Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cudny Franek:) jaki wpatrzony w robaczki.
my dziś cudowny wczesny poranek od 5 jak wzięłam małego do łóżka to mały cwaniak uśmiech od ucha do i leży taki zadowolony. Zaczepiał tatusia łapał go za nos a jak ten chciał w końcu się odwrócić i prysnąć jeszcze to krzyczał na niego no i musiał dzielnie znosić ciągniecie za nochal przez całą godzinę. Za to jak sie obudził później po 9 to już humorek był całkiem inny tak naprawdę aż do teraz bł tylko ciągły płacz i domaganie się jedzenia. czasem myślę że on już ma jakieś zaburzenia łaknienia ( wiem wiem że to niemożliwe)ale to straszny głodomorek jest. Dopiero teraz się uspokoił i leży na leżaczku znów testując różne dźwięki.
A wracając do babć to moja teściowa też spaceruje z małym na rękach jak tylko się skrzywi, wiem że będzie go trochę rozpieszczać ale taka to już rola babci. Ale wiem też że to raczej nie będzie jakieś robienie rzeczy wbrew mojej woli bo ma już dwóch wnuków i widzę że jak trzeba to powie że czegoś nie wolno itd Chciałabym być kiedyś taką teściową jak moja, to naprawdę złota kobieta i postaram się brać z niej przykład, żeby moja synowa nie musiała wyżalać się na forum jaką ma podłą teściową -
Lissa ja mam wprawę w odciąganiu ręcznym laktatorem hehe
na początku myślałam, że się nie da ale robiłam to źle
Ja przykładając laktator do cyca naciskałam rytmicznie za tą "klamkę" a to jest błąd
Jak dobrze przystawisz laktator do piersi(nie może być powietrza) to naciskasz "klamkę" i trzymasz, z kanalików samo leci, po kilku sekundach puszczasz i znów naciskasz, trzymasz i puszczasz... Po drugie odciągasz jak pierś jest naprawdę mega napełniona. ostatnio ręcznym laktatorem aventu w 5 minut odciągnęłam 125ml
ale cycek był na serio napełniony po brzegi. Wcześniej nie m sensu chyba odciągać ręcznym
-
Walabia chciałabym powiedziec ze tak ale dzisiejszy dzien to chyba jeden z gorszych mały cały pobyt na plazy wył a zmęczony był jak nie wiem i nawet nie fal mi sie dotknąć do brzucha od razu spazmow dostawał i wróciliśmy bo sami umęczoni i on taki biedny i udało mi sie go w domu uśpić i od 16.30 spi nieprzytomny
w desperacji zamowiljsmy juz krople w internecie ze strony z której koleżanka kupowała i beda u nas jutro bo nie dam rady patrzeć dalej jak go boli az się boje jak będzie jak się obudzi.
A Framek pięknie i duże oczka ma i jaki zafascynowany super:)
Olala tylko pozazdrościć teściowej, twój jest łakomczuch a mój znowu je tak zachłannie i szybko jakby mu zaraz mieli cycka zabrać. -
No tak wczoraj zrobiłam na obiad a dziś niestety mały ma wysypkę na brzuchu i całe do południa płacz przeraźliwy, później dłuuugo byliśmy na dworze bo w wózku on rzdako płacze a po powrocie do domu znowu lament, teraz śpi na brzuszku mam nadzieję, ze w nocy nie będzie już cierpiał. Myślałam, że jak sama zrobię curry to będzie ok ale chyba jednak uczulenie na pastę curry, i tak uzyłam łagodnej a nie ostrej całe szczęście bo pewnie byłoby gorzej.
-
Tymek wstał w dobrym humorze ku mojemu zdziwienia pogadał ze mna 50 minut i poszedł z mężem na spacer w nosidle a ja robie kolację. Jutro juz beda krople i liczę ze bedzie lepiej
Olala to dzis cierpimy razem łącze się w bóluWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2014, 19:18
-
Walabia a do tej pory na jak długo zostawiałas Franka bo z tego co pamietam to chyba juz go zostawiałas samego z mężem ? Ja Tymka do tej pory nie zostawiłam na dluzej niż pół godziny jakies opory mam heh
Dobrze ze fryzjerka była wolna:) upiekło Ci się
Oby tak było z utęsknieniem czekam na ten 3 miesiac ale jakos mi sie wydaje to mega nierealne ze tak z dnia na dzien to minie chociaz tez znam duzo przypadków i w rodzinnie i u znajomych ze tak było no nic 26 mamy szczepienie to jak do tej pory nic nie zmieni się to poproszę o zrobienie usg brzuszka albo jakis badań, a za tydz idziemy na usg jaderek i na wizytę u chirurga i zobaczyny co z naszym wodniaczkiem. -
Walabia niby ten wodniak to nic takiego ale kazali nam skontrolować szczególnie ze u Tymka drugie jaderko zeszło pozniej i ciezko było ocenić czy sa symetryczne itd ten koncert to bedzie wyzwanie dla Was ale ma pewno dacie rade:) a w poniedziałek tez tatuś dobrze da sobie radę na pewno beda mieli męski czas
Olala tak chodzi o koniec ale juz niedługo oby, no zobaczymy jak po tym szczepieniu bo po poprzednim było okropnie:( Pomimo wszystkiego musze pochwalić ze mój synek ostatnio pięknie zasypia i w nocy ładnie spi.walabia lubi tę wiadomość
-
Kozgo, przespane noce najważniejsze
Człowiek potem ma siły na walkę z tymi naszymi czasem marudnymi maluszkami :)Mój Franky też dzisiaj cały dzień zachowywał się jak nie on. Płaczliwy, w ogóle wydawał inne dzwięki niż zwykle, popiskiwał, był bardzo niespokojny i dopiero usnął.
-
Dziewczyny ratujcie...
za 11 dni mam sesję i muszę się uczyć, iść na zajęcia jutro na 1,5godz no i te egzaminy a mój skarb nie chce jeść z butelki. Wcześniej jadła mm z butelki a teraz wpada w szał jak jej daje moje albo mm w butelce. Nie wiem co robić. Może źle robię to mm? Ile miarek na ile wody dajecie?
-
Hej!
Jesteśmy w końcu w domku...Od poniedziałku byliśmy w Rzeszowie na neurologii...porobili małemu przeróżne badania, w tym tomografię komputerową głowy...chcieli też rezonans, ale anestezjolodzy nie chcieli się podjąć znieczulenia go na tak długi czas, bo wg nich na to za mały, a nie można już liczyć na to, że przez całe badanie będzie spał i się nie ruszał...
Za bardzo do przodu się nie posunęliśmy...Mamy obniżone napięcie mięśniowe, dość sporo, ale dobrze że mały ma odruchy prawidłowe, bo to dobrze rokuje dla niego, no i dzięki temu mogli wykluczyć rdzeniowy zanik mięśni...jeśli chodzi o główkę, badania wychodziły wszystkie ok, wodogłowia nie ma...mamy jednak jeszcze 24 czerwca wrócić na dwa dni do szpitala, by pobrać krew i mocz na badania metaboliczne...być może w tym problem i temu ta główka tak rośnie...Jak na razie czekamy do tego 24, w między czasie mamy się rehabilitować i wstrzymać się z wszelkimi szczepieniami małego...
Jestem wykończona fizycznie i psychicznie po tym szpitalu...ciężko mi się odnaleźć w domu...mały od rana chyba czuł, że coś jest na rzeczy i wrócimy do domku, bo się uśmiechał dużo częściej niż zwykle...niby taki mały, ale jak tylko położyliśmy go na przewijaku po powrocie ( to jakimś cudem jego ulubione miejsce), to się uśmiechnął i kwękał radośnie
-
Karina biedna ale dobrze ze juz jestescie w donku j ze wyniki wyszły dobrze bo obniżone napięcie szybko wyrównacie rehabilitacja na pewno
mój Tymek tez uwielbia przewijak od razu się tam uśmiecha hehe.
Trzymam mocno kciuki za 24 zeby to był wasz ostatni pobyt w szpitalu. -
Karina współczuję pobytu w szpitalu z maluszkiem wiem co to jest że sarszą córką byłam stałym bywalcem przynajmniej dwa razy do roku miała astmę i to zaczęło się jak miał około 6 miesięcy a skończyło po 6 latach a później to jiż tylko raż w roku także wiem co wycierpialas współczuję mam nadzieję że więcej nie będziecie musieli leżeć że po24 wszystko będzie dobrze
U nas dsię pobudka o 4:30 i maluta masz nie swoja plażę chcą nie chce cały czas płacze już padał na pysk a co dopiero jakby bylo jak u Kozo podziwiam Cię ja już za stara jestem prawie4 lata temu też to przechodziłam z Marysią i też darla się cały dzien ale wtedy nie było takich leków jak dzis współczuję bardzo
Mój mąż podał malutej dwie butle bo ja musiałam wyjść a dziś mała nie che cyca -
Witam Was bo oczywiście najpierw wylalam żale a dopiero się witam sorki za błędy ale mój tel nadaje się tylko na złom sam robi se co chce
Więc dziendobry kochane miłego dzionka życzę oby zacząć się llepiej niż u mnieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2014, 06:19