Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja znow zrobila sie jakas niespokojna, odrywa sie od cyca, lyka powietrze, dzis mecza ja baki od rana a ja nie moge na krok odejsc.teraz ma dluzsza drzemke bo spi na mnie. Biore ja do odbicia po jedzeniu ale po odbiciu znów jest placz do cyca i wtedy zasypia. Bledne kolo. Smoczek wypluwa. Co mam w takiej sytuacji zrobic?
-
acygan wrote:Moja znow zrobila sie jakas niespokojna, odrywa sie od cyca, lyka powietrze, dzis mecza ja baki od rana a ja nie moge na krok odejsc.teraz ma dluzsza drzemke bo spi na mnie. Biore ja do odbicia po jedzeniu ale po odbiciu znów jest placz do cyca i wtedy zasypia. Bledne kolo. Smoczek wypluwa. Co mam w takiej sytuacji zrobic?
A dajesz jakies kropelki ? Spróbuj sab simplex albo espunisanStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
acygan wrote:Moja znow zrobila sie jakas niespokojna, odrywa sie od cyca, lyka powietrze, dzis mecza ja baki od rana a ja nie moge na krok odejsc.teraz ma dluzsza drzemke bo spi na mnie. Biore ja do odbicia po jedzeniu ale po odbiciu znów jest placz do cyca i wtedy zasypia. Bledne kolo. Smoczek wypluwa. Co mam w takiej sytuacji zrobic?
My znowu mamy problem z kupkami - każda kupa powoduje płacz, córka robi się cała czerwona i jak patrzę ile ją kosztuje załatwienie się to też mi się chce plakac... Kupki są ładne, raczej rzadkie, choć czasami zdarzy się jakaś twardsza. Polozna powiedziała, że to normalne, że tak może być aż do 3 miesiąca. Bo dziecko dopiero się wszystkiego uczy, że to nowe doświadczenie. Czyli jeszcze dwa nam zostały bo już za kilka dni minie miesiąc...29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Nie daje kropelek bo chyba na razie nie widze potrzeby. Baki ida ale nie plqcze przy nich,przy kupie tez nie. Przy cycu sie prezy i zlosci, powietrze lyka. Nie mam bardzo jak jej odbic bo jak odbije to znow musze dac jej cyca,ona znow lyka powietrze ale zasypia i tyle z odbicia następnego a powietrze zostaje. Boję sie, ze wlasnie dopiero przez to problemy sie zaczna. Do tej pory jadla super, noe wiem co sie popsulo.
Darika ja juz nie pamietam kiedy moja spala w lozeczkuale masz racje,nie pozostaje nam nic innego jak czekac. W Twoim przypadku jest jeszcze gorzej, co bys nie robila zeby pomoc to i tak cos sie dzieje
szkoda tych naszych maluszkow.
-
edwarda20 wrote:Kinga mówisz o kroplach sab simplex czy o laktazie w kropelkach?
-
acygan wrote:Nie daje kropelek bo chyba na razie nie widze potrzeby. Baki ida ale nie plqcze przy nich,przy kupie tez nie. Przy cycu sie prezy i zlosci, powietrze lyka. Nie mam bardzo jak jej odbic bo jak odbije to znow musze dac jej cyca,ona znow lyka powietrze ale zasypia i tyle z odbicia następnego a powietrze zostaje. Boję sie, ze wlasnie dopiero przez to problemy sie zaczna. Do tej pory jadla super, noe wiem co sie popsulo.
Moja tak ma i też nie wiem co z nią poradzić, a już od dawna dostaje espumisan i szczerze mówiąc jakiejś rewelacji nie widzę.
-
Paatka wrote:Kinga. czyli u Twojej córeczki występował tylko problem z tolerancją laktozy tak? I np. na mleko bez laktozy w swojej diecis mogłaś sobie pozwolić? Czy to mija po pewnym czasie, tak jak może minąć skaza białkowa?
Ona miała niedobory laktozy, prawdopodobnie właśnie spowodowane nietolerancją. Jak ustaliłam w końcu czego nie toleruje, to wszystko się samoistnie uregulowało. Ale to miało miejsce w okolicy 3 m-ca życia, wiec mogł to równie dobrze niedobór spowodowany niedorozwojem ukł. pokarmowego. Ogólnie z całkowitej wrodzonej nietolerancji się nie wyrasta, bo wtedy wcale organizm nie produkuje laktazy
-
acygan wrote:Nie daje kropelek bo chyba na razie nie widze potrzeby. Baki ida ale nie plqcze przy nich,przy kupie tez nie. Przy cycu sie prezy i zlosci, powietrze lyka. Nie mam bardzo jak jej odbic bo jak odbije to znow musze dac jej cyca,ona znow lyka powietrze ale zasypia i tyle z odbicia następnego a powietrze zostaje. Boję sie, ze wlasnie dopiero przez to problemy sie zaczna. Do tej pory jadla super, noe wiem co sie popsulo.
Darika ja juz nie pamietam kiedy moja spala w lozeczkuale masz racje,nie pozostaje nam nic innego jak czekac. W Twoim przypadku jest jeszcze gorzej, co bys nie robila zeby pomoc to i tak cos sie dzieje
szkoda tych naszych maluszkow.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2018, 16:13
-
Co robicie ze swoimi bobasami jak maja okresy czuwania?
Ja juz nie mam pomyslow, mimo ze maluch ma dopiero miesiąc... Wkladam go do lezaczka, ktory wibruje i na ktorym wisza kolorowe zwierzątka - max 30 minut posiedzi, ale zwierzatkami nie jest zainteresowany, bardziej patrzy w okno na swiatlo. Karuzelka nad lozeczka nie jest prawie w ogole zainteresowany. Klade do na brzuszek, wytrzyma kilka minut. Pokazuje mu karty kontrastowe, chwile i juz. Tata mu czyta, wytrzyma z kilkanascie minut max. Co chwile tylko kwilenie lub placz. Najedzony, wyspany po spacerze, pielucha sucha a tu kwilenie co chwile. Najlepiej gdybym go wziela i tulila... No ale ile mozna nosic dziecko? Nie wiem, moze on chce byc wyzej i ogladac swiat? Tesciowa mowila, że mąz nie chcial w ogole jezdzi w wozku jak jeszcze nie siedzial i musiala go nosic na reku a wozek pchac druga...
-
edwarda20 wrote:Co robicie ze swoimi bobasami jak maja okresy czuwania?
Ja juz nie mam pomyslow, mimo ze maluch ma dopiero miesiąc... Wkladam go do lezaczka, ktory wibruje i na ktorym wisza kolorowe zwierzątka - max 30 minut posiedzi, ale zwierzatkami nie jest zainteresowany, bardziej patrzy w okno na swiatlo. Karuzelka nad lozeczka nie jest prawie w ogole zainteresowany. Klade do na brzuszek, wytrzyma kilka minut. Pokazuje mu karty kontrastowe, chwile i juz. Tata mu czyta, wytrzyma z kilkanascie minut max. Co chwile tylko kwilenie lub placz. Najedzony, wyspany po spacerze, pielucha sucha a tu kwilenie co chwile. Najlepiej gdybym go wziela i tulila... No ale ile mozna nosic dziecko? Nie wiem, moze on chce byc wyzej i ogladac swiat? Tesciowa mowila, że mąz nie chcial w ogole jezdzi w wozku jak jeszcze nie siedzial i musiala go nosic na reku a wozek pchac druga.... Zazwyczaj zaczynamy od bujaczka (max 20 min) potem trochę na ręce, potem przewijak i karty kontrastowe, potem znów na ręce, czasami na łóżko i rozmowy z tatusiem i tak kombinuje. Szybko się nudzi i musimy zmieniać pozycje i atrakcje
. Na sam koniec zazwyczaj jest płacz więc biorę na ręce i bujam albo skacze na łóżku (to świetny spodob ma uspokojenie Małejni chyba kupię piłkę do skakania bo niedługo sprężyny popękają
) i zazwyczaj zasypia. Często okresy czuwania trwają nawet 3h więc jest co robić. Jak jest mąż to się wymieniamy, jak nie ma to sama kombinuje.
My dzisiaj pierwszy raz poszliśmy w gości. Co prawda niedaleko bo kilka domów dalej ale Mała była grzeczna, uraczyla uśmiechem, kupę zrobiła, przyglądała się domownikom i jak już przyszła pora karmienia to na alarmie do domu
. Ale jestem bardzo zadowolona
.
No i dzisiaj pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, spała nam w dzień 4h! Aż myślałam, że coś jej jest i co chwilę do niej zaglądałam.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
U nas od rana było 5 godz czuwania
większość na cycu, oprócz tego bujaczek, rączki, chodzenie po mieszkaniu, przewijanie, trochę leżenia i tak w kółko.
Na karuzelke i zabawki póki co za wcześnie, ale mała już zaczęła zauważać zwierzątka na bujaku i już potrafi skupić na nich wzrok.
Tanith,ale Twoja córa ma bujną czuprynę! Moja przy niej wygląda jak nieopierzony kurczakw dodatku z przodu ma mniej włosków niż z tyłu, mam nadzieję, że niedługo się wyrówna
-
U nas bujaczkuem w ogólnie nie ma zainteresowania , karuzela tez nie. Ostatnio wyczailam na YouTube i włączam na tv bajki kontrastowe trochę popatrzy , ale co mała uwielbia to jak z nią tańczę do melodii z tych bajek. Ogolnie nic ja nie interesuje i tez już nie wiem co tu wymyślać. Myśle, ze jeszcze trochę i zaczną nasze maluchy lepiej widzieć i będzie łatwiej
Ja czekam aż wkoncu się zacznie uśmiechać , bo póki co to tylko przez sen . -
darika wrote:Nie przejmuj się - ja też cuduje
. Zazwyczaj zaczynamy od bujaczka (max 20 min) potem trochę na ręce, potem przewijak i karty kontrastowe, potem znów na ręce, czasami na łóżko i rozmowy z tatusiem i tak kombinuje. Szybko się nudzi i musimy zmieniać pozycje i atrakcje
. Na sam koniec zazwyczaj jest płacz więc biorę na ręce i bujam albo skacze na łóżku (to świetny spodob ma uspokojenie Małejni chyba kupię piłkę do skakania bo niedługo sprężyny popękają
) i zazwyczaj zasypia. Często okresy czuwania trwają nawet 3h więc jest co robić. Jak jest mąż to się wymieniamy, jak nie ma to sama kombinuje.
U nas tez czasami 3 godziny, czasami 2 godz aktywnosci, na ogol raz lub 2 w dzien i czesto okolo 5-6 rano ale to licze jako noc ;p Nie mam sily ani chyba wystarczajacej ilosci cierpliwoscia jescze maz ma urlop i tez sie nim zajmuje + karmi w dzien, ja tylko w nocy 2 razy. Za tydzien maz wraca do pracy i nie wiem co to bedzie
Boje sie tez co bedzie pozniej. Potem spania jest coraz mniej, a wiecej wlasnie dokazywania...
-
Nie powiem, bo pierwsze dni jak mąż wrócił do pracy (był z nami tylko pierwszy tydzień) były ciężkie. Co chwilę do niego dzwoniłam i musiał przychodzić i mi pomagać
(akurat mamy taką możliwość, bo mąż ma własną działalność i pracuje po drugiej stronie podwórka). Teraz jest już coraz łatwiej i tylko czasami po niego zadzwonię. Poza tym ja karmie Mała wieczorem, potem na pierwszej pobudce (zazwyczaj koło północy). Później swą razy wstaje mąż czyli koło 3 i nad ranem. Najczęściej wstaje jak Amelka jeszcze spi i mam czas żeby zjeść śniadanie i się ubrać. Ale bywa i tak, że najpierw muszę nią się zająć i dopiero sama sobą w drugiej kolejności
. Ale naprawdę z każdym dniem jest coraz łatwiej
.
Moja córka uśmiecha się przez sen ale często też w okresach czuwania, choć myślę, że to nie są jeszcze świadome uśmiechy. Np jak z nią rozmawiamy albo patrzy na jakieś obrazki czy jak ją całuję po brzuszku. Ale myślę, że robi to nieświadomie, chociaż... Jak jest zadowolona to często też wydaje z siebie różne dźwięki typu "a", "e", itp.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
edwarda20 wrote:Wlasnie ja tez
Przez sen usmiech jest cudny
U Was maluszki juz sie usmiechaja?
Moja się uśmiecha, nawet dość częstonajwięcej na przewijaku jak do niej gadamy, uśmiechamy się i robimy minki, albo jak mąż się fo niej wdzięczy i robi kuku
ona się usmiecha, my śmiejemy się wtedy jeszcze bardziej, serce rośnie
))
-
Jupik wrote:Moja się uśmiecha, nawet dość często
najwięcej na przewijaku jak do niej gadamy, uśmiechamy się i robimy minki, albo jak mąż się fo niej wdzięczy i robi kuku
ona się usmiecha, my śmiejemy się wtedy jeszcze bardziej, serce rośnie
))
To moj chyba powsciagliwy w takim razie ;p