Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój mąż też kąpie sam Oliwiera ja wyciągam piżamkę, poodkładam ręcznik i kończę przygotowywać obiad, bo niestety my jadamy obiad po 20 (mąż wraca z pracy ok 19.30)
on pracuje nawet w weekendy bo wolne bierze w tyg zebym ja mogła iść do pracy.
Kozgo dzięki za radę a gdzie kupić kumin bo to nie to samo co kminek, prawda? -
Walabia,teść genialnie trzyma Frania;)super to wyglada;) ja mam z tata tez wspomnienie z dzieciństwa, jak ja i brat dostawaliśmy zastrzyki i zawsze mój brat szedl na pierwszy ogień a tata ze mna w drugim pokoju na rękach. Odwracal moja uwagę albo uspokajal placz. I jeszcze jedno wspomnienie, jak zawsze zasypialam u rodzicow w lozku, to tatko mnie przenosil do swojego pokoju, ja wtedy sie wybudzalam ale udawalam ze śpię bo chcialam żeby tata mnie przeniosl ;)we Franiu tez jest zakochany.Ale sie sentymentalna zrobilam. Juz sie zamykam
walabia lubi tę wiadomość
-
Ja tez tak Tymka noszę
wlasnie jestem po 1,5h nieprzerwanym płaczu i chyba osłucham przytulając cały czas Tymka.
Tynek niestety nie ma dziadków nad czym bardzo ubolewam bo jeden nie żyje a drugi się nie nadaje do kontaktów z kimkolwiek a szkoda bo ja bardzo fajnie wspominam dziadków:) -
Olala taki przepis znalazłam
Wodny wyciąg kminku dla karmiących matek poprawia trawienie u osesków i zwiększa laktacje. Stosuje
się 1 łyżeczkę owoców kminku zmielonych na 1,5 szklanki wody. Popija – 1/4 do 1/2
szklanki 2 razy dziennie. Dla dzieci stosować 0,5-1,5 łyżeczki tego naparu 2-3 razy po
posiłkach (wiatropędne).olala81 lubi tę wiadomość
-
Wzrusza mnie moja mama. Dziś po podaniu ostatniej porcji antybiotyku o 22:00 wychodzi ze szpitala i powiedziała, że stęskniła się za Franiem, więc przyjedzie przed 23:00 do nas na chwilę go zobaczyć śpiącego...
Tusia89 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
eh... jestem zdołowana, to co dziś zrobiłam... nie mogę sobie tego wybaczyć. Kolejny niechlubny uczynek na liście mojego krótkiego macierzyństwa... Dziś niestety dowiedziałam się co to znaczy histeryczny płacz trudny do uspokojenia. Wszystko an własne życzenie.
postanowiłam zrobić Frankowi dziś trochę cieplejszą wodę do kąpania ;( okazała się dla Franka za ciepła. Zawsze ma wodę 37 stopni, dziś zrobiłam 38 może 38,5 ;( czasem ta woda wydawała mi się za chłodna dlatego dziś postanowiłam zrobić trochę cieplejszą...
jak tylko Franek dotknął wody płacz, poleciałam szybko dolałam trochę zimnej ale to już nie pomogło... rozpłakał się na dobre... co mnie podkusiło
przecież wcześniej nie płakał... to chciałam przedobrzyć
głupia i tyle... po uspokojeniu Franek śmiał się i głużył jakby nigdy nic ale ja nie wytrzymałam, musiałam się wyryczeć... do teraz nie mogę się uspokoić
mąż teraz usypia małego
oby przez kretyńskie zachowanie matki, Franek nie miał traumy z kąpaniem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 20:34
-
Tusia, 38,5 to nie wrzątek!!! Myślisz, że te 1,5 stopnia tak wystraszyły Frania? Nie dołuj się, proszę, przecież nic się takiego nie stało, czasem trudno zrozumieć dlaczego nasze bobaski wpadają w histerię. Przytulam mocno.
Tusia, pamiętaj, że mimo wielu błędów i tak jesteśmy najlepszymi mamami dla swoich dzieci. One nie znają innych mam i nie porównują nas, więc jesteśmy dla nich cały czas najlepsze z możliwychWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 20:42
Tusia89, Makcza lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Tusia89 wrote:A ja mam pytanie do dziewczyn u których mężowie kąpią dzieci... Czy oni sami są z dzieckiem ??? bo u nas od pierwszego dnia po przyjściu ze szpitala, wygląda to tak, że mąż zabiera Frania do kąpania, i przez cała kąpiel Franek jest u niego na rękach a ja myję małego... ja od porodu jeszcze nigdy przy kąpieli nie trzymałam Franka... ale to wcale nie jest chyba dobre bo do dziś się chyba tego boję... ;ie
dasz rade powodzenia! -
ale ewidentnie to od wody, wczesniej się śmiał i było ok, płacz zaczął sie momentalnie jak dotknął wody
i potem lawina poszła, już nawet dokładnie go nie wykąpałam
nie jestem przyzwyczajona do jego płaczu a już w ogóle do takiego jak dziś
zupełnie inny płacz niż zwykle... i uspokajałam go może z 20 min tak płakał... wiem, wiem 20 min to mało ale dla mnie to była wieczność, wcześniej nie płakał dłużej niż 5 min... Kozgo kłaniam się Tobie w pas. Jesteś wspaniałą matką lepszą być nie możesz. Ja dziś po tej akcji jak uspokoiłam Frania i wszystko wróciło do normy, poryczałam się jak małe dziecko z tego zdenerwowania.
-
Tusia, zobaczysz, że jutro będą piski z radości przy kąpieli. A swoją drogą my codziennie obniżamy temperaturę wody, chcemy Frania przyzwyczaić do chłodniejszej wody, która czeka nas na basenie za tydzień. Dziś przyszło body do pływania z pianki, jest o wiele ładniejsze niż na zdjęciach i nie mogę się doczekać jak ubierzemy w nie Franciszka
https://www.maluchy.pl/li-73157.png