawi, bo już się męczycie z tym brzuszkiem trochę... -
Karina przygotowana jestem na te 3 miesiące umownej kolki i oby potem przeszło bo bedzie trudno meza namówić na drugiego szkraba hehe dziwi mnie tylko to ze kolka niby powinna pojawiać sie codziennie o tej samej porze a u nas raz jest raz nie ma, raz pół dnia, raz cały, raz mu sie pięknie odbija innym razem w ogóle. Zwariować mozna bo nie wiadomo co i jak.
-
Kozgo, może to nie kolka, to po prostu gazy, które i tak dla dzieciaczków są męczące
Ach, piękny dzień! Pojechałam na hulajnodze do szpitala na Karową, upiekłam sernik i odwiedziłam położną, która odbierała mój poród. I wiecie, jak wyszłam z domu to trochę mi się mózg przewietrzył, bo wczoraj chodziłam cały dzień poirytowana, mimo, że Franuś był super grzeczny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 17:10
Miriam, magdalena, Tusia89 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny