Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Doris, moj maz na polowkowym zapytal Pani doktor ile powinnam karmic jak dlugo najleiej dla dziecka i Pani doktor pokazala to w ten sposob . Masz linijke 10 cm i jesli karmisz 6 miesiecy to dziecko wezmie z tych 10 cm 8,5 cm a jesli wiecej nawet do kilku lat to pozostaje tylko te 1,5 cm wiecej . Tak wiec zbyt wielkiem rozniecy nie ma
-
Walabia , slicznie sobie ieszkacie, ale czegos nie rozumiem, kiedys pisalas ze nie macie wlasnego mieszkania a teraz piszesz ze od dziada pradziada, czyli to mieszkanie jest Wasze?
Chyba ze cos zle wczesniej zrozumialamWiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 15:10
-
Kozgo - my stosujemy Debridat od poniedziałku. Po pierwszym podaniu wypróżnienie nastąpiło w przeciągu 2 h, ale kupa była zielona. Odtąd była codziennie, a wczoraj 2 razy. Za każdym razem wodnista. Pomimo zalecenia 2x2 ml podalam tylko raz i dobrze, bo w przeciwnym razie pewnie skonczyloby się biegunką.
Doris - karm piersią ile możesz. Nigdy nie wiadomo jak mała będzie tolerować mm, a przy tym więcej problemów.
-
walabia wrote:A ja nie wiem ile chcę karmić. Skąd to można wiedzieć? Są dzieci, które same się odstawiają od piersi po wprowadzaniu nowych pokarmów.
W sumie racja. Miałam właśnie pisać, że jak moja Zośka jest alergiczna to może być wskazane dłuższe karmienie piersią.
Wcześniej czułam, że karmienie zbliża mnie do dziecka, ale teraz czuje więź z dzieckiem niezwiązaną z karmieniem i już jestem gotowa na odstawienie a mam jeszcze 3 miesiace. Ciekawe co na to Zośka. -
Lissa, właśnie dlatego obstawiam 6 miesięcy, ale zobaczymy jak będzie. Może dłuzej ale niewiele. Strasznie nie podoba mi się jak chodzące i gadające dziecko sięga mamie do biustonosza w sytuacjach towarzyskich...
Lissa lubi tę wiadomość
-
Lissa wrote:Walabia , slicznie sobie ieszkacie, ale czegos nie rozumiem, kiedys pisalas ze nie macie wlasnego mieszkania a teraz piszesz ze od dziada pradziada, czyli to mieszkanie jest Wasze?
Chyba ze cos zle wczesniej zrozumialam
Lissa, jesteś czujną i uważną czytelniczkąKamienica w której mieszkam zbudowana została przed wojną przez mojego pradziadka. Po wojnie została - jak wiele innych budynków - odebrana, mieszkania stały się kwaterunkowe i należały do państwa. Nadal w tym mieszkaniu mieszkała moja rodzina. Całe lata trwało odzyskiwanie prawa własności z powrotem. Udało się to mojemu dziadkowi jakieś 5 lat temu. Niestety dziadek nie jest sentymentalny i sprzedał całą kamienicę wraz z lokatorami (czyli swoją rodziną!) deweloperowi. Nie będę rozpisywać się co wtedy czułam do dziadka
Nowy właściciel na szczęście okazał się cudownym człowiekiem, co prawda podwyższył znacząco czynsz, ale dzielnie remontuje budynek. Tak oto wynajmujemy mieszkanie, które jest nieodłącznie związane z kilkoma pokoleniami mojej rodziny.
Pytałaś wcześniej o podkówkę i ryk Ryanka. Mieliśmy kilka dni temu to samo. Leżymy na łóżku razem, Franek robi podkówkę. Mąż się śmieje- "patrz, ale mu smutno!" a tu nagle ryk nie z tej ziemi!!!! Z 5 minut musieliśmy się przytulać, nosić na rękach i pocieszać, żeby Franek się uspokoił. Do tej pory nie rozumiemy co się wtedy stało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 16:11
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Makcza wrote:Franek na ostatnim zdjęciu boski w tej jasnej owczej stylizacji
Co za oczyska!
Dziękuję, Makcza. Owcza stylizajca!!!Uśmiałam się
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 11:21
Makcza, Lissa lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
doris85 wrote:Lissa, właśnie dlatego obstawiam 6 miesięcy, ale zobaczymy jak będzie. Może dłuzej ale niewiele. Strasznie nie podoba mi się jak chodzące i gadające dziecko sięga mamie do biustonosza w sytuacjach towarzyskich...
Doris, mam to samo. Czuję jakiś wielki dyskomfort, jak widzę duże dziecko gmerające reką mamie pod bluzką.doris85, Lissa lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Walabia, taka piękna historia i taki smutny koniec. Kamienica powinna być na zawsze w rękach rodziny. Straszna szkoda. Choć. Pewnie dziadek mial swoje powody - utrzymanie kamienicy kosztuje krocie, remont to kilka milionów, a ewentualne wpływy z wynajmu to kropla w morzu. Tak to było? Szkoda, że choć jednego mieszkania nie udało się zachować. Kim był pradziadek?
-
Co do karmienia to chcieć a moc nie zawsze idzie w parze bedzie co bedzie
Natalinka to mnie wystraszyłas bo ja mam dawac 3 razy po 2ml, Ewelina a Ty ile dawałas ? Tez miałaś takie kupy?
Oczywiście Tymek nawalił dzis kupe u lekarza haha a zgodnie z tym ze robi co 2 dzien to powinna byc jutro hehe
Zastanawiam sie czy moze teraz dac debridat a dietę dopiero jak nie pomoze bo tak to skąd bede wiedziała czy to wynik diety czy syropu?Makcza lubi tę wiadomość
-
walabia wrote:Doris, mam to samo. Czuję jakiś wielki dyskomfort, jak widzę duże dziecko gmerające reką mamie pod bluzką.
Pamiętam serię zdjęć w wysokich obcasach z dziećmi w wieku zerówkowym wiszącymi na cycach matek, że niby taka bliskość i natura - brrrr. Ja polubiłam karmienie, teraz już 0 dyskomfortu, dzieciak poręczny, fajnie. "Planuję" karmić ok roku, a jak będzie. .? -
Makcza wrote:Walabia, taka piękna historia i taki smutny koniec. Kamienica powinna być na zawsze w rękach rodziny. Straszna szkoda. Choć. Pewnie dziadek mial swoje powody - utrzymanie kamienicy kosztuje krocie, remont to kilka milionów, a ewentualne wpływy z wynajmu to kropla w morzu. Tak to było? Szkoda, że choć jednego mieszkania nie udało się zachować. Kim był pradziadek?
Makcza, jesteśmy jedynymi lokatorami, którzy płacą czynsz. Wszyscy mają pozakładane sprawy w sądzie i niebawem dostaną nakaz eksmisji. Moja sąsiadka szczyci się tym, że nie płaci czynszu od 30 lat. Nowy właściciel wziął sprawy w swoje ręce i sądzi się z tymi ludźmi... dziadek na to chęci nie miał, wcale się mu nie dziwię. A pradziadek był inżynierem elektrykiem - projektował oświetlenie ulic i budynków w przedwojennej Warszawie. Potem został kamienicznikiem i wynajmował mieszkania w "naszej" kamienicy.
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Kozgo - mi się wydaje, że trochę dużo tego syropu. Ja wolałam stopniowo wprowadzać, ale jak zauważyłam, że bardzo małego "ruszyło", to nie zwiększałam już dawki. Jak się wczoraj już zmartwiłam, że zaczyna mu się biegunka, to dziś nie dałam i póki co cisza. Zresztą wczoraj był jakiś marudny, płaczliwy i to chyba była wina bólu brzuszka. Lepiej zacząć od syropku, bo rzeczywiście później nie będziesz wiedzieć co przyniosło efekty. To moje skromne zdanie
-
Natalinka u nas niby problemu z kupami nie ma bo sa co drugi dzien, dobra konsystencja i kolor bez śluzu i krwi a ten debridat ma niby pomoc na gazy i na lepsze funkcjonowanie jelit bo widac ze go boli ten brzuszek nawet nie na szans na masaz bo on sie noe daje dotknąć wszystkie rowerki itd sa dla niego nie przyjemne mocno.
-
U nas te bóle były podobne. Kubuś robił mi normalnie mostek, a od kilku dni czuję jakby mi podmienili dziecko. Przedtem nie spał cały dzień i sie prężył, teraz przysypia kilka razy dziennie, a w nocy śpi tak jak przedtem od 22 do 4-6 rano. On też nie pozwolił sobie dotknąć nóżek, bo był normalnie sztywny. Aż tak nie płakał, bo chyba jest cierpliwy, ale marudził i jęczał. Mieliśmy już kupy z krwią, pierwsza zielona pojawiła się jeszcze przed zastosowaniem Debridatu - tym się nie sugeruj. Chodzi głównie o to, że u nas dawka raz dziennie spowodowała duże rozwolnienie. Nie wyobrażam sobie co byłoby gdybym podała mu 2x2 ml. Zresztą pediatra powiedziała mi, żeby jednak ograniczyć to do jednej dawki jak usłyszała, że kupy są zielone i wodniste.
Kozgo - jesteśmy chyba z tego samego rocznika - 88? Kiedyś Was podczytywałam i tak mi się wydaje...