X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 02:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Melduje sie ze tez bie spie bo karmie- ja ciagle karmie :P

  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 02:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja tez nadal siedze. I tez juz padam. Wkurza mnie chrapiacy maz za plecami, duzo bym dala zeby sobie tak pospac.

  • oli123 Autorytet
    Postów: 604 436

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 03:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez mam juz dosc mlody w ogole nie chce spac wrzeszczy prezy sie i wymiotuje, padam

    mhsvi09k63nasq33.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 03:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej nie idzie Was nadrobić ja nie mam czasu na nic od wyjścia ze szpitala. Sterty prania sprzątanie mały karmienie kupki odciaganie mleka i tak w kółko. Wczoraj mi sie zrzygal bo i spał później 4 godz. Mój syn trochę nie wie ile może zjesc pracujemy nad odstępami w karmieniu.
    Po porodzie na wadze póki co - 8 kg. Jeść teraz nie mam czasu to i spanie tyłek :)

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 03:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwiaa95 wrote:
    Staś ur cc 20.04.2018 o 13:15, 3740g 54cm :) ladnie lapie cyca ,ja rano dopiero pionizacja. Jutro napisze wiecej bo nie mam jak. W jednej rece wenflon a na drugiej pulsometr.
    Gratulacje! :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 03:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    acygan wrote:
    A ja tez nadal siedze. I tez juz padam. Wkurza mnie chrapiacy maz za plecami, duzo bym dala zeby sobie tak pospac.
    Oj znam to... Ja męża wygoniłam z sypialni z tego powodu. Założenie było, że będzie mi pomagał, ale to taka niedźwiedzia przysługa wyszła. Bo nawet jak dziecko mi przysnęło, a też miałam z tym problem odkąd się urodził, to przez chrapanie męża ja nie mogłam zasnąć mimo, że padałam na pysk. Dziś, odpukać, jest lepiej, bo jak obudził się koło północy, tak zmieniłam pieluszkę, nakarmiłam Szymka (z powodu nawału najpierw chwilę podziałałam laktatorem dopiero po tym przystawiłam maluszka) i o dziwo szybko zasnął. Teraz 3.30 kolejna pobudka i właśnie się karmimy. Liczę na to, że da się odłożyć jak poprzednio...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 04:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uff... Zasnął... Zapomniałam dodać, że przy zasypianiu wspomagam się smoczkiem, bo moje dziecko też z tych nieodkładalnych. Więc jak odkładam po jedzeniu śpiącego to gdy zakwili daję smoczek i mały dalej śpi.

  • oli123 Autorytet
    Postów: 604 436

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 04:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A Milolaj jak nie spal tak nie spi, Spal tylko od 1 do 2... jestem wykonczona, jeszcze maz wyjechal za granice i radz tu sobie sama

    mhsvi09k63nasq33.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 05:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My znów się karmimy. Już nie było tak pięknie jak poprzednio. Wiercił się, wiercił, aż w końcu wstałam.
    Oli a masz kogoś do pomocy w ciągu dnia? Żeby móc przespać się trochę w dzień. Mi takie dzienne drzemki pomagały gdy noce były nieprzespane (szczególnie przy starszaku)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 07:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas Mikolaj niestety antysmoczkowy...

    Nie spie od 4.15 a za pol.godziny obudzi sie starsza...

  • darika Autorytet
    Postów: 1998 1372

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 07:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy jak wasze maluszki zasypiaja to śpią spokojnie? U nas wygląda to tak, że od 2 dni gdzies Mała śpi spokojnie przez okolo godzinę, czasami nawet pół, a potem wierci się i kręci, wydaje takie dźwięki jakby cichutko płakała, wierzga nozkami, rączkami, przekreca się (tak, potrafi się przekręcić z pleców na boczek i odwrotnie). I albo się wybudza z płaczem albo przebudza i za chwilę zasypia i po kilku minutach to samo. Mamy ogólnie problem ze zbyt twarda kupa, podajemy sporo wody między karmieniami ale czy to coś da to się okaże...

    29.09.2016 Aniołek (10 tc)
    09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
    16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
    lprkcwa1zb61biig.png
    961l3e5eru5riodc.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 07:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    darika u mnie tak samo ale pobudki co godzine i dziwne dzwieki, skrzeczy jak żaba. A za dnia spi jak zabity nawet 4 godziny :)

  • Katy Autorytet
    Postów: 5244 5665

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 08:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nam udalo sie zasnac przed 3 i teraz sie maly obudzil, a i tak bym go musiala budzic :p Ciekawe czy zasnie teraz po karmieniu...

    qdkkj48axof4swbx.png

    qb3c2n0af5u2yzmp.png
  • darika Autorytet
    Postów: 1998 1372

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 08:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas najlepiej śpi na spacerze, bo za dnia w domu to też tak średnio. Chociaż dzisiaj rano obudziła się przed 6, mąż ją nakarmil (zjadła tylko 50 ml, gdzie normalnie co 3h je 90 ml), odłożył ją i śpi do teraz.
    Oczywiście jak ona w nocy się wierci to ja spać nie mogę bo ciągle podglądam czy nic się nie dzieje, czy wszystko w porządku. Już nie pamiętam kiedy zasnęłam twardym snem. I pewnie jeszxze długo nie zasnę.

    No i zaczęły się u nas ulewania... Nie po każdym karmieniu ale raz dziennie, czasami dwa zwróci tak z połowę mleka...

    29.09.2016 Aniołek (10 tc)
    09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
    16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
    lprkcwa1zb61biig.png
    961l3e5eru5riodc.png
  • Malyprosiaczek Autorytet
    Postów: 867 470

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dopiero teraz mam chwilkę, żeby napisać Wam jak to wszystko u mnie wyglądało :D miałam cesarskie cięcie wiec nie będę za dużo opisywać. Jedyne co do operacji to mogę powiedzieć, ze miałam znieczulenie miejscowe w kręgosłup które nie bolało, a zaczęło działać już po minucie. Cały zabieg trwał niecała godzinę, ar ja byłam posikana ze strachu czy wszystko jest ok z moim synusiem. Po przyjściu na świat Wiktorek zaczal płakać jak baranek :D dostał 10 pkt i od razu zasnął. Ma duża czuprynkę, każdy się nią zachwyca :D po przewiezieniu na sale, czekał na mnie mąż, który od razu zaczal opiekować się naszym maluszkiem. Mi morfina zeszła po 3 godzinach i wtedy zaczęły się jazdy... leciała kroplówka za kroplówka aby ten ból jakoś złagodzić. Najgorsza była pionizacja po 12 godzinach od cesarki... za pierwszym razem udało mi się tylko usiąść na łóżku i od razu zaczęło mi się kręcić przed oczyma, brać na wymioty i robić się duszno. Za drugim razem to samo, ale już wstałam z lozka i zrobiłam dwa kroki, a za trzecim razem poszłam już pod prysznic- ojjj jaka ulga !! Do małego wstawał cały czas mąż żebym nie musiała się przemęczać. Do dzisiaj boli mnie ta raban i do tego zaczęły się bóle brzucha wiec pewnie obkurczają się macica. Mój synek jest bardzo grzeczny. W sumie budzi się tylko jak chce jeść. Zmieniamy mu pieluszkę, a później przykładamy do cyca. Boli jak cholera, ale nakarmić trzeba. Niestety, synuś przy cycku zasypia wiec musimy ściągać pokarm laktatorem i podawać strzykawka. Do tego dostaje jeszcze jedna strzykawkę z mm. Cycki mnie bolą jak nie wiem co... najpierw synek ciągnie cyca, potem laktator i tak co 3 godziny. Cycki aż proszą o chwile spokoju.. martwi mnie tylko to, ze synek po ciągnięciu cycka i potem podaniu strzykawki z mm ciagle ulewa. Niestety to ulewanie jest zazwyczaj po 3 godzinach czyli jak przystawiał go znowu do cycka. Boje się ze przestanie ciągnąć cyca i będzie chciał tylko mm ze strzykawki. Do tego wczoraj miał podana witaminę k dożylnie, szczepienia podstawowe i szczepienie przeciw żółtaczce, a dzisiaj położna powiedziała, ze robi się żółty wiec chyba jednak ta żółtaczka wychodzi :(

    f2wlqps6jdpv4xb3.png
  • kaszelkowa Autorytet
    Postów: 327 281

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    reety wreszcie mam chwilke aby usiasc do komputera i cos napisac - czytam was na biezaco ale nie cierpie na telefonie pisac wiec czekalam na moment z laptopem.

    Nie wiem od czego zacząć tyle się dzieje! Mały ma już ponad tydzień, od niedzieli jesteśmy w domku, pobyt w szpitalu trochę nam sie przedłużył przez żółtaczkę - bylismy w sumie 5 dni. Synek był na takiej dziwnej granicy - odrobinę za mało bilirubiny aby iść pod lampy, zdecydowanie za dużo aby wyjść do domu. Położne kazały mi go jak najwięcej karmić, więc w szptalu co 2 godziny musiałam go wybudzać (co przez tę bilirubinę było mega trudne bo był bardzo śnięty:() i karmić, karmić, karmić. Miałam kryzys, pogryzione sutki i doła, bo ciężko karmić takie maleństwo jak jeszcze usypia na cycu i się leje przez ręce, ale zacisnęłam zęby i jakoś poszło, mogę powiedzieć, że się z tej żółtaczki wykarmiliśmy, teraz i położna i pediatra mówią, że jest naprawdę ok. To był chyba mój pierwszy mamo-sukces, który jakoś dodał powera, zwłaszcza na szpitalne noce :(

    W środę widzieliśmy się z położną, okazało się, że nasz mały ssak w tydzień wrócił do wagi urodzeniowej (było 3680g, a w środę, po tygodniu 3710g, teraz ważymy się we wtorek. Nasza położna też nie ma wagi, więc chodzimy na wizyty do przychodni bo wolę żeby go ważyć), pępuszek zagojony - kikut odpadl jeszcze w szpitalu w 5 dobie życia i tak sobie z dnia na dzień żyjemy.

    nie mogę narzekać bo mąż w domu, non stop działamy na zmianę, w nocy też - chociaż wiadomo, on rozbudzi, przewinie ja nakarmię i potem się zmieniamy, dzięki temu oboje mamy kilka godzin snu non stop zapewnione więc i humory dobre :)

    w tym tygodniu Kajtek zaczął nam ulewać, CDL podpowiedziała w jakich pozycjach karmić, pediatra przepisała nam jakieś leki ziołowe i syrop, ale na razie z tym drugim się wstrzymujemy, po zmianie pozycji jest jakby lepiej :)

    złapałam się na tym, że jak tylko coś niepokojącego się dzieje to lecę do google'a a tam w każdym miejscu inne informacje więc już sobie trochę odpuszczam. Chodzimy na spacery, kąpiemy się (K. lubi kąpiele, ale nie cierpi osuszania i wyciągania z wanny! teraz zmienimy ręcznik zobaczę jak będzie) i tak mija dzień po dniu :)

    Jak na niego patrzę i porównuję ze zdjęciami zaraz z pierwszego dnia nie wierzę jak już urósł i się zmienił - ten czas z noworodkiem pędzi rzeczywiście szybko!

    pumka1990 lubi tę wiadomość

    mjvy9vvjacooymry.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak więc mamom nieodkładalnych dzieci współczuję. Ja się poddałam i właśnie po kilu takich nocach córka zaczęła spać z nami. Po takich doświadczeniach z pierwszym dzieckiem, zamiast łóżeczka kupiliśmy dostawkę. Jak jestem zmęczona, a ma fazę nieodkładalności, to karmię na leżąco, już nie odbijam, włączam monitor oddechu i idę spać, bo następnego dnia trzeba ogarnąc 2, w tym bardzo mobilną i pomysłową dwulatkę ;)

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga i ja tak zrobilam. Bronilam sie przed tym bardzo ale o 4 nad ranem poddalam sie i Zosia wyladowala w naszym lozku. I tak budzi sie co ponad dwie godz a ja nie pamietam kiedy mi sie tak dobrze spalo ostatni raz :) chyba nie bedzie innego wyjscia. Z tym ze moja corka na szczescie ulewa tylko sporadycznie.


    A z ta zoltaczka to my tez walczymy ale w domu. Czasem mi sie wydaje ze jest lepiej,innym razem znowu jakas zolciutka. W przyszlym tyg kontrola to zobaczymy co i jak.

    No i Zosia tez jest bardzo aktywna jesli chodzi o przewracanie sie z plecow na bok i odwrotnie, az jestem w szoku. Od poczatku na przewijaku mi sie tak wierci a ja mam strach w oczach

  • Paatka Autorytet
    Postów: 1981 1424

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My spaliśmy z Bianką w łóżku do dzisiaj. Zwalałam to na wygodę, że szybciej do piersi itp., a tak naprawdę chciałam ją mieć u boku ;) Mąż się zbuntował, że nie po to kupowaliśmy monitor oddechu żeby sprawdzać co chwila czy mała oddycha w naszym łóżku. I wczoraj złamał mi serce i włożył ją na noc do kołyski ;) Wiem że dobrze zrobił bo skoro mała śpi w niej bez problemu to po co ją uczyć spania w łóżku. I faktycznie dziś spałam spokojniej i jak zabita. Młoda obudziła się tylko o 3 i 7 na karmienie. Później pospaliśmy do 9tej. :)

    pumka1990 lubi tę wiadomość

    04.2018 - ❤️👧
    04.2020 - ❤️👧
    08.2023 - 👼
    preg.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny wspolczuje :(
    Moja decyzja o karmieniu mm byla podyktowana miedzy innymi wlasnie tym, zeby tatus w rownym stopniu bral udzial w wychowywaniu dziecka jak ja. Nie umiem sobie wyobrazic, ze ja cale noce nie spie z dzieckiem na reku a maz obok smacznie chrapie. U nas to maz glownie karmi, w nocy przede wszystkim. Jak on karmi ja myje butelki, wyparzam, lub po prostu odpoczywam. W dzien on sprzata i karmi, ja wykonuje cala pielegnacje. Spacery wspolne lub tylko ja, a maz w tym czasie ma chwile dla siebie. Wiadomo tak bedzie jescze tylko przez 2 tyg, bo ma miesiac urlopu, ale dobre i to. Po jego powrocie do pracy, minimum raz w nocy bedzie musial karmic, bo ja nie dam rady sama wszystkiego ogarnac.

    aga_90 lubi tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
‹‹ 998 999 1000 1001 1002 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ