Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie cc myslalam ze bedzie gorzej po
mialam po 13, znieczulenie puscilo po jakichs 4-5h ,dostalam morfine , potem przeciwbolowy w kroplowce i o 24 cos dozylnie. O 3 usiadlam sama na lozku bo maly od godziny mega plakal a pielegniarki chyba spaly... nakarmilam go i zmienilam pieluche i az do 6 bujalam go bo nie moglam go odlozyc przez bol
pionizacja po 7 czyli wyjely cewnik, pomogly ubrac majtki siatkowe i podklady i kazali przejsc sie po sali, powiedzialy ze sprawnie poszlo.. potem sie polozylam i teraz wstalam do wc, boli ale przezyje
-
Coraz bardziej zastanawiam się nad spotkaniem z doradcą chustowym i zakupem chusty... Bo Mała znów dzisiaj nie daje się odłożyć. Na mnie śpi pięknie, w łóżeczku i bujaczku ryk. A ja bym chciała coś zrobić...29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualny
-
Ja jeszcze nie próbowałam małej wiązać w naszą chustę. Drugie zajęcia z chustowania mamy po 3 tyg. życia dziecka, a sama narazie się boję kombinować mimo, że na lalce szło mi całkiem sprawnie
Wydaje mi się, że mogłoby Ci to znacznie darika pomóc.
U Bianeczki na buźce pojawiło się trochę chrosteczek, wydaje mi się, że to trądzik niemowlęcy... Przemywam przegotowaną wodą, czy coś jeszcze mogę zrobić? Właśnie ze szkoły rodzenia pamiętam, że kazali tylko wodą, a w internecie niektóre źródła podają, że warto trochę emolientu użyć . Mam jakieś próbki i nie wiem, czy dodawać do tej wody... -
hej u nas nocka ładna, mały spał ładnie obudził się o 23:30, potem przed 3 a kolejna pobudka koło 6 teraz znowu śpi. Ogólnie mały śpi w łóżeczku, leżał ze mną póki nie usnął bo jest taki problem że jak nie zaśnie a wypadnie mu smoczek to się budzi i wierci, więc łatwiej mi smoka na łóżku wkładać niż wstawać za każdym razem, ale jak już zasnął na dobre to go odłożyłam do łóżeczka. Nie chcę go przyzwyczaić do spania z nami w łóżku bo będzie problem. Pokarm mam dalej, ściągam raz więcej raz mniej, reszta mm i jest dobrze
-
Ło, udało mi się Was trochę nadrobić. Widzę, że mamy w większości te same problemy - nieodkladalna dzieci i wzdęcia
u nas wzdęcia już aż tak nie dają się we znaki, zostało prezenie się i płacz przy robieniu kupki i bardzo częste ulewanie. Ale to ostatnie to prawdopodobnie dlatego, że nasz przepadzitek nie zna umiaru i je ile fabryka daje, a że daje baaardzo hojnie to są efekty
co do nieodkladalnosci to też myślę o zakupie chusty, ale zauważyłam ostatnio jakiś w miarę stały rytm w tym wszystkim - do południa jest meksyk, jedzenie, ulewanie i spanie tylko i wyłącznie na rękach, albo na brzuszku na mnie, potem ok. 11-12 udaje mi się ją odłożyć do wózka (żebym mogła mieć na nią oko i coś w domu ogarnąć) i tak potrafi spać ponad 3h nawet, potem karmienie i znowu powtórka sprzed południa
i to mi w miarę pasuje, bo w te 3h potrafię dom do góry nogami przewrócić, zrobić obiad i nawet go zjeść...
a potem to mi nie zależy, możemy się tulac do wieczora - mam tylko ją, jestem na macierzyńskim, więc to czas dla nas
noce są ok, 1 albo 2 karmienia i spanie, ale często z nami lub na mnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 12:34
-
darika wrote:Coraz bardziej zastanawiam się nad spotkaniem z doradcą chustowym i zakupem chusty... Bo Mała znów dzisiaj nie daje się odłożyć. Na mnie śpi pięknie, w łóżeczku i bujaczku ryk. A ja bym chciała coś zrobić...
U mnie dzis to samo,ciagle tylko na rekach. U tatusia tez jest krrzyk niestety. A dzis zaliczymy pierwszy spacer
Sylwia ja mialam cc o 11 i dziecko po wszystkim moglo byc ze mna tylko wtedy kiedy byl maz a ns noc zabrali, nie bylo mowy zeby zostala ze mna. I z jednej strony to sie ciesze, bo nie bylam w stanie. O 22 mialam pionizacje,prysznic i poprosilam o zostawienie cewnika do rana bo nie wstalabym do lazienki. Takze podziwiam Cie, ze mialas sile opiekowac sie dzieckiem. -
Mój pierwszy syn był właśnie taki jak opisujecie, nie dał się odłożyć do łóżeczka, płacz a na dodatek nie spał 22 godz w ciagu 24 godz, nie polezal tylko wiecznie rece, kąpieli nie nawidził ani spacerów ani jazdy autem straszliwie się zanosił .. a Zosia to całkowite przeciwieństwo !!! Ja odpoczywam przy tym dziecku ona sama usypia w łóżeczku, uwielbia się kąpać, uwielbia jeździć autem i jest bardzo bardzo grzeczna
-
nick nieaktualny
-
Paatka ja stosuje rumianek do przemywania buźki i Małej wszystko ładnie schodzi i nie podrażnia
Ja mam wrażenie że mojej lepiej jest w łóżeczku, kokonie, generalnie samej. Jak biorę ją nad ranem do łóżka (z lenistwa bo nie chce mi się czekać aż zacznie przysypiać żeby ją odłożyć) to śpi krócej i bardziej się wierci przez sen.
Żeby nie było tak fajnie to wczoraj na wieczornym spacerze ewidentnie ją przegrzałam o czym informowała rykiem przez całą trasę. Eh masakra z tym ubieraniem. Mam nadzieję, że niebawem to wyczuję lepiej. -
No u nas coś się dzieje. Najpierw Emi była niespokojna, później puszczała mega śmierdzące bąki (jak dorosły, a nie jak mleczne kupki), no i ostatnia kupka była b. brzydka (w sensie woda). Nikt więcej nie ma biegunki itp żeby podejrzewać jakiegoś rotawirusa i sama nie wiem co o tym sądzić. Chyba poczekam na rozwój sytuacji, a póki co będę karmić nawet co 2 min jak będzie chciała...
-
Paulettaa wrote:Kto tam jeszcze w 2-paku został ?
Ja mam termin na środę ale wydaje mi się, że przenoszę. Nie chce mi się jeszcze rodzić
Ja jeszcze:), termin z OM na sobotę, a na piątek cc, ciekawe czy doczekam bez wcześniejszej akcji...Paulettaa lubi tę wiadomość
Syn ur. 2011 r.
-
Moja córa przeszła w nocy sama siebie. Miała mega kolke a ma dopiero 5-6 dni. Jeden nieustanny ryk, prezenie, napięty brzuszek od 20- 5 rano. To był koszmar. Niestety ale widzę ze co noc to jest gorzej. Dziś pobieglam do rosmana po mm na kłopoty trawienne, bo nie da sie wytrzymać. I postanowiliśmy z mężem, ze cały dzień i noc bedzie na mm, zeby zobaczyć, czy bedzie jakakolwiek zmiana na lepsze. Podejrzewam, ze pewnie cos w moim mleku jej nie odpowiada, ale dzis przechodzę na jakaś łagodną dietę, a potem spróbujemy wrócić do cyca. Powiem wam, ze mnie jest wszystko jedno, byleby tylko tych kolek nie bylo. I cholera żaden sposob nie działał! Dopiero po 5 rano wydała bardzo głośne pierdy i jakoś sie dala uspokoić.
A mam pytanie do mam mm- jak zostaje wam reszta mleka to wylewacie? -
Geberalnie Amelka potrafi jeść przez godzinę (takie przerwy w trakcie jedzenia sobie robi) . Ale jak widzę, że usnie to wylewam. W razie jak mało zje i obudzi się po godzinie to po prostu robię nowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 15:11
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualnyA u mnie ładne spanie zakończyło się o 4 nad ranem. Od tego czasu Szymuś wybudzał się co pół godz, tyle że ratowałam się smoczkiem. W nocy śpimy razem, ale tylko dlatego, że wciąż nie mamy łóżeczka. Dziś w końcu zamówiłam, dostawa w ciągu 2 tyg
Myślałam, że mąż się tym zajmie, ale jak to mówią - umiesz liczyć licz na siebie. W dzień na spanie kładę go w gondoli po starszaku. Mamy ogródek przed domem, więc póki co starszak biega po ogródku w ramach spaceru (na szczęście zaczął stawiać pierwsze kroczki miesiąc temu i ładnie już chodzi sam) i wózek jemu niepotrzebny.
Ile u Was trwał nawał pokarmu? Mnie wczoraj rozrywało, a dziś już jest po wszystkim i super się czuję. To trwało niecałą dobę. Nie za krótko? Boję się, że będę miała mało pokarmu. -
Hej dziewczyny, mam chwilkę więc mogę się podzielić dobrą wiadomością
15-go kwietnia przyszedł na świat Krzysiu z wagą 4135 i 60 cm
Skurcze zaczęły się o 3 w nocy i tak sobie chodziłam, wykąpałam się i poleżałam aż do 9, po 9 złapał mnie taki jakiś dziwny skurcz, że całe plecy mnie tak bolały, że nie mogłam kroku zrobić. Po tym skurczu się trochę przestraszyłam i zaczęłam się ubierać. Koło 10 byliśmy w szpitalu, babki na recepcji oczywiście z głupimi minami niedowierzającymi, że to już chociaż skurcze co 6 minut i już po terminie, ale po badaniu okazało się, że rozwarcie na 6cm i już tak nie cwaniakowały. Od razu wzięli mnie na porodówkę, ale wszystko jakby ręką odjął i cisza. Trochę się podłamałam, ale czekaliśmy dalej. Po jakimś czasie skurcze wróciły, choć nie pisały się na jakieś silne. PO kolejnej godzince rozwarcie na 8cm i oxy. Po tym już zaczęły być konkretne, lekarz zrobił masaż, który aż tak bardzo nie bolał ale skurcze już nie do wytrzymania, przebili pęcherz płodowy, rozwarcie na 10 cm a partych brak. Ból juz był nie do zniesienia, a główka nie chciała zejść niżej chociaż zwiększyli oxy i tętno zaczęło spadać, co skurcz to wolniej. Podpisałam w międzyczasie zgodę na cc. Zaczęło się robić nieprzyjemnie bo tętno strasznie spadało i podjął decyzję o cięciu. To było straszne, musiałam przejść dwa razy z łóżka na łóżko na skurczach, ale jak znieczulenie zaczęło działać to byłam najszczęśliwsza na świecie i tak o 14.40 przyszedł na świat nasz synek. Po cesarce ogólnie czuję się super w porównaniu z wcześniejszym porodem naturalnym. Gdybym wiedziała, że tak będzie normalnie bym zapłaciła za cięcie. Po 6 godzinach siedziałam już na łóżku a po 12 poszłam się wykąpać. Wiadomo boli jeszcze ale można normalnie funkcjonować. Co do połogu i tych dni w szpitalu to nawet nie chcę pisać co ja przeżyłam z jedną suką od noworodków. Teraz uczymy się siebie nawzajem i myślę, że dnia na dzień będzie coraz lepiej.Sassy, acygan, Agusia_pia, edwarda20, pumka1990, Andzia123, Aga26, Pineapple, sylvia94, Halina90 lubią tę wiadomość
-
Malgosia82 gratulacje!
8.03
GosiaB - córeczka Jagusia, 2560g, 50cm
15.03
patusia90 - synek, 3000g, 54cm
16.03
Asiaa1201 - córeczka Zosia, 1820g, 47cm
17.03
Totoro - córeczka Lila, 3350g, 53cm
20.03
pomarańczka_33 - córeczka Kirunia, 2660g, 56cm
21.03
Rzodkiewka - synek Igorek, 3790g
23.03
olka25 - synek Ignaś, 2715g, 52cm
26.03
Kinga. - córeczka Noemi, 3460g
oli123 - synek Mikołaj, 3070g, 52cm
sweetmalenka - synek Gabryś, 3300g, 53cm
27.03
Casteam - synek Aleksander, 2180g
28.03
dreamnes - córeczka Zosia, 3820g
29.03
małamii89 - córeczka,3620g, 54cm
MaGo - synek Marcel, 3720, 56cm
30.03
justysbp - synek Adaś, 2500g, 50cm
03.04
AJrin - synek Kostek, 3700g, 54cm
Jupik - córeczka Kingunia, 3300g, 52cm
04.04
Aga26 - córeczka, 3300g, 56cm
Tusianka - córeczka Gabrysia, 3990g, 56cm
gondi - synek Hubert, 3900g, 53cm
Aga78 - synek Borysek, 2990g, 54cm
05.04
Milla_ - synek, 3200g
Gosiczek - synek, 2850g, 51cm
Paatka - córeczka Bianka, 3340g, 52cm
06.04
Kachna62 - synek Mikołaj, 4600g, 59cm
Jasmina6 - córeczka Liliana Zenona, 3160g, 52cm
Kate86 - córeczka Agatka, 3650g, 58cm
Elwira.eli - córeczka Ewelina Michalina, 3000g, 50cm
7.04
Andzia123 - synek Kubuś, 3200g, 54cm
mlodaaaa - córeczka Nina, 3150g, 52cm
edwarda20 - synek Henio, 3300g, 55cm
8.04
Katy - synek Kamil, 2580g, 49cm
Sassy - córeczka, 3400g, 54cm
9.04
darika - córeczka Amelka, 3700g, 55cm
Myszka_Lena - córeczka Michalina, 2500g, 48cm
Majek - córeczka Gabrysia, 3460g, 56cm
10.04
KaMiszka - synek, 3450g, 54cm
Veruka - córka Lilka, 3820, 56cm
11.04
kaszelkowa - synek Kajtek
12.04
ciri22 - córeczka Antonina, 3650g, 57cm
Tęskniąca - córeczka Patrycja, 3320g, 52cm
13.04
Kassie - synek Kacperek Karol, 3450g, 54cm
14.04
Agusia_pia - synek Bartuś, 4180g, 57cm
acygan - córeczka Zosia, 3320g, 55cm
Pysia89 - córeczka Helusia, 2840g, 48cm
Asiula27 - córeczka Lucynka, 3220g, 53cm
15.04
YvonneSW - synek Dawid, 3585g, 52cm
tanith - córeczka Weronika Aneta, 3820g, 58cm
malgosia82 - synek Krzysiu, 4135g, 60cm
16.04
Pineapple - synek Szymuś, 3460g, 54cm
Halina90 - synek, 3550g, 57cm
18.04
Makira - synek Julian, 3260g, 54cm
19.04
Malyprosiaczek - synek Wiktorek, 3270g, 55cm
Mirabelcia - córeczka Aleksandra, 3000g, 52cm
20.04
Sylwiaa95 - synek Staś, 3740g, 54cm