Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Walabia - Franuś z hipciem to naprawdę dobrane towarzystwo
Ja w szpitalu po porodzie nie miałam problemów z rozpoznaniem, czy to mały płacze, bo akurat miałam pokój sama i własną łazienkę, więc zawsze wiedziałam będąc w wc, że to on...ale już jak leżeliśmy na pediatrii parę sal dalej leżało dziecko, które miało tak podobny płacz do Mateusza, że parę razy się nabrałam będąc w łazience pod prysznicem i ubierałam się sprintem, by do niego pobiec:P
W ogóle to dziś po raz pierwszy od dawna trafiła nam się w nocy kupa, ale na szczęście pobudki już były w miarę normalnie o 3 i 6:30, więc w miarę się wyspałamNo i zmierzyliśmy dziś małego z ciekawości i mały ma już 69 cm, urosło się chłopinie przez ostatni miesiąc
-
doris - u nas też są problemy z zaśnięciem jeśli przez dzień mały otrzyma za dużo bodźców...dlatego np. poniedziałki, kiedy jest rehabilitacja, czy dzień wyjazdu do lekarza to dni przekichane pod tym względem, mały zmęczony, ale widać, że za dużo tego wszystkiego.
A tak w ogóle to cudne uszkaTak uroczo odstają
Bo naprawdę Doris widziałam dużo bardziej ostające
Jeden przykład siedzi obok mnie teraz, a drugi mieszka w bloku na przeciwko...a tego to nikt nie przebije, uwierz mi
Mateuszowi też coraz bardziej "odklejają się od główki i mój mąż przerażony chciałby mu już plaster przyklejać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2014, 19:23
doris85 lubi tę wiadomość
-
No właśnie. Zośka w trakcie wyjść jest bardzo cierpliwa, ale po powrocie do domu jakby musiała to wszystko "przetrawić"
Walabia, gdzie takie fajne hipcie sprzedają? Potrzebuje coś do gryzienia dla Zosi. Płaskie gryzaki się nie sprawdzają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2014, 19:27
-
Doris spokojnie to tylko ksiazka czesc rzeczy trzeba brać troche z przymrużeniem oka wiadomo ze każda z nas chciałaby miec idealny harmonogram ale czasem trzeba gdzies pojechać cos załatwić my wczoraj przez pakowanie sklep po drodze i rozpakowywanie tez skończyliśmy z histeria dzika Tymka i nie mogl zasnąć. Dzis zreszta tez humor ma okropny nie chce leżeć tylko na rękach i tez sie czuje jak zła matka juz nie wiem co robie złe ze on ciagle tak płacze i płacze dzis w dzien w ogole mało spał drzemki po 20 minut masakra teraz od 16.30 nawet oka nie zmrozyl stad pewnie ten ryk. Dzis mam mega kryzys
Walabia pięknie Franio trzyma mój Tymek nie chce tak trzymac zabawek wogole mimo tego rzekomego skoku nie widze zadnych nowych umiejetnosci no ale pewnie taki jego urok w czwartek mamy szczepienie to porozmawiam z pediatra moze kurczę zrobie mu jakies badanie moczu lub krwi albo niech zobaczy czy to te zeby bo juz nie mam pomysłu skąd takie histerie:(
Doris ona jest taka cudowna i te włosyale sie zmieniła
np a uszka sa przynajmniej ma cos po tatusiu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2014, 19:28
doris85 lubi tę wiadomość
-
Ja też chcę Zosię zobaczyć! A mi się zdjęcie nie otwiera!
Doris, ja rozmawiałam z moja mamą o harmonogramie dnia, bo też miałam oczywiście wyrzuty sumienia, że u nas wszystko od sasa do lasa. A ona mi na to, że jak harmonogram ustalić, jak często coś wypada, typu wizyta u lekarza, odwiedziny, wyjazdy. A pogodę jak zaplanować? Spacer o 11? A jak jest deszcz? Albo upał? A jak akurat dziecko nie ma ochoty na drzemkę? Dorosły też może nie mieć. Albo trzeba częściej karmić, bo upał. Najważniejsze, że kąpiel i spanie o tej samej porze - a reszta jak to w życiu, różnie.doris85, Miriam lubią tę wiadomość
-
otworzyło się. Doris, ona jest PRZECUDNA! A te uszka wg mnie jej tylko uroku dodają, w ogóle nie są nieładne. I faktycznie pulpecik
Tusia, z jaką wagą się Franek urodził? Bo nie pamiętam, czy Kira największa była. MIała 4300.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2014, 19:39
-
No waśnie, trochę żałuję, że ja przeczytałam. Za bardzo się przejmuje takimi poradnikami dlatego nie czytałam ich wcześniej. Ostatnio było więcej marudzenia i mylałam, ze to mi troche rozjaśni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2014, 22:53
-
U nas też nie ma jakiegoś sztywnego planu dnia...raz wyjdę z małym na spacer już z rana, a niekiedy dopiero popołudniu, wyjazdy, lekarze, wizyty, wszystko ma wpływ na resztę dnia, a najbardziej chyba to o której mały wstanie...o ile odkąd jesteśmy na butelce jestem w stanie mniej więcej przewidzieć pory jedzenia, tak reszta jest już do uznania księcia, bo raz będzie spał w dzień mało, a raz co godzinę...
Szczerze to próbowałam tę Tracy Hogg czytać...i kurde nie jestem w stanie po prostu...za bardzo denerwuje mnie język, jakim jest napisana ta książkaA zabierałam się do niej i jak Julia była mała i teraz...
-
A u nas też dziś sporo marudzenia. Nawet się dziwiłam, że upaly nie miały jak do tej pory większego wpływu na zachowanie dziecka, ale chyba każdy ma swój punkt krytyczny i Kirka oiągnęła dziś swój. No bo ile można? Szykujemy kąpiel i do spania, oby zasnęła ładnie, bo spała sporo w ciąg dnia. A, wczoraj była jedna kupa, a dziś już 3. Być może to był chwilowy zastój.
-
Dziękuje za komplementy w imieniu Zosi. Faktycznie te uszka pocieszne. Mam ochotę kupić Zosi czapkę krasnoludka bo wygląda jak krasnoludek z Królewny Śnieżki
Karina, mi położna mówiła, że plaster nic nie daje, bo o odstawaniu uszu decyduje wewnetrzna część małzowiny i jak ona się prostuje to po ptokach.
Dzięki dziewczyny, jesteście moim głosem rozsądku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2014, 19:54
-
Mi sie podoba w Paryżu dzieci nie grymasza jest fajnie napisana bonzimbe perspektywy mamy ktora popełnia błędy poza tym fajne różnice kulturowe pokazują i podejście do posiłków bardzo mi sie podoba zobaczymy ile z tego wykorzystam.
Poza tym wiadomo każde dziecko jest inne i na każde działa co innego. -
doris85 wrote:Dziękuje za komplementy w imieniu Zosi. Faktycznie te uszka pocieszne. Mam ochotę kupić Zosi czapkę krasnoludka bo wygląda jak krasnoludek z Królewny Śnieżki
Karina, mi położna mówiła, że plaster nic nie daje, bo o odstawaniu uszu decyduje wewnetrzna część małzowiny i jak ona się prostuje to po ptokach.
Dzięki dziewczyny, jesteście moim głosem rozsądku.
No czapeczka krasnoludka byłaby w sam raz
Ja to samo o plastrze mężowi mówię, że to i tak nic nie da
-
Oj Makcza spokojnie, najwyższe miejsce na podium należy do Frania 4370
i jak na razie nie ma zamiaru się go pozbyć
Właśnie tata próbuje uśpić Franka a ja słyszę śmiechy, gadania
Doris, Franio też ma takie małe klapiaczki, szczególnie jedno uchonawet w avatarze widać
ani ja ani mój mąż nie mamy odstających, jednak ja mam dość duże a mąż wręcz przeciwnie, jak byłam w ciąży to bardzo chciałam, żeby nasze dziecko odziedziczyło nos i uszy po mężu. Z nosem sie udało ale z uszami niestety
Mój mąż jest zakochany w Zosi, tak mu się podobapowiedział, że by mógł mieć taką córeczkę
no jest słodka dziewczynka i Faldziochy takie jak Franek
Walabia, Franciszek przesłodko wygląda z hipciem. Uwielbiam zabawki hipopatamy, słonie i żółwiedoris85, Makcza lubią tę wiadomość
-
Makcza, u nas Sophie przewyższa wszystkie zabawki. Nie wiem dlaczego Franek zawsze na nią radośnie reaguje. Chyba podoba mu się jej dźwięk. No i nie da się ukryć, że naprawdę bardzo łatwo ją złapać- za szyję, za nogę, a pyszczek, uszka i kopytka świetnie nadają się do gryzienia. Nie wiem czy każde dziecko tak na nią reaguje, ale u nas był to bardzo trafiony zakup.
Doris, Zosia jest prześliczna. Taki wesoły skrzat z niej
Dzieci w Paryżu nie grymaszą moim zdaniem zwraca uwagę na ciekawe zagadnienia. Tracy Hogg jest tak przekonana o słuszności swoich poglądów że aż strach. Coraz mniej zgadzam się z jej twierdzeniami. Życie z bobasem weryfikuje mądre rady z poradnikówDla mnie najważniejszy z rytmu dnia jest wieczór, chciałabym też, żeby Franek miał jedną dłuższą drzemkę w ciągu dnia. Karmienie co 4 godziny?!? Ha ha ha dziś karmiłam Franka co godzinę, był ewidentnie bardzo spragniony. CO miałam mu powiedzieć? "Kochanie, musisz wytrzymać jeszcze 3 godziny..."????
I wcale nie uważam się za "przypadkowego rodzica", bo z przypadku dziecko mi się nie wzięło w domu. NIe mam za to dziecka zaprogramowanego "bo książka tak każe".
Hipcio jest ze Smyka. Jest tak naprawdę zabawką do kąpieli, ale Franciszek radzi sobie z nim bez wody
A co do skoku: nowe umiejętności Franka to kręcenie się w kółko na macie (jak jest na brzuchu), chwytanie wszystkiego co popadnie (ostatnio upodobał sobie takie śrubki w wózku i ciągle przy nich gmera na spacerze), dziś pierwszy raz zaśmiał się głośno! Wcześniej mieliśmy piski i buzię otwartą szeroko z radości, ale bez dźwięków.
Trudno mu dziś zasnąć. Obudziła go straż pożarna i wpadł w rykTak to jest jak ma się straż na rogu:(
W sierpniu mamy spotkanie z....psychologiem! Rehabilitantka zapisała nas, ponoć psycholog jest super i pomoże nam reagować skutecznie na lęki Franka (on nadal bardzo boi się hałasu, gwałtownych ruchów, kaszlnięć, kichnięć itp). No ciekawa jestem tej wizyty.
Tusia, nie pisałaś o tym łóżku wcześniejGratulacje dla Was i Frania!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2014, 21:19
Tusia89 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Walabia, i przez to tylko kazała Wam se skontaktować z psychologiem???? Jak czytałam "on nadal bardzo boi się hałasu, gwałtownych ruchów, kaszlnięć, kichnięć itp)." to, to samo bym mogła napisać o Franciszku. Już nie raz stwierdziłam, ze jest taki trochę lękliwy ale myślałam, że to kwestia wrażliwości... może nie jest to paniczny strach ale tak się leka (wzdryguje) jak ktoś głośno smarka, kaszle, jak za szybko pokaże mu szeleszcząca książeczkę i ją zgniotę i wiele innych...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2014, 21:31