Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeeej, a ja się przyłamałam jak mi w maju powiedzieli w ośrodku, że mam czekać 2 tygodnie na telefon, kiedy termin!!! To jak widzę i tak szybko...termin nam co prawda znaleźli po tych dwóch tygodniach, ale, że byliśmy w tych szpitalach to zaczęliśmy się ćwiczyć dopiero w lipcu, no ale jak zadzwoniłam, że już jesteśmy to praktycznie tydzień później już byliśmy tam...
Tak więc aphrodia powodzenia, mam nadzieję, że znajdziecie kogoś niedrogiego jeśli jakimś cudem nie załatwicie tego wcześniej...jak dla mnie to chore, by tyle czekać, bo w razie czego im wcześniej się zacznie ćwiczyć tym lepiej... -
Koral jestes cyborgiem hehe:)
Aphrodita kurczę masakra z tymi terminami moze gdzies jeszcze da się poszukac.
Karina dobrze ze sa efekty rehabilitacji a jak długo będziecie sie rehabilitować jest jakis limit na NFZ czy tyle ile trzeba?
Olala ja tez mam dosyc upałów chociaz w Warszawie chłodniej bo 30 a w donu mam 26.
Wyszlismy troche na kocykowanie Tynek zachwycony juz spi:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2014, 12:23
doris85, Karina1989, Kaja, olala81, Ewelina, walabia, Makcza, Miriam lubią tę wiadomość
-
kozgo wrote:
Karina dobrze ze sa efekty rehabilitacji a jak długo będziecie sie rehabilitować jest jakis limit na NFZ czy tyle ile trzeba?
Będziemy się rehabilitować dopóki będzie taka potrzeba...może być pół roku, rok, a jeśli trzeba będzie to i dłużej...wszystko zależy od jego postępów...jak na razie mamy roczne skierowanie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 16:00
-
U mnie juz trzecia burza przeszła. Ale zaduch byl do południa. W taką pogodę to tylko na balkon wystawiam wózek. Do południa na jednym balkonie a po południu na drugim. Na spacer idziemy ewentualnie już wieczorkiem. Z samego rana nie wyrobię się tak jak niektore nianie. Nieraz było, że ja wychodziłam koło 10 jak szłam do mamy a nianie (babcie) juz wracały ze spacerków.
Teraz Emilka lezy na macie i obraca się w kółko. Na boczek, na plecki, na boczek itd aż przekręci się o 360 stopni. Zauważyłam, że czasami robi mostek. Nie wiem o czym to swiadczy. Zdarza się, ze na bujaczku wypina brzuch jak juz nie chce w nim siedzieć.
Kurcze, a Ja zamaist zrobić obiad to siedzę na forum i kawe pije:)
Dzisiaj coś lekkiego i na szybko zrobię
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 16:32
-
nick nieaktualnyNadrobie was wieczorem
a teraz tak szybko jestem u babci Heli
lezakujemy i specjalnie wdrapalam sie ma strych pykanac fotkę gondoli
Walabia nie jest tak świetna jak twoja ale miałam plan wozić tym Zojkebrudna jak cholera ale miałam ambitny plan hehe jednak odpuscilam
walabia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
o 17 Oliwier obudził się taki zgrzany, że zaraz zrobiłam mu kapiel a spał tylko w pampersie i pod cieniutką pieluszką. humorek mu sie po kąpieli poprawił, a co tam wieczorem znowu zrobimy kąpiel jak ma mu to poprawiać samopoczucie, gdyby nie to że siedzę z nim sama to sama bym weszła do wanny z chłodną wodą. nawet kilka razy.
-
Ech ja też dziś padam razem ze Strachem, marudzi strasznie a do mnie jak na złość po roku wróciła @... Byliśmy na kontroli u alergologa, wszystko dobrze, za trzy tygodnie wprowadzamy jabłuszko i marchewkę, a potem zupki. Super, już się nie mogę doczekać. Niestety z basenu nici, u nas w mieście nie ozonują wody, a chlor odpada. Szkoda, zwłaszcza jak oglądam Franciszka Walabii w super kombinezonie
.
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Miriam super ze udało Ci się wyrwać do babci
wozek fajny taki wiklinowy:)
My dzis ok tylko teraz Tynek mocno śpiący nie chciał zasnąć i miał histerie chwilową ale juz cyca jemy i zaraz kapiel oby bez histerii i do spania.
Śliczna Zojka w kaczuszkiEwelina, Miriam lubią tę wiadomość
-
U nas dziś brak siły na histerię, był tylko marudny na przemian z uśmiechami ale nawet nie miał siły gaworzyć za dużo taki był padnięty. Teraz zjadł i poszedł spać i obawiam się , że to już na noc, dobrze, że kąpiel była wcześniejsza. Mąż się nim dzisiaj nie nacieszy właśnie dzwonił, że wraca z pracy i mam czeka z kąpielą, to on to zrobi a ja mu mówię, że mały już w łóżeczku śpi. nie ucieszył się
Walabia współczuję może u Was teraz jest kulminacja skoku jak u nas w zeszłym tyg, no i te upały... -
te upały dają w kość. U nas w pokoju 30 stopni
okno uchylone ale to nic specjalnie nie daje. Jest mała nadzieja bo właśnie burza jest i zaczęło lać... może choć trochę się zmieni powietrze
Miriam, Zojka jak grzecznie sobie leży
Franek właśnie ma zasypiać, leży w łóżeczku, patrzy w tył na okno i sobie gada, bardziej postękuje ale może to jego mowa
Ale pięknie padaaż miło popatrzeć
by mogło tak całą noc
Miriam lubi tę wiadomość
-
Karina unas ryk od rana bo na brzuchu,a w wózku tez zle było tera po kompieli i oby zasnął bo mam juz dosyc jeszcze ten kręgosłup ,a dokładnie w kłócie po cc masakra ,a ten ryczy dzis juz sama nie wiem czy to skok czy ten upał
-
Karina, nie przejmuj się na zapas, może Twój synek prześpi skok
Tusia, mąż mój właśnie zerknął na Twój avatarek i spytał "a czyj to taki super chłopiec?" i kazał Ci przekazać, że Franek piękny chłopak. U nas duchota, mimo, że po burzy... nic nie dała. Franek tak czy inaczej padł, mamy w domu ok.25 stopni, więc śpi w krótkim rękawku za Waszymi sugestiami.
Jestem zmęczona. Niech ten skok się skończy, albo pogoda zmieni, albo zęby już wyjdą, nie wiem sama, niech coś się zmieni. Wiem, wiem, nie mam co narzekać, bo mam do pomocy męża na wyłączność, ale fajnie mieć uśmiechnięte dziecko a nie takie, które płacze nie wiadomo dlaczego mimo, że stajesz na głowie (MIriam- widziałaś mój filmik z wczoraj?!?) i starasz się zaspokoić wszystkie jego potrzeby.
Kozgo, piękna z Was para. Pasujecie do siebie:)
Olala, skąd wiadomo, że 17 tydzień to kumulacja skoku? A to nie do 19 trwa?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 21:10
Tusia89 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
walabia ja nie wiem kiedy jest kulminacja książkowo tylko tak po zachowaniu wnioskuję, a z resztą myślę że to nie tak że wszystkie w tych samych tygodniach tak samo się zachowują ale po opisach wszystkich dziewczyn da się "wyczuć" , że jest marudzenie, później histeria i później albo spokój albo znów marudy. tam myślę tylko że u nas była ta kulminacja zeszły tydzień a u Was teraz jest gorzej, chociaż nasze szkraby prawie równe:)