Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, te z Was które karmią piersią - jak się maluchowi ulewa to jakoś odczekujecie z kolejnym "posiłkiem" czy jak widać, że chce jeść to dajecie od razu i najwyżej rzygnie sobie znowu? Mamy tu z mężem podzielone opinie, internety też różne rzeczy piszą i zastanawiam się jak to ugryźć... może ktoś bardziej doświadczony w temacie podpowie?

-
Małgosia gratulacje
dobrze, ze wszystko dobrze sie skonczylo
a jesli chodzi o personel to czasem zdarzaja sie właśnie takie malpy dlatego ja nie sugerowalam się opiniami gdzie rodzic, bo zawsze ktos sie trafi.
Kaszelkowa moja co prawda nie ulewa, ale karmie ja kiedy tylko chce, kiedy zaplacze, a ze ciezko ja odlozyc i jest ryk, to dostaje co chwile mozna powiedziec
tylko wtedy sie uspokaja.
Bylismy dzis na spacerze, myslalam ze bedzie super a na start takiego rabanu narobila ze ho ho. Dopiero po jakims czasie zasnela i wyszlismy jako tako na ulice pospacerowac. -
Małgosia gratulacje, widzę że przeszłaś to samo pewnie co ja w szpitalu. Moje najgorsze dni w życiu mimo że był ze mną nasz skarbek największy, podejście niektórych położnych nie pozwalało się nim cieszyć.
-
Kaszelkowa, ja sprawdzałam czy Mała jest nadal głodna, czyli podstawiałam jej cyca, łaskotałam brodę. Jeśli łapie to karmię natychmiast a jeśli nie to nie zmuszam jej mając nadzieje, że coś tam w brzuszku zostało pomimo ulania. Nie wiem czy dobrze robiłam, pozwalając jej decydować, tak czy inaczej przestała już ulewać.
Za to potworne czkawki nadal nas dopadają kilka razy dziennie. Ona sobie z tego nic robi, ale ciężko się patrzy jak podskakuje razem z łóżeczkiem :o -
Ja staram się nie dokarmiać (obie są żarłoczne i 24 h mogłyby wisieć) jeśli po karmieniu nie płakały lub nerwowo nie szukały piersi. Sama z siebie proponuje jej karmienie przy czkawce. Niestety u Emi jest częsta po ulaniu. No i staram się przeciągać okresy między karmieniami do czasu gdy mimo suchej pieluchy, zabawiania itp nadal płaczekaszelkowa wrote:Dziewczyny, te z Was które karmią piersią - jak się maluchowi ulewa to jakoś odczekujecie z kolejnym "posiłkiem" czy jak widać, że chce jeść to dajecie od razu i najwyżej rzygnie sobie znowu? Mamy tu z mężem podzielone opinie, internety też różne rzeczy piszą i zastanawiam się jak to ugryźć... może ktoś bardziej doświadczony w temacie podpowie?

-
Tanith jak maluch juz nie chce to wszystko trzeba wylać, umyć butelkę i ewentualnie ja wyparzyc (jedni tylko myja inni dodatkowo wyparzaja). Mleko moze stac max godzinę ale aż tyle chyba bym nie czekala. Bakterie w takim mleku namnazaja sie jak głupie.
Mój maluch dzis pierwszy raz totalnie chlusnal mlekiem. Nie wiem czy można to zaliczyć do wielkiego ulania czy juz do wymiotu. Musiałam go całego umyć po tym. Tak sie o niego martwię
a no i ja po tym jak tak chlusnal dalam mu wody, poszedł spac i obudził sie na kolejne karmienie. Chciałam odczekać chociaż godzinę z kolejna butla ale spal ladnie wiec poczekalam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 19:03

-
edwarda20 mój mały wczoraj też zwymiotował, i to już było takie mleko przetrawione, ale to była wina tego że ja mu za często dawałam i za dużo a on umiaru póki co nie ma i teraz już mu wydzielam trochę porcję i staram się karmić min co dwie godz a nie tak jak wczoraj co godzinę jadł. i jak potem zwymiotował to spał 4 godz.
-
nick nieaktualnyJa też mało użyłam laktatora, tyle co do ściągnięcia małej ilości mleka żeby pierś nie była zbyt twarda do karmienia.Sassy wrote:Pineapple u mnie nawał trwał nieco ponad dobę. Po czym pojechałam po laktator żeby sobie pomóc, odciągnęłam ze dwa razy i po nawale
Laktator leży spakowany, na ilość mleka nie narzekam 
-
nick nieaktualnyU nas dopiero zaczynają się ulewania. Ale też do tej pory nie odbijałam Szymka po jedzeniu jak np zasypiał (a zasypia przy jedzeniu prawie zawsze). Teraz będę jednak czekać za każdym razem aż odbije zanim go położę. Może to coś da. Tak czy inaczej ja karmię wtedy gdy mały tego chce, nie patrząc na ulewania.kaszelkowa wrote:Dziewczyny, te z Was które karmią piersią - jak się maluchowi ulewa to jakoś odczekujecie z kolejnym "posiłkiem" czy jak widać, że chce jeść to dajecie od razu i najwyżej rzygnie sobie znowu? Mamy tu z mężem podzielone opinie, internety też różne rzeczy piszą i zastanawiam się jak to ugryźć... może ktoś bardziej doświadczony w temacie podpowie?

-
nick nieaktualnyMi dziś szwagierka powiedziała żeby zakładać czapeczkę w trakcie czkawki żeby ogrzać ciemiączko. Można przyłożyć rękę, ale z czapeczką wygodniej. Jakoś nie wierzyłam i chciałam tylko podkarmić żeby czkawka przeszła. A mały akurat nie chciał chwycić piersi tylko się rzucał. Więc założyłam tę czapeczkę i o dziwo po chwili mu przeszło. Nie wiem czy to przypadek czy to faktycznie działa. Będę testować na następnych czkawkachSassy wrote:Właśnie jak skubana jest najedzona to podczas czkawki zaciska usta w linijkę i cyc dla niej nie istnieje
Ze dwa razy udało się ją namówić na taką przepitkę 
Sassy lubi tę wiadomość
-
Na czkawkę też daje cyca, od razu mija.
Kupy u nas często zielone..ale położna mówi, że dużo niemowląt ma takie i się nie przejmować- podejrzewa że mała nie trawi jeszcze laktozy z mojego mleka więc kupiliśmy kropelki laktazy i zobaczymy czy pomogą. Na pewno też ma wpływ co jemy.
No i u Nas mała ciągnie cyca bardzo w ciągu dnia, potrafi na karmieniu i godzinę wisieć. Czas staram się ją przetrzymać, ale czasem od razu jak chce przystawiam bo widzę już wyraźnie, kiedy chce jeść, a nie sobie dziumdziac. No i czasem po pół godzinie już wisi, ale trudno..Kryzysów w związku z karmieniem już trochę było ale się nie łamie i nie chce jej dawac butli z mm.
I w ciągu dnia już ma tylko 1 porządny długi sen (ok.3-3,5 godz) a tak albo sobie drzemie albo dokazuje albo wisi na cycu.. generalnie jest aktywna. I wtedy w nocy śpi nam i po 7 godz.i jej nie budze.Z cycow czasem ściągnę laktatorem i tyle.
No i od początku uczymy ją odkładania do łóżeczka-czasem odkładam już mocno snieta po karmieniu, czasem nie uśpioną i sama zasypia, a czasem jest tak aktywna że płacze i wtedy ja usypiamy na zasadzie rączki, śpiewanie itd.i też do łóżeczka.
Ja odbijam ją teraz zawsze (tylko na samym początku nie odbijałam jak malutko jadła) i czasem jej się odbije, czasem nie (podobno przy kp nie musi) i bardzo rzadko ulewa. Ale na odbicie biorę ją po.prostu pionoeo w takiej pozycji embrionalnej i przytulam.do siebie, i ona wtedy też przysypia-szxzegolnie przed nocnym spaniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2018, 22:49
-
Dziewczyny pomocy bo juz nie wiem co robić. Mój mamy jest karmiony butelka mm + moje mleko które oddciagam. Ogólnie porcje mu szykuje na 90 mln wody plus 3 miarki mleka mm chyba ze jest moje to w zależności ile odciagne resztę zrobię mm. Mały zje różnie 80-90-100 zależy i ładnie beknie ale jak dam smoka to mocno go ciągnie i jak usypia a smok wypadnie to sie złości. Bie wiem czy jest dalej głodny boje się go przekarmic bo juz raz zwymiotowal
-
Oli123 możesz podawać na łyżeczce przed karmieniem
Agusia_pia moja tez ciągnie smoka jak opętana
dla niej to jest taki ispokojaacz, jak wypadnie to tez się denerwuje. Dopoki nie zaśnie głębszym snem to tak właśnie jest później przestaje cmokac i zazwyczaj sama wypluwa. A co do mleka to spróbuj zrobić więcej i zobaczysz czy zje.ile ma mały ? Moja zjada w granicach 70-100 a ma 2 tygodnie !
Położna mi mówiła , ze do 10 dnia próbować zwiększać do 100, a potem już według tego ile mała potrzebuje zjeść. Trzeba zrobić co jakiś czas więcej i sprawdzać czy zjada
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 07:03













